Konia z rzędem jeśli ktoś pamięta - nawet nie tyle zespół, bo miał kilka ciekawych kawałków, a nawet wydał LP (z takim przebojem Miasto Mężczyzn), co to video: absolutny majstersztyk
Stylówa trochę a la Nina Hagen, gdy była zrobiona na blond, a nie w oryginale 🙂
Kobita ma zdrowie, od wiosny do końca roku, zaledwie z małymi przerwami - w trasie. Klawo i z szaconkiem!
51 lat temu odszedł Jim Morrison. The Doors odcisnął trwałe piętno w mojej duszy.
...oraz na ciele, gdy ruszyłem jego sladem
...oraz na ciele, gdy ruszyłem jego sladem
Jego śladem to ja ruszyłem na Pere-Lachaise.
Ja niby też, choć to do końca nie jest takie pewne. A na "Grande Finale" jeszcze czas.
W ramach ciekawostki i w nawiązaniu do ankiety ostrej muzy 😉
Kilka tygodni temu na szczyty list przebojów wróciła Kate Bush z piosenką "Running up that hill" - po prawie 40 latach od premiery. A to dlatego, że utwór wykorzystano w najpopularniejszym obecnie serialu Netflixa, czyli "Stranger Things".
Właśnie wyszły kolejne odcinki, a w nich scena z "Master of Puppets" Metalliki.
Myślicie, że też dostanie drugie życie?
Jako że ciągle coś u mnie gra, raz głośno, raz głośniej, to mógłbym ten wątek ciągnąć w nieskończoność. Dziś coś dla wszystkich fanów Marillion - takie małe deja vu
Nie znam. A Marillion? "Kayleigh" owszem lubię, ale poza tym nie moja bajka.
@kustosz Po tym jak nazwa Marillion hulała tu w kilku miejscach wrzuciłem, może kogoś zainterere.
A z klimatów bliższych Tobie - wpadła mi właśnie płytka Hanoi Rocks, niby fińskie punki (tak ich oficjalnie szufladkują, chociaż ja mam inne wyobrażenie punkrocka), ale z ciekawymi życiorysami, grali w Polsce, a płyta którą złapałem pt. Rock & Roll Divorce - została niby nagrana w 1985 w Poznaniu na Festiwalu Rock Arena, na którym występowało mnóstwooo naszych rodzimych kapel, włącznie z Republiką, Lombardem, OZ, Lady Pank, Rendez Vous, Irkiem Dudkiem, Klinczem i jeszcze zagranicznymi: z Wlk Brytanii The Meteors, Pretty Maids i z eNeRDówka Pankow...
Takie to fajne festiwale były 🙂
Na dodatek album ten został tak źle nagrany, że grupa praktycznie wyparła się jego istnienia i uznaje za coś w rodzaju bootlega, chociaż u nas na legalu wydał ją Pronit. Na stronie A kawałki stanowią całość, zespół nawet pozdrawia polską Solidarność. lecz na stronie B mamy prawdziwą rzeźnię - słychać cięcia, różny poziom dźwięku przy kolejnych piosenkach, okazuje się, że dolepiono utwory z innych koncertów.
Po tym festiwalu Hanoi Rocks się rozpadli. Przypadek?
Nigdy tego nie słuchałem i jakoś kojarzy mi sie z kiczem.
Muzycznie jestem dziś zupełnie gdzie indziej. Pamiętam ten dzień, wieczór raczej, włożyłem do magnetofonu kasetę pożyczoną od kumpla. Na pierwszej stronie było "Pornography" Curów, a może "Crocodiles" Echo & the Bunnymen, nie wiem już teraz, chociaż kasetę pożyczyłem właśnie z powodu, którejś z tych płyt. Ale objawienie było na stronie drugiej opisanej jako The Doors "Strange Days". Doorsi? Kojarzyli mi się wtedy z jakimś zakurzonym zespołem z półki mojego ojca. A tu taki czad! Rozwaliło mnie na kawałki a przy "When the music over" odleciałem jakbym napalił się grassu. To jest tak psychodeliczny numer, że wciąż mam ciary kiedy słucham go głośno i po ciemku. Tak jak dzisiaj. I koniecznie w tej właśnie studyjnej wersji.
Nigdy tego nie słuchałem i jakoś kojarzy mi sie z kiczem.
Też nigdy nie słuchałem i mi skojarzyło się z czeskim metalem, ale ramach łapania wspomnień i atmosfery tamtych czasów sobie posłuchałem. Natomiast dzień skończyłem przy Janis Joplin.
"When the music over"
Ten bluesik mógłby nigdy się nie kończyć. 10 minut to mało.
A skoro wywołałeś do tablicy jeszcze inny zespół, to niniejszym taki oto ulubiony kawałek, jako me słowo na sobotę:
Moje dwie ulubione płyty Echo to "Crocodiles" i "Heaven up here" i z tej drugiej otwierający kawałek, którym troszeczkę chyba inspirował się Grzesiek Ciechowski komponując "Śmierć w bikini".
chyba inspirował się Grzesiek Ciechowski
Cóż mogę powiedzieć jeśli Bikini to mój NAJwazniejszy utwór NAJwazniejszego zespołu.
Przepracowalem bikini na milion sposobów milion razy.
Pozostaje mi wierzyć w geniusz Grzeska i polegać na własnych odczuciach. Pozwolisz więc że się nie zgodzę choć w obu wypadkach wieje chłodem. Gorącym tchnieniem zimnej fali
Cóż mogę powiedzieć jeśli Bikini to mój NAJwazniejszy utwór NAJwazniejszego zespołu.
Republika to także mój NAJważniejszy zespół czasów podstawówki i jeden z najważniejszych w ogóle. Ale dla mnie NAJważniejszy ich utwór to "Biała flaga".
A czy ktoś z tu obecnych miał okazję być w Stodole, bądź w innym miejscu, na rocznicowej trasie koncertowej w 2014 r. 'Nowe Sytuacje'? Z reguły sceptycznie podchodzę do takich projektów, ale Rogucki, Tymon i Budyń dali radę. Miałem nawet nadzieję, że pociągną temat i pojawi się trasa 'Nieustanne Tango' ale chyba nie ma już na to szans...
Widziałem jakieś urywki z tego projektu na YT i wygląda całkiem fajnie. Ale na żywo nie. Zresztą ja na koncertach bywam naprawdę sporadycznie.
A ja właśnie sobie wrzuciłem Gedeon Jerubbaal
Twtter is a day by day war
@pawelk oprócz 2 singli Tonpressu jeszcze chyba tylko tu się zarejestrowali WTEDY.
@pawelk oprócz 2 singli Tonpressu jeszcze chyba tylko tu się zarejestrowali WTEDY.
WTEDY chyba tak, generalnie po głowie chodzą dwa kawałki, Cichy brzeg i Śpiewaj i tańcz, pozostałe, które słuchałem teraz na yt są raczej nieznane.
Twtter is a day by day war