W 2016 roku na "forum pana samochodzika" wspólnie szukaliśmy przodków pisarza.
Od kiedy w poszukiwania włączył się profesjonalny genealog Marcin Marynicz doszliśmy szybko do pięciu pokoleń. Myślę, że niedługo będzie można pójść jeszcze głębiej bo metryki są, tylko nie ma ich w internecie w internecie.
wrzuciłem te dane do programu genealogicznego PAF
Kiedyś odwiedziłam szkołę przy ul. Podmiejskiej 21, w której ponoć nauczycielką była Pani Cecylia Danecka. Gdzieś mam nawet zdjęcia kroniki, którą udostępniła mi Pani dyrektor z lat kiedy Cecylia tam uczyła. Też wtedy zaczęłam tworzyć drzewo genealogiczne Nienackiego i chyba nawet gdzieś mi w zeszłym miesiącu podczas przenosin mignęły notatki..
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Zbigniew Tomasz Nowicki ps. Nienacki (ur.1.01.1929, Łódź – zm. 23.09.1994, Morąg)
Rodzice:
1.1. Stanisław Jan Nowicki (ur. 29.03.1901, Brudzew - zm. 27.12.1972, Łódź)
1.2. Cecylia Stanisława z d. Danecka (ur. 3.11.1901, Strzemieszyce – zm. 3.07.1960, Łódź)
Dziadkowie:
- Bronisław Franciszek Nowicki (ur. 1856, Piątek – zm. 5.01.1929, Zduńska Wola)
- Katarzyna Jurkiewicz (ur. 27.11.1866, Brudzew – zm. 1.04.1940, Zduńska Wola)
- Antoni Józef Danecki (ur. 13.11.1866, Gołonóg – zm. ?)
- Anna Aleksandra Stanek (ur. 1867, Chruszczobród - ?)
Pradziadkowie:
1.1.1.1. Antoni Nowicki ( ur. 8.06.1828, Piątek – zm. 8.08.1895, Piątek)
1.1.1.2. Antonina z d. Kowalska (ur. ?- zm. Piątek)
1.1.2.1. Jakub Jurkiewicz (ur. 22.07.1830, Brudzew – zm.)
1.1.2.2. Anna z d. Kaszyńska (ur. 26.05.1828, Brudzew – zm.1879, Brudzew)
1.2.1.1. Jan Kanty Danecki (ur. 27.10.1839, Grodziec k. Będzina – zm. )
1.2.1.2. Julianna z d. Celler (ur. 1842 – zm.)
- Łukasz Stanek (ur. 9.10.1834, Klimontów par. Proszowice – zm.1889, Ujejsce, par. Wojkowice Kościelne)
- Brygida z d. Strzelska (ur. 1833 – zm. 22.03.1875, Siewierz)
Pra-pradziadkowie:
- Kacper Nowicki (ur. ok. 1799 – zm.?, Piątek)
- Julianna z d. Rączkiewicz (ur. ok 1807 – zm.?, Piątek)
1.1.1.2.1. Kowalski
1.1.1.2.2. NN
1.1.2.1.1. Jan Jurkiewicz (ur. 1806, Brudzew – zm.1869, Brudzew)
1.1.2.1.2. Agata z d. Tasarska (ur. 1804, Brudzew – zm. 27.09.1838, Brudzew)
1.1.2.2.1. Maciej Kaszyński (ur. 1799, Brudzew – zm. 1852, Brudzew)
1.1.2.2.2. Wiktoria z d. Kotecka (ur. 1802, Brudzew – zm.1867, Brudzew)
1.2.1.1.1. Szymon Danecki (ur.13.10.1810, Okradzionów – zm.1897, Dąbrowa - Kolonia Reden )
1.2.1.1.2. Anastazja z d. Kożuszek (ur. 1813, Gołonóg– zm. 11.01.1877, Gołonóg)
1.2.1.2.1. Józef Celler (ur. – zm.)
1.2.1.2.2. Antonina z d. Swierczewska (ur. – zm)
1.2.2.1.1. Franciszek Stanek (ur.27.01.1807, Klimontów, par. Proszowice – zm.22.02.1851, Klimontów)
1.2.2.1.2. Brygida z d. Wieczorek (ur.1811-zm.1849)
- Mateusz Strzelski (ur.- zm.)
