Warto zauważyć, że pozostali recenzenci dali po 6, więc to nie tak, że Kustosz jako jedyny psuje średnią 9,9...
On miał na myśli empuk, tam jest ocena 1-5, czyli 4 to nie jest zła ocena.
Twtter is a day by day war
Mnie się wydaje, że on ma na myśli tę czwórkę z Lubimy Czytać.
Ale co to za człowiek jest? Nie pojmuję, jak można być tak zadufanym.
I skąd on ma to grono wyznawców?
Z oceną każdej biografii jest o tyle kłopot, że mało kto jest w stanie ocenić rzetelność przedstawionych faktów i oparcie ich na wiarygodnych źródłach. W przypadku biografii Nienackiego krąg takich osób jest bardzo wąski, ograniczony do środowiska, które znamy. W dodatku niewiele osób z tego środowiska interesuje się osobą Nienackiego na tyle, że jest w stanie weryfikować informacje podane w książce. Dlatego też będzie bardzo niewiele recenzji, które mogą ocenić książkę Molendy pod tym kątem, pod którym ja ją oceniłem. Cała reszta ocenia za zasadzie, ciekawa bądź nieciekawa książka. I to oczywiście nie jest zarzut, bo inne biografie ja też tak przecież oceniam. Należy się więc spodziewać, że inne oceny będą pewnie wyższe niż moja.
Mnie się wydaje, że on ma na myśli tę czwórkę z Lubimy Czytać.
Ale co to za człowiek jest? Nie pojmuję, jak można być tak zadufanym.
I skąd on ma to grono wyznawców?
W tekście posta na fejsie jest mowa o Empiku, dlatego tam szukałem, ale być może pan JM szybko przeskakuje z tematu na temat i ja nie zdanżam.
Twtter is a day by day war
Molendy pełno w mediach, wyskakuje mi już nawet z lodówki. Czytam więc te rozmowy i słucham opowieści, wciąż takiej samej zresztą, czemu trudno się akurat dziwić. Ale wczoraj w Radiu Pogoda prowadząca zapytała go o fanów, przytoczę więc co powiedział bo może to was zainteresować:
Z fanami twórczości Nienackiego się nie zadaję bo oni troszeczkę ortodoksyjni są. (Czyli wybielają różne fakty? – wtrąca się prowadząca). To też. Oni pewnych rzeczy nie widzą. Już mi tam gdzieś przemknęło, że ja się w jakiś dekomunizm bawię. Że atakuję Nienackiego. Mówią, zostawcie go w spokoju. Po co wracać do tamtych czasów? Fani mają problem z oddzieleniem osoby autora od jego twórczości.
Hmm... ciekawe skąd on wytrzasnął fanów, którzy mu tak mówią, bo u nas nikt tak nie mówił i na dwóch pozostałych samochodzikowych forach też nie. Wiem bo sprawdziłem. Tam zresztą w ogóle niewiele mówią o tej książce. Może jest więc gdzieś jakaś jaskinia ortodoksów, o której nie wiemy, a Molenda tam jakoś dotarł?:)
Generalnie wszystkie te rozmowy w mediach są słabe bo rozmawiają z nim ludzie, którzy nic nie wiedzą o Nienackim. Ich rola sprowadza się więc do wsłuchiwania się w głos "mistrza" i potakiwania. To samo na Facebooku. Komentować posty mogą tylko znajomi z towarzystwa wzajemnej adoracji. To bardzo wygoda sytuacja dla autora i zerowe wyzwanie.
Panie Jarosławie, proponuję więc rozmowę ze mną. Ja o Nienackim wiem sporo a pana książkę przeczytałem uważnie. Nasza rozmowa byłaby zapewne znacznie ciekawsza. Zorganizuję jakiś streaming wideo na YouTube albo gdzieś. Przyjmie pan zaproszenie? Zapytałbym na fejsie ale nie mam jak:)
Ale wczoraj w Radiu Pogoda
Właśnie słucham. Nadal niestety błędy merytoryczne: Szaflarska przewodniczką w Malborku, SiT premiera w 1974...
Twtter is a day by day war
Ale o fanach jest też dalej w tej rozmowie:
Myślisz, że jest do dzisiaj takim kochanym pisarzem? (pyta prowadząca) Yhm, bo ja widzę po reakcjach na moją biografię. Już fani larum podnoszą. Ale po co się go czepiać? Po co takie rzeczy wywlekać? W sumie dużo dobrego zrobił bo nauczył nas miłości do Polski, pokazał zapomniane regiony Polski. Ale oni mojej książki chyba akurat nie czytali, więc takie zarzuty trochę na podstawie notki z tyłu książki.
I tu trzeba mu przyznać trochę racji, bo póki co, chyba prawie nikt jeszcze nie przeczytał.
Nadal niestety błędy merytoryczne: Szaflarska przewodniczką w Malborku, SiT premiera w 1974...
