Słowo się rzekło, postanowiłem napisać na portalu coś od siebie. Nie jest to dzieło sztuki pisarskiej, jestem bardziej czitatiel aniżeli pisatiel, mam świadomość braków stylistycznych w tekście i nie tylko. Orłem w szkole nie byłem. O nie. Moi nauczyciele zawsze mi to powtarzali- "Ty Piotr orłem nigdy nie byłeś i nie będziesz bo tylko głupoty ci w głowie". I tu się z nimi nie zgodzę. Mówi się "gdyby głupota miała skrzydła to by latać potrafiła". Skoro mi w głowie same głupoty to pewnie bym latał z orłami.
Jest to mój drugi tekst po "Z cyklu cudze chwalicie swego nie znacie", dotąd nigdy i nigdzie niczego nie pisałem. Liczę na waszą wyrozumiałość i to, że mi wybaczycie moje potknięcia językowe.
Do czytania zapraszam na PORTAL.
Jest to mój drugi tekst po "Z cyklu cudze chwalicie swego nie znacie", dotąd nigdy i nigdzie niczego nie pisałem. Liczę na waszą wyrozumiałość i to, że mi wybaczycie moje potknięcia językowe.
Fajnie się Ciebie czyta. Pozwolisz, że trochę poprawię?
Twtter is a day by day war
Piter, fajnie, lekko i z jajem:) Ale obawiam się, że wasi znajomi mogli mieć rację, że w Chmielnie jest lepiej:) Nawet znalazłem sobie w Googach to Chmielno i widzę, że to ładne miejsce, położone między jeziorami na Kaszubach. I ludzi tam pewnie mniej niż na WJMach. Bo dla mnie Mazury dzielą się WJM (czyli połączony ze sobą akwen od Nidzkiego do Mamr) i nie WJMy czyli resztę. Żeglarsko WJM są obowiązkowe żeby było gdzie pływać, ale lądowo fajniejsze są mniejsze, samotne jeziorka, gdzie nie ma takiego tłoku.
BTW Chmielno jest rzut beretem od zamku w Łapalicach, który zwiedziliśmy na zeszłorocznym zlocie w czerwcu.
Piter, fajnie, lekko i z jajem:) Ale obawiam się, że wasi znajomi mogli mieć rację, że w Chmielnie jest lepiej:) Nawet znalazłem sobie w Googach to Chmielno i widzę, że to ładne miejsce, położone między jeziorami na Kartuzach.
Chciałeś zapewne napisać: na Kaszubach? 🙂
Potwierdzam. Chmielno, jak i jego bliższa i dalsza okolica są piękne. Byliśmy z Adamem w październikowy weekend, kiedy byłam w ciąży.
No i blisko stamtąd do kamiennych kręgów z Atanaryka, które oczywiście odwiedziliśmy. Gdzieś chyba jest relacja z tego wyjazdu, ale na innej ławeczce 🙂
Można tu wkleić link, czy nie?
Chciałeś zapewne napisać: na Kaszubach?
Tak chciałem napisać i już jest tak napisane:)
Gdzieś chyba jest relacja z tego wyjazdu, ale na innej ławeczce
Można tu wkleić link, czy nie?
Można, tym między innymi różnimy się od "innych ławeczek", jak je nazywasz. Ale możesz też wrzucić tutaj relację, w takiej formule zdecydowanie lepiej się czyta.
Tak, Chmielno jest ładne, byliśmy tam kilka razy z Beatką.
Ostatnim razem byliśmy obejrzeć tak zachwalany przez naszych znajomych kemping i tu zaskoczenie. Pole namiotowe zniknęło i zostało zabudowane domkami na zboczu wzgórza. Chmielno to dobre miejsce na wypady po okolicy. Blisko do Trójmiasta, do Kamiennych Kręgów w Węsiorach, do zabytkowego klasztoru Kartuzów w Kartuzach, do zamku w Bytowie, słynnych na Pomorzu Łapalic.
Pole namiotowe zniknęło i zostało zabudowane domkami na zboczu wzgórza.
