W tak pięknym dniu polecam zajrzeć na profil pana Molendy i zobaczyć o kim zamierza teraz pisać 🙂
Ciekawe, co go do tego zainspirowało ...
Tak, w lutym Paweł wrzucał wywiad z panem Molendą, w którym powiedział, że skończył pisać biografię Nienackiego.
Musiałam przegapić tę informację, albo po prostu zapomniałam.
Musiałam przegapić tę informację, albo po prostu zapomniałam.
Tutaj mówił.
Twtter is a day by day war
Jeśli książka o Nienackim powstanie w IPN-ie, to może zostaną upublicznione akta z tego archiwum na jego temat.
Jeśli książka o Nienackim powstanie w IPN-ie, to może zostaną upublicznione akta z tego archiwum na jego temat.
A są jakieś jego akta w IPN? Podobno zostały zniszczone w 1990 roku więc wiadomo tylko, że został zarejestrowany jako kontakt operacyjny, pseudonim Eremita.
Autor podał, że książka ukaże się w Wydawnictwie Prószyński.
Autor podał, że książka ukaże się w Wydawnictwie Prószyński.
Czyli u jego stałego wydawcy. O ile pamiętam, biografia Szklarskiego tylko dlatego ukazała się w IPN, że Prószyński się wycofał ze względu na kwasy z rodziną Szklarskiego.
Ze zdjęć na profilu fejsbukowym pana Molendy wynika, że w Jerzwałdzie właściciel domu przechowuje i udostępnia prywatne listy adresowane do pani Alicji Janeczek. Czuję niesmak.
Twtter is a day by day war
Ze zdjęć na profilu fejsbukowym pana Molendy wynika, że w Jerzwałdzie właściciel domu przechowuje i udostępnia prywatne listy adresowane do pani Alicji Janeczek. Czuję niesmak.
Też zwróciłam na to uwagę wczoraj 🙁
Nienacki to na pewno bardziej chodliwe nazwisko niż Szklarski, jednak oznacza to też, że każdy błąd zostanie szybko wychwycony, no i głupio będzie, jeśli książka nie uwzględni znanych powszechnie w pewnych kręgach faktów. Dlatego nadal się zastanawiam, czy pan Molenda skorzysta z informacji zgromadzonych na forach miłośników, a jeśli tak - to czy się do tego przyzna.
A z innej beczki - jakie sprawy chcielibyśmy, żeby wyjaśnił autor nowej biografii?
Nienacki to na pewno bardziej chodliwe nazwisko niż Szklarski, jednak oznacza to też, że każdy błąd zostanie szybko wychwycony, no i głupio będzie, jeśli książka nie uwzględni znanych powszechnie w pewnych kręgach faktów. Dlatego nadal się zastanawiam, czy pan Molenda skorzysta z informacji zgromadzonych na forach miłośników, a jeśli tak - to czy się do tego przyzna.
A z innej beczki - jakie sprawy chcielibyśmy, żeby wyjaśnił autor nowej biografii?
Ponieważ namierzył "fanów" to pewnie i fora przewertował. Głupio by było gdyby nie skorzystał z takich zasobów.
Z mojego punktu widzenia najciekawszym tematem, który rozpocząłem, nie zakończyłem i już raczej nie zakończę, to podróż do Ałbazina. Niestety odbiłem się od ściany przy próbie kontaktu z synem dziennikarza z Chabarowska i nie miałem już innej koncepcji. Obecny chabarowski dziennikarz pomógł mi na tyle na ile mógł, czyli dopytał córkę naczelnego Rogala o Nienackiego, ale to już starsza pani była i powiedziała, że nie kojarzy takiego spotkania.
No i jeśli Nienacki rzeczywiście był na Syberii to na ile zdarzenia, które opisuje w Ałbazinie były stworzone w wyobraźni autora a na ile rzeczywistością.
Twtter is a day by day war
Nienacki to na pewno bardziej chodliwe nazwisko niż Szklarski,
Na pewno. I koniunktura sprzyja, bo netflixowy remake Templariuszy zapewne roznieci zainteresowanie Nienackim.
Dlatego nadal się zastanawiam, czy pan Molenda skorzysta z informacji zgromadzonych na forach miłośników, a jeśli tak - to czy się do tego przyzna.
Zobaczymy. Zwłaszcza, że tempo pracy, którym Molenda się szczyci, mówiąc delikatnie, nie sprzyja dokonywaniu własnych odkryć. No i pole do tych odkryć nie jest chyba tak wielkie. Mariusz Szylak zbierał informacje latami.
