Ktoś się wybiera?
W Warszawie? Mnie zainteresowała Radiostacja Babice, spacer z przewodnikiem, 4 km, co godzina od 18. Może ktoś chętny?
Twtter is a day by day war
Ktoś się wybiera?
Jak zawsze, ale tylko u siebie, do lokalnego muzeum.
Z chłopakami ze stowarzyszenia zastanawiamy się czy nie udostępnić naszej izby historii tego wieczoru. Taka noc muzeów to niezła promocja jest.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Mnie z całości gdańskiego repertuaru tylko to zaciekawiło:
GDAŃSK - (Muzeum Archeologiczne)
Piwnica Romańska - nocne zwiedzanie podziemi dawnego klasztoru dominikanów. Następnie można przejść do bazyliki, na nocne zwiedzanie świątyni z oo. Dominikanami. Spichlerz „Błękitny Baranek” - realistycznie odtworzona średniowieczna uliczka z rekonstruktorami, inscenizacjami z dawnego życia mieszkańców, rzemieślników
Piwnica Romańska - nocne zwiedzanie podziemi dawnego klasztoru dominikanów.
O, tam właśnie byliśmy w listopadzie.
Trochę się zmieniła moja optyka na temat tego co bym chciał odwiedzić jutro, radiostacja Babice (a raczej jej pozostałości) są dostępne bez potrzeby korzystania z Nocy Muzeów. W tej sytuacji, mogę spróbować ogarnąć temat off-line i jeśli ktoś by był zainteresowany, możemy zrobić sobie wspólną wycieczkę.
Moje plany na teraz, to pewnie jedna z trzech pozycji: Politechnika Warszawska (twierdzą, że pokazują miejsca niedostępne, ale dla mnie to trochę podróż sentymentalna i chętnie bym zajrzał i zobaczył co i jak się zmieniło), Dworzec Główny z muzeum kolejnictwa lub Reduta Banku Polskiego na Daniłłowiczowskiej (kiedyś, za dawnych, dobrych, komunistycznych czasów byłem tam raz, z kolegą, którego ojciec był żołnierzem i cała rodzina mogła wchodzić do sklepu dla żołnierzy z lepszym zaopatrzeniem i innymi cenami, ale niewiele pamiętam).
Twtter is a day by day war
A tak przy okazji, @aldona byłaś może w Stoczni Cesarskiej? U Szarego Burka są fajne zdjęcia.
Twtter is a day by day war
byłaś może w Stoczni Cesarskiej?
Po tym jak teren został udostępniony i zrobiono w zasadzie szlak do zwiedzania, to nie byłam. Ale.....pójdę 🙂
byłaś może w Stoczni Cesarskiej?
Po tym jak teren został udostępniony i zrobiono w zasadzie szlak do zwiedzania, to nie byłam. Ale.....pójdę 🙂
Byłaś wcześniej na nielegalu?
Twtter is a day by day war
Byłaś wcześniej na nielegalu?
W zasadzie nie. Facet, który nas wpuścił, bo kolega miał tam sprawę do załatwienia, po prostu nas zostawił, bo mu się chodzić nie chciało. Generalnie mieliśmy problem z wyjściem. Bo chcieliśmy wyjść nielegalnie, ale czemu tak, to już nie pamiętam.
W zasadzie nie. Facet, który nas wpuścił, bo kolega miał tam sprawę do załatwienia, po prostu nas zostawił, bo mu się chodzić nie chciało. Generalnie mieliśmy problem z wyjściem. Bo chcieliśmy wyjść nielegalnie, ale czemu tak, to już nie pamiętam.
No to czekam na relację.
Ja sobie odpuściłem NM2022. Planowałem Dworzec Główny, Ania o 18 przejeżdżała obok i powiedziała, że kolejka jest na kilka godzin stania. Nie, nie, nie. W takiej kolejce bym stanął, gdyby miejsce było niedostępne poza dzisiejszym dniem a tak nie jest.
Twtter is a day by day war
Piwnica Romańska - nocne zwiedzanie podziemi dawnego klasztoru dominikanów.
O, tam właśnie byliśmy w listopadzie.
Tak, fajne miejsce.
Mnie w tym roku Noc Muzeów nie zachwyciła. W Warszawie zaciekawiło mnie jednie zwiedzanie Wedla (czekoladowe rzeźby i linia produkcyjna), ale okazało się, że zwiedzanie jest on-line. 🙁
Z kolei z łódzkiego repertuaru wyleciało sporo ciekawych miejsc (np. PWSFTViT, Muzeum Książki Artystycznej, nocne spacery po Brusie czy podziemna katedra Lindleya). Zostało to co można spokojnie ogarnąć w jakikolwiek inny dzień.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
W Warszawie zaciekawiło mnie jednie zwiedzanie Wedla (czekoladowe rzeźby i linia produkcyjna), ale okazało się, że zwiedzanie jest on-line.
Kiedyś było na miejscu ale to jedno z tych miejsc, do których stoi się godzinami. No i pełne rozbawionych dzieciaków, bo przecież można degustować. Nie powiem, chętnie bym jakieś ptasie mleczko czy sezamka spróbował, ale tam powinno być mnóstwo ciekawych rzeczy, których nie da się spokojnie obejrzeć w czasie takiej imprezy.
