Wiadomość sprzed kilku minut: Olga Tokarczuk laureatką literackiej nagrody Nobla!!!
To dobry moment, żeby zacząć dyskusję o jej książkach.
Czytaliście? Lubicie?
Olga Tokarczuk laureatką literackiej nagrody Nobla!!!
No to wstyd. Dla Olgi Tokarczuk oczywiście wielkie gratulacje! Wstyd, bo utknąłem kiedyś gdzieś w "Księgach Jakubowych" i na tym właściwie kończy się moja znajomość z tą autorką. Jej książki, nie wiem czy słusznie, kojarzą mi się z filozoficznymi rozważaniami na temat kondycji moralnej człowieka i problematyką przenikania kultur przez pryzmat historycznych doświadczeń społecznych. Nigdy jakoś nie zdobyłem się na to żeby w ten świat wniknąć. Teraz zapewne zapanuje moda na Tokarczuk i wnikać będą wszyscy, nie wiem czy chcę poddać się temu trendowi:)
Teraz zapewne zapanuje moda na Tokarczuk
Moda na Tokarczuk panuje chyba od dawna.
Pamiętam tę ogromną kolejkę do niej na Targach Książki w Krakowie w zeszłym roku.
Co to teraz będzie? 🙂
Przyznam, że ja do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę Olgi Tokarczuk - "Opowiadania bizarne".
Treści ich nie będę zdradzać, bo w przypadku opowiadań mija się to z celem.
Powiem tylko, że bardzo mi się podobały, zwłaszcza oryginalność i nieszablonowość ich treści, jak i języka, jakim zostały napisane.
Widziałam również film Agnieszki Holland "Pokot", który powstał na podstawie jednej z książek Tokarczuk.
Czas zmierzyć się z jakąś powieścią.
Niestety nic Olgi Tokarczuk nie czytałam. Chyba nawet nie robiła nigdy żadnego podejścia do jej książek.
Jak zapewne słusznie Kustoszu przewidujesz, zapanuje teraz na nią moda i wstyd się będzie przyznać, że się nic nie czytało.
E tam, zaraz wstyd. Minister kultury się przyznał, że nie dał rady doczytać do końca żadnej książki Tokarczuk, więc spoko.
Powieść "Prawiek i inne czasy' podobała mi się bardzo. Za to ten okrzyczany i zekranizowany przez Holland gówniany kryminał "Prowadź swój pług przez kości umarłych" wywarł na mnie bardzo złe wrażenie.
E tam, zaraz wstyd. Minister kultury się przyznał, że nie dał rady doczytać do końca żadnej książki Tokarczuk, więc spoko.
Akurat to dość zrozumiałe, mnie akurat na tyle zraża jej światopogląd, że raczej w najbliższym czasie nie planuje nawet do niej podchodzić. Jak będę miała chwilę słabości to może coś przeczytam, ale mam długą kolejkę innych dobrych książek, więc nasza noblistka musi poczekać.
9 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o Oldze Tokarczuk. To może choć tyle na początek:)
Akurat to dość zrozumiałe, mnie akurat na tyle zraża jej światopogląd, że raczej w najbliższym czasie nie planuje nawet do niej podchodzić
Serio? A co tak konkretnie? Tokarczuk jako człowiek nie interesowała mnie za bardzo, ale na tej ściągawce od Kustosza nie widzę nic bulwersującego.
A co tak konkretnie?
Wiadomo, że jest lewicowa światopoglądowo i anty PiSowa. Proponuję jednak nie brnąć w dyskusji w polityczne rejony, bo to się nigdy dobrze nie kończy.
Ani myślałem dyskutować o polityce.
No dobra zrobiłem krótki przegląd prozy Olgi Tokarczuk i chyba jednak będę chciał coś przeczytać żeby wyrobić sobie własne zdanie na temat twórczości naszej nowej noblistki. Widzę, że komentarze w mediach na ogół formułowane są przez pryzmat sympatii politycznych, więc jeśli wiadomo kto na kogo głosuje, z dużym prawdopodobieństwem można zgadnąć co myśli o Oldze Tokarczuk. Ja odrzucam ten kontekst i chciałbym skupić się wyłącznie na jej dorobku literackim.
