Człowiek zakłamany, uwięziony w szponach namiętności do nastolatek, papierosów i alkoholu. Po prostu skandalista od Pana Samochodzika.
To będzie żarło.
A poważnie, klasyczne klikbajtowanie, czego nie lubię.
Twtter is a day by day war
Biografia w duchu dzisiejszej mody na wywoływanie sensacji. "Człowiek zakłamany". A nuż to puste hasło przyciągnie więcej czytelników.
No zobaczymy, nie popadajmy też w przesadę. Nienacki był postacią kontrowersyjną i skandalizująca, przynajmniej w oczach opinii publicznej, nawet jeśli prawda wyglądała mniej kolorowo. To na pewno ważny aspekt jego biografii, po którym Mariusz Szylak z wrodzoną sobie delikatnością jedynie się prześlizgnął. Molenda na pewno tak delikatny nie jest. Pytanie raczej na ile rzetelnie sprawy te zostały przedstawione, a na ile opierają się jedynie na powielanych plotkach obliczonych na wzbudzenie sensacji.
Trzeba Molendzie oddać, że idealnie wstrzelił się z tematem w koniunkturę. Czego by tam nie napisał, sprzedaż będzie na bank o niebo lepsza od biografii Szklarskiego.
Ktoś z Was czytał cokolwiek Molendy?
Dobrze pisze?
Biografia Szklarskiego ponoć się rozsprzedała.
Książki o Nienackim nie oceniam bo nie znam, tylko mam takie zdanie, że jak ktoś nue ma czym zainteresować, to uwypukla seks i przekleństwa, ale może to znak czasów.
Twtter is a day by day war
A podali nakład?
Pytasz o Szklarskiego? Zresztą wszystko jedno, nikt dzisiaj nie podaje nakładów. Zazwyczaj początkowy nakład jest niewysoki i robią dodruki jak trzeba. Nie da się chyba dotrzeć do takich danych.
Molenda zaprezentował spis treści swojej książki i trzy fragmenty tekstu. Tytuły rozdziałów bardzo chwytliwe, opracowanie graficzne z ilustracjami wygląda fajnie. Książka ma 528 stron.
Chyba Molenda odpłynął:
"Człowiek zakłamany, uwięziony w szponach namiętności do nastolatek, papierosów i alkoholu."
Z tego co wiem, to nie był nałogowym alkoholikiem, choć zdarzały mu się epizody.
Chyba Molenda odpłynął:
"Człowiek zakłamany, uwięziony w szponach namiętności do nastolatek, papierosów i alkoholu."
Z tego co wiem, to nie był nałogowym alkoholikiem, choć zdarzały mu się epizody.
Może wie coś czego Ty nie wiesz.
Twtter is a day by day war
Po tych fragmentach widać, że to będzie biografia podobna do tej Szklarskiego - jakieś tło na podstawie książek o tych czasach PRL-u, podstawowe informacje o autorze zapewne z Szylaka, Łopuszańskiego, może też forów. A jak coś autor napisze od siebie, to obawiam się będzie jak z tym Noblem dla Nienackiego.
Osobiście bym bardzo ostrożnie podchodził do informacji drukowanych w gazecie z datą 1 kwietnia, bo to, co "zakrawa na żart" jest najpewniej tylko żartem. Byłoby ciekawie zajrzeć do "Dziennika Pojezierza" z 2 kwietnia i sprawdzić, czy tam nie ma jakiejś informacji o primaaprilisowych tekstach.
"Człowiek zakłamany, uwięziony w szponach namiętności do nastolatek, papierosów i alkoholu."
Z tego co wiem, to nie był nałogowym alkoholikiem, choć zdarzały mu się epizody.
To jest właśnie cienka granica między faktami a manipulacją faktami. Czy miał problemy z alkoholem? Według Minkowskiego, w czasach łódzkich sporo pił, po chorobie płuc alkohol odstawił całkowicie i wrócił do niego pod sam koniec życia. Wtedy, podobno wystarczył kieliszek żeby się upił. A nastolatki? Poznał Alicję gdy miała 17 lat ale wkrótce przestała być przecież nastolatką a spędził z nią resztę życia. O nagich licealistkach na jachcie wspomina tylko Tadeusz Gierymski, przyjaciel Nienackiego z czasów młodzieńczych. Ale czy to prawda czy tylko ubarwiona anegdotka? Czy upoważnia to do postawienia tezy, że był uwięziony w szponach nastolatek i alkoholu? Na pewno nie, bo w oparciu o te źródła byłaby to teza grubo przesadzona. Ale może Molenda opiera się na jakichś innych źródłach, albo po prostu wydawnictwo przygotowało chwytliwą zapowiedź, żeby złapać czytelnika. Wkrótce się przekonamy, choć ryzyko nadinterpretacji w sensacyjnym tonie bardzo wysokie.