Twtter is a day by day war
Ktoś z Was wybrał się ostatecznie gdzieś wczoraj wieczorem na noc muzeów?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Ja oczywiście byłem u siebie, w miejscowym muzeum, przez jakieś trzy i pół godziny z przerwą na kolację (mam do zamku dwie, trzy minuty spacerem).
18:00 wernisaż wystawy "MASUREN” - Mazury przed 1945 r. w malarstwie - obrazy i grafiki ze zbiorów Ostpreußisches Landesmuseum w Lüneburgu.
Początek - oficjalna nuda (drętew gadki organizatorów - zastępcy burmistrza Kętrzyna, dyrektorki muzeum i kuratora ze strony niemieckiej - w dwóch językach). Słucha kilka osób, a większość publiczności (chmary rodziców z dziećmi) kręci się po sali rozwiązując muzealną krzyżówkę. Hasłami tytuły obrazów, czy imiona malarzy - w sumie dobry sposób na zaangażowanie najmłodszych zwiedzających chociaż niekoniecznie powinno się to łączyć z oficjalnym wernisażem. Po części werbalnej była wyżerka w holu muzeum - stół zastawiono ładnie i na bogato talerzami z kanapeczkami, przekąskami i kieliszkami wina. Ale za akurat przyszedłem prosto po obiedzie degustacje sobie darowałem i skoncentrowałem na oglądaniu obrazów. Malarze lokalni, może i w Niemczech znani trochę bardziej, ale w Polsce raczej w ogóle. Obrazy jak obrazy.
Tak to wyglądało: oficjele gadają, tłum się kręci (zdjęcia z oficjalnej strony miasta)
19:00 - 20:00 Sala piętro wyżej i przearanżowana wystawa „CENNE - BEZCENNE- NIEUTRACONE” z kuratorskim oprowadzaniem Andrzeja Rzempołucha.
Andrzej Rzepołuch to pracownik (teraz już emerytowany) muzeum w Olsztynie i gros obiektów na wystawie pochodzi z olsztyńskich zbiorów. Ale w latach czterdziestych zostały zabezpieczone na terenie kętrzyńskiego powiatu, w miejscowych nierozszabrowanych do końca pałacach, dworach i kościołach przez Zofię Licharewą, organizatorkę kętrzyńskiego muzeum.
Wystawa była w muzeum przez ostatni rok i zajmowała obie największe sale. Na parterze były portrety szlachty i arystokracji pruskiej, na piętrze - sztuka sakralna. Wszystko już widziałem po kilka razy, ale wiadomo, ze przy każdym zwiedzaniu da się obejrzeć w miarę dokładnie jeden, dwa obrazy, a przy zwiedzaniu z kuratorem jest zawsze okazja dowiedzieć się czegoś nowego, więc ten punkt Nocy w Muzeum był punktem obowiązkowym.
Galeria portretów Dönhoffów/Denhoffów z pałacu w Drogoszach (zdjęcia ze strony muzeum) - akurat nie ma mojego ulubionego, bo tu widać najstarsze, a mnie się podoba jeden z ostatnich, młodego Bogusława, o którym pisał Ignacy biskup Krasicki w liście polecającym do króla Poniatowskiego:
„Najjaśniejszy Panie, Oddawca graf Dönhoff mój sąsiad, kawaler je wszech miar znakomity, którego łaskawym względom Pana Mojego Miłościwego polecam, a przy tej okazji biorę śmiałość przesłać rzecz szacowną z starożytności krajowych, jest to urna znaleziona świeżo koło Reszla, a w niej kości na wpół spalone i rzeczy, które tam tych czasów zabobonność przy pogrzebach
między zwłoki kłaść była zwykła. Racz WKM dobrotliwie przyjąć ten mały upominek”
Dla mnie musiałoby być coś ekstra żeby chciało mi się tłoczyć wtedy kiedy inni się tłoczą.
Dla mnie musiałoby być coś ekstra żeby chciało mi się tłoczyć wtedy kiedy inni się tłoczą.
Dlatego zawsze doceniałem możliwość wejścia do miejsc zwykle niedostępnych. Ale ponieważ coraz więcej ludzi się w to bawi, to odechciewa mi się stać w tych niesamowicie długich kolejkach, raczej preferuję miejsca, gdzie są mniejsze grupy ludzi ale trzeba się zapisywać. W tym roku jakoś nie miałem takiego ciśnienia.
Twtter is a day by day war
Bywam u siebie w muzeum średnio raz w miesiącu. Na wykładach poświęconych poszczególnym zabytkom, grupom zabytków, czy osobom uwiecznionym na prezentowanych portretach. Więc kameralnych spotkań na 20-50 osób mam aż nadto i takie trochę bujnego życia z muzealną salą pełną kłębiącej się publiki to dla mnie miła odmiana.
Czy ktoś z Warszawy i okolic był może kiedyś w Villi La Fleur w Konstancinie?
Widzę, że działo się tam podczas Nocy Muzeów: