penetrację opuszczonego budynku na Jaśkowej Dolinie - tego, w którym dawno, dawno temu rządziła masoneria.
O jaki konkretnie budynek chodzi bo nic nie mogę znaleźć?
W tej Jaśkowej Dolinie to całkiem fajne wille stoją.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
A o ten:
Piękne miejsce, już czekam na fotki.
Twtter is a day by day war
Piękne miejsce
To jego ostanie tchnienie, mają tam wykonać roboty porządkowe.
Piter byłeś? Zechcesz się wybrać?
Jutro pracuję, w poniedziałek też. Najwcześniej możemy się umówić na zwiedzanie we wtorek popołudniu lub cały dzień w środę.
No to się jakoś myślę dogadamy. Ogarnę się i dam znać jak mi leży przyszły tydzień.
miło jest pogrzebać trochę w ziemi,
Proponowałam, że poryję na Waszym rodos, ale jakoś byłaś oporna. Bałaś się, że wyżrę Ci cebulki tulipanów?
A zapraszam serdecznie, możesz ryć do woli, a co 🙂
A właśnie, Aga już od ponad roku jest organizatorką konkursu fotograficznego na naszym forum. Może miałbyś Piter ochotę wziąć udział i podesłać jeszcze w kwietniu jakieś zdjęcie.
W tym miesiącu tematem zdjęcia jest "Nowoczesność w domu i w zagrodzie". Co prawda czasu już mało, ale może coś Ci wpadnie w oko.
Tutaj LINK do tematu na kwiecień.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Dziękuję za zaproszenie. Fotografią zajmowałem się jakieś 35 lat temu, jeszcze w szkole ale zobaczę co da się zrobić. Teraz bakcyla do fotografowania i podróżowania przejęła moja córka.
PS. Gołąbka z żabą to udało mi się przez przypadek ustrzelić.
Fotografią zajmowałem się jakieś 35 lat temu, jeszcze w szkole ale zobaczę co da się zrobić. Teraz bakcyla do fotografowania i podróżowania przejęła moja córka.
My w naszym konkursie często doceniamy pomysł niezależnie od jakości więc nie musisz być profesjonalistą żeby podjąć wyzwanie.
Twtter is a day by day war
wędkarze pewnie na flądrę rzucali.
Uwielbiam na rowerze jeździć do Orłowa, bardzo ładnie tam jest. No i rybkę można kupić
wędkarze pewnie na flądrę rzucali.
Tak blisko brzegu? I to w takim miejscu? No skąd....
Oni tak stali i się przesuwali, krok za krokiem.... Gdyby mieli coś na kształt przyjemnej twarzy, to bym zapytała co robią....
Bursztynu to raczej nie łowili
Mi się to skojarzyło ze zwłokami jakimiś.
Ty się znasz na wędkarstwie?