On ma zarówno wykształcenie jak i genialny głos. Jego utwory mogą się nie podobać, tak jak każdego innego wykonawcy, ale zdziwienie, że muzycy odwrócili się gdy go usłyszeli jest... dziwne (zakładając oczywiście, że odwracają się bo słyszą coś w głosie/wykonaniu, a nie dlatego, że wiedzieli, że to wnuk jednego z największych polskich śpiewaków)
Wiem czyim jest wnukiem. I może z tego powodu ma okropną manierę wokalną, nie znoszę naleciałości klasycznego, operowego śpiewu w muzyce rozrywkowej, jak w tym wypadku.
A ja myślałam, że jeszcze Krawczyka
Krawczyka nie lubię, dobrze pamiętasz, ale nie sprawia mi fizycznego bólu jego śpiew:)
Również nie podoba mi się jego styl śpiewania.
I jakoś nie słyszę tego ekstra głosu i w ogóle. No ale ja się nie znam. Mówię, że mi się bardzo nie podoba.
No to trochę mi ulżyło:)
Paweł, ja także nie mogę ścierpieć śpiewu tego gościa. Coś mi tam zupełnie nie gra. On śpiewa tak, że mam wrażenie, iż w kółko fałszuje. Dla mnie popelina, ale ja poza 1,5 roku nauki śpiewu pobieranej u klasycznej śpiewaczki operowej jestem laikiem, jednak to co słyszę u Ochmana mi się nie podoba.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
okropną manierę wokalną
To jest właśnie to o czym napisałem a Ty zaprzeczyłeś. Nie, nie ma "okropnej maniery wokalnej" tylko świadomy wybór stylu, w którym łączy muzykę klasyczną z muzyką rozrywkową. To czy ktoś to lubi czy nie, czy będzie tego słuchał, czy będzie wyłączał radio przy jego muzyce, to zupełnie inna sprawa. Z jakiegoś powodu ludzie na niego zagłosowali w VoP i teraz w Eurowizji. Dwie praktycznie rozłączne grupy ludzi. A przecież w ostatnich trzech konkursach nasz reprezentant nie awansował do finału. Nie wiem dlaczego akurat teraz, może dlatego, że jednak ludziom się podoba, a może dlatego, że jest jednym z nielicznych występujących w tym dziwnym konkursie, który właśnie nie jest dziwny, nie nosi sukienki, długich włosów, nie wychodzi na scenę w futrze, nie skacze na sprężynkach, nie ma całej skóry w tatuażach, kolczykach, generalnie, nie robi z siebie dziwadła (wiem, że to stwierdzenie nie jest teraz polityczne ale tak to widzę), tylko jest zwykłym, eleganckim, młodym człowiekiem.
Twtter is a day by day war
Znalazłem w szufladzie kasetę, którą odtwarzałem w samochodzie. Kojarzycie Rednex?
Twtter is a day by day war
Nie słyszałem Ochmana ani w VoP ani w Eurowizji, bo nie po drodze mi z takimi programami. Odsłuchałem tutaj i moim zdaniem, facet ma duże możliwości i słychać, że wie, co zrobić z głosem. Piosenka zupełnie do mnie nie trafia, ale uszy mi nie krwawią.
Wygląda na to, że ukraińskie jury również nie podziela zachwytów nad talentem Ochmana otrzymał bowiem od nich aż 0 punktów. Za to jury polskie przyznało max punktów wykonawcom z Ukrainy, którzy rzecz jasna całą tę kiczowatą imprezę wygrali. I można oczywiście udawać, że to tylko konkurs piosenki i wygrywają najładniejsze utwory, ale wiadomo od lat, że narodowe sympatie i polityka grają tu pierwsze skrzypce. W tym kontekście głosowanie ukraińskich jurorów daje pole do różnych niesympatycznych interpretacji, zwłaszcza że w głosowaniu SMS ukraińska publiczność dała Polsce 12 punktów czyli maksymalną pulę.
@kustosz, nie bardzo rozumiem wiązania skali talentu Ochmana z decyzją jury. Prawdą jest natomiast, że mając świadomość o jakiej imprezie mówimy (piosenka w tym wszystkim liczy się najmniej), wspomniane przez Ciebie zero wygląda kiepsko.
Prawdę powiedziawszy, szkoda mi nawet czasu, by roztrząsać wyniki czegoś takiego jak Eurowizja.
Prawdę powiedziawszy, szkoda mi nawet czasu, by roztrząsać wyniki czegoś takiego jak Eurowizja.
Toteż nie roztrząsam, zauważam jeno, że ponieważ wszyscy wiedzą jakie są kryteria przyznawania punktów na Eurowizji (bynajmniej nie artystyczne, a przynajmniej nie w pierwszej kolejności), zero punktów od ukraińskich jurorów dla Polski wygląda demonstracyjnie, a nawet jeśli nie taka była intencja, to musieli sie spodziewać, że tak zostanie to odebrane więc w zasadzie na jedno wychodzi.
nie bardzo rozumiem wiązania skali talentu Ochmana z decyzją jury.
