Poniżej zamieszczam utwory dla V tury Muzykalnego Samochodzika.
W turze tej wpłynęły 4 utwory, tak więc głosujemy przez 4 dni na 2 piosenki.
Tym razem Kustosz wybrał dla nas znaną chyba wszystkim piosenkę Maryli Rodowicz "Małgośka". Utwór ma śpiewać Pietruszka a jego treść ma nawiązywać do książki "Pan Samochodzik i Zagadki Fromborka".
***************************
Piosenka 1
To był sierpień i Frombork diabelski
To był sierpień i Frombork diabelski
Tomasz był Bóg wie gdzie.
To był sierpień, nie zaznałem klęski
A smak zwycięstwa poczułem.
Budziłem podziw w lokalnym Empiku
O mych sukcesach szeptano w krąg.
Szlag mnie trafił, gdy jego wehikuł
Ujrzałem przez okno
I jego ujrzałem w nim.
Ambitny – mówią mi,
A on zazdrosny i
Nie umie sam zrobić nic.
Naiwny – nadszedł czas,
Bo Tomasz szybciej zgadł.
A niech to szlag, niech to szlag.
***************************
Piosenka 2
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
*RÓŻDŻKA I SKARBY*
Wieczór tuż, z Cagliostrem noga w nogę,
cały dzień spędziłem tu.
Mija czas, a mimo tego wciąż nie mogę,
odszukać drugiego skarbu.
Milczy ostatnio głos geniuszu w głowie,
panna Anielka, nie zjawia się.
Chyba jednak, coś źle tu robię.
Widzę kątem oka,
jak Tomasz idzie ku mnie.
Magistrze, mówi mi,
to nie ten Teufel Bi.
Tu rosną tylko krzaki.
W mieście staruszka znam.
Poszukaj lepiej tam.
B to nie Berg, tylko Baum.
***************************
Piosenka 3
To był szok, patrzę to jego gęba
W stołówce śniadanie żre
To był szczyt, wciął mi się na potęgę
I splendor mi ukraść chce
Już pierwszą skrytkę miałem na koncie
Skarby Koeniga już do mnie szły
A ten palant coś zaczął mącić
I dyrektor Marczak
Przestał już ufać mi
Pietruszka - mówi mi
Tyś sam nie znalazł nic,
To wszystko pic, tylko pic
Frajerze – dalej łże
Wszak w konia robią cię
Ech głupi ty, głupi ty, głupi ty
***************************
Piosenka 4
Pietruszka
To był fart, odkryty schowek pierwszy
Pod płytą grobową był
To był fart, a ja jestem najlepszy
Tak mówi Anielka mi
Już spacerujemy po Diablej Górze
Ten drugi schowek tam musi być
Anielka dzierży w dłoni mą różdżkę
Czekamy aż zadrży
A wtedy zaczniemy ryć
Pietruszka - mówią mi
Ależ jestem mądry
Jakże niezwykle mądry
Pietruszka jest jak Jones
Za skarbem węszy wciąż
Podejdzie go niczym wąż
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Tak, jak nie lubię tej piosenki, tak stwierdzam, że utwory wyszły Wam całkiem zgrabne.
Zwłaszcza jeden jest świetny 🙂
Mnie bardzo podobają się akurat dwie piosenki.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Zagłosowałem. Reszta jest milczeniem.
...utwory wyszły Wam całkiem zgrabne.
Mam tożsame odczucia. IMO piosenka daje wdzięczne pole do takich zabaw.
Wygląda na to, że mamy sytuację bez precedensu - na zwycięski utwór głosowało 100 % uprawnionych!
Gratulacje 😊
Ankieta została zakończona, czas na wyniki po V turze konkursu Muzykalny Samochodzik.