- Agata z d. Cupioł (ur.1797- zm.1853, Jakubowice, par. Proszowice)
W tym wątku chcę jeszcze pochwalić się moim najnowszym odkryciem.
Napisałem również na forum Pana Samochodzika.
Jak już wcześniej ustaliliśmy dziadkiem stryjecznym pisarza był lekarz Wojciech Emilian Nowicki urodzony ok. roku 1866 w Piątku został lekarzem. Ożenił się z Heleną z d. Fryszka. Zamieszkał we wsi Sobota i prowadził tam prywatną praktykę felczerską. Ich ślub odbył się w roku 1896 poślubiła w Giecznie. O czym pisałem już wcześniej.
W Sobocie urodziło im się czterech synów, Józef Telesfor, Kazimierz Antoni, Stefan Wojciech i Konrad Jan. Trzech z nich zmarło w wieku niemowlęcym. Dorosłego wieku dotrwał jedynie syn Kazimierz Antoni. To z nim Wojciech Emilian i Helena Nowiccy ok. roku 1904 przeprowadzili się do Warszawy, Tam Wojciech Emilian aby zostać pełnoprawnym lekarzem medycyny musiał ukończyć wyższe studia medyczne. W Warszawie urodziły im się córki Bronisława (ur.1904), Władysława i Jadwiga (ur. 1912). Wojciech Emilian Nowicki zmarł w Warszawie w roku 1927.
Mamy więc lekarza w rodzinie Nowickich, był nim stryjeczny dziadek pisarza Wojciech Emilian Nowicki. Jak napisał nasz kolega Kynokephalos na forum Pana Samochodzika, cyt. „Nie udało mi się znaleźć źródła, ale Hebius niedawno cytował (i ja w taki sam sposób zapamiętałem sens wypowiedzi):
"Wychowałem się w rodzinie lekarskiej. Dziadek, ojciec, bracia, teraz syn i synowa, wszyscy są lekarzami."
Informacja oczywiście mocno nieprecyzyjna. Ale gdyby brat dziadka (choć nie sam dziadek) zajmował się medycyną, to mogło to ułatwić Nienackiemu przepchnięcie przez gardło tej manipulacji”.
A teraz kolejna sensacyjna informacja. Otóż kuzynka ojca pisarza, córka Wojciecha Emiliana, jak się okazuje jest bardzo znaną osobą. Cytuję za Wikipedią:
„Jadwiga Chętnikowa, z d. Nowicka (ur. 31 sierpnia 1912 w Warszawie, zm. 10 marca 1995 tamże) – nauczycielka, muzealniczka, ilustratorka, regionalistka sandomierska i kurpiowska; druga żona Adama Chętnika.
Wychowała się w Warszawie w rodzinie lekarza, Emila Wojciecha i Heleny z Fryszków małżonków Nowickich. Miała trójkę rodzeństwa: Władysławę, Bronisławę i Kazimierza. Edukację podstawową ukończyła w domu pod okiem matki, po czym rozpoczęła naukę w gimnazjum typu humanistycznego w Gostyninie. Po zdanej maturze w 1932 podjęła kształcenie artystyczne w Państwowym Instytucie Robót Ręcznych i Rysunków w Warszawie. W 1934 ukończyła Instytut oraz kurs gospodarstwa domowego, zaś dwa lata później kurs rysunku i malarstwa w Krzemieńcu. W tym czasie pracowała jako nauczycielka rysunku w Prywatnym Żeńskim Seminarium Nauczycielskim ss. Niepokalanek w Maciejowie, a później w Liceum Pedagogicznym w Sandomierzu. Podczas pobytu na Wołyniu zaczęła żywo interesować się kulturą ludową, gromadząc miejscowe hafty, a jako członkini koła krajoznawczego rozpoczęła badania terenowe nad strojem sandomierskim. W 1938 w oparciu o pracę dyplomową pt. „Rola i znaczenie rysunku w kształceniu młodzieży” zdała państwowy egzamin pedagogiczny, który uprawniał ją do nauczania rysunku i zajęć praktycznych w szkołach średnich.
