Forum

Krzysztof Bochus
 
Notifications
Clear all

Krzysztof Bochus


PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

Autor powieści sensacyjnych. Zacząłem od początku, czyli od serii retro, w której bohaterem jest komisarz Christian Abell.

"Czarny manuskrypt"

Współcześnie pisana sensacja dziejąca się w okresie międzywojennym na terenach Rzeszy jest generalnie mroczna i tak też jest tutaj. Rzecz się dzieje w Kwidzynie, mamy wszystko co w takiej powieści powinno być - skarby, krwawe mordy, kobiety i alkohol. To co mi odpowiada to całkiem składna fabuła, dobrze prowadzone wątki i... do końca nie wiedziałem kto zabił.

Twtter is a day by day war


Cytat
Tagi tematu
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Martwy błękit" - bohater wraca do Trójmiasta i rozwiązuje zagadkę śmierci kolekcjonera obrazów. Ta książka jest jeszcze lepsza niż poprzednia. Trochę zahacza o tematy samochodzikowe bo jest rok 1933 i dzieła sztuki zaczynają być w obszarze zainteresowań nazistów, którzy coraz mocniej dobierają się do władzy również na tych terenach. Pan Tomasz dwadzieścia kilka lat później szukał, zarówno tych zrabowanych jak i ukrytych. Jest trochę samochodzikowego przynudzania o twórcach i dziełach, ale jeśli kogoś zaczną nudzić, można je zgrabnie ominąć przewracając kilka kartek. Ale akcja toczy się wartko i dobrze się to czyta. Zdecydowanie dobra pozycja.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Szkarłatna głębia" równie dobrze się czyta jak poprzednie części, tyle że temat jest bardziej "egzotyczny", bowiem wchodzimy z autorem do środowiska mennonitów, których było wielu na Mierzei Wiślanej. Bo tam dzieje się akcja. Okrutne zbrodnie, niepohamowana chęć zdobycia bogactwa, rygorystyczne reguły życia w zamkniętej społeczności, to wszystko jest w tej książce, dodatkowo samo życie bohatera podąża w niestandardowym kierunku. Ale nie będę spojlerował.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Miasto duchów" - wracamy do Gdańska ale już nie przedwojennego to ostatnie dni wojny w Danzig. Radcę Abella dopadają duchy przeszłości, z którymi też musi sobie poradzić. Czyta się tak samo dobrze jak poprzednie części.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Wachmistrz" to pierwsza książka spin-off do wcześniej omawianej serii. Wracamy do roku 1929 i poznajemy historię wachmistrza Kukulki. Tutaj dowiadujemy się w jaki sposób panowie Abell i Kukulka trafili na siebie i dlaczego wachmistrz bezwarunkowo wypełniał później polecenia radcy. Kolejna mroczna powieść, ale nadal dobrze się czyta. Co nie zawsze jest cechą kontynuacji i spin-offów.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 3783
 

Z przyjemnością czytam Twoje opisy, Pawle.

Ja mam teraz słaby czas i prawie nie czytam.

Ale już za kilka dni wprowadzamy się wreszcie do naszego domu i wtedy zamierzam nadrobić  🙂


PawelK polubić
OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

Wielki kryzys z lat 30-tych ubiegłego wieku powoduje, że również w Wolnym Mieście Gdańsk Abella i Kukulki, ludzie tracą wszystko, ulice są pełne biedaków, zarówno samobójstwa jak i kradzieże i napady są na porządku dziennym. W tym mrocznym i złym świecie toczy się druga część spin-offu - "Wachmistrz. Dogrywka". W tej powieści dowiadujemy się jak wachmistrz Kukulka "domyka" otwarte sprawy z dalekiej przeszłości jak i z ubiegłego roku (poprzedniej powieści). Jest mrocznie i brutalnie bo w tamtych czasach nie mogło być różowo, ale nadal książka warta przeczytania.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Dolina gniewu" to ostatnia część z serii powieści o radcy Abellu. I dobrze, że ostatnia, bo co za dużo to nie zdrowo a ta powieść jest nadal dobra i szkoda by było powiedzieć, że autor rozmienił bohatera na drobne.