1 miejsce - 7 pkt. Kustosz "To był szok, patrzę to jego gęba"
2 miejsce - 5 pkt. Nietajneko "To był fart, odkryty schowek pierwszy"
3 miejsce - 3 pkt. Mysikrólik "Wieczór tuż, z Cagliostrem noga w nogę"
4 miejsce - 2 pkt. Milady "To był sierpień i Frombork diabelski"
Zestawienie ogólne wygląda następująco:
23 pkt. - Mysikrólik
20 pkt. – Kustosz
17 pkt. - Nietajenko
15 pkt. - Milady
11 pkt. – Maruta
6 pkt. - Aldona
Ponieważ Aldona niestety nie przedstawiła swojej propozycji a Aga nie chciała podjąć wyzwania ostatni utwór w konkursie, jako organizator, wybrałam samodzielnie.
Tak więc w ostatniej turze będziemy tworzyć piosenkę na podstawie przeboju „Wszystko czego dziś chcę”. Śpiewać będzie Panna Monika a tekst ma nawiązywać do „PS i Niewidzialni”.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Dziękuję za wszystkie głosy. Tym razem, wyjątkowo, moja piosenka podobała mi się najbardziej:)
Mi w tej turze zdecydowanie najbardziej podobał się utwór numer 2 i obstawiałam go na zwycięzcę.
Utwór Kustosza uplasował się w moim rankingu na drugim miejscu.
Gratuluję, Kustoszu! Przełamałeś passę 🙂
Nie no, zdecydowanie kustoszowy wytwór był najlepszy w tej turze. Treściowo spójny, bardzo rytmiczny, bezzgrzytowy i dochowujący tempa i układowi pierwotnego utworu. Dziękuję za głosy na mój ale zdaję sobie sprawę, że kryje się on głęboko w cieniu utworu Kustosza. Jemu samemu gratuluję.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Nie no, zdecydowanie kustoszowy wytwór był najlepszy w tej turze.
Co prawda, to prawda. Gratulacje Kustoszu!
Jeszcze raz gratulacje, tym razem nie anonimowe.
Ja się niestety poddałam, strona muzyczna okazała się nie do przejścia...
Dziękuję, fajnie, że wam się podobało. Czasem coś mi wyjdzie:)
Ja się niestety poddałam, strona muzyczna okazała się nie do przejścia...
Nie rozumiem o co kaman.
Ja się niestety poddałam, strona muzyczna okazała się nie do przejścia...
Nie rozumiem o co kaman.
Krótko - tekst, który formalnie powinien pasować do muzyki, mi nie pasuje. Po prostu nie umiem go "wśpiewać". A pasuje mi coś, co ma np. inną długość. Vide mój refren u Grechuty, gdzie dodałam słowa w dwóch wersach, bo bez nich mi się nie potrafiłam tego zaśpiewać.
Krótko - tekst, który formalnie powinien pasować do muzyki, mi nie pasuje. Po prostu nie umiem go "wśpiewać". A pasuje mi coś, co ma np. inną długość. Vide mój refren u Grechuty, gdzie dodałam słowa w dwóch wersach, bo bez nich mi się nie potrafiłam tego zaśpiewać.
Ciekawe. Dalej tego nie rozumiem, bo dla mnie jest oczywiste czy coś pasuje pod względem rytmu, tempa i długości czy nie.
Właśnie o to chodzi, że mi pasuje inaczej. Zdaję sobie z tego sprawę i nie potrafię pogodzić tego, co mi pasuje, z tym, co wiem, że formalnie pasuje. Taki los osób pozbawionych słuchu i wyczucia rytmu.
Właśnie o to chodzi, że mi pasuje inaczej. Zdaję sobie z tego sprawę i nie potrafię pogodzić tego, co mi pasuje, z tym, co wiem, że formalnie pasuje. Taki los osób pozbawionych słuchu i wyczucia rytmu.
Trudno mi to sobie wyobrazić:)
Właśnie o to chodzi, że mi pasuje inaczej. Zdaję sobie z tego sprawę i nie potrafię pogodzić tego, co mi pasuje, z tym, co wiem, że formalnie pasuje. Taki los osób pozbawionych słuchu i wyczucia rytmu.
Trudno mi to sobie wyobrazić:)
Mnie też. Ja zawsze sobie wyśpiewuję to co napisałem. Najczęściej puszczam oryginalny kawałek i śpiewam do melodii. Jak zgrzyta to poprawiam.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Cóż, najwyraźniej nie da się tego wytłumaczyć, jak ktoś nie rozumie.