Nie może zabraknąć tutaj wątku jeżycjadowego 🙂
Zakładam zatem i od razu zagadka: bieżący tydzień wakacji spędzam w Czaplinku. Kto z bohaterów Jeżycjady uciekł z Czaplinka?
Idusia rzecz jasna 😉 I przyznam, że się jej nie dziwię...
I przyznam, że się jej nie dziwię...
I bidulka głodowała po powrocie do Poznania 🙂
Idusia rzecz jasna 😉 I przyznam, że się jej nie dziwię...
Oczywiście. Brawo! Moja ulubiona siostra Borejko 🙂
Wyjdę na ignorantkę, ale przyznam się, zupełnie nie znam tej serii 😳 .
Wyjdę na ignorantkę, ale przyznam się, zupełnie nie znam tej serii 😳 .
Ja ją uwielbiam i wracam do niej często.
Ale trudno stwierdzić, czy spodobałaby Ci się teraz.
Ja czytam ją od dzieciństwa i jestem niejako emocjonalnie związana z bohaterami od lat.
Myślę, że pierwsze tomy (choćby własnie wspominana Ida sierpniowa) mogą się spodobać nawet osobie, która nie czytała tego w dzieciństwie.
Wyjdę na ignorantkę, ale przyznam się, zupełnie nie znam tej serii 😳 .
Chyba Wowax niedawno, czyli w wieku dość późnym, zapoznawał się z paroma tomami, tak że możesz zapytać, czy warto zaczynać nie będąc przed-nastolatką 😉 .
Moja córka, Gusia (11 lat) dostała od Milady dwie pierwsze części Jeżycjady i połknęła bakcyla. Jednym tchem przeczytała wszystkie części aż do "Noelki", ale potem utknęła. Ja już nic nie pamiętam z lektury dwóch książek z tej serii, które miałem okazję przeczytać w mocno nastoletnim wieku więc zapytałem ją czy to dziewczyńskie książki. Odpowiedziała, tak:
W twoich czasach Tatil mogły nie być dziewczyńskie, ale teraz są dziewczyńskie. Chłopaki czytają tylko hobbito podobne fantasy i poradniki do gier komputerowych. Gdyby któryś chłopak z mojej klasy musiał to czytać, umarłby z nudów.
Nie wiem więc czy to jest odpowiednia lektura dla mnie:)
Ale chyba któryś tom jest lekturą szkolną, więc może i tak będą musieli. Chyba, że trafią na taką polonistkę, jaką miała w podstawówce moja bratanica. U niej w ostatnich klasach nie trzeba było przeczytać w całości ŻADNEJ lektury. Polonistka przynosiła skserowane streszczenia i fragmenty i na tym pracowali.
Ale chyba któryś tom jest lekturą szkolną, więc może i tak będą musieli.
Faktycznie, przerabiali pod koniec roku (V klasa) "Szóstą klepkę". Wyleciało mi z głowy.
któryś tom jest lekturą szkolną,
Lekturą szkolną jest Opium w rosole
któryś tom jest lekturą szkolną,
Lekturą szkolną jest Opium w rosole
Ja słyszałam o "Języku Trolli" jako lekturze, co swoją drogą jest wyjątkowo głupim wyborem...
Może na liście figuruje po prostu "wybrana powieść Małgorzaty Musierowicz"?
któryś tom jest lekturą szkolną,
Lekturą szkolną jest Opium w rosole
Ja słyszałam o "Języku Trolli" jako lekturze, co swoją drogą jest wyjątkowo głupim wyborem...
Może na liście figuruje po prostu "wybrana powieść Małgorzaty Musierowicz"?
Chyba tak, bo Dominik miał "Kłamczuchę".
Przypominanie Jeżycjady zakończyłam na razie na Dziecku Piątku, które nie podobało mi się za bardzo.
Ale tym razem na prowadzenie wysunęła się Noelka. Chociaż, nie..... jest na równi z Szóstą Klepką.
We wcześniejszych czytaniach Noelki nie znosiłam, teraz mnie urzekła optymizmem.
Dla odmiany teraz nie strawiłam Pulpecji.
Przypominanie Jeżycjady zakończyłam na razie na Dziecku Piątku, które nie podobało mi się za bardzo.
Ale tym razem na prowadzenie wysunęła się Noelka. Chociaż, nie..... jest na równi z Szóstą Klepką.
We wcześniejszych czytaniach Noelki nie znosiłam, teraz mnie urzekła optymizmem.
Dla odmiany teraz nie strawiłam Pulpecji.
"Pulpecja" to moja najmniej lubiana część ze starej Jeżycjady.
I tak samo Patrycję lubię najmniej z wszystkich sióstr.
Patrycję lubię najmniej z wszystkich sióstr
Właśnie tak też pomyślałam. Jest taka do bólu rozsądna - chociaż wcześniej uważałam, że jest wzorem dobrej córki. O ileż więcej emocji jest w spokojnej Nutrii.
Nie rozumiem tylko czemu ożenił się z nią Florian. Jakoś mi nie pasują do siebie.
Jeśli rozmawiamy o "starej" Jeżycjadzie, czyli u mnie do "Noelki", to też nie przepadałam za Patrycją. W ogóle mam dość stały podział na trzy grupy: najwyżej stoją u mnie "Szósta klepka", "Kłamczucha" i "Noelka" (ale już za klimat, nie poziom ;-), potem "Kwiat kalafiora", "Ida sierpniowa" i "Opium w rosole"(jak ja nie lubię Maciusia!), a na dole stawki "Brulion Bebe B." i "Pulpecja".
Ciekawa rzecz, ja też do "Noelki" uważam, że to ta "stara" Jeżycjada. O niebo lepsza od tych kolejnych tomów, które mnie męczą zamiast cieszyć.
Jeśli rozmawiamy o "starej" Jeżycjadzie, czyli u mnie do "Noelki", to też nie przepadałam za Patrycją. (...) a na dole stawki "Brulion Bebe B." i "Pulpecja".
Autokorekta - wiem, że "Pulpecja" jest PO "Noelce", ale zasugerowałam się powyższymi wzmiankami o Patrycji i jakoś tak wskoczyła do zestawienia 🙄