Dalej sprawa, która od zawsze mnie nurtuje. Z jaką prędkością mógł pływać wehikuł? W końcu od tego sporo zależy w dalszych rozważaniach.
Z jaką dokładnie, to nie wiadomo, ale w którymś tomie jest szybszy od motorówek. Więc raczej dość szybko. Średnia prędkość mogła być porównywalna z samochodem, zwłaszcza że drogi w tych rejonach są kręte i wąskie, a po wodzie mógł płynąć najkrótszą drogą.
ztery. Skręcił w polną drogę. Tylko którą? Tuż za wsią? Na Likszany? Irycki, do której się skłaniasz?
Trudno powiedzieć. Żadnej z nich nie widziałem w realu, więc trudno mi stwierdzić, czy da się nią dojechać do jeziora. Nie mówiąc o tym że od czasów akcji minęło pół wieku i po niegdyś istniejącej gruntowej drodze może po prostu nie być śladu.
No i pytanie, jaki był sens tego skrótu? Która z dróg była szybsza? Skrótem przez Płaskie, czy zwykłą drogą przez Matyty?
No jeśli wehilkuł na wodzie uzyskiwał prędkości zbliżone do prędkości samochodu na kiepskiej jakości gruntowej drodze, to skrót miał sens. I w książce jest wyraźnie napisane, że zaoszczędził na tym skrócie mało. Na tyle, że zdążył zobaczyć przy domku Dołęgowskich, Lejwodę i Wszędobylską Hannę, cofnąć się i zaszantażować Dominiego i Baturę, o czym pisała już Maruta.
Pięć. "Zagrodziła nam drogę spora zatoka", "przepłynęliśmy zatokę" - nie sądzę, by określił zatoką całe Płaskie.
Nienacki (właściwie Tomasz) w ZR albo w Nowych Przygodach wypowiada się, że nie rozumie dlaczego Płaskie ma własną nazwę (przy okazji wydziwiając nad nią) a inne zatoki Jezioraka nie, więc ewidentnie dla niego Płaskie było właśnie zatoką. Wielokrotnie też Nienacki pisywał że mieszka nad Jeziorakiem. Trzeba też pamiętać, że narracja jest z punktu widzenia Tomasza, mieszkańca Warszawy, a nie "lokalesa" znającego każdy kąt.
Wrócili na wyboistą drogę (w którym miejscu?). Jeśli od strony jeziora, to po jaką cholerę z tej strony tablica z zakazem wjazdu?
Z kolei jako dzieciak, gapiąc się w mapę, zastanawiałem się, czy dom Kodrąba nie stał w okolicach Polajny.
Właśnie ten wjazd na ląd i przejazd "na durch" pod dom Kodrąba, który przecież stał tuż przy wodzie, wskazuje moim zdaniem na półwysep Bukowiec. Gdyby dom Kodrąba stał na tym cyplu za Polajnami, to rozsądniej byłoby przypłynąć do niego od strony wody (skoro już i tak był na wodzie, nie robiłoby mu większej róznicy gdzie przybija). Co innego w przypadku Bukowca, który jest długi i wąski. Jego okrążenie wodą spowodowałoby zmarnowanie całego czasu który zaoszczędził płynąc przez jezioro, i pewnie wiele więcej.
Wjazd oczywiście był od strony wody "Przepłynęliśmy zatokę i znowu wydostaliśmy się na wyboistą drogę.". A tablica? No ona większego sensu nie ma. Ale tego nie przeskoczymy, bo w z tekstu wynika że "wydostali się" z jeziora.
I na koniec, warto sobie także uzmysłowić, że Tomasz siedział niemal na progu domu Kodrąba zaledwie dwa lata po śmierci ludowego poety. Mam na myśli "Nowe przygody" i podglądanie z jednego z pagórków Bukowca jachtu Krawacika oraz - jeśli dobrze pamiętam - spinningowych popisów Marty.
Ale co z tego wynika? No siedział, tylko nie miał wtedy pojęcia o Kodrąbie.
Mnie natomiast w temacie ambifijnych mozliwości wehikułu to fascynuje co innego. Czyli łatwość z jaką Tomasz znajdował dogodne wjazdy do i wyjazdy z wody. Każdy kto był nad jeziorem widział, że nawet jeśli brzeg jest generalnie płaski, to często nad wodą jest taki jakby "próg" ziemny. O ile pokonanie go, zwłaszcza rozpędem, przy wjeździe do wody zapewne nie byłoby problemem, to wyjazd byłby mało możliwy.
Nie twierdzę że nie ma naturalnych miejsc gdzie dałoby się wyjechać z jeziora amfibią, ale łatwość z jaką Tomasz je znajduje jest nieco podejrzana.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Maruto, zgadzam się naturalnie, że zabieg z dziwną trasą i pływaniem służył fabule. Ale i przy normalnej trasie Tomasz spokojnie mógłby znaleźć się pod domem Kodrąba wystarczająco wcześniej, by wszystko załatwić. Od "Nowych przygód" przecież wiemy, że zawieszenie w wehikule mogło więcej niż to w zwykłych samochodach. A droga na Bukowiec nie była wyasfaltowana.
Przyznaję natomiast, że o finale z szantażem zwyczajnie zapomniałem, więc wcześniej nie wziąłem go pod uwagę. Ale już odświeżam sobie lekturę.
Teraz irycki 😉
O widzisz, nie pamiętałem, że tak szybko pływał! Jest to jednak szokujące. Tym bardziej Tomasz powinien był lepiej zaplanować trasę, ale... tu można uwzględnić uwagę Maruty. Nie zmienia to faktu, że koniec końców możemy jedynie pogdybać, czy szybciej było skrótem przez Płaskie - jak sugerujesz - czy drogą. Ze wszystkimi zastrzeżeniami.
To prawda, pisywał, że mieszka nad Jeziorakiem, podobnie jak pisywał, że mieszka na Mazurach - i też uważam, że chodziło o ułatwienie czytelnikom lokalizacji miejsca jego zamieszkania. Niemniej jednak w książkach stosował nazwę Płaskie, więc wybacz, ale w tym konkretnym wypadku mnie nie przekonałeś.
Nie zrozumieliśmy się, jeśli chodzi o Polajny. Zakładałem, że Tomasz wskoczył do wody w okolicy Matyt i stamtąd przepłynął na drugą stronę zatoki.
"Nowe przygody" i Kodrąb? Nic z tego nie wynika 🙂 Chodziło mi jedynie o przypomnienie, że Tomasz kilka lat wcześniej bawił pod domem poety. Być może nie wszyscy o tym pamiętali, podobnie jak ja nie pamiętałem o szantażu.
Na tablicy w miejscu dawnej przeprawy promowej (od strony Bukowca) napisano, że "w 1933 roku w Bukowcu mieszkały 64 osoby (pod koniec XVIII wieku w osadzie stały cztery domy). Na drugą stronę przesmyku mieszkańców wsi przewoziła kobieta z Jeziorna. Po wojnie Bukowiec zamieszkali polscy osadnicy, ale z biegiem czasu wieś wyludniła się."
"Nowe przygody" i Kodrąb? Nic z tego nie wynika Chodziło mi jedynie o przypomnienie, że Tomasz kilka lat wcześniej bawił pod domem poety. Być może nie wszyscy o tym pamiętali, podobnie jak ja nie pamiętałem o szantażu.
Ja zawsze miałem wrażenie, że Jeziorak w "Nowych przygodach" i Jeziorak w "Złotej rękawicy" to są dwa różne miejsca. To znaczy wiedziałem, że tak nie jest, że jakoś nie mogłem sobie wyobrazić, że akcja obu powieści toczy się w tych samych plenerach.
