Na tropach Pana Samochodzika - Fantomas - na stronach Muzeum Warmii i Mazur.
Są listy i skany oraz fragment MASZYNOPISU.
W maszynopisie („Fantomasa” wydano w 1973 roku) znalazł się przezabawny dialog na temat polskiej motoryzacji z pierwszej kołowy lat 70.
- Przepraszam bardzo, czy takie wozy produkuje się w Polsce? - zapytał Pigeon.
Zarumieniłam się ze wstydu (jaki wrażliwiec z tego Tomasza się zrobił). Po raz pierwszy w życiu zarumieniłam się z powodu brzydoty mego wehikułu. Zazwyczaj bowiem drwiny, jakie spotykały mnie z tego powodu, budziły we mnie jedynie wzruszenie ramion lub wydobywały na moją twarz ironiczny uśmieszek. (...)
Tym razem w grę wchodziło coś innego - honor mojego kraju.
- Ależ nie. (Nie tylko Judasz był zdrajcą 😉 Ten wóz zrobiono prywatnie z resztek, które znajdowały się na złomie. W Polsce, panie Pigeon, produkujemy aż cztery rodzaje samochodów osobowych. Małolitrażowy dwusuw o nazwie „Syrena”, bardzo wytrwały (?) i mocny samochód „Warszawa”, budowany na licencji radzieckiej (jeśli wierzyć Wikipedii, ostatnia Warszawa zjechała z taśmy produkcyjnej 30 marca 1973 roku) i dwa rodzaje polskich fiatów: Fiat z silnikiem o pojemności 1300 cm sześciennych i fiat o pojemności 1500 centymetrów (pisownia zgodna z maszynopisem).
- No tak. Widziałem te wozy na wystawie w Wiedniu - przypomniał sobie Pigeon. - Mają bardzo dobrą opinię.
- W Polsce myśli się o jeszcze jednym samochodzie. Małolitrażowym, dostępnym dla szerokich kręgów społecznych...
To ostatnio zdanie sugeruje oczywiście Fiata 126p (nazwy samochodów piszę wielką literą, nie respektując tejże zasady języka polskiego), którego produkcja w Polsce - znowu Wikipedia - ruszyła 6 czerwca 1973 roku. W tym samym roku wydano „Fantomasa”, więc w tej kwestii Nienacki był na bieżąco.
Odręczne notatki Nienackiego dotyczące zamków nad Loarą. Autor zaznaczał między innymi fragmenty "do konsultacji". Czyli tak właśnie wyglądał research Nienackiego.
No właśnie się zastanawiam czy to notatki Nienackiego. Różnice w piśmie są ale nie przejrzałem próbek na tyle, żeby jednoznacznie stwierdzić. Natomiast nie ulega kwestii, że opisy zamków przygotował mu ktoś w oparciu o materiały obcojęzyczne. Na stronie 7 opisów na dole w nawiasie jest komentarz przyp. tłumacza.
Twtter is a day by day war
Na tropach Pana Samochodzika - Fantomas - na stronach Muzeum Warmii i Mazur.
Seth, masz w tym linku.
Dzięki, już mam. PawelK, niewątpliwie tak. Autorstwa „konsultacji” nie podejmuję się rozstrzygać.
PawelK, niewątpliwie tak. Autorstwa „konsultacji” nie podejmuję się rozstrzygać.
Niewątpliwie tak czyli jak?:) To Twoim zdaniem odręczne notatki Nienackiego, czy kogo innego?
W „niewątpliwie” chodziło o to, że ktoś przygotowywał mu materiały 😉
Ja się zastanawiałem czy opis zamków nad Loarą jest prawdziwym czy fikcją widać ktoś musiał opowiadać pisarzowi lub gdzieś czytał
widać ktoś musiał opowiadać pisarzowi lub gdzieś czytał
I to jest ciekawe bo z jednej strony wygląda to tak jakby miał przygotowane rzeczywiste materiały a z drugiej w książce nie wszystko odpowiada rzeczywistości.
Twtter is a day by day war
W „niewątpliwie” chodziło o to, że ktoś przygotowywał mu materiały
No to szkoda. Bo odręczne notatki Nienackiego byłyby dla nas cenniejsze.
Kogut w winie i „Pan Samochodzik i Fantomas” Nienackiego wśród literackich jadłospisów.
Książka Bogusława Deptuły pt. „Literatura od kuchni”, il. Maciej Jędrysik, W.A.B. 2013, 328 s.
Ilustracje Petera Kľúčika, w słowackich edycjach Pana Samochodzika, to moim zdaniem najwspanialsze rysunki jakie kiedykolwiek towarzyszyły powieściom Zbigniewa Nienackiego dla młodzieży. Na PORTALU prezentuję jego szaloną interpretację przygód Tomasza w zamkach nad Loarą.
Zgadzam się z Tobą. Mi też podobają się ilustracje Petera Kľúčika.
Chyba poszukam kontaktu do niego i zakupię sobie jakąś grafikę.
nie pożałuję tych 100 EUR
W porównaniu z 9 rysunkami Nowosielskiego, które są wystawione w Rempexie za kwotę 57.000 PLN, czyli ok 6300 PLN za sztukę to grubo ponad 10 razy taniej.
Albo zamówię sobie u niego Ex Libris.
Ilustracje Petera Kľúčika, w słowackich edycjach Pana Samochodzika, to moim zdaniem najwspanialsze rysunki jakie kiedykolwiek towarzyszyły powieściom Zbigniewa Nienackiego...
Moim zdaniem też, ilustracje są przepiękne, pomysłowe, wesołe. Uwielbiam Petera Kľúčika. To MISTRZ nad mistrzami !!!
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Albo zamówię sobie u niego Ex Libris.
Też o tym myślałem! Mirekpiano jakby Peter się zgodził i znałbyś szczegóły to mi napisz, proszę!
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Tutaj można zobaczyć wspaniałe ilustracje do Hobbita Tolkiena. Niestety książką z ilustracjami nigdy nie została wydana. A prace są cudowne: Klucik - Hobbit
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club