W czasie wojny i okupacji pracowała w PCK. W 1939 wspierała polskich jeńców po bitwie pod Bzurą. Dostarczała im pożywienie. Opiekowała się wysiedlonymi. Była łączniczką Armii Krajowej w okolicy Sandomierza. W 1941 ukończyła kurs pielęgniarski. Prowadziła także zajęcia na tajnych kompletach dla uczniów szkół średnich w Sandomierzu. Uczyła łaciny, rysunku i robót ręcznych. W czasie łapanki w Sandomierzu uderzenie karabinem w głowę wywołało u niej uszkodzenie słuchu, które nasiliło się pod koniec życia. W Warszawie ukończyła kurs tkactwa ręcznego (1944).
Po wojnie przeniosła się do Buska ze względu na opiekę nad chorymi matką i siostrą. W Busku pracowała jako pielęgniarka i nauczycielka w Sanatorium Dziecięcym, a następnie również w Państwowym Gimnazjum i Liceum. W 1946 przeniosła się do Gdańska, aby podjąć pracę w III Państwowym Gimnazjum i Liceum w Gdańsku-Wrzeszczu. Na Pomorzu kontynuowała kształcenie artystyczne, studiując wieczorowo rysunek w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie. W kolejnym roku akademickim przeniosła się do Torunia z zamiarem podjęcia studiów konserwatorskich i muzealniczych. Przerwałą je z powodu problemów zdrowotnych. Ukończyła jednak dwa kursy konserwatorskie. Kolejne (muzealno – naukowo -konserwatorskie) podjęła w Szklarskiej Porębie, a potem w Muzeum Narodowym w Warszawie, wreszcie na Uniwersytecie Warszawskim.
W 1950 zainteresowanie sztuką ludową pokierowało ją do pracy asystentki w Muzeum Kultur Ludowych w Młocinach. W 1953 przeniosła się do Muzeum w Łomży. Została kierowniczką tej placówki. W ciągu roku zreorganizowała ekspozycję muzeum, wyremontowała jego siedzibę, a także objęła opieką zniszczone w czasie wojny Muzeum Kurpiowskie w Nowogrodzie. W tym czasie sporządziła kilka scenariuszy ścieżek edukacyjnych, w oparciu o które przygotowała stałe wystawy muzealne. W Nowogrodzie poprzez wspólne zaangażowanie na rzecz utrwalenia tradycji Kurpiów Zielonych zbliżyła się do Adama Chętnika, z którym 22 listopada 1955 w Warszawie zawarła związek małżeński.
W 1956–1958 wraz z mężem przywróciła do życia zniszczone przez wojnę muzeum w Nowogrodzie. Wspólnie wędrowali po regionie, zbierając eksponaty do muzeum. W 1967 zmarł Adam Chętnik i cały ogrom pracy muzealnej spadł na Jadwigę. Uwzględniając testament męża, zorganizowała wraz z ks. A. Pogorzelskim w Łysem pierwszy konkurs na palmę wielkanocną (1969). W 1975 została dyrektorką Muzeum Okręgowego w Łomży. Dwa lata później przeszła na emeryturę, choć do 1990 aktywnie włączała się w prace w nowogrodzkim skansenie. W tym okresie redagowała pozostające w rękopisie dzieła męża i opracowała jego bibliografię. Ze względu na luźno zbiegające się ze sobą terminy 40. Walnego Zebrania PTL (wrzesień 1984) oraz 100. rocznicy urodzin A. Chętnika (1985) zorganizowała w Łomży i Nowogrodzie obchody, podczas których tematem przewodnim były zagadnienia kultury Kurpiów i obszarów puszczańskich. Efektem były dwie publikacje. Z jej inicjatywy powstały izby regionalne: pracownia instrumentów ludowych Bolesława Olbrysia w Dębnikach i izba pamięci rzeźbiarza Konstantego Chojnowskiego w Jankowie-Młodziankowie.
Wykonała ilustracje do dwóch zeszytów Atlasu Polskich Strojów Ludowych (J. Świątkowska, Strój łowicki, Wrocław 1953; A. Chętnik, Strój kurpiowski Puszczy Zielonej, Wrocław 1961).
Z jej inicjatywy Publiczna Szkoła Podstawowa w Jednorożcu w 1988 otrzymała imię Adama Chętnika. Rok wcześnie doprowadziła do podobnego uhonorowania męża w szkole podstawowej w Nowogrodzie. W katedrze w Łomży umieściła epitafium ku czci męża.
Była aktywną działaczką nauki i kultury, zwłaszcza jako członkini stowarzyszeń środowiskowych etnografów i regionalistów (członkini PTL – od 1972 zwykła, honorowa od 1984 – TPZŁ, TKJ, TPD i PTTK). Jako członkini Komisji Opieki nad Zabytkami przy zarządzie oddziału PTTK w Łomży opiekowała się zabytkowymi cmentarzami, szczególnie katedralną nekropolią w Łomży.
Za swoją pracę została wielokrotnie nagrodzona m.in. Medalami 10- (1950) i 30-lecia Polski Ludowej (1974), Srebrnym (1955) i Złotym Krzyżem Zasługi (1962), Odznaką „Zasłużony Działacz Kultury” (1965), Złotą Odznaką „Za opiekę nad zabytkami” (1966), Złotą Odznaką „Zasłużony Białostocczyźnie” (1975), Medalem im. Jana Krzysztofa Kluka (1975), Nagrodą im. Oskara Kolberga (1979) oraz Krzyżem Kawalerskim (1977) i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1985). W 1983 została laureatką prestiżowej Nagrody im. Z. Glogera za popularyzację tradycyjnej kultury ludowej. Dostała też Medal za Ochronę Środowiska, Medal „Kultura Ludowa Dobrem Narodu”, Odznakę honorową „Za zasługi dla województwa łomżyńskiego”.
Ostatnie lata życia spędziła w Domu Opieki Społecznej w Łomży. Zmarła 10 marca 1995 w Warszawie, do której przyjechała w odwiedziny do siostry. Uroczystości żałobne i pogrzeb odbyły się w Nowogrodzie. Spoczęła obok męża.
13 maja 2017 na terenie Skansenu Kurpiowskiego im. Adama Chętnika w Nowogrodzie odsłonięto jej pomnik w formie ławeczki. Obok stoi pomnik Adama Chętnika i ławeczka-pomnik jego pierwszej żony Zofii z Klukowskich".
I tak oto dobrnąłem do końca w moich badaniach nad rodowodem pisarza z Jerzwałdu. Chociaż wkrótce mogą pojawić się nowe akty metrykalne czy inne dokumenty, które rozszerzą jeszcze naszą wiedzę o rodzinie Zbigniewa Nienackiego i o nim samym. Tak może się stać po ukazaniu się drugiego, poszerzonego wydania książki Mariusza Szylaka „Zbigniew Nienacki. Zycie i twórczość”, na które wszyscy czekamy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jadwiga_Ch%C4%99tnikowa
10 września 2022 Polskie Radio 24 wyemitowało w ramach cyklu „Polki” audycję „Jadwiga Chętnikowa. Oddana muzealnictwu bez reszty”. Wysłuchawszy audycji poznajemy kolejne informacje o rodzinie Nowickich z Piątku. A mianowicie to, że lekarzem był również syn Wojciecha Emiliana, Kazimierz Nowicki oraz to, że rodzina Nowickich była zamożna. Po II Wojnie Swiatowej część rodzinnych warszawskich dóbr została upaństwowiona, resztę zaś rodzeństwo Nowickich przekazało jednemu ze stołecznych żeńskich zakonów. Może z tego wynikać, że Wojciech Emilian i Helena Nowiccy już nie żyli. Jest więc kolejny lekarz w rodzinie Nowickich, Kazimierz Antoni Nowicki, kuzyn ojca pisarza.
https://polskieradio24.pl/130/8645/artykul/3034263,jadwiga-chetnikowa-oddana-muzealnictwu-bez-reszty
Więcej o życiu Jadwigi Chętnikowej z Nowickich można przeczytać w tym opracowaniu:
https://pcr.uwb.edu.pl/SL/files/SL_1996_6_003.pdf
Tadeusz Dydo w opracowaniu „Jadwiga z Nowickich Chętniowa. Żywot spolegliwy. 1912-1995” podaje daty śmierci Wojciecha Emiliana Nowickiego ( zm. 1927) oraz jego żony Heleny z Fryszków Nowickiej (zm. 3 września 1972). Autor napisał również, że cyt. | Rodzeństwo wspominało swojego ojca, że miał piękny głos. Należąc do chóru kościelnego w okresie świąt Bożego Narodzenia i świąt Wielkanocy śpiewał piękne pieśni narodowe, patriotyczne i religijne. Lubił te pieśni śpiewać z całą rodziną, a zasłuchane dzieci wtórowały swymi głosami. Ulubionymi pieśniami były arie z oper Stanisława Moniuszki. Lubił też arię Nadira z opery „Poławiacze pereł” Bizeta”.
https://kpbc.umk.pl/Content/203161/Nowicka_Jadwiga_2719_WSK.pdf
Szacun Mirek za tę benedyktyńską pracę, ale widzę, że czerpiesz z niej dużo satysfakcji. Łatwo się w tym pogubić bo osób, nazwisk i wzajemnych relacji mnóstwo.