Nienacki (właściwie Tomasz) w ZR albo w Nowych Przygodach wypowiada się, że nie rozumie dlaczego Płaskie ma własną nazwę (przy okazji wydziwiając nad nią) a inne zatoki Jezioraka nie, więc ewidentnie dla niego Płaskie było właśnie zatoką. Wielokrotnie też Nienacki pisywał że mieszka nad Jeziorakiem.
Tak, kolego Irycki. Identycznie sprawa przedstawia się w przypadku Widlung See - Jeziorem Widłągi, per analogiam do Flach See - Jezioro Płaskie. Żródłem sla mnie jest tu karta niemieckiej Messtischblatter. Na większości polskich map Jezioro Widłągi przedstawiane jest jako zatoka, którą w istocie jest. Nawet google maps tak ten akwen opisuje. Podobnie rzecz się ma do Jeziora Płaskiego, które de facto stanowi także zatokę Jezioraka i tak mogło być postrzegane przez Nienackiego.
A teraz całkiem z innej beczki. Znalazłem Bajeczkę! 🙂 Wszystko się zgadza - jest wysoka, młoda i ubrana w długą spódnicę w słoneczniki (haftowaną bluzeczkę najpewniej ściągnęła do przepierki 😉 )
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
A teraz całkiem z innej beczki. Znalazłem Bajeczkę! 🙂 Wszystko się zgadza - jest wysoka, młoda i ubrana w długą spódnicę w słoneczniki (haftowaną bluzeczkę najpewniej ściągnęła do przepierki 😉 )
No niestety. W książce czytamy:
Wysoka, szczupła, smagła brunetka z włosami przyciętymi na pazia.
Więc poza słonecznikami zgadza się niewiele.
No i obawiam się, że w tamtych czasach w Polsce nie mogłaby sobie zafundować takich odbojników. Bo naturalne to one raczej nie są. 😛
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Wysoka, szczupła, smagła brunetka z włosami przyciętymi na pazia
Toć widać, że do zdjęcia włożyła peruczkę. 🙂
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Znalazłem Bajeczkę! 🙂 Wszystko się zgadza - jest wysoka, młoda i ubrana w długą spódnicę w słoneczniki (haftowaną bluzeczkę najpewniej ściągnęła do przepierki
Ciekawe kto robił fotkę? Tomasz czy Batura?;)
Ciekawe kto robił fotkę? Tomasz czy Batura?;)
Batura. Tomaszowi by okulary zaparowały.
Twtter is a day by day war
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Mogłeś ją wyposażyć jednak w jakies sandałki 🙂
...więc mogą być jakieś niedoskonałości.
Nie da się ukryć:) Ta jest w sukience. Oryginał występował w spódniczce i białej haftowanej bluzeczce:) I skąd ta pacyfa na szyi? Powinien być raczej wisiorek z serduszkiem, który kupiła za kasę na bilet.
Mogłeś ją wyposażyć jednak w jakies sandałki
Nie miałem pasujących sandałków a nie chciało mi się szukać 🙂
Ta jest w sukience. Oryginał występował w spódniczce i białej haftowanej bluzeczce:)
Masz Ci los. Źle zapamiętałem. Byłem pewien że była w sukience.
A pacyfę ma dlatego że miałem taką fantazję, howgh. Pacyfa się jak wiadomo kojarzy z kwiatami, a słoneczniki to kwiaty 😛
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
A pacyfę ma dlatego że miałem taką fantazję, howgh.
Tak po prawdzie to bardziej znaczek mercedesa niż pacyfa;)
Ja bym obstawiała coś takiego:
Ta bluzeczka powinna być chyba mniej nowoczesna:)
Urocze!
U Iryckiego sukienka z materiału na zasłony, a u Maruty spódnica z ceraty na stół 😀
Widać moja Bajeczka jako jedyna ma prawdziwą słonecznikową spódnicę. 🙂
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Serio? 😀
Babka miała prawie identyczną ceratę jak jeszcze mieliśmy wbudowaną szafkę podokienną w kuchni.