Forum

Notifications
Clear all

Jakie jest wasze ulubione zdanie otwierające w serii Pan Samochodzik? Poll is created on maj 17, 2022

  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  
  

[Ankieta] Ulubione zdanie otwierające w serii Pan Samochodzik

Strona 4 / 4

PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @seth_22

@pawelk 

Co nie znaczy, że nie groziła im za to odpowiedzialność. 

Tego nie wiem. Ale potrafię sobie wyobrazić, że samo wyjście dzieci poza kontrolą nie było uwzględnione w przepisach. To jednak były inne czasy.

 

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @pawelk

To jednak były inne czasy.

No wlasnie przypominam sobie swoje kolonijne "hece" mniej lub bardziej glupie, że jakoś wtedy ta odpowiedzialnosc była inaczej skonstruowana. 


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1643
 

Prawnikiem nie jestem, ale a propos odpowiedzialności wobec dzieci, wydaje mi się, że zaniedbanie łatwo był podciągnąć pod artykuł 187 KK z 1969 roku.

Ewentualnych statystyk nie znam i prawdę mówiąc, nieszczególnie chce mi się takowych szukać.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @seth_22

Prawnikiem nie jestem, ale a propos odpowiedzialności wobec dzieci, wydaje mi się, że zaniedbanie łatwo był podciągnąć pod artykuł 187 KK z 1969 roku.

Nie no, bez jaj. Artykuł nie mówi o zaniedbaniach podczas pilnowania dzieci tylko o działaniu - porzuceniu dziecka. Nawet teraz trudno by było udowodnić, że dzieci wymykające się gdy powinny spać zostały porzucone.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1643
 

@pawelk

Znaczenie słowa „porzuca” jest dość oczywiste, pytanie jednak brzmi czy w ujęciu kodeksowym było ono rozumiane identycznie czy może szerszej? Zwłaszcza, że artykułów w tej części było jak na lekarstwo.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @seth_22

Zwłaszcza, że artykułów w tej części było jak na lekarstwo.

Ale zauważ, że dotyczyły rozmyślnego działania. IMO zwyczajnie w tamtych czasach nie było problemem to, że dzieci same się wychowywały na ulicy i tak samo problemem prawnym nie było to, że dzieciaki na koloniach po nocy wychodziły przez okno, czy tak jak my, gdy byłem na koloniach w Bocheńcu, łaziliśmy po strychu budynku, w którym mieszkaliśmy. Wprawdzie organizatorzy powyjmowali klamki z drzwi do pomieszczeń, do których nie powinniśmy wchodzić, ale co za problem, łączenia sprężyn z łóżek idealnie pasowały do dziur po klamkach 🙂

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790

OdpowiedzCytat
irycki
(@irycki)
Pan Motocyklik Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 504
 

Ja myślę że tu nie ma co szukać w kontekście dzieci. Po prostu byłoby to niedopełnienie obowiązków.

„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @irycki

Ja myślę że tu nie ma co szukać w kontekście dzieci. Po prostu byłoby to niedopełnienie obowiązków.

Żartujecie sobie wszyscy. Jakich obowiązków? Obowiązkiem wychowawcy kolonijnego jest stanie wokół budynku, w którym mieszkają koloniści i czatowanie przez całą noc czy nastoletnia @yvonne nie wychodzi przez okno? A co by było gdyby ta sama @yvonne nie wychodziła w tym czasie przez okno, tylko zleciała ze schodów w budynku i skręciła kark? Kto wtedy by był winien? Ten wychowawca, który pilnował żeby nie wyszła na zewnątrz? A może powinien jednocześnie czatować przy wszystkich oknach na zewnątrz i jednocześnie na wszystkich korytarzach? Tylko czy wtedy by powstrzymał złośliwych kolegów przed zrobieniem "rowerka" lamusowi, który pierwszy raz przyjechał na kolonie i cały czas płacze do mamy? Aaaa, to może powinien również być we wszystkich salach, w których śpią wychowankowie? Tak, to by było rozwiązanie, taki uniwersalny bat-wychowawca, który w jednej sekundzie jest na zewnątrz i powstrzymuje dzieci przed wychodzeniem oknem, na korytarzu, łapiąc te wywalające się na schodach i w salach, gasząc podpalone papierki między palcami "maminsynka". No i ten batman wychowawca przecież nie musi spać, bo jego obowiązkiem jest pilnować. 24/7.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
irycki
(@irycki)
Pan Motocyklik Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 504
 
Wysłany przez: @pawelk

Żartujecie sobie wszyscy. Jakich obowiązków? Obowiązkiem wychowawcy kolonijnego jest stanie wokół budynku, w którym mieszkają koloniści i czatowanie przez całą noc czy nastoletnia @yvonne nie wychodzi przez okno?

Byłeś wychowawcą kolonijnym? Bo ja byłem przez wiele lat kadrą obozów harcerskich i moje wiadomości na ten temat są wzięte z praktyki - z kursów dla wychowawców/instruktorów i obserwacji praktyki. A Marysia jako nauczycielka ma dodatkowo wiedzę o stanie bieżącym.

Oczywiście że obowiązkiem wychowawcy nie jest stanie przy budynku całą noc. Ale między „staniem pod budynkiem” a totalnym olaniem jakiejkolwiek kontroli jest całe spektrum przypadków, a stopień winy wychowawcy oceni w takiej sytuacji sąd (jeśli nie daj Boże coś się stanie). A sąd zapewnie zacznie od papierologii - np. czy istnieje regulamin obozu/kolonii zabraniający oddalania się samowolnego. Jeśli istnieje i wychowankowie byli go świadomi (u nas podpisywali regulamin - taki dupochron), jeśli drzwi (w przypadku kolonii) były zamykane na noc, jeśli kadra robiła wieczorem obchody, sprawdzała czy wszyscy poszli do łóżek i tak dalej - a ktoś mimo to się wymknął późną nocą przez okno, to raczej nie zostanie orzeczona wina.

Ale bywały kolonie za PRL-u, gdzie kadra wieczorem urządzała popijawy i miała wywalone na to co robią dzieci - i wszyscy wychowankowie o tym wiedzieli. Sam jako wychowanek mając kilkanaście lat uczestniczyłem w takiej kolonii. 

Zdarzyło się (na szczęście nie bezpośrednio u nas) w ciągu tych lat kilka przypadków utonięć na obozach. W wielu przypadkach kadra była uniewinniana czy w ogóle nie był kierowany akt oskarżenia - jeśli było jasno powiedziane że kąpiele są zabronione a kąpiący wymknęli się nocą z obozu. Uznaje się że w takim przypadku kadra nie mogła nic zrobić. Ale znam przypadek wyroku skazującego - tam kadra przymykała oko na to, że dzieciaki same chodziły nad jezioro popływać (na ciszy poobiedniej) bo chciała być postrzegana jako „spoko ludzie” którzy się nie czepiają. I zdarzyła się tragedia. Sąd uznał że niejawne przyzwolenie na kąpiele (wy udajecie że się nie kąpiecie a my że nie widzimy) to niedopełnienie obowiązków.

 

Zasadniczo w sytuacji jakichś problemów prokurator będzie prowadził sprawę w kirunku niedopełnienia obowiązków, i najwyżej stwierdzi że nie ma znamion przestępstwa, albo sąd orzecze brak winy. 

 

 

„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @irycki

Ale bywały kolonie za PRL-u, gdzie kadra wieczorem urządzała popijawy i miała wywalone na to co robią dzieci - i wszyscy wychowankowie o tym wiedzieli. Sam jako wychowanek mając kilkanaście lat uczestniczyłem w takiej kolonii. 

@yvonne nie wspominała, że ogarniała swoje wyprawy gdy wychowawcy się nawalili. Przecież to zupełnie inny przypadek, gdy wychowawca w pracy pije.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @irycki

Byłeś wychowawcą kolonijnym? Bo ja byłem przez wiele lat kadrą obozów harcerskich i moje wiadomości na ten temat są wzięte z praktyki - z kursów dla wychowawców/instruktorów i obserwacji praktyki. A Marysia jako nauczycielka ma dodatkowo wiedzę o stanie bieżącym.

A Ty byłeś w 1969 roku? Bo rozważaliśmy ostatnio zapisy prawa z tego roku. W dzisiejszych czasach, nikt nie wątpi, że wychowawca odpowiada za wszystko a jeśli nawet nie odpowiada to i tak jest winny. Bo tak ten świat teraz wygląda.

A poza tym wszystkim nie mówimy o wypadkach czy wypadkach śmiertelnych bo wtedy inne paragrafy wchodzą w grę, tylko "nocne wycieczki". Skoro masz takie doświadczenia to opowiedz w jaki sposób pilnowałeś żeby Twoi podopieczni nie wymykali się nocą z namiotów. 

Aaaa i opisz metodę weryfikacji, że rzeczywiście się nie wymykali, bo może się wymykali tylko Ty o tym nie wiesz?

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
irycki
(@irycki)
Pan Motocyklik Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 504
 

Picie to ekstremum. Ale może oglądać TV, czytać, plotkować etc w czasie kiedy powinien zajmować się dziećmi. Oczywiście, w nocy wychowawcy wolno spać, ale w dzień ma obowiązek ogarniać co się dzieje. I sorry, ale praktyka jest taka, że w razie czego prokurator zacznie od prowadzenia sprawy w kierunku niedopełnienia obowiązków. Najwyżej potem uzna, że jednak wychowawcy nie mogli więcej zrobić. 

„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @irycki

I sorry, ale praktyka jest taka, że w razie czego prokurator zacznie od prowadzenia sprawy w kierunku niedopełnienia obowiązków.

ale wyłącznie wtedy gdy coś się stanie. I pamiętaj o tym, że jeszcze w czasach, o których pisze @yvonne nikogo nie dziwiły dzieci "szlajace się" po miasteczku. Teraz, gdyby ktoś zobaczył 13-14 latka, to jakimś prawdopodobieństwem by zareagował, wtedy to było normalne. Nie mieszajmy dwóch systemów walutowych.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1643
 
Wysłany przez: @pawelk
Wysłany przez: @seth_22

Zwłaszcza, że artykułów w tej części było jak na lekarstwo.

Ale zauważ, że dotyczyły rozmyślnego działania. IMO zwyczajnie w tamtych czasach nie było problemem to, że dzieci same się wychowywały na ulicy i tak samo problemem prawnym nie było to, że dzieciaki na koloniach po nocy wychodziły przez okno, czy tak jak my, gdy byłem na koloniach w Bocheńcu, łaziliśmy po strychu budynku, w którym mieszkaliśmy. Wprawdzie organizatorzy powyjmowali klamki z drzwi do pomieszczeń, do których nie powinniśmy wchodzić, ale co za problem, łączenia sprężyn z łóżek idealnie pasowały do dziur po klamkach 🙂

Zauważam i przecież nie napisałem, że wychowawcy @Yvonne skończyliby w pudle za samą Jej samowolkę. Trochę rozszerzyłem temat, przywołując temat odpowiedzialności w kontekście kodeksowym.
W sytuacji, którą opisała Yvonne, wychowawcom groził pewnie zwyczajowy opr. Chyba, że mieli już coś na koncie.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @seth_22

W sytuacji, którą opisała Yvonne, wychowawcom groził pewnie zwyczajowy opr. Chyba, że mieli już coś na koncie.

Też tak sądzę.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1643
 
Wysłany przez: @pawelk
Wysłany przez: @irycki

I sorry, ale praktyka jest taka, że w razie czego prokurator zacznie od prowadzenia sprawy w kierunku niedopełnienia obowiązków.

ale wyłącznie wtedy gdy coś się stanie. I pamiętaj o tym, że jeszcze w czasach, o których pisze @yvonne nikogo nie dziwiły dzieci "szlajace się" po miasteczku. Teraz, gdyby ktoś zobaczył 13-14 latka, to jakimś prawdopodobieństwem by zareagował, wtedy to było normalne. Nie mieszajmy dwóch systemów walutowych.

Z nikłym prawdopodobieństwem 🙂 Reagują to ludzie na dzieci zostawione w samochodzie przed marketem, ale nie na 14-16-latki/latków wałęsających się po mieście.

Ile Ci się @PawelK zdarzyło takich interwencji? 

PS Chyba, że masz na myśli także telefon na policję.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @seth_22

Ile Ci się @PawelK zdarzyło takich interwencji? 

PS Chyba, że masz na myśli także telefon na policję.

Mi nigdy, bo ja jestem wychowany w dawnych czasach. Ale moja siostrzenica (gdy miała chyba 11 lat), dostrzeżona przez koleżankę mojej mamy samotnie gdzieś na osiedlu, szybko spowodowała telefon do babci 🙂

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1643
 
Wysłany przez: @pawelk
Wysłany przez: @seth_22

Ile Ci się @PawelK zdarzyło takich interwencji? 

PS Chyba, że masz na myśli także telefon na policję.

Mi nigdy, bo ja jestem wychowany w dawnych czasach. Ale moja siostrzenica (gdy miała chyba 11 lat), dostrzeżona przez koleżankę mojej mamy samotnie gdzieś na osiedlu, szybko spowodowała telefon do babci 🙂

Znakomite 🙂


OdpowiedzCytat
Strona 4 / 4
Share: