Forum

Jane Austen i konty...
 
Notifications
Clear all

Jane Austen i kontynuacje

Strona 5 / 6

Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 
Wysłany przez: @teresa-van-hagen

 

Na razie dopiero zaczęłam 🙂 Książka jest dokładnie o tym co zapowiada tytuł. Już we wstępie mamy tezę, że Jane przez całe życie marzyła o własnym domu, nie w sensie przenośnym a jak najbardziej dosłownym. Chciała mieć swoje cztery katy i podobno przebija się to z kart wszystkich jej powieści...

A to ciekawe podejście. Motyw braku "swojego" domu, zależności od innych i niepewności rzeczywiście przewija się u Austen bardzo często. W pierwszych powieściach (RiR, DiU) kobiety nie mają praw do rodzinnego majątku, w późniejszych bohaterka albo jest u kogoś "na łasce" (MP), albo ma  perspektywie życie "przy rodzinie", ale bez niezależności (Perswazje). Chyba tylko w "Emmie" główna bohaterka nie ma podobnych problemów.

Zresztą przecież sto lat później Virginia Woolf za podstawę prawa kobiet do niezależnego życia i pracy uznała nie prawa wyborcze, ale własne pieniądze i właśnie "własny pokój".


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1930
 

Tylko ja problemy Jane Austen odbierałam inaczej- mam wrażenie, że ona skarżyła się na brak pieniędzy, bo pieniądze dawały wolność. Taki "dom" był tylko pewnym symbolem wymarzonej wolności. W jej otoczeniu bez przerwy ktoś coś dziedziczył, jej rodzeństwo/rodzina było bogate, pieniądze bez przerwy się pojawiały blisko niej ją omijając. I dlatego sprowadzenie wszystkiego do własnych czterech kątów mnie trochę ubawiło 😉


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 

@teresa-van-hagen

Ja też myślałam, że autorka biografii pisze bardziej o domu jako symbolu. Może w czasach Austen własny dom oznaczał, że osoba ma zabezpieczenie finansowe? Zauważ, że w jej książkach brak pieniędzy przekłada się albo na "stracę dom" albo "mieszkam u kogoś". Myślę, że wtedy inaczej rozumiano wolność, bo pewne sprawy - dla nas naturalne - wcale nie były wtedy oczywiste. Jeśli kobieta miała własny dom, w którym mogła żyć tak, jak jej się podobało, to była w dużo lepszej sytuacji niż inne, nawet teoretycznie bogatsze. Przy czym nie chodzi mi o jakieś super kontrowersyjne życie, raczej takie na poziomie "chcę spędzić popołudnie na czytaniu" albo "chcę uczyć się podstaw fizyki, a nie szydełkowania".


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
 
Wysłany przez: @maruta

Zauważ, że w jej książkach brak pieniędzy przekłada się albo na "stracę dom" albo "mieszkam u kogoś"

Oczywiście, że tak. Przecież w czasach Austen kobieta sama zazwyczaj nie posiadała pieniędzy. Albo je otrzymywała od ojca jako posag, albo pieniądze zapewniał mężczyzna. Własny dom mógł więc być jak najbardziej symbolem zamożności i wolności.

Post został zmodyfikowany 4 lata temu przez Milady

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1930
 

 

Wysłany przez: @milady

Albo je otrzymywała od ojca jako posag, albo pieniądze zapewniał mężczyzna. Własny dom mógł więc być jak najbardziej symbolem zamożności i wolności.

 

Miałam wrażenie, że tam często się je dziedziczyło i Austen kilka razy prawie je miała 😉 Cały czas ktoś z jej bliskiego sąsiedztwa nagle się wzbogacał tylko nie ona 😎. Dom się dostawało od krewnych- ona właśnie w takim domu osiadła po kilku latach w Bath.

Ale muszę sobie wszystko przypomnieć, bo może coś mieszam.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 

Owszem, można było odziedziczyć, ale samotna kobieta była na bardzo kiepskiej pozycji. Jeśli majątek był majoratem, nie dostawała nic i musiała wynieść się z rodzinnego domu albo zostać na łasce krewnego ("Duma i uprzedzenie"). Jeśli nie był, to i tak dziedziczył syn, córka dostawała posag, który na pewno nie był połową majątku. Jeśli nie było syna to majątek i tak mógł trafić w ręce krewnego na mocy testamentu, bo ważne było zachowanie nazwiska. Jeśli nawet kobieta miała szansę odziedziczyć dom, to było realne tylko jeśli dziedziczyła też "dochód" - czyli albo coś w rodzaju emerytury po ojcu, albo kapitał, albo na przykład ziemię, z której dzierżawy mogła utrzymać dom. Sama nie miała właściwie możliwości zarobkowania. Były pewne "możliwe" zajęcia, jak guwernantka czy panna do towarzystwa, ale opierały się właśnie na zależności, a do pensji wliczały się koszty utrzymania. Szach i mat.