Biedni ci wasi znajomi:) To gdzie oni teraz jeżdżą?
Może ziarnko Mazur zakiełkowało i polubili ten region😀
A tak serio to nie wiem. Kontaktujemy się od czasu do czasu lecz tematuwyjazdów urlopowych nie podejmujemy.
Kontaktujemy się od czasu do czasu lecz tematu wyjazdów urlopowych nie podejmujemy.
Na wszelki wypadek, żeby nie zrodził się nowy projekt wspólnego wypadu:))
Kontaktujemy się od czasu do czasu lecz tematu wyjazdów urlopowych nie podejmujemy.
Na wszelki wypadek, żeby nie zrodził się nowy projekt wspólnego wypadu:))
Chyba tak😀
Ich wizja wypoczynku zdecydowanie różni się od naszej.
Ładnie opisane i nawet zachęcająco 🙂 Mnie najbardziej zaciekawiły te prysznice na żetony. Jak długo żyję nie widziałam takiego ustrojstwa. Szkoda, że nie masz dogłębnej fotografii z tego akurat momentu.
Ładnie opisane i nawet zachęcająco 🙂 Mnie najbardziej zaciekawiły te prysznice na żetony. Jak długo żyję nie widziałam takiego ustrojstwa. Szkoda, że nie masz dogłębnej fotografii z tego akurat momentu.
Nie korzystałaś nigdy z prysznica na żetony???
Zapewniam Cię, że to ciekawe doświadczenie 🙂
Zapraszamy w takim razie z Mysikrólikiem na żagle do Powidza.
Tam właśnie z takiego korzystamy.
Dopiero przeczytałam Twoją relację, Piter.
Ubawiłam się po pachy 🙂
Pisz więcej i częściej, bo naprawdę masz dryg do opisywania ciekawych chwil i widać, że masz dar spostrzegawczości.
Sytuację z jedną maszynką na żetony na cztery kabiny opisałeś tak, że oczyma wyobraźni widziałam, jak biegasz po tej posadzce 🙂
Informacja o tym, że znajomi zabrali na wakacje telewizor, załamała mnie.
I naprawdę na płocie kempingu był baner firmy pogrzebowej???
I naprawdę na płocie kempingu był baner firmy pogrzebowej???
A przyjdzie "Czas" po ciebie. 🤣
Uwierz na słowo są automaty na żetony, monety i po prostu na przycisk bez opłat.Ten w Ruciane Nida jest najlepszy jaki kiedykolwiek spotkałem, można zrobić pauzę aby czas nie upływał oraz nie leciała woda. Upływający czas można kontrolować za pomocą liczby świecących kresek na automacie
Cieszę się, że się Tobie podobało😀 Baner zakładu pogrzebowego "Czas" to nie był żaden wymysł lecz najprawdziwsza prawda.
Każdy oczekuje od urlopu czego innego. Jedni chcą się odciąć od otaczającej rzeczywistości, domu, podwórka, problemów rodzinnych i w pracy. Inni..... po prostu chcą w spokoju na łonie natury telewizji pooglądać😀😀😀
można zrobić pauzę aby czas nie upływał oraz nie leciała woda.
To akurat fajne, ale
wyobraźcie sobie, że jesteście pod tym prysznicem żetonowym. Macie (no właśnie ile?) 15 minut na kąpiel. Cudownie lekko chłodna woda orzeźwia spalone słońcem ciało, odpływacie myślami na jeziora, szuwary, przygody, kajaki, pomosty....Bezwiednie sięgacie po szampon, piana na łbie coraz gęstsza....i koniec wody! 😀
Ja całkiem poważnie myślę o zamontowaniu takiego automatu na żetony w domu. Moja młodzieży potrafi brać kąpiel po dwa razy dziennie po pół godziny każdorazowo. Zawsze mam niedopłaty co kwartał. A tak wydzielę po żetoniku na dzień i finito😁
Moja młodzieży potrafi brać kąpiel po dwa razy dziennie
To tylko na plus dla młodzieży. Gorzej by było, gdyby urządzali kąpiele dwa razy do roku 😀