Osobiście bym bardzo ostrożnie podchodził do informacji drukowanych w gazecie z datą 1 kwietnia, bo to, co "zakrawa na żart" jest najpewniej tylko żartem. Byłoby ciekawie zajrzeć do "Dziennika Pojezierza" z 2 kwietnia i sprawdzić, czy tam nie ma jakiejś informacji o primaaprilisowych tekstach.
No bez jaj. To jest oczywisty żart prima aprillisowy i chyba niemożliwe żeby Molenda potraktował go inaczej. Wyszedł by na głupka. Plus za zdjęcie artykułu, dotychczas znałem tylko tekst zamieszczony na starej wersji strony ZNHP.
Ale z tego tekstu Molendy nie wynika, żeby potraktował to jak żart.
Ale z tego tekstu Molendy nie wynika, żeby potraktował to jak żart.
To jest tylko urwany kawałek, nie wierzę żeby można było się tak głupio podłożyć.
Przekonamy się po zakupie biografii 😀 Ale ja bym się nie łudził.
Ale ja bym się nie łudził.
Że książka jest skąpana w sensacyjnym sosie to raczej nie mam złudzeń. Ale trudno mi uwierzyć w takie babole, że Molenda potraktował serio żart prima prillisowy. Nie jest w końcu idiotą.
Co na plus. Molenda był w bibliotece Warmii i Mazur, był u Bogusia, chwali się, że przetrzepał archiwum IPN i że ma dokumenty, których nikt dotąd nie publikował. W książce jest ponad 150 ilustracji.
Na minus. Tytuł, zapowiedź i fragmenty wskazują, że książka pisana z założeniem, że sensacja ma gonić sensację, a skandal ma gonić skandal. No i wiadomo już co Molenda myśli o Nienackim czyli jaki siłą rzeczy jest wydźwięk tej książki: Skiroławki i Samochodzik, to jest tylko wycinek, ale są jego książki, o których się teraz nie mówi, a narobiły więcej zła niż te trochę erotyki. On sam zresztą też. Takich jak on były setki, a my ich za wieszczów narodowych uznajemy, a to były sprzedajne szuje. Nienacki to tylko przykład tego, co wtedy wyprawiali literaci.
Patrząc na tytuły rozdziałów, clickbait goni clickbait 🙂 Dla mnie bardzo interesujące jest to, czy autor znalazł nowe, nieznane lub niewykorzystane wcześniej źródła (dokumenty), albo dotarł do ludzi, którzy mogą wnieść do tej historii coś świeżego, czy po prostu poszedł na łatwiznę, odgrzał wczorajszy kotlet i polał go innym sosem, licząc na to, że nikt się nie zorientuje, bo Nienacki ostatnio jest na fali i warto się na nią załapać.
Fragmentów nie będę oceniać. Traktuję je jako wrzutki promocyjne, które mają wywołać pewien efekt. Poczekam na całość. Nie spodziewam się rewelacji, natomiast chętnie skonfrontuję tę biografię z tym, co wiem na temat Nienackiego, wykorzystywania źródeł historycznych i wnioskowania na ich podstawie.
Skiroławki i Samochodzik, to jest tylko wycinek, ale są jego książki, o których się teraz nie mówi, a narobiły więcej zła niż te trochę erotyki. On sam zresztą też. Takich jak on były setki, a my ich za wieszczów narodowych uznajemy, a to były sprzedajne szuje. Nienacki to tylko przykład tego, co wtedy wyprawiali literaci.
A ciekaw jestem, które książki "narobiły więcej zła". Bo ja jakoś nie odnalazłem tych książek. A sporo przeczytałem. Poza tym nie jestem przekonany, że ludzie rzucali się na wszystkie jego książki i czytali nie rozumiejąc, bo wtedy, być może, książki mogły czynić zło.
Twtter is a day by day war