„Kapitan Żbik i żółty saturator”
czyli nowy musical w Teatrze Syrena:
Warszawianki i Warszawiacy! Krajanki i Krajanie!
Weterani stania w kolejkach i ci, którzy wszędzie bez kolejki, entuzjaści rozwiązywania kryminalnych zagadek, a w szczególności… amatorzy wody z sokiem prosto z saturatora.
Jest sprawa, jest afera!
Zadziałały reakcyjne siły wrogie naszemu krajowi! Stolica zagrożona! Kto pomoże nam odnaleźć przestępcę i zapobiec katastrofie? Nie martwcie się! Polski James Bond - kapitan Żbik - zgłasza gotowość do akcji. W przeprowadzeniu śledztwa wspierać go będzie dzielna porucznik Ola. A wszystko to w rozśpiewanej i roztańczonej Warszawie lat 70., stolicy koszul nonajron i społecznych akcji zbiórek makulatury, mieście, gdzie tylko co jakiś czas „rzucają” do sklepu pomarańcze, ale fantazja i przedsiębiorczość rodaków ubarwia rzeczywistość.
Czy kapitan Żbik i porucznik Ola śpiewająco rozwiążą kolejną zagadkę?
„Kapitan Żbik i żółty saturator”
czyli nowy musical w teatrze Syrena:
Wiem, wiem:) Wszystko fajnie, poza tym, że ja nie znoszę musicali:)
Wiem, wiem:) Wszystko fajnie, poza tym, że ja nie znoszę musicali:)
Widzę tu pewien brak konsekwencji, ponieważ filmem "Hallo Szpicbróbka" byłeś zachwycony.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Byłem na " Gorączce sobotniej nocy" w Teatrze Muzycznym w Gdyni i powiem tylko jedno słowo - Rewelacja. Film z Travoltą się chował.
Bo z tego co pamiętam to za Baranowskim nie przepadasz, wiec pewnie nie zauważyłeś istnienia Artura Raduchy, który narysował kiedyś świetny pastisz komiksów Baranowskiego (To rozśmiesza, to porusza, czar komiksów Tadeusza!) a teraz rysuje dla Ongrysu kapitana Szpica.
Bo z tego co pamiętam to za Baranowskim nie przepadasz
Dobrze pamiętasz. Ja w ogóle nie lubię komiksów, a te które lubię, lubię z powodów sentymentalnych. A za Baranowskim nie przepadałem kiedyś, więc klucza sentymentalnego nie da się tu zastosować. Próbka z "Kapitana Szpica" tylko potwierdza, że z komiksów bardzo dawno temu wyrosłem:)
Cóż, nie moja bajka.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Konkurs jeszcze się nie rozpoczął a trofea już czekają na zwycięzców:)
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1586279169230454784?s=20&t=FsiX-AaRj2fDWAqbAEuS0Q
Jak widać niektórzy bardzo mocno się wciągnęli w zabawę konkursową na TT (oczywiście w pozytywnym znaczeniu).
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Konkurs minął już półmetek a w międzyczasie pula nagród znacznie się powiększyła.
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1589719840729665536?s=20&t=O4CFfb0mpK6KJA4aeYRJ6Q
Wraz z końcem listopada, dobiegł końca i konkurs. Pamiątkowe kubki rozdane, butelka wina wylosowana, powidła i reszta wiktuałów również trafiła w dobre ręce (i co nieco w ręce organizatora, ku zdumieniu organizatora).
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1598365811252543490?s=20&t=N027y0Z11cIljrysdMRfcA
@kustosz Jeśli myślisz, że to koniec, to na razie masz podstawy tak myśleć. Ale to nie koniec.
Ale to nie koniec.
Brzmi groźnie:)
My się przejmujemy Panem Samochodzikiem, a tu na horyzoncie filmowy kapitan Żbik:
https://naekranie.pl/aktualnosci/kapitan-zbik-polski-film-kino-1687263406
Aktor nawet pasuje, ale pierwsza wypowiedź reżysera nieco... zastanawia 😉
- Ten film będzie nie tylko obfitował w spektakularne sceny pełne pościgów samochodowych, bijatyk, uwodzeń pięknych, choć sprzedajnych kobiet oraz błyskotliwie maczystowskich dialogów, ale spojrzy z właściwą naszym czasom wrażliwością na osiągnięcia PRL, przemilczane przez ideologiczny dyktat liberalnodemokratycznej III RP.
Najbardziej ciekawi, czy będzie to adaptacja jakiejś historii z komiksów, czy tylko wykorzystanie postaci.
Ha! Aleś dała newsa!:) Robi się tłok w panteonie bohaterów popkultury PRL przenoszonych na filmowy ekran. Też bardzo jestem ciekaw czy tylko wykorzystają postać czy również historie z komiksów. Obawiam, się że będzie jak z Panem Samochodzikiem czyli inspiracja i nic więcej. Taki chyba trend.
Kapitan Żbik polskim Jamesem Bondem? Nie mam pytań…
Saramonowicz to gość od robienia jaj więc spodziewam się raczej jaj ze Żbika.
Kapitan Żbik polskim Jamesem Bondem? Nie mam pytań…
To był Bond na miarę naszych możliwości!
A nie, to o redaktorze Maju 😉 .