Kustoszu, jedno sprostowanie do Twojego wpisu.
Do północnej części Cypru nie są potrzebne paszporty. Można wjechać na dowód. Wjeżdżaliśmy tak dwa razy w sierpniu.
Jeśli chodzi o nieruchomości, cała prawda. Dokładnie tak opisywali nam to przewodnicy.
Z perspektywy pieszego - z ruchem lewostronnym zetknęłam się na Malcie i w Anglii. W Anglii było ok, chociaż trudno na początku się przeorientować. Ale na Malcie bywało ciężko, ponieważ drogi są tam wąziutkie, pojęcie pobocza właściwie nie istnieje, a co gorsza w wielu miejscach tuż przy ulicy są dość wysokie kamienne murki, które samochody mijają w odległości centymetrów. Jeśli dodamy do tego ruch lewostronny, to okazuje się, że poruszanie się pieszo po tej niewielkiej wyspie jest nieprzyjemne i niebezpieczne. Ale jakby był prawostronny to też byłoby trudno, choć może nie aż tak, bo przynajmniej człowiek wiedziałby instynktownie, z której strony nadciąga zagrożenie 😥
Z perspektywy pieszego - z ruchem lewostronnym zetknęłam się na Malcie i w Anglii. W Anglii było ok, chociaż trudno na początku się przeorientować. Ale na Malcie bywało ciężko, ponieważ drogi są tam wąziutkie, pojęcie pobocza właściwie nie istnieje, a co gorsza w wielu miejscach tuż przy ulicy są dość wysokie kamienne murki, które samochody mijają w odległości centymetrów. Jeśli dodamy do tego ruch lewostronny, to okazuje się, że poruszanie się pieszo po tej niewielkiej wyspie jest nieprzyjemne i niebezpieczne. Ale jakby był prawostronny to też byłoby trudno, choć może nie aż tak, bo przynajmniej człowiek wiedziałby instynktownie, z której strony nadciąga zagrożenie 😥
to ja trafiłem więcej ale tylko w UK i Irlandii Północnej prowadziłem i to swój samochód. To jest kolejny trik, bo na jednopasmówce pasażer musi oceniać czy da się wyprzedzić ciężarówkę.
Poza tym byłem na Malcie, w Japonii, Makao, Hong Kongu, Tanzanii i Australii. Może dlatego, że w Anglii i Szkocji byłem wielokrotnie zmiana organizacji nie stanowi dla mnie problemu.
Twtter is a day by day war
Z tym Cyprem Północnym to w ogóle jest niezły bajzel.
Na dodatek firmy ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać zdarzeń lub pokrywać szkód, jeśli coś się wydarzyło na północy. Jeśli ktoś sobie tam złamie nogę, niech się doczołga do granicy i jeszcze raz wpadnie w dziurę na południu. Autem wynajętym na południu nie można było wjechać na północ, także ze względu na ubezpieczenie. Było jeszcze więcej pułapek, ale to trzeba sprawdzać na bieżąco, bo jak to się mówi "sytuacja jest dynamiczna": raz się Turcy z Grekami mniej lubią, a raz jeszcze mniej.
Ostatni Post: Strefa interesów Najnowszy użytkownik:: Michres Ostatnie posty Posty nieprzeczytane
