W takiej dawce to chyba nie dałbym rady. Ale płyty z "Romantyków muzyki rockowej" nagrywałem razem z komentarzami Tomka. Gdzieś to pewnie jeszcze jest na starych kasetach. Pamiętam szczególnie wzruszający komentarz z 1988 na temat mijającego roku (po pierwszej albo drugiej płycie Dead Can Dance).
Jeśli nie masz doła to na luzie dasz radę. Zresztą co to za gadanie, piękne wspomnienia, fajna muza. Lacrimosa to jednak insza inszość niż DCD, którego po prostu się boję.
Jeśli można mieć muzyczne odniesienia Lacrimosy do innych sztuk, to ja właśnie mam do wspominanego Mistrza i Małgorzaty. Szwajcarski magik multiinstrumentalista, niczym demoniczny Woland i zapatrzona w niego gotycka asystentka. Puściłem Ci wetransfera. Jak ktoś jeszcze reflektuje - zapraszam.
A jak znajdziesz jakieś kasetki.... hmmmmm.
Kiedyś była w sieci strona na której zarchiwizowano nagrania wielu audycji Beksińskiego, ale nie wiem, czy to nadal gdzieś jest.
Kiedyś była w sieci strona na której zarchiwizowano nagrania wielu audycji Beksińskiego, ale nie wiem, czy to nadal gdzieś jest.
Jest
Twtter is a day by day war
Ooo... zadziwiające, że istnieje i nadal żyje. Szacunek i podziw, bo w necie takie prywatne inicjatywy raczej tak długo nie trwają. Zaglądałem tam w okolicach 2005 roku chyba.
Ooo... zadziwiające, że istnieje i nadal żyje. Szacunek i podziw, bo w necie takie prywatne inicjatywy raczej tak długo nie trwają. Zaglądałem tam w okolicach 2005 roku chyba.
Beksiński ma chyba wielu zagorzałych fanów.
Twtter is a day by day war
Ale to już jednak ponad 20 lat od jego śmierci. Nienackiego nadal się drukuje, więc fanów może mu przybywać, a przynajmniej nie ubywać w miarę wymierania tych, którzy czytali Samochodziki za życia pisarza. Nie wiem, czy Beksiński może wzbudzić fascynację wśród osób, które nie słuchały przed laty jego audycji. Czyli ci najmłodsi jego fanowi to pewnie osoby coraz bliższe czterdziestki.
U Beksińskiego mamy efekt synergii rodzinnej, spiętej filmem. Myślę, że póki muza w nas, będzie się to kręcić. A potem zostaną obrazy i nadal się to będzie kręcić.
Jest
Fajne ale niestety same informacje, nagrań żadnych tam nie znalazłem. Nie znalazłem też tej audycji z końca 1988 roku (chyba) z "Romantyków muzyki rockowej" (chyba) gdzie puszczał którąś z wcześniejszych płyt Dead Can Dance (chyba), po której był ten komentarz, który sobie nagrałem.
nagrań żadnych tam nie znalazłem.
No to nie wiem jak szukasz. Może coś Ci się nie wyświetla? W menu jest opcja Audycje i są nagrania kompletnych audycji.
Twtter is a day by day war
Może to wina przeglądarki? Jakaś blokada włączona?
Tutaj masz linki bezpośrednio do audycji, jak widać sporo tego:
https://www.mixcloud.com/discover/tomasz-beksinski/
Jest faktycznie. Choć więcej oczywiście z lat 90, a wtedy już tych audycji nie słuchałem.
Takiego powrotu do przeszłości to się nie spodziewałem. To Depeszowe szaleństwo trwa 4 dekady, ale żeby udało się wrócić na Torwar? Wtedy? 30 lipca 1985 roku? Normalnie cud!
https://dmlive.wiki/wiki/1985-07-30_Torwar_Hall,_Warsaw,_Poland/Source_2
Na tej stronie znajdziecie więcej depeszowych smaczków. Enjoy! I bynajmniej nie the silence!
Co powiecie na mongolską kapelę?
Twtter is a day by day war
Od dawna mam w subskrybowanych na YouTUBE.
Kilka lat temu jakiś fan opowieści z meekhańskiego pogranicza (cykl fantasy Robert M. Wegner - na kolejne tomy czekam teraz z równym zniecierpliwieniem, jak przed laty na nowe odsłony sagi Sapkowskiego o wiedźminie) wrzucił klip zespołu (Wolf totem) na FB z sugestią, że tak mogłaby brzmieć muzyka Se-kohlandczyków.
Trudno się otrząsnąć po wczorajszych wieściach.
Przykro mi... To jedna z najpiękniejszych, najbardziej melancholijnych pieśni o przemijaniu jaką znam i jaką mogę się podzielić...
Niestety trzeba przejść na YT
Ultravox Your Name...
"New dawn fades" w wersji z genialnego filmu "Heat" też super.
Co powiecie na mongolską kapelę?
04.11 będą w Gdańsku. Zastanawiam się czy iść, bo podobno koncertowo brzmią doskonale. A B90słynie ze wspaniałego nagłośnienia.
Starzeję się.....myślałam, że to zaskoczenie dla mnie a potem przypomniałam sobie, że przecież już to widziałam 🙂