Świat Młodych nr 11 (2315) wtorek, 5 lutego 1974 r.
Odcinek (8)
ROZDZIAŁ TRZECISPOSÓB NA BESTIĘ • PRZYGODA PODCZAS PODRÓŻY • O UROKACH PRAGI SŁÓW KILKA • PIES, KTÓRY PILNUJE RĘCZNIKA • IKONA ZA PIĘTNAŚCIE TYSIĘCY KORON • PAN DOHNAL I JEGO CÓRKI • KOBIETA CZY MĘŻCZYZNA • POJAWIENIE SIĘ SUPERMANA • PROTAZY GRYZIE MAGISTRA SKWARKA I CO Z TEGO WYNIKŁO
Na ilustracji dramatyczna przygoda magistra Skwarka.
Tak mówiąc chwycił za klamkę, zapewne sądząc, że drzwi w samochodzie są zamknięte. Niestety, było inaczej. Drzwi się otworzyły i jednym ogromnym susem, jak pocisk armatni, wyskoczył z nich przyczajony w samochodzie Protazy. Złapał rękaw marynarki Skwarka i rozdarł ją potężnymi zębiskami.
a akurat ten fragment powieści został prawie w całości wycięty z wersji drukowanej w "Świecie Młodych".
Wycięty? To też ciekawe.
Cięli niewątpliwie z powodu braku miejsca na całość, ale czasem to jednak było ze sporą stratą dla akcji i czytelnika.
Dziś mam obiad z głowy (wczoraj upiekłem babkę ziemniaczaną) to spróbuję wrzucić więcej odcinków.
Świat Młodych nr 12 (2316) piątek, 8 lutego 1974 r.
Odcinek (9)
ROZDZIAŁ CZWARTY
WŁAMANIE NA ZŁOTEJ ULICZCE • W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH • MĄŻ Z MÓZGIEM ELEKTRONOWYM • TOWARZYSTWO LUDZI GENIALNYCH „MENSA” • TEST NA INTELIGENCJĘ • TAJEMNICA SREBRNEJ BLASZKI • TURNIEJ INTELIGENCJI I WIEDZY • WSPÓŁCZESNA PRZYGODA
Mamy wreszcie jeden znajomy z publikacji książkowej rysunek: odtworzona pracownia alchemika w jednym z muzealnych domków na Złotej Uliczce.
Ale w książce on był chyba w innym miejscu? Bo zakładam, że wrzucałeś Kustoszy swoje skany po kolei, tak jak rysunki były w powieści?
Jedno większe skreślenie, które wpadło mi w oko:
Oczywiście, nie muszę zaznaczać, że warunkiem przyjęcia do „Mensy” jest posiadanie wybitnej umysłowości, co sprawdza się przy pomocy specjalnych testów. Jeśli chodzi o mnie, to pragnę wyznać nie bez dumy, że wstępny test wypełniłem zadowalająco.
- Ach, jaka szkoda, że nie wiem, na czym ten test polega - westchnęła panna Dohnalowa, która tak bardzo ceniła intelekt.
Magister Skwarek sięgnął do portfela i wyjął z niego niedużą kartkę.
- Oto jest wstępny test na sprawdzenie, czy posiada się wybitną inteligencję. Czy chce pani spróbować swoich sił, panno Helenko? A może i pan? - zwrócił się do mnie.
A potem zaczął tłumaczyć test.
- Rzecz polega na podkreśleniu właściwego rysunku. Albo „a”, albo „b”, „c” lub „d”. Kto ma ochotę, może przystąpić do rozwiązywania.
Panna Dohnalowa, niewiele się namyślając, podkreśliła w czterech rzędach po jednym obrazku. Ja zaś dość długo przyglądałem się rysunkom w teście i usiłowałem je z sobą w jakiś sposób skojarzyć. Lecz jak sami widzicie, nie jest to sprawą łatwą. W końcu podkreśliłem cztery rysunki, które - jak mi się zdawało - były sobie najbliższe.