Na mojej liście są następujące pozycje:
„Prawiek i inne czasy” (1996)
Przez wieś nazywaną Prawiek z hukiem przetacza sie walec XX w. Pisarka przybliża nam dramat jej mieszkańców, a ich losy układają się w uniwersalną przypowieść o bezlitosnym czasie, przemijaniu i tragicznym ludzkim przeznaczeniu.
"Gra na wielu bębenkach” (2001)
Galeria postaci, różnorodność stylów i niezwykłość historii – najgłośniejszy i najszerzej komentowany w Polsce tom opowiadań ostatnich dekad. Kwintesencja pisarstwa Olgi Tokarczuk. Każde z opowiadań zamieszczonych w książce w odmienny, często zaskakujący sposób ożywia, przeformułowuje lub ocala bogactwo krótkiej formy.
„Bieguni” (2007)
Olga Tokarczuk zabiera czytelników w niezwykłą podróż: od dawnych sułtańskich pałaców, przez XVII-wieczne gabinety osobliwości, po współczesne hale odlotów. Zaprasza tym samym do porzucania utartych szlaków.
„Opowiadania bizarne” (2018)
Pisarka na ulubionych historycznych ścieżkach i jej 10 opowiadań, z których każde toczy się w innej przestrzeni: Wołyń w epoce potopu szwedzkiego, współczesna Szwajcaria, odległa Azja i miejsca całkiem wyimaginowane.
Ja wczoraj wypożyczyłam "Księgi Jakubowe", ale nie wiem, czy to był dobry wybór.
Chyba najpierw przeczytam powieść "Bieguni". Opis jakoś bardziej do mnie przemawia.
Dziś byłam w bibliotece. Przy mnie jakiś starszy pan wypożyczał ostatnią sztukę książek Olgi Tokarczuk, jakimi dysponowała biblioteka. Podobno wczoraj oblężenie było, a kolejka (rezerwacje) jest już do końca roku.
Dziś byłam w bibliotece. Przy mnie jakiś starszy pan wypożyczał ostatnią sztukę książek Olgi Tokarczuk, jakimi dysponowała biblioteka. Podobno wczoraj oblężenie było, a kolejka (rezerwacje) jest już do końca roku.
W niektórych internetowych księgarniach (np. bonito) wszystkie książki Tokarczuk zostały na ten moment wyprzedane 😆
Dziś byłam w bibliotece. Przy mnie jakiś starszy pan wypożyczał ostatnią sztukę książek Olgi Tokarczuk, jakimi dysponowała biblioteka. Podobno wczoraj oblężenie było, a kolejka (rezerwacje) jest już do końca roku.
W niektórych internetowych księgarniach (np. bonito) wszystkie książki Tokarczuk zostały na ten moment wyprzedane 😆
Już wczoraj czytałam wypowiedź jakiejś szefowej Empiku, że wydawnictwa robią dodruki.
Z zakupem ebooków nie ma najmniejszych problemów.
Zajrzałem wczoraj do dwóch dużych księgarni sieciowych. Taka autorka jak Olga Tokarczuk tam nie istnieje. Ani jednej książki:) Trochę się dziwię, w końcu była mocną kandydatką do nagrody Nobla więc księgarze powinni się choć trochę przygotować. Za to, za miesiąc książki Tokarczuk będą zapewne wypadać nawet z lodówki.
Ja w każdym razie przeczytałem sobie fragmenty tych czterech książek, które wcześniej wyselekcjonowałem i ściągnąłem w końcu "Biegunów" na swojego Kindla. Przewaga technologii nad tradycją;)
Z zakupem ebooków nie ma najmniejszych problemów.
To akurat nic dziwnego, pomijając już dużo mniejszą popularność e-booków oraz inne możliwości ich "dorabiania", to najprawdopodobniej sporą część książek papierowych wykupiono by postawić na półce, a nie czytać 😉 .
Nie rozumiem tego zachwytu nad Olgą Tokarczuk i szału na jej książki. No ale cóż.... wolę jednak większą prostotę najwidoczniej.