Hebius, sprawdź mi jeszcze następny wtorek tj. 28.11.1967 i oba czwartki czyli 23.11 i 30.11.1967:)
Z ciekawości sprawdziłem, co też nasza tv oferowała widzom we wtorek 21 listopada 1967 roku.
A Bigos nie szedł na telewizję w czwartek?
A Bigos nie szedł na telewizję w czwartek?
Od razu widać, że nie przeczytałaś tekstu:)
A Bigos nie szedł na telewizję w czwartek?
Od razu widać, że nie przeczytałaś tekstu:)
Ale mnie przyłapałeś 🙂
Nie przeczytałam. A według Ciebie to był jednak wtorek? 🙂
"Prometeusz z Dalmacji" (serb. Prometej s otoka Visevice, 1964) – reż. Vatroslav Mimica
https://www.imdb.com/title/tt0173063/
Mam wrażenie że program był zdecydowanie ciekawszy niż dzisiaj przy 140 kanałach 😀
Bigos o swoich filmowych wrażeniach mówi tak:
Zamiast Kobry nadano film kryminalny, tytuł wyleciał mi z głowy - opowiadał. - Akcja toczyła się w starym zamku, zamienionym na muzeum. Najpierw zamordowano kustosza ... Potem asystenta ... Potem asystentkę ...
Tak zarysowana fabuła nie wpisuje się w żaden z filmów nadawanych wieczorem we wtorki i czwartki w ostatnich dwóch tygodniach listopada. Najbardziej obiecująco wyglądają środy: 22.11 z filmem "Jak to się stało" w cyklu Alfred Hitchcook przedstawia i 29.11, odcinek serialu Święty pt. "Brylantowa kolia". Nie sposób chyba jednak ustalić ich fabuły:)
Dzięki Hebius za ten reasearch, ale pozostanę jednak przy swoim wyborze wariantu czasowego zwłaszcza, że trudno polegać na Bigosie w jakiejkolwiek sprawie, nie mówiąc już o tak istotnej jak precyzyjne datowanie akcji powieści "Niesamowity dwór".:)
odcinek serialu Święty pt. "Brylantowa kolia".
Według tej listy nie było takiego odcinka
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_odcink%C3%B3w_serialu_%C5%9Awi%C4%99ty
więc pewnie trudno ustalić fabułę.
Twtter is a day by day war
Według tej listy nie było takiego odcinka
Też sprawdzałem. U nas królowały kreatywne tłumaczenia więc może chodziło np. o "Diamenty na pokuszenie":)
Te tłumaczenie tytułów są pewnie współczesne, a nie PRL-owskie. Odcinka z 13 grudnia "Nawet najlepszego złamie intryga" też na liście brak. I następnego - z 27 grudnia - "Wyspy szczęścia" również. (dalej nie chciało mi się sprawdzać).
Te tłumaczenie tytułów są pewnie współczesne, a nie PRL-owskie. Odcinka z 13 grudnia "Nawet najlepszego złamie intryga" też na liście brak. I następnego - z 27 grudnia - "Wyspy szczęścia" również. (dalej nie chciało mi się sprawdzać).
W sumie nie ma znaczenia. Scenariusz jest autorstwa Nienackiego. Nie ma odcinka z takim scenariuszem.
Twtter is a day by day war
Bigos o swoich filmowych wrażeniach mówi tak:
Zamiast Kobry nadano film kryminalny, tytuł wyleciał mi z głowy - opowiadał. - Akcja toczyła się w starym zamku, zamienionym na muzeum. Najpierw zamordowano kustosza ... Potem asystenta ... Potem asystentkę ...
Tak zarysowana fabuła nie wpisuje się w żaden z filmów nadawanych wieczorem we wtorki i czwartki w ostatnich dwóch tygodniach listopada.
Naprawdę myślisz, że to prawdziwa fabuła?
Ja zawsze byłam przekonana, że to totalna fikcja, idealnie pasująca do okoliczności, w jakich znaleźli się bohaterowie.