No tak, błędy są bo on nie czytał książek Nienackiego. Twierdzi, że serial oglądał 3 razy ostatnio a Bahometa myli z Behemotem. Ciągle się dziwi, że lata okupacji nie odcisnęły żadnego piętna na Nienackim a przecież odcisnęły literacko w "Liściach dębu". Tylko żeby to wiedzieć, trzeba by tę książkę przeczytać. Mądrzy się na temat "Skiroławek", "Wielkiego lasu", "Dagome Iudex", a wiedzę o tym ma jak z kilkuzdaniowej notki.
No tak, błędy są bo on nie czytał książek Nienackiego. Twierdzi, że serial oglądał 3 razy ostatnio a Bahometa myli z Behemotem. Ciągle się dziwi, że lata okupacji nie odcisnęły żadnego piętna na Nienackim a przecież odcisnęły literacko w "Liściach dębu". Tylko żeby to wiedzieć, trzeba by tę książkę przeczytać. Mądrzy się na temat "Skiroławek", "Wielkiego lasu", "Dagome Iudex", a wiedzę o tym ma jak z kilkuzdaniowej notki.
Też mam takie wrażenie. Tak jak IMO nie przeczytał nawet do końca listy tego co Nienacki napisał. Stwierdzenie "napisał jakiś kryminał", sugeruje, że do Węża morskiego biograf nie dotarł, bo nie było wersji ksiązkowej, i zatrzymał się na Laseczce.
Twtter is a day by day war
Też mam takie wrażenie. Tak jak IMO nie przeczytał nawet do końca listy tego co Nienacki napisał. Stwierdzenie "napisał jakiś kryminał", sugeruje, że do Węża morskiego biograf nie dotarł, bo nie było wersji ksiązkowej, i zatrzymał się na Laseczce.
Tak, on coś tam wie o książkach, o których dyskutowano więc jest materiał opisowy. On nawet samochodzików nie pamięta, coś mu tam się tylko kołacze z dzieciństwa. I oczywiście nikt z tych dziennikarzy, którzy z nim rozmawiają się w tym nie połapie bo też nie znają tych książek. Nie przyszłoby mi do głowy, że można napisać biografię pisarza samemu nie znając jego twórczości. Klasyczny Pan Chałturka.
Mmie ciekawi skąd JM wziął ten pomysł, który powtarza już w kolejnym wywiadzie, że MacLean był w PRLu zabroniony.
Twtter is a day by day war
Mmie ciekawi skąd JM wziął ten pomysł, który powtarza już w kolejnym wywiadzie, że MacLean był w PRLu zabroniony.
Nie wiem. Pamiętam nawet, że jak byłem dzieckiem, w Lecie z radiem leciała w odcinkach "Wieża zakładników" w interpretacji bodajże Fronczewskiego. Ale była to literatura trudno dostępna, bo małe nakłady i szybko znikała. Nie kojarzę natomiast z czasów PRL Ludluma.
Jednym z dziennikarzy który zna książki Nienackiego jest Roman Czejarek z Jedynki PR. Odnoszę wrażenie, że nawet czyta fora samochodzikowe. Jakby z nim rozmawiał, nawet w Lecie z Radiem, to by wyszła jego znajomość/nie znajomość książek Nienackiego.
Jakby z nim rozmawiał, nawet w Lecie z Radiem, to by wyszła jego znajomość/nie znajomość książek Nienackiego.
Jeszcze musiałby chcieć. Na ogół takie rozmowy są w milusińskiej konwencji spijania sobie z dziubków więc unika się drażliwych kwestii.
Jeśli ktoś nie ma jeszcze dość Molendy to będzie kolejna okazja. Skoro w IPN to może podywagują na temat możliwości dotarcia do informacji z akt Eremity spalonych w 1990 roku.
https://twitter.com/PrzystanekH/status/1697213640548426130?s=20
Widzę, że Molenda staje się ekspertem w dziedzinie wiedzy o Nienackim.😁
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Widzę, że Molenda staje się ekspertem w dziedzinie wiedzy o Nienackim.😁
Czuję się zagrożony:)
Widzę, że Molenda staje się ekspertem w dziedzinie wiedzy o Nienackim.😁
Podejrzewam, że po wydaniu kolejnej książki, czyli za jakieś 3-4 miesiące, stanie się specjalistą od kogoś/czegoś innego. On jest specjalistą od wszystkiego czyli do niczego.
Twtter is a day by day war
Mmie ciekawi skąd JM wziął ten pomysł, który powtarza już w kolejnym wywiadzie, że MacLean był w PRLu zabroniony.
Nie wiem skąd to wziął ale głupoty pisze. „Lalka na łańcuchu” stała u moich rodziców na półce, nie pamiętam już czy to wydanie z 1978 roku, czy jakieś inne:
https://agrochowski.pl/pl/p/Lalka-na-lancuchu/506371
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”