Zbieraliście kiedyś punkty do GOT? To bardzo fajna zabawa i świetna promocja turystyki górskiej. W końcu dobrze jest mieć odznakę. Mało kto jednak wie, że odznaka ma wieloletnią przedwojenną tradycję. Za regulaminem GOT: Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, spadkobierca i kontynuator Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, ustala niniejszym zasady zdobywania ustanowionej w roku 1935 Górskiej Odznaki Turystycznej, Celem GOT PTTK jest zachęcanie zdobywających odznakę do systematycznego poznawania gór polskich oraz do zapoznania się z terenami sudeckimi i karpackimi w krajach sąsiadujących z Polską, podczas wycieczek odbywanych zgodnie z zasadami pieszych wycieczek górskich o charakterze turystyczno-krajoznawczym. Ja złapałem bakcyla w szkole średniej i zbieram (z przerwami) punkty GOT do dzisiaj. Póki co mogę pochwalić się odznaką małą srebrną. Mam też już sporo punktów na złotą. A wy?
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Zbieraliście kiedyś punkty do GOT?
Chyba tak, tak mi się wydaje, że za młodych lat, kiedy jeszcze siwy kolor, to był na obrazkach a nie na mojej pięknej głowie. I nawet posiadam coś takiego. Na pewno mam takie książeczki. Mam tez książeczkę - nie wiem jak się nazywa - turystyki pieszej. Gdzie pisałam ile km i skąd przebyłam. Ale za to chyba nie było odznak i punktów.
A my nie 🙂
Jakoś mi przeszło wszelkie zbieranie punktów, odznak i takie tam. Chyba po tym gdy byłem na posiedzeniu pewnego związku hobbystów, gdzie miałem już złotą młodzieżową odznakę i zobaczyłem, że to kółko wzajemnej adoracji gdzie robi się biznes.
Twtter is a day by day war
Mam tez książeczkę - nie wiem jak się nazywa - turystyki pieszej
To jest coś podobnego. Nazywa się Odznaka Turystyki Pieszej (OTP). Odznaki są mniej więcej per analogiam do GOT. Też zbierałem ale jakoś przestałem. Może dlatego, że wycieczki górskie otacza woal magii, którego brak jest w wycieczkach nizinnych. Góry są magiczne.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Góry są magiczne.
Wierz mi, że puszcza też.
Twtter is a day by day war
którego brak jest w wycieczkach nizinnych. Góry są magiczne
Nie zgadzam się. Na nizinach tez jest magicznie. A nawet ostatnio wydaje mi sie bardziej.
A ja zbierałam punkty do odznaki kajakowej 🙂
Po górach chyba też miałam książeczkę założoną, ale niestety raczej byłam z tych co to wolą spędzać czas towarzysko w bazach, niż zasuwać po górach 😉
A ja zbierałam punkty do odznaki kajakowej
Jest coś takiego? I jak się liczy punkty? Od kilometra, czy jakoś inaczej?
A ja kiedyś miałem jakąś książeczkę PTTK w której zbierałem po schroniskach jakieś stemple, liczyłem jakieś kilometry, ale to było 100 lat temu i mi przeszło, teraz jak gdzieś łażę, to dla frajdy, a nie po punkty i odznaki.
A puszcze, i lasy nizinne, są nie mniej magiczne niż góry.
Jest coś takiego? I jak się liczy punkty? Od kilometra, czy jakoś inaczej?
Tak, za kilometr. Za pływanie pod prąd i na górskiej rzece była wielokrotność (chyba x2 i x4).
teraz jak gdzieś łażę, to dla frajdy, a nie po punkty i odznaki.
A mnie w sumie by to zmobilizowało 😎
A mnie w sumie by to zmobilizowało
Do dzisiaj przechowuję pieczątki górskie w jakimś kuferku wspomnień. Z tego co pamiętam mam ich całe mnóstwo. Ale zbierałam dla frajdy a potem to już dzieciaki same w swoich księgach podróży sobie stemplowały