Oczywiście.
Na YT jest filmik
Aaaa... to Ty jesteś ten Alex! Poznaliśmy się nawet w Jerzwałdzie, u Bogusia na tarasie, cztery lata temu:) A film oczywiście znam doskonale. Unikat. Ciekawe czy teraz byłaby jeszcze możliwa taka rozmowa.
Wątpię. Widziałem panią Alicję ze trzy czy dwa lata temu. Nie była w najlepszej formie.
Aaaa... to Ty jesteś ten Alex! Poznaliśmy się nawet w Jerzwałdzie, u Bogusia na tarasie, cztery lata temu:) A film oczywiście znam doskonale. Unikat. Ciekawe czy teraz byłaby jeszcze możliwa taka rozmowa.
Tak. To musimy powtórzyć spotkanie. Ja byłem w J. w ostatnim tygodniu kwietnia na kilka dni i także byłem u Bogusia na kawce. W wakacje będę się chciał jeszcze 1-2 razy wybrać.
No widzicie, upływ czasu zawsze będzie działać na niekorzyść. Umierają ludzie albo tracą kondycję fizyczną/psychiczną i nie da się z nimi spotkać, zaciera się pamięć co do zdarzeń. Trzeba wykorzystywać każdą okazję i nie zostawiać spraw na potem bo może już nie być sposobności.
Tak. To musimy powtórzyć spotkanie. Ja byłem w J. w ostatnim tygodniu kwietnia na kilka dni i także byłem u Bogusia na kawce. W wakacje będę się chciał jeszcze 1-2 razy wybrać.
Z przyjemnością. My z Milady też koniecznie musimy się wybrać zwłaszcza, że w ubiegłym roku nie byliśmy.
Wątpię. Widziałem panią Alicję ze trzy czy dwa lata temu. Nie była w najlepszej formie.
No widzicie, upływ czasu zawsze będzie działać na niekorzyść. Umierają ludzie albo tracą kondycję fizyczną/psychiczną i nie da się z nimi spotkać, zaciera się pamięć co do zdarzeń. Trzeba wykorzystywać każdą okazję i nie zostawiać spraw na potem bo może już nie być sposobności.
Tak właśnie słyszałem, że dziś jest już za późno. Szkoda. A może jednak spróbować...?
Gdzie zatrzymujecie się, będąc w Jerzwałdzie? Odpowiedź może być na priv 😉
@seth_22
Różnie, nie mamy stałego miejsca. Raczej Nad Płaskim albo gdzieś w Siemianach.
Oczywiście że warto próbować. To nic nie kosztuje. Gorzej nie będziesz mieć a możesz mieć lepiej.
Pamiętam tamto spotkanie. Wiele osób mówiło nie da się, nie warto bo z nią nie da się porozmawiać, ona unika ludzi itp. My uparliśmy się i udało się dopiąć swego. Dobrze że był robiony film i jest wspomnienie po latach.
Dzisiaj w J. typowo jest jedno miejsce do spania: Pensjonat nad Płaskim. Drugie miejsce to dom w centrum za +/- 1.000 zł za dobę w zależności od pory roku. Była szkoła odpadła i nie widać perspektyw, żeby wróciła z noclegami. Nie wiem czy Boguś przyjmuje u siebie. Wydaje mi się, że ew. okazyjnie.
Aha, powstają domki rekreacyjne przy działce z domkiem "z transformatorkiem" (pomiędzy Bogusiem a byłą szkołą, po stronie Bogusia). Budują się i budują. Ciekawe kiedy będzie można zamieszkać.
Oczywiście że warto próbować. To nic nie kosztuje. Gorzej nie będziesz mieć a możesz mieć lepiej.
Pamiętam tamto spotkanie. Wiele osób mówiło nie da się, nie warto bo z nią nie da się porozmawiać, ona unika ludzi itp. My uparliśmy się i udało się dopiąć swego. Dobrze że był robiony film i jest wspomnienie po latach.
No tak, Alicja nie jest przecież wieczna. Po waszej rozmowie z nią widać, że raczej trudno nastawiać się na pytania i odpowiedzi, trzeba jej pop prostu dać mówić i wyławiać z tego perełki.
Ona ma 71 lat. Niby jest małomówna ale jest jednak rozmowna. Ona sama mówi wiele nie pytana ale także odpowiada na pytania. Po dłuższej rozmowie wiadomości jest dużo.
Ja miałem jeszcze jedną okazję z nią rozmawiać w gronie jeszcze dwóch kolegów. To był poniedziałek już po weekendowym zlocie. Prawie wszyscy zlotowicze w niedzielę wyjechali. Spotkaliśmy ją nieplanowanie w samym Jerzwałdzie rano. Czekała na autobus do Iławy. Staliśmy z nią i czekaliśmy na autobusik. Nie przesadzając, trwało to jak pamiętam ok. 1h. Nagadaliśmy się sporo.
Miałam okazję spotkać Panią Alicję w 2018 (ale ten czas leci, to było 4 lata temu) na odsłonięciu tablicy Nienackiego w iławskiej Alei Żeglarskiej. Mogę zamieścić zdjęcie z tej okazji, o ile nikt nie będzie miał nic przeciwko 😉 Pamiętam, że rozmawialiśmy z Panią Alicją wtedy bardzo krótko. I jakoś bardzo nie tematycznie i chaotycznie.
Spotkaliśmy ją nieplanowanie w samym Jerzwałdzie rano. Czekała na autobus do Iławy. Staliśmy z nią i czekaliśmy na autobusik. Nie przesadzając, trwało to jak pamiętam ok. 1h. Nagadaliśmy się sporo.
Pozazdrościć. Podzielisz się jakimiś ciekawostkami z tej rozmowy?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Spotkaliśmy ją nieplanowanie w samym Jerzwałdzie rano. Czekała na autobus do Iławy. Staliśmy z nią i czekaliśmy na autobusik. Nie przesadzając, trwało to jak pamiętam ok. 1h. Nagadaliśmy się sporo.
Pozazdrościć. Podzielisz się jakimiś ciekawostkami z tej rozmowy?
Podziel się koniecznie.
Chętnie ale ja już z tego nic nie pamiętam. Naprawdę. Minęło 12 lat. Rozmawialiśmy i pytaliśmy o najdrobniejsze szczegóły w stylu o której Nienacki wstawał, ile cukru sypał do herbaty i co lubił jeść na obiad.
Mając dużo czasu, mieliśmy okazję do zadawania takich pytań. Nic innego nie było do roboty. Czekaliśmy na autobus.
Jeśli usiądziemy razem w J. u Bogusia na tarasie i nasiąknę lokalnym duchem, to niewykluczone że coś mi się poprzypomina.
Chętnie ale ja już z tego nic nie pamiętam. Naprawdę. Minęło 12 lat.
No to szkoda, że nie zrobiłeś notatek po rozmowie.
Jeśli usiądziemy razem w J. u Bogusia na tarasie i nasiąknę lokalnym duchem, to niewykluczone że coś mi się poprzypomina.
Trza podjąć próbę:)
To co, może jednak spróbujemy z panią Alicją jeszcze raz? Jacyś chętni?
To co, może jednak spróbujemy z panią Alicją jeszcze raz? Jacyś chętni?
Ja.
Ja uważam, że lepiej dać kobiecie spokój.
Jakoś razi mnie takie wypytywanie o sprawy, o których ona być może nie chce mówić.
Ale oczywiście mogę się mylić.
Ja uważam, że lepiej dać kobiecie spokój.
Jakoś razi mnie takie wypytywanie o sprawy, o których ona być może nie chce mówić.
Ale oczywiście mogę się mylić.
A może właśnie ona chciałaby o tym mówić? Może przywołuje to dobre wspomnienia? Może dzięki temu poczuje się ważna i interesująca? Myślę, że to tak samo uprawnione tezy, jak ta, że być może jest to jakiś rodzaj nękania. Jeśli nie będzie chciała rozmawiać, nikt nie będzie jej zmuszał. To świadek historii, a świadków już coraz mniej. Moja obawa, to jej kondycja psychiczna, ale jeśli się tego nie sprawdzi, nie będziemy wiedzieli jak jest.
A może właśnie ona chciałaby o tym mówić? Może przywołuje to dobre wspomnienia? Może dzięki temu poczuje się ważna i interesująca?
To samo miałam napisać. Poza tym nie miałabym ani zamiaru ani ochoty nikogo nękać, nic na siłę. Ale przecież może właśnie Pani Alicja miałaby ochotę porozmawiać.
To co, może jednak spróbujemy z panią Alicją jeszcze raz? Jacyś chętni?
Ja na pewno.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
OK, czyli wykrystalizowała nam się ekipa wywiadowcza w składzie: Alex, Seth, Milady & Kustosz. Myślę, że warto się przygotować i podejść do sprawy w uporządkowany sposób. Proponuję żeby każdy z członków ekipy przygotował zestaw tematów i pytań, które chciałby poruszyć w takiej rozmowie, potem to sobie skonfrontujemy na privach i ustalimy wspólny plan. Pozostanie jeszcze wybrać dogodny dla wszystkich termin. Co wy na to?
Gdyby ktoś spoza ekipy wywiadowczej miał pomysł na pytanie do pani Alicji niech wrzuci je tutaj, albo jeśli woli, na priv.