A Bigos nie szedł na telewizję w czwartek?
Od razu widać, że nie przeczytałaś tekstu:)
Póki co zerknęłam i naprawdę chciałam przeczytać, ale długość wpisu mnie pokonała.
I tak sobie przypomniałam, jak się kiedyś dziwiłeś, że stałam na targach godzinę po autograf ulubionego pisarza. Że Ty byś nie stał nawet 15 minut.
To teraz ja się dziwię 🙂
Zastanawiam się, ile czasu poświęciłeś, żeby tak porozbijać na dni i godziny te wszystkie samochodziki 🙂
Zastanawiam się, ile czasu poświęciłeś, żeby tak porozbijać na dni i godziny te wszystkie samochodziki
Nie rozbiłem na godziny wszystkich samochodzików tylko dopiero trzy. Tak, zajmuje to masę czasu, ale mam czasami chęć na taką rozrywkę. Generalnie stworzenie czegokolwiek wymaga czasu, znacznie więcej czasu niż konsumpcja tegoż i ponieważ mało komu chce się coś stworzyć albo chociaż skonsumować to co stworzył ktoś inny to forum wygląda jak wygląda.
Ja zawsze byłam przekonana, że to totalna fikcja, idealnie pasująca do okoliczności, w jakich znaleźli się bohaterowie.
To przecież jasne, że fikcja, ale konwencja, w której się tu bawimy wymaga uwiarygodnienia każdej fikcji:)
Zastanawiam się jeszcze nad ewentualnym przesunięciem rozpoczęcia akcji o tydzień, z 20.11 na 27.11. Ta druga data jest jednak bardziej pod koniec listopada, a należy pamiętać, że pod koniec czerwca oznaczało dla Nienackiego 29 dzień czerwca w „Templariuszach”. Argumentem przeciw takiemu przesunięciu jest poranna refleksja Tomasza w piątym dniu akcji na temat listopadowych mgieł. Byłby to wtedy już 1.12 ale mgły mogły jeszcze być listopadowe albo Tomasz w emocjach nie zorientował się, że to już grudzień:) Milady jest przeciwna przesunięciu, a wy co myślicie?
Jak tak się zastanowić... Dla mnie pod koniec miesiąca to przynajmniej 25. 20 to jeszcze jedna trzecia do końca. I spokojnie można mówić w grudniu o listopadowych mgłach, bo sam grudzień to już się raczej z mrozem kojarzy.
Argumentem przeciw takiemu przesunięciu jest poranna refleksja Tomasza w piątym dniu akcji na temat listopadowych mgieł. Byłby to wtedy już 1.12 [...] Milady jest przeciwna przesunięciu, a wy co myślicie?
Każde datowanie, jak sam wykazałeś, wymaga zaakceptowania przynajmniej jednej nieścisłości, więc nie wiem, dlaczego akurat ta miałaby być blokująca. Ja nie widzę przeszkód. 🙂
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Dla mnie pod koniec miesiąca to przynajmniej 25. 20 to jeszcze jedna trzecia do końca. I spokojnie można mówić w grudniu o listopadowych mgłach, bo sam grudzień to już się raczej z mrozem kojarzy.
Każde datowanie, jak sam wykazałeś, wymaga zaakceptowania przynajmniej jednej nieścisłości, więc nie wiem, dlaczego akurat ta miałaby być blokująca. Ja nie widzę przeszkód.
Przy waszej pomocy przekonałem sam siebie i przesunąłem akcję o tydzień (wprowadziłem niezbędne zmiany w tekście na portalu). Od zawsze miałem poczucie, że "Niesamowity dwór" dzieje się na przełomie listopada i grudnia (może przez ten śnieg, który pojawia się w dniu seansu spirytystycznego) więc wersja z dwudziestym listopada jakoś mi w głębi duszy zgrzytała. A tak, pierwszy śnieg pada akurat pierwszego grudnia więc wszystko ładnie się klei:)