Przejdę chyba na same warzywa.
Warzywa też podają, no i ryby i owoce morza również.
Twtter is a day by day war
Druga połowa naszego wyjazdu to miejsca pamięci w Phnom Penh i pałac królewski. Oba dni opisałem tutaj.
Twtter is a day by day war
Z przyjemnością obejrzałam i chyba jednak już nie ciągnie mnie tam tak bardzo. Mówiłam, że dałabym radę w upale, ale skoro autobus się aż musiał zatrzymywać z tego powodu, to ja już bym martwa była z gorąca. No i .... te chrabąszcze....
Paweł, to bardzo smutne miejsce i tragiczna historia, która przeszła po tych terenach. Daje dużo do myślenia nad kruchością życia i w ogóle jego sensem.
skoro autobus się aż musiał zatrzymywać z tego powodu, to ja już bym martwa była z gorąca. No i .... te chrabąszcze....
Autobusem bym się nie przejmował. To jest trochę tak, że tam oprócz wypasionych fur, którymi jeżdżą ekspaci i notable to technika, w szczególności ta samochodowa to towar wycofywany z Japonii, w której jest trochę inny klimat. Jeżdżą tym co mają i z praktyki wiedzą, kiedy płyn chłodniczy się zaczyna gotować 🙂 Żeby upał nie zabijał trzeba jechać na przełomie pory deszczowej i suchej czyli pewnie najlepiej w listopadzie. Da się przeżyć.
A robaczki - nie trzeba chodzić na lokalne bazary to ich nie zobaczysz, w restauracjach raczej nie podają.
Paweł, to bardzo smutne miejsce i tragiczna historia, która przeszła po tych terenach. Daje dużo do myślenia nad kruchością życia i w ogóle jego sensem.
No tak, ludzie, ludziom. Warto obejrzeć amerykański film "Pola śmierci" oparty na wspomnieniach człowieka, który przeżył. Tam to wszystko było mocno skomplikowane ale przyczynkiem był oszołom wykształcony przez Francuzów. Niestety Francuzi mieli wielki udział w tragicznych rzeczach, które działy się w Azji Południowo-Wschodniej, nawet jeśli nie bezpośredni. Warto zwrócić uwagę, że np. wymyślne tortury, którym poddawani byli amerykańscy jeńcy w czasie wojny w Wietnamie były wymyślone przez Francuzów, którzy wcześniej w taki sam sposób traktowali więźniów politycznych a więzienia, w których przebywali Amerykanie to najczęściej więzienia wybudowane przez Francuzów.
Twtter is a day by day war
@PawleK, wyprawa wspaniała, może kiedyś zdołam się wymknąć w te rejony świata i zahaczyć także o Kambodżę, bo że warto wiem od dawna, ale Twoja relacja tylko umacnia mnie w tym przekonaniu.
Angkor Wat - wiadomo, pałac królewski też, pływająca wioska - znakomite, ale na mnie największe wrażenie zrobiły fragmenty i zdjęcia stanowiące bolesne świadectwo rządów Czerwonych Khmerów. Dyktatura Pol Pota stanowi jedną z najczarniejszych kart w historii ludzkości, a wyobrażenie tego, co działo się na polach śmierci czy w więzieniach jest wstrząsające i budzi przerażenie. Dzięki za przypomnienie.
Któryś już raz dociera do mnie, że lubię zdjęcia, które robisz. Nie mam na myśli jakości, bardziej chodzi mi o impresję w nich zawartą. Nie wiem, czy masz tego świadomość, ale posiadasz taką zdolność, że Twoje fotografie przenoszą w czasie i przestrzeni 🙂 Zdjęcia z miejscowymi ludźmi - rewelacja! Wrzucaj tego, ile wlezie.
Dobra, dosyć słodzenia, bo się rozbisurmanisz i co wtedy? 😉
może kiedyś zdołam się wymknąć w te rejony świata i zahaczyć także o Kambodżę
Kambodża to jeden z dwóch krajów z tego regionu, który najbardziej nam przypadł do gustu. Drugim jest Wietnam. Też polecam gdybyś miał możliwość.
Któryś już raz dociera do mnie, że lubię zdjęcia, które robisz. Nie mam na myśli jakości, bardziej chodzi mi o impresję w nich zawartą. Nie wiem, czy masz tego świadomość, ale posiadasz taką zdolność, że Twoje fotografie przenoszą w czasie i przestrzeni
Dziękuję. Staram się łapać chwilę. Trochę inaczej to wyglądało gdy nie robiło się dużej ilości zdjęć ze względu na ograniczenia wynikające z filmów, które się kupiło/wzięło ze sobą. Takie wyciągam wnioski podczas przeglądania starych zdjęć.
Twtter is a day by day war
Świetne Paweł.
Ja dzięki Tobie, albo przez Ciebie, doczytuję zawsze jeszcze innych informacji i coraz bardziej jestem pewna tego, że rzucę wszystko i wyjadę najdalej jak się da.
coraz bardziej jestem pewna tego, że rzucę wszystko i wyjadę najdalej jak się da.
Też tak mam tylko cały czas nie znalazłem miejsca. Przez dłuższy czas myślałem o Hiszpanii ale patrząc na to jak tam umierają starzy ludzie to może nie jest najlepsze miejsce na starość.
Twtter is a day by day war
Też tak mam tylko cały czas nie znalazłem miejsca
A wybierasz się może do Nowej Zelandii w ogóle?
Ja myślałam o Australii, żeby tam się zestarzeć i dokonać żywota.
Ja zawsze marzyłem o Kubie. Kiedyś nawet zastanawiałem się, czy dałoby się tam wyżyć za naszą emeryturę przysyłaną w dolarach przez dzieci. Jakaś chatka niedaleko morza, ciepełko.
A wybierasz się może do Nowej Zelandii w ogóle?
Ja myślałam o Australii, żeby tam się zestarzeć i dokonać żywota.
Oba miejsca są mocno daleko a wiem jaki jest problem z życiem tak daleko od rodziny. Nowa Zelandia niestety ostatnio (chyba w ubiegłym roku) zmieniła warunki osiedlania się obcokrajowców na mocno restrykcyjne. W szczególności dotyczy zakupu nieruchomości. A Australia to bardzo dziwne miejsce, niby wszyscy żyją na luzie, ale trzeba się przyzwyczaić do anomalii atmosferycznych, które tam praktycznie są co rok.
Twtter is a day by day war
Nowa Zelandia niestety ostatnio (chyba w ubiegłym roku) zmieniła warunki osiedlania się obcokrajowców na mocno restrykcyjne. W szczególności dotyczy zakupu nieruchomości.
To samo Kuba. Napisałem swego czasu do ambasady Kuby w Polsce i po roku mi odpisali, gdy wysłałem drugi e-mail.
Nieruchomość może nabyć tylko Kubańczyk, a Kubańczykiem trzeba się urodzić, lub ożenić z Kubanką.
Stanęło więc na tym, że rozwodzę się z żoną, lecę na Kubę zawrzeć małżeństwo i kupić domek. Potem się zobaczy. 😋
To samo Kuba. Napisałem swego czasu do ambasady Kuby w Polsce i po roku mi odpisali, gdy wysłałem drugi e-mail.
Ja trochę się boję takich krajów. Nie wiem, może jestem zbyt ostrożny ale tego typu "gorące" kraje mają to do siebie, że pewnego pięknego dnia jakiś oszołom organizuje tam powstanie i zabijają bogatych i obcych. To jest przypadek obecnego RPA, gdzie jeszcze nie zabijają ale biali tam mieszkający są przerażeni bo wszystko dąży do tego żeby zabrać im ich majątki a ich najlepiej "zutylizować".
Twtter is a day by day war
Ja trochę się boję takich krajów. Nie wiem, może jestem zbyt ostrożny ale tego typu "gorące" kraje mają to do siebie, że pewnego pięknego dnia jakiś oszołom organizuje tam powstanie i zabijają bogatych i obcych. To jest przypadek obecnego RPA, gdzie jeszcze nie zabijają ale biali tam mieszkający są przerażeni bo wszystko dąży do tego żeby zabrać im ich majątki a ich najlepiej "zutylizować"
Z Kuba obecnie to bardziej obawiam się scenariusza, że idą w stronę Puerto Rico i zostaną niepisanym stanem USA
Z Kuba obecnie to bardziej obawiam się scenariusza, że idą w stronę Puerto Rico i zostaną niepisanym stanem USA
Co nie zmienia zagrożenia o jakim napisałem. Oni chyba już kiedyś byli "stanem USA", prawda?
Twtter is a day by day war
Co nie zmienia zagrożenia o jakim napisałem. Oni chyba już kiedyś byli "stanem USA", prawda?
Prawie. Zawsze byli, albo prawie Hiszpanią, albo USA. Wbrew pozorom jako państwo najbardziej Kubą byli za Castro, chociaż niekoniecznie wszystkim żyło się lepiej jak wiadomo.
Ja zawsze marzyłem o Kubie.
A ja o Marioli.😂
A tak na poważnie, zgadzam się z Sethem, te zdjęcia Pawle są znakomite. A Kambodża jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia od dawna, a Twój wpis tylko tę pewność ugruntował.
A co do miejsc na spokojne zestarzenie, to naprawdę polecam Gruzję.
Dobry klimat, dobrzy ludzie, dobre żarcie, dobre ceny, piękne krajobrazy.
ale trzeba się przyzwyczaić do anomalii atmosferycznych, które tam praktycznie są co rok.
Tego się trochę obawiam.
Ale ja poważnie myślę o takiej zmianie, więc może jednak coś bliżej i bez cyrków pogodowych. Najpierw jednak muszę takie miejsce odwiedzić turystycznie, żeby zobaczyć czy mi będzie pasować.
Ale ja poważnie myślę o takiej zmianie, więc może jednak coś bliżej i bez cyrków pogodowych. Najpierw jednak muszę takie miejsce odwiedzić turystycznie, żeby zobaczyć czy mi będzie pasować.
Ja bym też się gdzieś wyprowadził na emeryturę, tam gdzie żyje się spokojniej. Fajna jest Kanada tyle, że tam pogoda nie rozpieszcza i nieruchomości są strasznie drogie. Jest jeszcze kilka miejsc w Azji typu Malezja czy Singapur, w których nie byłem. Nasz znajomy od 10 lat mieszka na Filipinach i patrząc na jego zdjęcia na fejsie całkiem nieźle sobie radzi.
Twtter is a day by day war