Szacun Mirek za tę benedyktyńską pracę, ale widzę, że czerpiesz z niej dużo satysfakcji. Łatwo się w tym pogubić bo osób, nazwisk i wzajemnych relacji mnóstwo.
Zgadza się, satysfakcję czerpie, szczególnie jak udaje mi się odnaleźć coś nowego. W genealogii chodzi o osoby z danej rodziny, o życiu których wcześniej nikt nie wiedział.
Kto wie, może sam pisarz nie znał wszystkich swoich stryjów czy kuzynów, szczególnie tych przyrodnich?
Odnajdując w rodowodzie pisarza jego stryjecznego dziadka Wojciecha Emiliana Nowickiego, który niestety zmarł jeszcze przed narodzinami pisarza zastanawiam się czy w ogóle pisarz znał tę linię swojej rodziny. W tych samych czasach żyły przecież trzy córki (Władysława, Bronisława i Jadwiga) i syn (Kazimierz) Wojciecha Emiliana, którzy byli najbliższymi kuzynami ojca pisarza.
Fakt, że dzieliła ich kilkunastoletnia różnica wieku i być może różnica poglądów bowiem kuzynostwo ojca związane było raczej z ruchem narodowościowym, a w czasie wojny z AK może oznaczać, że nie utrzymywali kontaktów ze sobą. Ale przecież rodzony brat pisarza, Wojciech Janusz, AK - wiec jak również cała rodzina jego żony, Danuty Kołwzan Nowickiej miała poglądy raczej narodowościowe. a mimo to spotykali się przecież, nawet do Jerzwałdu przyjeżdżali.
Czy Nienacki utrzymywał kontakt z kuzynami swego ojca, trudno teraz powiedzieć. Być może odpowiedź tkwi w listach rodziny do pisarza, oczywiście jeśli takowe się zachowały. Reasumując, chyba jednak warto odnotować fakt ich istnienie, tym bardziej, że pojawiła się wśród nich znana i doceniana postać, Jadwigi Chętnikowej 1. voto Krajewskiej z Nowickich.
Okazuje się, że jej ojciec, Wojciech Emilian Nowicki zmarł w roku 1927 w Gostyninie, tam gdzie ich rodzina zamieszkała po zakończeniu I Wojny Swiatowej. Odnalazłem jego grób na cmentarzu
parafialnym w Gostyninie odnalazłem grobowiec (sektor B2, rząd 1, nr grobu 5),
w którym pochowani są:
Emilian Wojciech Nowicki , zm. 1927, żył lat 58
Marian Wiciński, zm. 11.04.1989, żył lat 79
Józefa Zajączkowska, zm. 25.11.1988, żyła lat 76
Jadwiga Zajączkowska, zm. 11.03.2000, żyła lat 85
https://gostynin.artlookgallery.com/grobonet/start.php?id%3Ddetale%26idg%3D8778&source=gmail&ust=1673205293641000&usg=AOvVaw3M2FAdJZ7opNnRnVj6FlV 4"> https://gostynin.artlookgallery.com/grobonet/start.php?id=detale&idg=8778
Czy tenże Emilian Wojciech Nowicki był stryjecznym dziadkiem pisarza?
Porównując daty z informacjami, które podał Tadeusz Dudo (1935 -2001) w opracowaniu „Jadwiga z Nowickich Chętnikowa. Żywot spolegliwy. 1912-1995” nie do końca się zgadzają. Owszem rok śmierci się zgadza ale autor opracowania napisał, że Wojciech Emilian Nowicki zmarł w roku 1927 jednakże mając 61 lat a nie 58, jak jest napisane na tablicy nagrobnej. Wątpliwość budzi również odwrócenie kolejności imion. Ale w biogramie córki lekarza Wojciecha Emiliana Nowickiego, Jadwigi Chętnikowej podana jest informacja, cyt. „Edukację podstawową ukończyła w domu pod okiem matki, po czym rozpoczęła naukę w gimnazjum typu humanistycznego w Gostyninie”, co może oznaczać, że w latach 20-tych XX wieku Nowiccy mogli mieszkać w Gostyninie, Wydaje się więc, że Tadeusz Dudo znający przecież osobiście Jadwigę musiał dokładnie wiedzieć gdzie jest pochowany jej ojciec.