To akurat był sarkazm.
No jeśli to był sarkazm, to jakiś mało czytelny (może wielopoziomowy), zważywszy m.in. na Twoje wcześniejsze wpisy na temat Ochmana.
Coś kręcisz 😜
@seth_22
Seth, trochę logiki. Skoro uważam, że kryterium oceny na tej imprezie nie są walory artystyczne to jak niby miałbym twierdzić, że akurat w przypadku polskiego reprezentanta to właśnie zadecydowało? Moja ocena talentu Ochmana nie ma tu nic do rzeczy.
To nie jest pytanie do mnie. Przepraszam, ale to nie traktat logiczny. Kiepski sarkazm rozmył Twoją intencję, a w kontekście tego, co napisałeś wcześniej, można było go odczytać jako zwykłą złośliwość lub argument wspierający Twoją opinię. Tyle.
OK, być może sarkazm kiepski, niemniej taka była intencja.
I można oczywiście udawać, że to tylko konkurs piosenki i wygrywają najładniejsze utwory, ale wiadomo od lat, że narodowe sympatie i polityka grają tu pierwsze skrzypce. W tym kontekście głosowanie ukraińskich jurorów daje pole do różnych niesympatycznych interpretacji, zwłaszcza że w głosowaniu SMS ukraińska publiczność dała Polsce 12 punktów czyli maksymalną pulę.
I już to się dzieje. Dlatego nie kupuję tych wszystkich haseł o ukraińskich braciach, nigdy nie byli, nie są i nie będą braćmi.
Twtter is a day by day war
Śmiej się, gdy mówią: Ukrainiec pomoże,
Ukrainiec cię z jarzma wyłamie!
Ty nie wierz w Ukraińca, lecz w sądy boże,
I w własne dzielne twe ramię.
Ukraińca daj katu! póki świat światem,
Ukrainiec Polaka nie będzie bratem!
Czyż tak? 😀
Ukraińca daj katu! póki świat światem,
Ukrainiec Polaka nie będzie bratem!
Nie wiem czy "daj katu", ja wolę powiedzenie "żyj i daj żyć innym", niech sobie żyją gdzie chcą. Uciekają przed wojną i trzeba im pomóc, ale jakoś nie trawię ani flag na urzędach czy samochodach policji, ani haseł "Sława Ukrainie", ani "bracia Ukraińcy". Chciałbym wierzyć, że ich nastawienie się zmieni, ale historia pokazuje, że dotychczas zawsze szukali poparcia u silniejszych i braćmi dla nas nie byli nigdy.
Twtter is a day by day war
Nasze trudne sąsiedzkie relacje wynikają niestety w sporej mierze z naszej winy, z tego nastawienia, że byśmy najchętniej chcieli brata, który się przestawi w mowie na język polski i odda w opiekę świętej matki Kościoła Katolickiego.
Nasze trudne sąsiedzkie relacje wynikają niestety w sporej mierze z naszej winy, z tego nastawienia, że byśmy najchętniej chcieli brata, który się przestawi w mowie na język polski i odda w opiekę świętej matki Kościoła Katolickiego.
Tylko, że to po tamtej stronie granicy jest mocno pielęgnowana nienawiść. U nas ludzie by chcieli spokojnie żyć, są oczywiście ekstrema, które coś bełkoczą o Lwowie i Wilnie, ale to zupełnie inna skala.
Twtter is a day by day war
Mnie generalnie irytuje polska przesada. Albo zapiekła nienawiść albo bezkrytyczna miłość. I kolejny wariant polit poprawności, bo jak nie kochasz Ukraińców wystarczająco żarliwie to jesteś ruska onuca. Zero jedynkowy świat jest dziś w każdej dziedzinie a ja taką optykę chrzanię.
Mnie generalnie irytuje polska przesada. Albo zapiekła nienawiść albo bezkrytyczna miłość. I kolejny wariant polit poprawności, bo jak nie kochasz Ukraińców wystarczająco żarliwie to jesteś ruska onuca. Zero jedynkowy świat jest dziś w każdej dziedzinie a ja taką optykę chrzanię.
Nie wiem czy to jest polska przypadłość, bo nigdy nie interesowałem się tego typu zachowaniami w innych krajach (choć wydaje się, że zwolennicy Trumpa w Stanach zachowują się podobnie). U nas od dłuższego czasu taki sposób reagowania się rozwija, tak przecież zachowują się zwolennicy dowolnej partii - jak nie zgadzasz się z ich tezami, nie popierasz pierwszego sekretarza to jesteś lewakiem, albo lgbt albo z drugiej strony homofobem, nie masz prawa mieć własnego zdania i własnych opinii.
Twtter is a day by day war
Niestety nie zawsze jest tak (a może raczej - najczęściej nie jest tak), że prawda leży pośrodku, czasem trzeba zdecydować i opowiedzieć się po jednej stronie.