Nie wiem, czy ten temat chwyci i gdzie by najlepiej pasował, więc tradycyjnie: niech będzie tutaj.
Wygląda na to, że chyba lubię kopć się z koniem.
Na Wikipedii trwa właśnie dyskusja nad usunięciem biogramu pisarza, który ma na koncie dwie książki wydane lata temu i więcej nic. Że byłem autorem hasła zostałem o tym poinformowany. Z początku miałem dać sobie spokój i machnąć na cala sprawę ręką, ale wygląda na to, że nie potrafię.
Dla mnie ktoś, kto opublikował dwie powieści w przyzwoitym wydawnictwie jest już osobą encyklopedyczna, której biogram chciałbym widzieć w Wikipedii, której istnienie biogramu w Wikipedii nie uważam za umniejszanie encyklopedyczności tego medium i ogólnie nie rozumiem czemu miałoby służyć wykasowanie istniejącego już i w miarę przyzwoicie wyglądającego hasła.
Może ktoś ma jakieś argumenty, które by mi pomogły zawalczyć o biogram Michała Krzywickiego?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Michał_Krzywicki
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Poczekalnia/biografie/2025Michał_Krzywicki
Ale żeby nie było - argumenty za tym, że powinienem poniechać walki, bo tkwię w błędnym mniemaniu, też będą mile widziane.
Może ktoś ma jakieś argumenty, które by mi pomogły zawalczyć o biogram Michała Krzywickiego?
Ciekawa dyskusja. Nie znam zasad panujących w BO Wikipedii, ale gdyby miało się odbyć głosowanie według osób wypowiadających się to by wyglądało tak: Przeciw: 1, Wstrzymał się: 1, Za kilka ~5. Dziwne, ale może czyjeś słowo jest ważniejsze od kogoś innego.
Ja mogę się wypowiedzieć jako użytkownik. Nie klasyfikuję informacji w Wikipedii pod kątem czy ktoś zrobił dużo czy bardzo dużo, tylko czy mogę kogoś znaleźć czy nie. Czasami, zdarza się, że coś czytam, szukam w Wiki i aż dziwię się, że nie znajduję. Ja bym lubił mieć dostępne informacje skatalogowane według pewnego schematu (a to w miarę daje Wikipedia) niż szukać w różnych źródłach (które też może mi dać Wikipedia jeśli będę potrzebował). Jeśli ktoś ma wielkie ambicje być źródłem wiedzy wyłącznie na temat wielkich, to oczywiście można iść w tym kierunku tylko kto będzie szukał akurat tutaj informacji o Mickiewiczu czy Miłoszu. Z mojego punktu widzenia jeśli jego książki są na rynku, to ktoś może próbować szukać informacji o ich autorze i to by było moim celem dostarczania informacji.
Twtter is a day by day war
Ja bym mu najpierw lekko zupgradeował biogram. Gość opublikował też opowiadanie w ramach antologii SF, gdzie swoje utwory mają też min Jacek Piekara i Łukasz Orbitowski, a to są już jakieś nazwiska. Ta antologia jest wspomniana w Publikacjach, ale bez tego kontekstu. Warto to wyeksponować.
No właśnie, mam podobne nastawienie i oczekiwania. Widzę jakąś książkę, dajmy na to antykwaryczną, chciałbym znaleźć informację o jej autorze, więc zaglądam do Wikipedii. Wikipedia nie jest tak ograniczona pojemnością miejsca jak wydawnictwa papierowe, więc nie widzę powodu by się ograniczać z zasobem informacji.
To nie będzie pomocnym argumentem w dyskusji. Tak jak nie pomaga autorowi, że debiutował w wydawnictwie, które miało dobrą rękę do debiutantów czyli można przypuszczać, że redaktorki miało niezłe wyczucie, kryteria oceny nadsyłanych tekstów. Liczy się, że opublikował dwie powieści, czyli dla niektórych to się nie liczy w ogóle.
To nie będzie pomocnym argumentem w dyskusji. Tak jak nie pomaga autorowi, że debiutował w wydawnictwie, które miało dobrą rękę do debiutantów czyli można przypuszczać, że redaktorki miało niezłe wyczucie, kryteria oceny nadsyłanych tekstów. Liczy się, że opublikował dwie powieści, czyli dla niektórych to się nie liczy w ogóle.