W najnowszej wersji "Małych kobietek" dopisano kilka zdań do słów Amy, która tłumaczy, dlaczego jest gotowa wyjść za bogatego konkurenta (tak ok. 02

A to pół wieku po Austen i w czasach, kiedy kobiety miały jednak trochę więcej możliwości.

 


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 

Ktoś oglądał?

"Sandition". O czym jest nowy serial TVP?


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
 

@maruta nic o tym serialu wcześniej nie słyszałam. 😲 

Scenarzysta Andrew Davies wykorzystuje materiał pozostawiony przez pisarkę już w pierwszym odcinku, a w kolejnych popuszcza wodze własnej fantazji.

Szkoda, liczyłam że skorzystają z kontynuacji Marie Dobbs, która z dużym powodzeniem dokończyła dzieło Austen.

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
 

A Ty Maruto oglądałaś?

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 

Nie, ja nadal bez telewizji. Trafiłam dzisiaj na informację w sieci i przypomniałam sobie, że kiedyś czytałam o kontrowersjach z nagością w pierwszym (chyba...) odcinku, ale potem całkiem wyleciał mi ten tytuł z pamięci.

Zresztą okazuje się, że będzie drugi sezon.


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
 

Szkoda, myślałam, że zrecenzujesz czy warto. Ale jeśli to w TVP to chyba na jakimś VOD będzie można obejrzeć?

Wysłany przez: @maruta

Trafiłam dzisiaj na informację w sieci i przypomniałam sobie, że kiedyś czytałam o kontrowersjach z nagością w pierwszym (chyba...) odcinku,

Coś mi się wydaje, że producenci jednak mocno się rozjechali z książką.

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 
Wysłany przez: @milady
Wysłany przez: @maruta

Trafiłam dzisiaj na informację w sieci i przypomniałam sobie, że kiedyś czytałam o kontrowersjach z nagością w pierwszym (chyba...) odcinku,

Coś mi się wydaje, że producenci jednak mocno się rozjechali z książką.

Doczytałam, że chodzi o scenę, w której bohater wyłazi nago z morza, czego świadkiem jest bohaterka. Mam dziwne wrażenie, że próbowali zrobić podkręconą wersję mokrego Darcy'ego 😉

Co do wierności - przy obecnej tendencji do uwspółcześniania i dopasowywania fabuły do kryteriów z XXI w. chyba wolę taki model, tj. że potraktowali nieukończoną powieść jako punkt wyjścia i poszli we własną historię. Nadal podpierają się Austen, ale przynajmniej nie udają, że to adaptacja jej powieści.

 


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
Topic starter  

Ta scena byłaby nawet zabawna, gdyby bohaterka nie krzywiła się z takim nienaturalnym obrzydzeniem.

Theo James Butt, Shirtless Scene in Sanditon (można śmiało kilkać nawet przy dzieciach, bo to nagość całkiem niewinna)

https://men.aznude.com/azncdn/theojames/sanditon/sanditon1x02-james-hd-01_hd.html

Jeszcze jeszcze druga scena z gołymi tyłkami na plaży, taka chyba bardziej do śmiechu.


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
 
Wysłany przez: @maruta

Doczytałam, że chodzi o scenę, w której bohater wyłazi nago z morza, czego świadkiem jest bohaterka. Mam dziwne wrażenie, że próbowali zrobić podkręconą wersję mokrego Darcy'ego 😉

Też mi to tak wygląda.;)

Wysłany przez: @maruta

Co do wierności - przy obecnej tendencji do uwspółcześniania i dopasowywania fabuły do kryteriów z XXI w. chyba wolę taki model, tj. że potraktowali nieukończoną powieść jako punkt wyjścia i poszli we własną historię. Nadal podpierają się Austen, ale przynajmniej nie udają, że to adaptacja jej powieści.

Być może tak, ale osobiście preferuję gdy film/serial jest w miarę zgodny z treścią książki, a już na pewno bez żadnego uwspółcześniania. Choć są pewne wyjątki, np. serial Sherlock.

Hebius, a Ty widziałeś?

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
Topic starter  

@milady

Widziałem tylko te dwie sceny, o których wspominam wyżej. Na cały serial chwilowo nie mam czasu. 


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 
Wysłany przez: @milady

 

Wysłany przez: @maruta

Co do wierności - przy obecnej tendencji do uwspółcześniania i dopasowywania fabuły do kryteriów z XXI w. chyba wolę taki model, tj. że potraktowali nieukończoną powieść jako punkt wyjścia i poszli we własną historię. Nadal podpierają się Austen, ale przynajmniej nie udają, że to adaptacja jej powieści.