Generalnie, w przypadku biografii sprawa zawsze rozbija się o rzetelność w podejściu do źródeł. Szylak, w wywiadzie, którego mi udzielił, powiedział tak: Sympatycznie jest także uzyskać jakąś informację od ludzi, ale wymaga to często-gęsto konfrontowania tych wiadomości z innymi wypowiedziami lub dokumentami, bo pamięć ludzka bywa zawodna i wybiórcza.
Oznacza to, że dla Szylaka, "nagie licealistki na jachcie", o których opowiadał Niesiobędzki, są ciekawostką, o której wspomina, cytując Niesiobędzkiego. Dla dziennikarzy, którzy lubią pisać o Nienackim w tonie sensacji jest to ustalony fakt, tak samo zdaje się dla Kopra (o ile dobrze pamiętam), który poświęcił Nienackiemu rozdział w swojej książce "Sekretne życie autorów lektur szkolnych".
Ale dajmy Molendzie szansę. Pojechał do Jerzwałdu to może pojechał też gdzie indziej i coś ciekawego ustalił. Mam nadzieję, nie będzie to tylko kompilacja informacji znanych z książek Szylaka i Łopuszańskiego oraz z forów internetowych.
A z innej beczki - jakie sprawy chcielibyśmy, żeby wyjaśnił autor nowej biografii?
Ciekawe pytanie i trudna odpowiedź. Historii moskiewskiej, która ma kilka wersji, jednoznacznie pewnie rozstrzygnąć się nie da. Skoro zniszczono teczkę KO "Eremita" też pewnie nie uda się ustalić co w niej było. Sprawa nieszczęsnej walki z bronią w ręku z podziemiem niepodległościowym, co ciągle ktoś podnosi jako zarzut jest moim zdaniem tak absurdalnym idiotyzmem (karkołomną interpretację jednej niezręcznej wypowiedzi, w którymś wywiadzie), że nie wymaga wyjaśniania. Co jeszcze?
W rozmowie z Szylakiem zapytałem go co nadal pozostanie białą plamą w życiorysie Nienackiego? Odpowiedział tak:
Myślę – strzelam teraz – że białą (lub szarą) plamą pozostanie na przykład kwestia pobytu Z.N. w szpitalu w Zakopanem, na początku lat 50. Podobnie ma się sprawa z potwierdzeniem jego bytności w Domu Dziecka w Szklarskiej Porębie oraz jednoznacznym ustaleniu – dlaczego akurat tam pojechał, jeśli istotnie tak uczynił.
Tyle, że ten etap jego życia, akurat nie specjalnie mnie interesuje.
Okazuje się, że książka już napisana i w wakacje powinna być w księgarniach. Czyli Jerzwałd i Boguś to deser.
Okazuje się, że książka już napisana i w wakacje powinna być w księgarniach. Czyli Jerzwałd i Boguś to deser.
Czy ja dobrze rozumiem, że autor napisał tę książkę BEZ uprzedniej wizyty w Jerzwałdzie i w domu Nienackiego???
Czy ja dobrze rozumiem, że autor napisał tę książkę BEZ uprzedniej wizyty w Jerzwałdzie i w domu Nienackiego???
Tego nie wiemy. Przecież nie napisał, że był tam w ubiegły weekend, tylko "tak było z moją wyprawą do Jerzwałdu". Być może wcześniej był, gdy pisał, a teraz gdy zamknął książkę, to zaczął kampanię. Ja bym zakładał, że był sporo wcześniej, bo nie wspomina o sprzedaży domu czyli, być może, nawet o tym nie wie.
Twtter is a day by day war
Ja myślę, że był teraz. Zdjęcia są z wiosny, raczej nie sprzed roku. Zresztą wkrótce powinienem się widzieć z Bogusiem to go zapytam.
Ja myślę, że był teraz. Zdjęcia są z wiosny, raczej nie sprzed roku. Zresztą wkrótce powinienem się widzieć z Bogusiem to go zapytam.
Znaczy, przyjmujesz, że "u Bogusia" cały czas turyści mogą się zatrzymywać mimo tego, że sprzedaje dom?
Twtter is a day by day war
Z tym zatrzymywaniem się u Bogusia to ostatnimi czasy nie było wcale tak łatwo. Może teraz coś się zmieniło. To, że wystawił dom na sprzedaż w niczym przecież nie przeszkadza.
To już wiem. Rozmawiałem z Bogusiem i pan Molenda był u niego teraz. Z ciekawostek, podobno ma sporo informacji o Nienackim z IPN. Czyżby jednak coś ocalało z teczki Eremity? No zobaczymy.