Zaproponuj usunięcie Sejdy. Przecież wydał tylko CK Dezerterzy i książkę o odznaczeniach. Miał oczywiście jeszcze jakieś arkusze z mundurami i był redaktorem gazetki osiedlowej, ale co do zasady to wydał tylko dwie książki.
Twtter is a day by day war
Dla mnie argumentem jest odpowiedź na pytanie " czy ktoś może szukać informacji na temat tej osoby"? Tak, może. Co więcej, że względu na niewielki dorobek tego autora jest małe prawdopodobieństwo, że znajdzie te informacje gdzie indziej.
Zaproponuj usunięcie Sejdy.
No weź nawet nie mów! Nie będę ryzykował, bo nie można wykluczyć, że propozycja by się spotkała z dużym aplauzem. Bez naszych ostatnich poprawek głównym źródło informacjo o Sejdzie była w sumie przedmowa do książki, która sam napisał 😀
Do mnie ten argument przemawia, ale my wszyscy jesteśmy mniej więcej z jednego pokolenia. Te najmłodsze, które się bierze teraz do tworzenia Wikipedii chyba myśli inaczej.
Bez naszych ostatnich poprawek głównym źródło informacjo o Sejdzie była w sumie przedmowa do książki, która sam napisał
🤣
Twtter is a day by day war
Te najmłodsze, które się bierze teraz do tworzenia Wikipedii chyba myśli inaczej.
Ci młodzi tym bardziej powinni chcieć mieć wszystko w jednym miejscu, bo powszechny brak zmysłu kombinowania powoduje, że jak nie będzie w necie to nie będzie nigdzie.
Twtter is a day by day war
A może im już wystarczy AI?
Tak swoją drogą: młodszy znajomy mi podpowiedział, że powinienem AI zaprząc do tej dyskusji, wyszukiwania argumentów. Mnie takiego wykorzystanie narzędzia, jakim jest AI nawet do głowy nie przyszło.
A może im już wystarczy AI?
Ale tylko do czasu. Bo AI na takim poziomie jaki jeszcze przez dłuższy czas będzie dostępne nie zweryfikuje do końca prawdy. Ja poprosiłem AI o informację o śmierci Sejdy i dostałem info, że zmarł w Hamburgu i jest pochowany na Ohlsdorf. Gdy jednak poprosiłem o informację gdzie jest pochowany, to dostałem odpowiedź, że nie wiadomo.
Dlatego sądzę, że do czasu. Bo w pewnym momencie ktoś się zorientuje, że AI tworzy wirtualną rzeczywistość, która nie do końca jest prawdą.
Tak swoją drogą: młodszy znajomy mi podpowiedział, że powinienem AI zaprząc do tej dyskusji, wyszukiwania argumentów. Mnie takiego wykorzystanie narzędzia, jakim jest AI nawet do głowy nie przyszło.
A jak chcesz wiedzieć co Grok sądzi na temat pozostawienia tematu...
-
Znaczenie Dla Lokalnej Społeczności i Kultury: Nawet jeśli Michał Krzywicki nie zdobył nagród czy nie został zauważony przez media ogólnopolskie, jego prace mogą być istotne dla lokalnej społeczności w Gdańsku lub dla niszowych grup czytelników zainteresowanych specyficzną tematyką jego książek. Encyklopedia powinna odzwierciedlać różnorodność kulturalną, a nie tylko najbardziej popularne postacie.
-
Potencjalny Wpływ na Edukację i Badania: Krzywicki, jako nauczyciel historii w liceum, może mieć wpływ na edukację młodzieży, co jest wartością encyklopedyczną. Ponadto, jego prace, choć nie nagrodzone, mogą być wykorzystywane w badaniach akademickich, co jest kolejnym argumentem za jego obecnością w encyklopedii.
-
Przyszła Uznawalność: Historia literatury i kultury pokazuje, że wielu autorów zdobywa uznanie po latach, często dopiero po śmierci. Pozostawienie hasła o Krzywickim może być inwestycją w przyszłość, gdy jego prace mogą zyskać na wartości i znaczeniu. Wikipedia jest dynamiczną platformą, która może rosnąć razem z uznawalnością autorów.
-
Zasługa Literacka i Gatunkowa: Jego powieści, takie jak "Plagi tej ziemi" i "Psalmodia", łączą historię z elementami fantastycznymi, co jest unikatowe i może przyciągać specyficzny typ czytelnika. Choć nie są szeroko rozpoznawalne, mogą być ważne dla rozwoju gatunku, co kwalifikuje go do encyklopedyczności.