Być może tak, ale osobiście preferuję gdy film/serial jest w miarę zgodny z treścią książki, a już na pewno bez żadnego uwspółcześniania. Choć są pewne wyjątki, np. serial Sherlock.

Właśnie o to mi chodziło - jeśli jest książka, to wolę, kiedy adaptacja się jej trzyma. Jeśli twórcy chcą opowiedzieć własną historię, to wolę, żeby nie podpierali się książką, nawet jeśli mają świetne pomysły. Taka "Ania, nie Anna" - serial piękny, głęboki, poruszający, świetnie zrealizowany, ale w którymś momencie odszedł tak daleko od serii Montgomery, że zrezygnowałam z oglądania. Za duży dysonans. A oglądałabym, gdyby to była oryginalna historia, np. "May, nie Mary".

Przy "Sandition" sytuacja jest o tyle specyficzna, że pierwowzoru właściwie nie ma. Wersja Marie Dobbs mimo wszystko nie jest kanoniczna. Dlatego twórcy mają swobodę - wykorzystali początek napisany przez Austen jako punkt wyjścia, a potem mogą prowadzić fabułę tak, jak chcą.


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
Topic starter  

To dorzucę jeszcze coś od siebie (o sobie).

Jest dobrze, gdy ekranizacja jest wierna, ale najważniejszy jest duch, utrzymanie klimatu powieściowego pierwowzoru. Oraz kostiumy i scenografia. Od jakiegoś czasu coraz bardziej zwracam na to uwagę. Kolejne ekranizacje kryminałów Christie robione przez BBC coraz mocniej odchodzą od literackiego pierwowzoru, ale scenograficznie są świetne (i aktorsko zawsze na poziomie), więc to nadal można oglądać z przyjemnością. Teraz dawkuję sobie powoli niemiecki serial kryminalny "Babylon Berlin" (Berlin w końcówce lat dwudziestych XX wieku) , który scenograficznie wzniósł się na jakiś wręcz kosmiczny poziom. Czasem łapię się na tym, że większą uwagę zwracam na tapety na ścianach, niż na bohaterów 😀 W każdym razie ten "Sanditon" może być niezły, jeśli Anglia początków XIX wieku pokazana jest tam ładnie i wiarygodnie nie tylko pod względem scenograficznym, ale też zachowania bohaterów. A do utrzymania klimatu powieści Austen wystarczy, że bohaterka na koniec wyjdzie za mąż za najsympatyczniejszego z bohaterów poznanym w pierwszym odcinku. Bo tak to jest mniej więcej w powieściach Austen. Nie potrzebujemy się przy nich zastanawiać, czy bohaterka stanie na ślubnym kobiercu, bo to pewne. Niewiadome jest tylko jakim sposobem zostaną pokonane przeciwności losu.


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
 
Wysłany przez: @hebius

A do utrzymania klimatu powieści Austen wystarczy, że bohaterka na koniec wyjdzie za mąż za najsympatyczniejszego z bohaterów poznanym w pierwszym odcinku

O kurcze, Ty wiesz, że chyba masz rację.;) Oczywiście brzmi to mało finezyjnie i niezbyt zachęcająco biorąc pod uwagę, że to bardzo poczytna autorka posiadająca rzesze fanów, ale w skrócie ująłeś sens.

Post został zmodyfikowany 4 lata temu przez Milady

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
Topic starter  

Nie wiedziałem, gdzie to wrzucić, wiec niech będzie tutaj.

Dwójka (PR2) w "Zapiskach ze współczesności" przypomina opowieści Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej - znakomitej tłumaczki literatury angielskiej i amerykańskiej, która przełożyła m.in. powieści Jane Austen (wszystkie oprócz Emmy), Charlesa Dickensa oraz napisała książki biograficzne o rodzeństwie Bronte i Jane Austen. W gawędach wspomnienia z życia i sporo o sztuce przekładu. Podcasty do odsłuchania na stronie radia (jutro powinni dorzucić odc. 5)

https://www.polskieradio.pl/8/4756/Artykul/2713341,Barwne-wspomnienia-Anny-PrzedpelskiejTrzciakowskiej

Post został zmodyfikowany 4 lata temu przez Milady

OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
 

Hebius, znasz to?

Snułam się między regałami w bibliotece i nie mogłam się zdecydować na co mam ochotę, aż ta książka wpadła mi do ręki. Nie spodziewam się niczego ambitnego, ale kto wie. Może się zaskoczę.

1676490091-20230214_102733.jpg

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Strona 5 / 6
Share: