My byliśmy w Pułtusku latem ubiegłego roku. W zasadzie przejazdem, ale trochę pospacerowaliśmy. Miasteczko ewidentnie z potencjałem ale niewykorzystanym. Na rynku trudno nawet o przyzwoitą knajpę. Jeszcze do niedawna wszystko kręciło się wokół Domu Polonii, który był najbardziej reprezentacyjnym zakątkiem miasta. Teraz robi trochę zapyziałe wrażenie.
Rynek, kadr prawie taki sam jak w relacji Pawła.
Przyzwoicie wygląda teren wokół zamku z placykiem gdzie można spotkać Krzysztofa Klenczona. Swoją drogą to już drugi Klenczon, z którym miałem okazję się sfotografować. Pierwszy stoi z gitarą w Szczytnie i gra "Dziesięć w skali Beauforta". Ten w Pułtusku siedzi na ławce i można sobie wybrać repertuar, którego chcemy posłuchać (zdaje się trzy piosenki do wyboru).
Wysłany przez: @pawelk
Jeśli ktoś by się kiedyś wybierał to, podobnie do wycieczki do Piotrkowa, jesteśmy gotowi na część drugą.
My chętnie, zwłaszcza że mamy blisko:)
Ten w Pułtusku siedzi na ławce i można sobie wybrać repertuar, którego chcemy posłuchać (zdaje się trzy piosenki do wyboru).
Oj to podczas naszej wizyty chyba nie śpiewał. Może wyłączyli ze względu na CV19.
Twtter is a day by day war
Oj to podczas naszej wizyty chyba nie śpiewał. Może wyłączyli ze względu na CV19.
Żeby śpiewał trzeba go zachęcić naciskając przycisk.
Żeby śpiewał trzeba go zachęcić naciskając przycisk.
Dlatego sądzę, że wyłączono, bo wyłączono większość "publicznych" przycisków.
Twtter is a day by day war
Ja od jakiegoś czasu marzę o wycieczce do Pułtuska śladami bohaterów mojej ulubionej książki Niziurskiego "Klub włóczykijów".
Chciałam zobaczyć Pułtusk z tego samego powodu, zresztą cała trasa z "Klubu..." bardzo mi się podobała. Kolejne miejsce "od Niziurskiego" to zamek w Czersku, który też od zawsze chciałam zobaczyć i zawsze coś ciekawszego mi wypadało.
Relacja niewątpliwie do Pułtuska zachęca, zwłaszcza przy tak pięknej pogodzie. Nie podobają mi się te samochody na rynku, ale jak rozumiem to obszar użytkowy, nie odpoczynkowy...
A propos ładnych miejsc nie na końcu świata, dzisiaj poczułam się zachęcona do zameczku w Oporowie. @Kustosz, to chyba wymarzone miejsce dla Twojego drona 😉
Chciałam zobaczyć Pułtusk z tego samego powodu, zresztą cała trasa z "Klubu..." bardzo mi się podobała.
Mnie "Klub włóczykijów" ani ziębi ani grzeje, ale każdy pretekst jest dobry żeby wybrać się na wycieczkę w miłym towarzystwie:)
@Kustosz, to chyba wymarzone miejsce dla Twojego drona
Zameczek rzeczywiście przepiękny, ale z dronowego punktu widzenia trudny. Mocno osadzony w zieleni więc z tego co widzę podejście jest tylko od góry i od frontu. Ale warto spróbować.
To może rzeczywiście Czersk? Zieleń po bokach, wieża wysoka...
Zameczek w Oporowie dużo fajniejszy, ale tu rzeczywiście łatwiej latać.
Jeśli prognoza pogody na niedzielę się utrzyma to może by ktoś miał ochotę na wycieczkę na cmentarz mennonicki w Sadach. Jeśli to mało to mogę zaproponować później w Puszczy spacer dowolnej długości w okolicach filmowej leśniczówki, o której już pisałem.
Twtter is a day by day war
Prognoza wygląda dobrze na spacer, ale ja niestety mam egzamin we wtorek i muszę wkuwać przez weekend.:( Nie wiem kiedy planujecie, ale może następnym razem się uda.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Nie wiem kiedy planujecie, ale może następnym razem się uda.
Spoko, jeszcze parę razy mam nadzieję pochodzić po puszczy 🙂
Twtter is a day by day war
Spoko, jeszcze parę razy mam nadzieję pochodzić po puszczy
Super, to do następnej okazji a tymczasem czekam na fotorelację z wycieczki.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
a tymczasem czekam na fotorelację z wycieczki.;)
zapraszam - Sady.
Twtter is a day by day war
Takie miejsca wymagają niestety stałej opieki i konkretnego gospodarza. Jednorazowe akcje porządkujące niewiele dają.
Takie miejsca wymagają niestety stałej opieki i konkretnego gospodarza. Jednorazowe akcje porządkujące niewiele dają.
Ostatnio porządkowali chyba w czerwcu. IMO lepiej co jakiś czas niż wcale, wycinanie chwastów co dwa tygodnie a tak z doświadczenia wiem trzeba, nie jest realne.
Twtter is a day by day war
Nie pisałem tego z jakimś zarzutem. Mam w okolicy stowarzyszenie zajmujące się ratowaniem poniemieckich cmentarzy i po zdjęciach jakie wrzucają na FB widzę, jak dużo wymaga to pracy i zaangażowania.
Duże wrażenie robi zwłaszcza Klinika Krzyży przywracająca świetność niedokradzionym żeliwnym krzyżom i tablicom
Nie pisałem tego z jakimś zarzutem.
Nie traktowałem tego jako zarzut. Tylko chciałem wyjaśnić.
Twtter is a day by day war
ja niestety mam egzamin we wtorek
No i jak egzamin i co on za jeden?
Trochę się wycwaniłem bo wiedziałem, że tydzień temu grupa ludzi zajmująca się cmentarzami olenderskimi Powiśla Kampinoskiego uporządkowała cmentarz.
Mimo wszystko jego stan pozostawia sporo do życzenia, choć i tak wygląda dużo lepiej niż wiele innych, kompletnie zapomnianych cmentarzy. Te odkopane ramy nagrobków to też w ramach akcji porządkowej?
Nawet nie chcę myśleć jak zarośnięty był przed oczyszczaniem.
No i jak egzamin i co on za jeden?
Dziękuję, z pracy, nowe uprawnienia. I jestem zadowolona, wynik 136/140.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Te odkopane ramy nagrobków to też w ramach akcji porządkowej?
Chyba tak. Powycinane są również cieńsze drzewa, które wyrosły z nagrobków. Takim działaniom jestem przeciwny. To co pozostaje wygląda jeszcze gorzej niż drzewo a wykopać karpy nie wolno bo to by naruszało grób. Poza tym akurat drzewa rosnące na grobowcu trochę kojarzą się z nowym życiem i dla mnie są symboliczne. Ja pewnie bym się skupiał na wyczyszczeniu z chwastów. Ale i tak chwała, że ktoś się tym wszystkim zajmuje.
Twtter is a day by day war