-
Wkład w Rozwój Wikipedii: Istnienie hasła o Krzywickim może zachęcać do edycji i rozszerzania treści przez innych użytkowników, którzy mogą znać dodatkowe informacje lub posiadać źródła, które mogą wzbogacić artykuł. Tym samym, hasło może ewoluować i stać się bardziej encyklopedyczne z czasem, co jest zgodne z duchem Wikipedii jako projektu, który rośnie i rozwija się dzięki współpracy użytkowników.
Twtter is a day by day war
Ja wypowiadam się z nieco innej perspektywy. Moja praca często wiąże się z wyszukiwaniem informacji o ludziach, którzy coś tam robili przy filmie, ale nie zawsze byli z nim ściśle związani. Literaci, artyści, politycy. Czasem rozpoznawalni, czasem kompletnie nieznani. Dla przykładu - trafiłam na nazwiska takie jak Ryszard Serafinowicz, Zygmunt Hofmokl-Ostrowski, Józef Raczek czy Ignacy Narbutt. Dlatego mam w zakładkach nie tylko Film Polski, ale i Encyklopedię Teatru Polskiego czy Cyfrowy słownik biobibliograficzny (swoją drogą, polecam, można znaleźć sporo ciekawych informacji, choć z Nienackiego pewnie nic nowego). Plus rzecz jasna wikipedię.
Jednak nawet biorąc pod uwagę, że nie wszystkich da się znaleźć, a jeśli się znajdzie to nie zawsze można mieć pewność, że chodzi o właściwą osobę, przeszłość jest łatwa w porównaniu ze współczesnością. Dlaczego? Oczywiście ze względu na gigantyczny wzrost liczby informacji, które tworzą chaos. Znowu przykład: kiedyś w czołówce filmu wymieniano najważniejszych twórców, zazwyczaj w napisach czołowych, film kończył się "The End" i tyle. Potem na początku byli najważniejsi, ale w napisach końcowych wymieniano i mniej znaczących. A teraz napisy końcowe mogą "lecieć" przez kilka minut i obejmują dosłownie wszystkich, łącznie z podwykonawcami czy działami typu prawnicy, księgowi i administracja. Ekipa "Dziewczyny z igłą" obejmuje dziesiątki osób takich jak:
Jaki jest efekt? We wspomnianych bazach pojawiają się setki nazwisk nie opatrzonych żadnymi informacjami identyfikującymi. Te nazwiska niejednokrotnie pokrywają się, dodatkowo dotyczą podobnego okresu. We wspomnianej bazie Film Polski mamy 9 Piotrów Nowaków i 8 Marcinów Nowaków. Część z nich ma przy nazwiskach tylko tytuły dwóch-trzech filmów z określeniem funkcji. I naprawdę nie można mieć pewności, czy 9 Piotrów Nowaków nie jest w rzeczywistości siedmioma osobami. Albo dziesięcioma. OK, teoretycznie można przypuszczać, że montażysta i oświetleniowiec to dwie różne osoby, ale wszystko jest możliwe, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. A to tylko film. Pomnóżmy to teraz przez polityków na szczeblu samorządowym, dziennikarzy internetowych portali, pisarzy z watpadda, lekarzy ze strony ZnanyLekarz i twórców kontentu w sieci. Tysiące nazwisk, które funkcjonują w przestrzeni publicznej. A z drugiej strony RODO. Można zwariować szukając konkretnych informacji. Dlatego tak potrzebne są wiarygodne źródła, na których można się oprzeć. Bez nich... no cóż, wyobraźmy sobie, że Michał Krzywicki znika z wiki. Za trzy lata na rynku pojawia się książka Michała Krzywickiego, powiedzmy, erotyczny kryminał z akcją w środowisku piłkarzy. Ktoś decyduje się założyć hasło w wikipedii. Albo napisać notkę biograficzną na lubimyczytać. Sprawdza nazwisko, wyskakują mu dwa wcześniejsze tytuły. Nie ma danych takich jak miejsce czy data urodzenia. Pal licho, to pisarz i to pisarz, wpisujemy mu w bibliografię wszystko. Albo ten pan: https://festiwalgdynia.pl/biografia/michal-krzywicki/ W wikipedii jeszcze go nie ma, za jakiś czas może być. Aktor, ale i scenarzysta. Mógł napisać dwie powieści? A czemu nie? Nazwisko się zgadza, porównać nie będzie z czym, sprawdzić też nie ma jak...