Pan Skwarek przyjrzał się naszym rozwiązaniom, a potem sceptycznie pokręcił głową.
- Z przykrością muszę stwierdzić, że ani pani, ani pan nie macie wybitnej inteligencji. Prawidłowe rozwiązanie brzmi: 1d, 2c, 3b, 4c.
Wcale nie zmartwił mnie negatywny wynik testu. Nigdy nie miałem się za człowieka wybitnego pod względem umysłowym. To, co inni osiągali przy pomocy niezwykłych niekiedy zdolności, ja musiałem wypracować poprzez, jak to się mówi: kucie. Posiadam jedynie żyłkę detektywistyczną, a i to w bardzo wąskim zakresie, bo dotyczącą spraw związanych ze sztuką.
Pannę Dohnalowa dotknęła jednak świadomość, że nie osiągnęła wyniku wyższego niż przeciętny.
- A pan, panie magistrze? - rzekła zaczepnie. - Pan okazał się wybitnie inteligentny i prawidłowo wypełnił test?
Świat Młodych nr 13 (2317) wtorek, 12 lutego 1974 r.
Odcinek (10)
ROZDZIAŁ CZWARTYWŁAMANIE NA ZŁOTEJ ULICZCE • W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH • MĄŻ Z MÓZGIEM ELEKTRONOWYM • TOWARZYSTWO LUDZI GENIALNYCH „MENSA” • TEST NA INTELIGENCJĘ • TAJEMNICA SREBRNEJ BLASZKI • TURNIEJ INTELIGENCJI I WIEDZY • WSPÓŁCZESNA PRZYGODA
Magister Skwarek napisał już rozwiązanie zagadki i oddaje kartkę Ludmile.
Skróty
Potem otworzyłem drzwi od łazienki i wypuściłem Prota.
Wyskoczył gwałtownie, jakby go amok ogarnął. Obwąchał pana Dohnala i Ludmiłę, a potem nagle podbiegł do drzwi, przycisnął łapami klamkę i wpadł do pokoju.
Usłyszałem wrzask młodego historyka:
- Zabierzcie tę wściekłą bestię! Czego on chce ode mnie?!
Pies warczał, Skwarek krzyczał. Rzuciłem się do pokoju, chwyciłem Prota za obrożę i odciągnąłem od Skwarka. Pies wyraźnie miał ochotę jeszcze raz ugryźć wybitnie inteligentnego historyka. Widać zapamiętał sobie, że ten człowiek otworzył drzwiczki wehikułu, co w umyśle psa kojarzyło się z chęcią kradzieży.
Przeprosiłem za zamieszanie i opuściłem dom państwa Dohnalów. Gdy pies znalazł się w wehikule, powiedziałem do niego:
- Zaczynam cię coraz mniej lubić...
Ale wielki dog błękitny nie wyglądał na zmartwionego moimi słowami. Otworzył paszczę i wywalił ogromny, długi, czerwony jęzor.
Po drodze kupiłem dwie butelki mleka, kilka bułek i trzy serdelki. Na campingu poczęstowałem Prota serdelkami, a bułkę wkroiłem mu do mleka. Umieściłem wehikuł w samym rogu campingu, jak najdalej od rozstawionych tu i ówdzie namiotów. Zaraz po rozlokowaniu się rozłożyłem siedzenia w wehikule. Odgrodziłem się od Prota teczką i neseserem, zapaliłem lampkę i położywszy się na brzuchu, zabrałem się do studiowania obydwu rysuneczków.
Zapadła noc.
Wypadło też trochę tekstu z końcówki rozdziału, z rozważań Tomasza nad blaszką Kelleya, między innymi całe wtrącenie "od autora" na temat tego, gdzie znaleźć prawdziwą przygodę.
Rysunek blaszki czyli połówki talizmanu Jowiszowego, wykonanego przez Kelleya na rok przed śmiercią. Ale tylko awers.
Cięli niewątpliwie z powodu braku miejsca na całość, ale czasem to jednak było ze sporą stratą dla akcji i czytelnika.
Problem w tym, że przy ograniczonym miejscu pewne fragmenty muszą wypaść, żeby akcja w ramach "odcinka" posuwała się do przodu, a czytelnicy pozostali zainteresowani. Gdyby np. pozostawiono wywód na temat Mensy to zająłby połowę odcinka i z perspektywy czytelnika nic by się w tym epizodzie nie działo. Inaczej wypada to w książce, gdzie mamy pewną równowagę, a "wolniejsze" fragmenty budują nastrój i kontekst, ale przy tak krótkich mini rozdziałach niektóre części byłyby po prostu nudne, psuły wrażenie i zniechęcały do kontynuowania.
Świat Młodych nr 14 (2318) piątek, 15 lutego 1974 r.
Odcinek (11)
ROZDZIAŁ PIĄTYZ DZIENNIKA BAŚKI
Z DZIENNIKA BAŚKI (C.D.)Z DZIENNIKA BAŚKI (C.D.)
Z dziennika Baśki wypadło dużo, bo publikowany fragment zaczyna się dopiero od zdania "Po całodziennej podróży koleją wysiedliśmy na stacji w Zagórzu... ".
Baśka rozmawia z drwalem o czarnej kudłatej głowie (czyli czarnym kudłaczem).
Przy zabudowaniach odpoczywali robotnicy, zapewne drwale. Poinformowali nas, że na Chryszczatą możemy pójść albo ścieżką przez ruiny dawnej wsi Rabe, albo wzdłuż bocznego potoku przez spaloną przez ukraińskich faszystów wieś Huczwice. Potem już sami zorientujemy się w kierunku marszu, gdyż ujrzymy zielony masyw Chryszczatej.
Gdy profesor i chłopcy oddalili się nieco, wróciłem do robotników i zapytałem o zagrodę Józefa Gnata.
- Musisz pójść brzegiem bocznego potoku przez Huczwice. Za tą wsią, nad potokiem, stoi zagroda Gnata - powiedział mi jeden z robotników.
Podziękowałem za wskazówki i ruszyłem w ślad za naszą gromadką. A wtedy dogonił mnie wysoki, zarośnięty, o czarnej kudłatej głowie drwal.
- Ej, chłopcze! A co masz za interes do Gnata? - zapytał zaglądając mi w twarz.
Świat Młodych nr 15 (2319) wtorek, 19 lutego 1974 r.
Odcinek (12)
ROZDZIAŁ PIĄTYZ DZIENNIKA BAŚKIZ DZIENNIKA BAŚKI (C.D.)
Z DZIENNIKA BAŚKI (C.D.)
ROZDZIAŁ SZÓSTY
VACLAVSKIE NAMIESTI • SPRAWA NABIERA RUMIEŃCÓW • WIZYTA U WŁAMYWACZA • PLAN LUDMIŁY • ROZWIĄZANIE TURNIEJU • ZAGADKOWA CYFRA • DLACZEGO PRZEŁAMANO TALIZMAN • KAWALEROWIE BRACTWA RÓŻOKRZYŻOWCÓW • TAJEMNICA MAGÓW I TALIZMANÓW • MISTYCZNE KSIĘGI • WIADOMOŚĆ OD LUDMIŁY
Vaclavskie Namiesti z pomnikiem świętego Wacława
Za trzy dwunasta stanąłem przed pomnikiem, psa zostawiając w dobrze zamkniętym wozie. Nie nudziłem się czekając na Jarosława i Ludmiłę. Tuż u stóp pomnika przelewał się tłum ludzki, za plecami miałem Muzeum Narodowe - monumentalną renesansową budowlę wzniesioną na miejscu dawnej Końskiej Bramy. Dzień był słoneczny, łagodny wiatr buszujący po ulicach Pragi przynosił od Wełtawy przyjemny chłodek. Nie czekałem długo - wkrótce zobaczyłem nadchodzącego pana Dohnala, a obok niego Ludmiłę, z kamerą filmową przewieszoną przez ramię.
