Kurczę, teraz, jak powiedziałeś, to rzeczywiście.
Musisz mi obrzydzać jedną z moich ulubionych postaci?
Zawsze wiedziałam że wydania Warmii to tandeta.
Nie masz przecież wydania z Warmii więc w czym problem?:)
Nie mam ani jednej książki z tego wydania.
Mają jedne z najbrzydszych okładek, jakie znam.
Nie tylko samochodzikowych, ale książek w ogóle.
Ich wygląd sprawia mi ból i rani poczucie estetyki.
Nie mam ani jednej książki z tego wydania.
Mają jedne z najbrzydszych okładek, jakie znam.
Nie tylko samochodzikowych, ale książek w ogóle.
Ich wygląd sprawia mi ból i rani poczucie estetyki.
Ja mam coś, ale chyba tylko te dla dorosłych. A okładki mają rzeczywiście wyjątkowo fatalne.
Hmm... a IMO wypisz wymaluj Władimir Władimirowicz:)
Na szczęście mnie nie, nawet po sugestii.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Pamiętam, gdy kupowałem tę książkę, to pani z księgarni lojalnie uprzedziła mnie, że ona nie jest o tym Apaczu i Dzikim Zachodzie 😀
Tym razem Przemysław Poznański recenzuje powieść "Pan Samochodzik i Winnetou". Moim zdaniem słabsza z jego samochodzikowych recenzji.
Na temat samej recenzji na wszelki wypadek nie będę się wypowiadać, natomiast zaintrygowało mnie jedno zdanie:
To – jak w pierwszym wydaniu napisze sam Nienacki (potem to zdanie zostanie przez cenzurę wykreślone) – „książka walcząca”.
podkreślenie moje.
Ktoś słyszał coś na ten temat? Skąd ta rewelacja?
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Ktoś słyszał coś na ten temat? Skąd ta rewelacja?
U Łopuszańskiego, w "Pan Samochodzik i jego autor" jest tak:
Pisarz zaangażował się w napisanie książki walczącej o ochronę przyrody. Zdanie o książce walczącej cenzura usunęła z drugiego wydania. Nie pojawiło się ono także w następnych edycjach, nawet po likwidacji cenzury.
Przytacza zatem cały ustęp z pierwszego wydania:
Uczony krytyk być może wyrazi się, że sięgnąłem do archetypów tej właśnie literatury. Ale w miarę tworzenia forma wymknęła się spod mojej kontroli, angażując mnie bardziej, niż się tego mogłem spodziewać. Dlatego wydaje mi się, że napisałem książkę walczącą.
U Łopuszańskiego, w "Pan Samochodzik i jego autor" jest tak:
Było to jedno z moich podejrzeń. Ciekaw jestem tylko skąd Łopuszański to wziął?
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Ciekaw jestem tylko skąd Łopuszański to wziął?
Z pierwszego wydania "PS i Winnetou", przecież przytacza ustęp z książki:)
Jezu, skąd Łopuszański wziął pomysł, że „książkę walczącą” zablokowała cenzura, a nie skąd wziął ten akapit.
Nie czytałem Łopuszańskiego więc nie wiem, może pisze, skąd ma takie informacje.
Sam ustęp wydaje się dość niewinny, co do prawomyślności Nienackiego też raczej nie było wątpliwości, więc czemu niby cenzor miał się czepiać?
Bo fakt żę w późniejszych wydaniach tych słów nie było, niczego nie dowodzi. Usunąć mógł sam Nienacki bo mu się przestały podobać.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Jezu, skąd Łopuszański wziął pomysł, że „książkę walczącą” zablokowała cenzura, a nie skąd wziął ten akapit.
O to musisz zapytać Łopuszańskiego. Jest na FB więc istnieje taka możliwość.
Zajrzałem? Zaglądnąłem? No nie, zdecydowanie zajrzałem do książki Łopuszańskiego i autor twierdzi, że interwencji cenzorskich było więcej. W II wydaniu zniknęło też określenie „inwazja turystów” i kończący zdanie „…echo swoich lektur, strzępy i zbitki znanych im skądinąd sytuacji” fragment „i postaw, znajomą mitologię”.
Nie podaje na czym konkretnie opiera swój osąd, poza tym, że określenie „książka walcząca” nie pasowała do trudnych czasów końcówki rządów Gierka.
Nie podaje na czym konkretnie opiera swój osąd, poza tym, że w 1978 roku „książka walcząca” nie pasowała do trudnych czasów końcówki rządów Gierka.
To zresztą całkiem prawdopodobne. Tylko niewielki procent ingerencji cenzury dotyczył opinii politycznych. TUTAJ jest ciekawy artykuł na temat cenzury w PRL.
Fragment dotyczący tłumaczenia „Dróg wolności” fantastyczny 😉
Fragment dotyczący tłumaczenia „Dróg wolności” fantastyczny
Bardzo zabawny:)
Odnaleziono Passata Pięknego Antonia:
Swoją drogą, czy kiedykolwiek oglądaliście „Pięknego Antonia” z Marcello Mastroiannim i Claudią Cardinale?
W 1990 roku byłem bliski kupna takiego egzemplarza w kolorze zielonym, w wersji korozja super plus:) To miał być mój pierwszy w życiu samochód. Na szczęście ojciec wybił mi ten pomysł z głowy. I nie pamiętałem wtedy, że to fura Pięknego Antonia.