Oczywiście wyolbrzymiam, ale czy aż tak bardzo? Mieliśmy przypadek Sejdy, gdzie twórca hasła oparł się na niezweryfikowanych źródłach, a wpisane przez niego informacje zostały pewnie już wielokrotnie powielone...
A jak chcesz wiedzieć co Grok sądzi na temat pozostawienia tematu...
Argumentowanie to wyższa szkoła jazdy. Coraz lepsze ta AI.
Hebius, a może skrobnij po prostu maila do tego gostka, żeby coś koniecznie opublikował bo go z Wiki wyrzucą;)
@hebius a poza tym co napisał Grok, warto dodać to co pisze Wikipedia w sekcji Dlaczego Wikipedia jest wyjątkowa
"Ponadto dzięki temu, że nowe artykuły są pisane spontanicznie przez osoby zainteresowane ich tematyką, w Wikipedii można często znaleźć opisy zagadnień, które są całkowicie pomijane przez tradycyjne encyklopedie."
Twtter is a day by day war
Grok ma fajne argumenty. Niestety widać też od razu, że AI nie ma żadnej wiedzy o tym, jak wyglądają na Wikipedii dyskusje za pozostawieniem hasła. Jednym z częstszych argumentów przy zgłoszeniu hasła do skasowania jest fakt, że ktoś ma znaczenie jedynie lokalne.
Grok ma fajne argumenty. Niestety widać też od razu, że AI nie ma żadnej wiedzy o tym, jak wyglądają na Wikipedii dyskusje za pozostawieniem hasła. Jednym z częstszych argumentów przy zgłoszeniu hasła do skasowania jest fakt, że ktoś ma znaczenie jedynie lokalne.
Ale to jest paranoiczny argument. Po pierwsze co to znaczy lokalne? Gmina, województwo, kraj czy kontynent? Po drugie, nawet jeśli zakładając, że lokalność jest oceniana w kontekście języka, w którym się pisze, czyli dla angielskiego lokalność by była dla kraju a dla Polskiego dla województwa, to nadal kłóci się to z ideą encyklopedii. Bo ideą korzystania z tego narzędzia jest dowiedzenie się czegoś o czym nie wiem/nie wiedziałem. Wrócę tu do przykładu Mickiewicza, który bez wątpienia ma znaczenie globalne. Nie muszę sięgać do Wikipedii, żeby sobie o nim poczytać. Zaczynam odnosić wrażenie, że Twój oponent zamiast skupić się na idei tego narzędzia czyli mrówczej pracy tysięcy osób, chce być wielki i pisać o wielkich rzeczach. To prosta droga do upadku. Bo jak w Wiki będą opisane tylko rzeczy powszechnie znane, to już nikomu ona nie będzie potrzebna. Jeśli tak dba o jakość, to lepiej by było gdyby się skupił na spójności opisów, spójności struktury i jakości tych opisów. Bo w tych obszarach jest sporo do zrobienia. I jeszcze na koniec - rozumiem, że nie ma tam opisu brata mojego pradziadka, który występuje w jednym z tematów (bardzo lokalnych tematów, bo rzezi wioski w Galicji dokonanej przez UPA) ale skoro facet napisał jakieś książki, które zostały oficjalnie wydane to pewnie warto by było aby była przynajmniej krótka notka biograficzna. Tym bardziej to nie boli.
Twtter is a day by day war
No ba, mnie nie musisz przekonywać do swoich racji. Niestety wydaje mi się, że wśród wikipedystów dominuje przeświadczenie, że biogram na Wikipedii jest czymś prestiżowym.
No ba, mnie nie musisz przekonywać do swoich racji. Niestety wydaje mi się, że wśród wikipedystów dominuje przeświadczenie, że biogram na Wikipedii jest czymś prestiżowym.
Może powinni zmienić przeświadczenie.
Twtter is a day by day war
Niestety wydaje mi się, że wśród wikipedystów dominuje przeświadczenie, że biogram na Wikipedii jest czymś prestiżowym.
Bo trochę jest. A kryteria płynne.
Kryteria w dużej mierze odzwierciedlają poglądy i przekonania redaktorów Wikipedii. Nikt by nie podważał encyklopedyczności Michała Krzywickiego, gdyby był piłkarzem z Wysp Owczych i zagrał w ichniej reprezentacji chociaż jeden mecz. Bo książkę, a nawet dwie może napisać i wydać każdy i to nic nie znaczy. Encyklopedyczność zapewniają prawdziwie wartościowe dokonania 😀