Zauważony skrót:
- Mój pojazd nie jest ładny - usiłowałem bronić Skwarka.
- Ale czy on pomyślał, że może pana po prostu nie stać na inny? - zapytała Ludmiła.
- Och, nie zamieniłbym go na żaden inny samochód. Uważam, że to najlepszy wóz na świecie. Otrzymałem go od swego wuja, zapoznanego wynalazcy.
Ludmiła uśmiechnęła się.
- I jest pan do niego przywiązany, jak moja mama była przywiązana do maszyny do szycia, którą dostała od swojej babci. Stara, poruszana nogą maszyna do szycia wydawała jej się sto razy lepsza od maszyn elektrycznych.
- No, niezupełnie tak wygląda sprawa mojego wehikułu - odrzekłem.
I chciałem powiedzieć, że mój samochód jest lepszy od innych, od tych wspaniałych wozów z błyszczącą karoserią. Ale to nie była pora na tego rodzaju wyjaśnienia. Spieszyliśmy się do muzeum i do Blachy.
Jedna czwarta odcinków już wrzucona.
Ciekawe. Vaclavskie Namiesti z pomnikiem świętego Wacława do ksiaki zostało narysowane od nowa.
Porównując ilustracje książkowe z tymi ze Świata Młodych, rzuca się w oczy, że Anna Stylo-Ginter świetnie radzi sobie z fotograficznym przedstawieniem miejskiej przestrzeni. Z postaciami ludzkimi natomiast, znacznie gorzej.
Wydaje się, że Anna Stylo-Ginter rysowała głównie dla dzieci i to takich młodszych.
Od 1968 pracowała jako redaktor graficzny w Płomyczku, od 1969 jako grafik w Redakcji Grafiki Wydawnictwa „Nasza Księgarnia”. (za Wikipedią)'
Ukończyła malarstwo oraz grafikę w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Przez wiele lat była redaktorem graficznym w Instytucie Wydawniczym "Nasza Księgarnia". Jest laureatką licznych nagród – m.in. Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek oraz IBBY. To jedna z najbardziej wyrazistych polskich ilustratorek, łącząca w swoich pracach elegancję i delikatność z uczuciowością. Melancholijny charakter jej wystylizowanych portretów – zwłaszcza dzieci i zwierząt – czyni niepowtarzalnymi takie prace Anny Stylo-Ginter jak ilustracje do Słoneczka oraz Kociej mamy Marii Buyno-Arctowej czy też do Co słonko widziało, Jadą, jadą dzieci drogą, Na jagody i Parasola Marii Konopnickiej. Inne prace graficzki to m.in. ilustracje do Bułeczki Jadwigi Korczakowskiej, Chorego kotka Stanisława Jachowicza, Żurawia i czapli Jana Brzechwy, Spóźnionego słowika Juliana Tuwima oraz Tajemniczego ogrodu Frances Hodgson Burnett. (za biogramem na stronie Naszej Księgarni)
Świat Młodych, nr 16 (2320) piątek, 22 lutego 1974 r.
Odcinek (13)
ROZDZIAŁ SZÓSTY
VACLAVSKIE NAMIESTI • SPRAWA NABIERA RUMIEŃCÓW • WIZYTA U WŁAMYWACZA • PLAN LUDMIŁY • ROZWIĄZANIE TURNIEJU • ZAGADKOWA CYFRA • DLACZEGO PRZEŁAMANO TALIZMAN • KAWALEROWIE BRACTWA RÓŻOKRZYŻOWCÓW • TAJEMNICA MAGÓW I TALIZMANÓW • MISTYCZNE KSIĘGI • WIADOMOŚĆ OD LUDMIŁY
Ta mała bździnka przedstawia scenę w muzeum - pan Dohnal, kustosz Ludomir Kamenik (wielka łysina) i Tomasz albo w trakcie oglądania ikony Chrystus Archeiropoietos, albo już pisania protokołu (w dwóch egzemplarzach), że obiekt prawdopodobnie pochodzi z przemytu.
Spory fragment o ikonach (schematy kompozycyjne) nie wszedł do odcinka.
I spotkanie pana Dohnala i Tomasza z dozorczynią Prohaskową, ciotką Zdenka Blachy.
Pani Prohaskowa, tęga kobieta w chustce na głowie, aż ręce złożyła na swym pokaźnym brzuchu.
Może tu na biuście bardziej, ale co przejdzie niezauważone na ilustracji w tekście dla dzieci brzmiałoby ciut niezręcznie (Pani Prohaskowa, tęga kobieta w chustce na głowie, aż się złapała za cycki!)
Świat Młodych, nr 17 (2321) wtorek, 26 lutego 1974 r.
Odcinek (14)
ROZDZIAŁ SZÓSTYVACLAVSKIE NAMIESTI • SPRAWA NABIERA RUMIEŃCÓW • WIZYTA U WŁAMYWACZA • PLAN LUDMIŁY • ROZWIĄZANIE TURNIEJU • ZAGADKOWA CYFRA • DLACZEGO PRZEŁAMANO TALIZMAN • KAWALEROWIE BRACTWA RÓŻOKRZYŻOWCÓW • TAJEMNICA MAGÓW I TALIZMANÓW • MISTYCZNE KSIĘGI • WIADOMOŚĆ OD LUDMIŁY
Klementinum, czyli dawny konwikt jezuicki, a obecnie Biblioteka Państwowa.
I panna Helenka solo.
Na szczęście przerwaliśmy tę dyskusję, bo nadeszła pora, aby odczytać nasze kartki. Wzięła je do ręki panna Helenka i zaczęła tonem konferansjera z turnieju telewizyjnego.
- Państwo pozwolą, że podam wyniki konkursu.
No cóż, trzeba się zgodzić z Kustoszem - rysowniczka talentu do postaci ludzkich nie miała. W tej Helence ciężko się dopatrzyć śladów damskiej urody.
Świat Młodych, nr 18 (2322) piątek, 1 marca 1974 r.
Odcinek (15)
ROZDZIAŁ SZÓSTYVACLAVSKIE NAMIESTI • SPRAWA NABIERA RUMIEŃCÓW • WIZYTA U WŁAMYWACZA • PLAN LUDMIŁY • ROZWIĄZANIE TURNIEJU • ZAGADKOWA CYFRA • DLACZEGO PRZEŁAMANO TALIZMAN • KAWALEROWIE BRACTWA RÓŻOKRZYŻOWCÓW • TAJEMNICA MAGÓW I TALIZMANÓW • MISTYCZNE KSIĘGI • WIADOMOŚĆ OD LUDMIŁY
Towarzystwo przy stole. Przez moment zastanawiałem się, czy ten w krawacie to nie Tomasz, ale skoro Ludmiła wychodząc mrugnęła okiem do pana Samochodzika, krawaciarzem będzie magister Skwarek.
Ludmiła aż zatarła ręce.
- Wspaniale, panie Tomaszu! Zrobię furorę w szkole, gdy kwadrat Wenery pokażę koleżankom. Już ja wyciągnę od pana wszelkie informacje o talizmanach. Zrobiłabym to zaraz, ale umówiłam się z kimś i muszę iść na spotkanie.
To mówiąc, dyskretnie mrugnęła okiem do mnie i do swego ojca. Dygnąwszy nam na pożegnanie, opuściła jadalnię.
A rozmowa przy stole dalej toczyła się wokół sprawy talizmanu Kelleya.
Edward Kelley
(ten rysunek trafił też do wydania książkowego)
Świat Młodych, nr 19 (2323) wtorek, 5 marca 1974 r.
Odcinek (16)
ROZDZIAŁ SZÓSTYVACLAVSKIE NAMIESTI • SPRAWA NABIERA RUMIEŃCÓW • WIZYTA U WŁAMYWACZA • PLAN LUDMIŁY • ROZWIĄZANIE TURNIEJU • ZAGADKOWA CYFRA • DLACZEGO PRZEŁAMANO TALIZMAN • KAWALEROWIE BRACTWA RÓŻOKRZYŻOWCÓW • TAJEMNICA MAGÓW I TALIZMANÓW • MISTYCZNE KSIĘGI • WIADOMOŚĆ OD LUDMIŁY
A jednak krawaciarzem będzie raczej Tomasz!
Wyjąłem z kieszeni małą lupę, którą jak każdy muzealnik-rzeczoznawca zawsze noszę przy sobie, i zacząłem talizman uważnie oglądać.
- Co pana zaintrygowało? - zaciekawił się magister Skwarek.
- Cyfra „pięć tysięcy trzysta pięćdziesiąt siedem” - wyjaśniłem, wciąż badając talizman przez lupę.
- Ja też się nad nią zastanawiałem, lecz jej znaczenia wytłumaczyć nie potrafiłem - stwierdził Skwarek.
- Naprawdę? - aż odłożyłem lupę, tak mnie to wyznanie zdumiało.
W sumie to logiczne, że Skwarek, jako dobry znajomy, siedzi bliżej Heleny.
I jeszcze raz awers talizmanu.
Świat Młodych nr 20 (2324) piątek, 8 marca 1974 r.
Odcinek (17)
ROZDZIAŁ SIÓDMY
CO SIĘ STAŁO PRZED PIWIARNIĄ • UCIECZKA ZDENKA BLACHY • CZY JESTEM GANGSTEREM • SAMOCHÓD Z PATAGONII • PODEJRZANY CUDZOZIEMIEC • CO KOMU PO TALIZMANIE KELLEYA • DZIWNY ROBERT • CZY BLACHA KŁAMIE • HASŁO: „TAJEMNICA TAJEMNIC”
Finał krótkiego pościgu.
Wystarczyła niemal chwila - i oto wyprzedziłem jawę Blachy, a potem zagrodziłem mu drogę. Błyskawicznie wyskoczyłem, a wraz ze mną Protazy.
Blacha usiłował zawrócić, aby znowu dać drapaka. Zdołałem jednak złapać kierownicę motocykla. Dwoma łapami oparł się o kierownicę również Protazy, z warczącą rozwartą mordą.
Z nogami Tomasza zdecydowanie coś jest nie tak.
Świat Młodych nr 21 (2325) wtorek, 12 marca 1974 r.
Odcinek (18)
ROZDZIAŁ SIÓDMYCO SIĘ STAŁO PRZED PIWIARNIĄ • UCIECZKA ZDENKA BLACHY • CZY JESTEM GANGSTEREM • SAMOCHÓD Z PATAGONII • PODEJRZANY CUDZOZIEMIEC • CO KOMU PO TALIZMANIE KELLEYA • DZIWNY ROBERT • CZY BLACHA KŁAMIE • HASŁO: „TAJEMNICA TAJEMNIC”
Tomasz udaje gangstera i przesłuchuje Zenka.
Świat Młodych nr 22 (2326) piątek, 15 marca 1974 r.
Odcinek (19)
ROZDZIAŁ SIÓDMYCO SIĘ STAŁO PRZED PIWIARNIĄ • UCIECZKA ZDENKA BLACHY • CZY JESTEM GANGSTEREM • SAMOCHÓD Z PATAGONII • PODEJRZANY CUDZOZIEMIEC • CO KOMU PO TALIZMANIE KELLEYA • DZIWNY ROBERT • CZY BLACHA KŁAMIE • HASŁO: „TAJEMNICA TAJEMNIC”
+
ROZDZIAŁ ÓSMY
SZARLATAN CZY NAUKOWIEC • KRYSZTAŁOWA TARCZA • KRÓL BATORY ROZMAWIA Z DUCHAMI • DOM FAUSTA • CZY MURY POTRAFIĄ PRZEMAWIAĆ • BURZLIWE DZIEJE ALCHEMIKA • LEGENDA, KTÓRA KRYJE PRAWDĘ • TAJEMNICA RABINA LÖWE • ZŁOTA ULICZKA • PERFUMY PANNY HELENKI • WSZYSTKIEMU WINNI RÓŻOKRZYŻOWCY
John Dee, najgłośniejszy w XVI wieku czarnoksiężnik.