Pozwoliłem sobie przeanalizować pozostałe osoby pochowane we wspólnym grobie.
Okazuje się, że Marian Wiciński urodził się 25.11 (8.12).1910 w Piątku, był synem Adama Wicinskiego i Aleksandry z d Kujawskiej a rodzicami chrzestnymi ich syna byli Franciszek Walczak i Helena Helena Kujawska.
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jednostka/-/jednostka/17383049?_Jednostka_delta=20&_Jednostka_resetCur=false&_Jednostka_cur=5&_Jednostka_id_jednostki=17383049
Przypuszczam, że ów Marian Wiciński był zięciem Emiliana (mężem jednej z jego córek, obstawiał bym za Władysławą)
O Józefie Zajączkowskiej nic na razie nie wiadomo. Jednak jakiś powód, że pochowani są we wspólnym grobowcu musi być.
Zona Wojciecha Emilliana Nowickiego, Helena z d. Fryszka zmarła 45 lat później, 3 września 1972 roku. Jej miejsca pochówku nie ustaliłem jeszcze. Ale nasuwa się pytanie dlaczego nie została pochowana wraz z mężem w Gostyninie?
Odpowiedź może być tylko jedna. Po śmierci męża w Gostyninie Helena musiała wyjść ponownie za mąż, być może w Warszawie i być może za bardzo majętnego człowieka.
Jak się to ma do informacji podanej w audycji radiowej o Jadwidze Chętnikowej z Nowickich?
https://polskieradio24.pl/130/8645/artykul/3034263,jadwiga-chetnikowa-oddana-muzealnictwu-bez-reszty&source=gmail&ust=1673205293641000&usg=AOvVaw2FREnUcaCr7dFy2wbeCyr R"> https://polskieradio24.pl/130/8645/artykul/3034263,jadwiga-chetnikowa-oddana-muzealnictwu-bez-reszty
I o wielkim, przedwojennym warszawskim majątku rodziny Jadwigi Chętnikowej z Nowickich, który został po wojnie w większości upaństwowiony?
Tą rodziną moogła byc właśnie rodzina Heleny z Fryszków 1 voto. Nowickiej i jej drugiego męża. Tylko kto nim był?
W Warszawie, jeszcze przed wojną mieszkał syn Emiliana, Kazimierz, który był lekarzem i córka Bronisława, nauczycielka. Nie sądzę jednak aby sami dorobili się ogromnego majątku, który zaraz po wojnie w większości został upaństwowiony.
Nasuwa się wiele pytań, na które mam nadzieję wkrótce znajdą się odpowiedzi. Trzeba poszukać w nekrologach warszawskich z początku września 1972 roku. Helena zmarła 3.09.1972. Wystarczy więc pójść do biblioteki, wziąć do ręki kilka gazet z tego okresu i odnaleźć nekrolog zmarłej Heleny, która zapewne nosiła wtedy inne nazwisko.
Jakby nie było jest to bliska rodzina pisarza Nienackiego, więc chyba warto to zrobić.
Lubię rozwiązywać takie genealogiczne meandry.
Kto wie, może sam pisarz nie znał wszystkich swoich stryjów czy kuzynów, szczególnie tych przyrodnich?
Wątpię. Mało kto zna osobiście dalekich krewnych, na ogół nie ma się pojęcia o ich istnieniu. No chyba, że ktoś interesuje się genealogią to wtedy robi różne takie odkrycia. Ja też znalazłem nieznaną gałąź swojej rodziny w Szczecinie, właśnie dzięki poszukiwaniom w necie.
Jak napisał nasz kolega Kynokephalos na forum Pana Samochodzika, cyt. „Nie udało mi się znaleźć źródła, ale Hebius niedawno cytował (i ja w taki sam sposób zapamiętałem sens wypowiedzi):
"Wychowałem się w rodzinie lekarskiej. Dziadek, ojciec, bracia, teraz syn i synowa, wszyscy są lekarzami."
To chyba było z wywiadu tłumaczonego z niemieckiego (a może rosyjskiego?), który kiedyś tutaj wrzucałeś.