Tekst o Johnie Dee został mocno przystrzyżony. Wypadły z niego między innymi wzmianka o kryształowej tarczy od anioła Uriela i seansach z duchami w obecności Batorego.
Mnóstwo tych rysunków. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Trza by coś z tego skleić na portal, Hebius.
Jak wrzucę wszystko, będziemy się zastanawiać, co z tym zrobić.
A tak wstępnie to nawet już teraz można już chyba wyciągnąć wniosek, że Anna Stylo-Ginter ilustrowała "Pana Samochodzika i tajemnice tajemnic" dwa razy.
Za pierwszym razem, dla potrzeb "Świata Młodych", skupiła się na scenkach ilustrujących akcję powieści. A dla wydania książkowego dostarczyła Czytelnikowi głównie ilustracje miejsc, w których rozgrywała się akcja. I pewne głównie stąd pochlebna opinia Szymona Kobylińskiego i pomysł, by w białej serii zostawić te widoczki z Bieszczad i Pragi. Bo czego by nie powiedzieć o urodzie Tomasza z rysunków Kobylińskiego, to ogólnie z rysowaniem postaci Kobyliński radził sobie lepiej niż Anna Stylo-Ginter.
Świat Młodych nr 23 (2327) wtorek, 19 marca 1974 r.
Odcinek (20)
ROZDZIAŁ ÓSMYSZARLATAN CZY NAUKOWIEC • KRYSZTAŁOWA TARCZA • KRÓL BATORY ROZMAWIA Z DUCHAMI • DOM FAUSTA • CZY MURY POTRAFIĄ PRZEMAWIAĆ • BURZLIWE DZIEJE ALCHEMIKA • LEGENDA, KTÓRA KRYJE PRAWDĘ • TAJEMNICA RABINA LÖWE • ZŁOTA ULICZKA • PERFUMY PANNY HELENKI • WSZYSTKIEMU WINNI RÓŻOKRZYŻOWCY
Karlove Namiesti oraz Ludmiła, pan Dohnal i Tomasz (a la Breżniew).
O tym wszystkim rozmyślałem jadąc na Nowe Miasto, na Karlove Namiesti, gdzie obok domu oznaczonego numerem 40 czekali na mnie Ludmiła i pan Jarosław.
- Oto dom, w którym mieszkał Edward Kelley - tymi słowami powitał mnie pan Dohnal.
Spory kawałek o burzliwych dziejach Kelleya został wykreślony i odcinek zaczyna się dopiero od dotarcia trójki bohaterów na Małą Stranę.
Świat Młodych nr 24 (2328) piątek, 22 marca 1974 r.
Odcinek (21)
ROZDZIAŁ ÓSMYSZARLATAN CZY NAUKOWIEC • KRYSZTAŁOWA TARCZA • KRÓL BATORY ROZMAWIA Z DUCHAMI • DOM FAUSTA • CZY MURY POTRAFIĄ PRZEMAWIAĆ • BURZLIWE DZIEJE ALCHEMIKA • LEGENDA, KTÓRA KRYJE PRAWDĘ • TAJEMNICA RABINA LÖWE • ZŁOTA ULICZKA • PERFUMY PANNY HELENKI • WSZYSTKIEMU WINNI RÓŻOKRZYŻOWCY
Złota Uliczka i towarzystwo: Od lewej: panna Helenka, Skwarek, pan Dohnal i Tomasz z gróbonogą Ludmiłą (już wcześniej zauważyłem ten feler Ludki, ale tutaj widać też nogo jej starszej siostry, więc się bardziej rzuca w oczy).
Nawet pobieżne zwiedzanie Hradczan - zajmuje cały dzień, dlatego nigdzie nie zbaczając poszliśmy wprost na Złotą Uliczkę, gdzie oczekiwała nas panna Helenka.
I ktoś jeszcze. Oczywiście, magister Franciszek Skwarek.
„Czy ten człowiek nigdy nie pozostawi jej samej?” - pomyślałem ze złością, a może z zazdrością?
- Ach, jakie wspaniałe ma pani perfumy - oświadczyłem całując na przywitanie dłoń panny Helenki.
I znowu strzeliłem gafę. Kobiety, które do tej pory znałem, cieszyły się, jeśli ktoś zwrócił uwagę, że używają dobrych perfum. Lecz panna Helenka, jak wiadomo, chciała za wszelką cenę upodobnić się do mężczyzny.
- To nie perfumy - oświadczyła z oburzeniem, niemal wyrywając mi z ręki swoją dłoń. - Nie należę do kobiet, które skrapiają się perfumami. Używam tylko męską wodę kolońską.
- Mam nadzieję, że nie po goleniu - odparłem z ironią.
Ludka zachichotała głośno, także pan Dohnal uśmiechnął się i lekki uśmiech pojawił się na ustach magistra Skwarka. Tylko panna Helenka okazała brak poczucia humoru.
- No, wie pan - pogardliwie wydęła wargi - to nie był najlepszy dowcip.
Zabawnego fragmentu o perfumach w odcinku zabrakło.
Świat Młodych nr 25 (2329) wtorek, 26 marca 1974 r.
Odcinek (22)
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTYZ DZIENNIKA BAŚKI
Z DZIENNIKA BAŚKI (C.D.)
+
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
PRZEDZIWNE WŁAŚCIWOŚCI SZLACHETNYCH KAMIENI • ZAGADKA SZAFIRU • DAWID KATZ • „STÓŁ PRZYMIERZA” • DZIWNY PLAN • „U STAREHO HRZBITOVA” • HISTORIA O GOLEMIE • U GROBU ŚWIĘTOBLIWEGO MĘŻA • ZNOWU ZDENEK BLACHA • NIEBIESKI LIST • NAJPIĘKNIEJSZA KOBIETA • ZDUMIENIE • RÓŻOKRZYŻOWIEC
Pierwszy fragment Z dziennika Baśki do odcinka nie wszedł.
Cisna, obskurny kiosk „Pamiątki z Bieszczad. Józef Gnat” i gromadka harcerzy.
W Cisnej, tuż przy szosie, zauważyłem mały obskurny barak, coś w rodzaju kiosku. Napis nad drzwiami głosił: „Pamiątki z Bieszczad. Józef Gnat”. W niedużym oknie wystawowym widziało się kolorowe pocztówki z widokiem gór bieszczadzkich i wycięte z dykty, pomalowane i przyklejone do deseczek przeróżne zwierzęta leśne, jak sarna, niedźwiedź, wilk. Na każdej z tych figurek barwny napis głosił „Pamiątka z Bieszczad”. Były tam też popielniczki wyrzeźbione w drzewie, cygarniczki i pudełeczka.
Piątek trącił mnie łokciem i wskazując kiosk zaproponował:
- Może kupimy kilka pocztówek, Baśka. Nie jesteś ciekaw, jak wygląda Józef Gnat?
Pomyślałem, że to dobry pomysł, i skierowałem się do baraku. Kupujących pamiątki nie było, siedział tam tylko młody chłopak, lat około dwudziestu, i pisał coś na pocztówce.
- Chciałbym widokówkę. O tę... i tamtą... - wskazałem te, które mi się podobały.
Wraz z nami podeszło do kiosku jeszcze kilku chłopców, a wśród nich grubasek przezwany Czwartkiem.
Z rozdziału dziesiątego zmieścił się do odcinka sam początek - Tomasz pożycza w bibliotece (Klementinum) „O właściwościach szlachetnych kamieni” Dawida Katza i się zachwyca zapachem starej księgi i tym, że miał lektorat z łaciny na studiach.