Jest rok 1945, do Gdańska wkracza Armia Czerwona. Radca Abell kolejny raz musi wrócić do miasta. Tym razem jest pomiędzy młotem a kowadłem. Niemcy, traktują go jak zdrajcę i dezertera a dla Rosjan jest Niemcem czyli wrogiem. Gdańsk i Pomorze to nie były miejsca sympatyczne w tym czasie, a Abell wraz z nieodłącznym Kukulką, muszą sobie w tym galimatiasie poradzić. Całkiem nieźle to wyszło, choć początek był trochę nudnawy.

Twtter is a day by day war


Yvonne polubić
OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Lista Lucyfera" - seria powieści sensacyjnych, których akcja dzieje się we współczesnej Polsce, a bohaterem jest dziennikarz śledczy. Autor puszcza tutaj oko do czytelników serii o Abellu, bo Adam Berg jest wnukiem radcy Abella.

Książka jest bardzo "amerykańska", bo u nas psychopaci zabijający zgodnie z dziwnym scenariuszem rzadko się zdarzają. Tutaj tak właśnie jest. W to wszystko wplątany zostaje właśnie Berg, którego pasją jest szukanie skarbów zrabowanych przez Niemców (tutaj oczko do Pana Samochodzika c'nie?).

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Boski znak", kolejna powieść z serii o redaktorze Adamie Bergu.

Trzymajcie mnie, bo lubię czytać tego autora, pasuje mi styl ale liczba naiwności, niekonsekwencji i głupot w tej książce już przekracza akceptowalny poziom. Mam takie wrażenie, że autor pisząc o czasach byłych przykładał większą staranność do szczegółów, bo nie ma własnych doświadczeń. Konsultował wtedy wszystko, bo sam się na tym nie znał. Wtedy (czyli w serii o radcy Abelu) to miało ręce i nogi a tutaj... ech, napiszę w kolejnym poście, jako spoiler, gdyby ktoś jedna chciał przeczytać.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

Tutaj wszystkie argumenty -

Spoiler
dlaczego autor nie dołożył należytej staranności:

Tym razem Adam Berg jest zatrudniony przez grupę polskich miliarderów w celu odnalezienia, charytatywnie, skarbów ukrytych przez właściciela Czochy, przed ucieczką.

Zaczyna się od tego, że jeden z tych miliarderów, nie wiedzieć dlaczego ma dokumenty w wersjach papierowych (książka wydana w roku 2020) i trzyma je... w sejfie. Kupuje dom w Sopocie i zanim przystosuje dom do swoich potrzeb, przewozi tam dokumenty.

Z nieznanych przyczyn jedzie do tego domu ze swoją asystentką-kochanką, żeby spędzić upojną noc, odprawiając ochroniarza, z którym zawsze się porusza. Co więcej sam prowadzi samochód. Miliarder. Nocuje w domu, bez ochroniarze, bez kamer, bez alarmu zewnętrznego, z kontaktronami, które przez futrynę można unieruchomić elektromagnesem.

Oczywiście pojawia się przestępca, który wymusza na nim podanie kodu do sejfu, kradnie dokumenty i zabija miliardera.

Część dokumentów ginie bezpowrotnie.

Po pierwsze - scenariusz, w którym miliarder traci zdrowy rozsądek, żeby przespać się z kochanką, jest mocno naiwny.

Po drugie - kto w dzisiejszych czasach pracuje na dokumentach papierowych, przechowywanych w sejfie. Nawet jeśli są to cenne, zabytkowe dokumenty, to pracuje się na ich kopiach, o ile nie oczekuje się badania przez fachowców ukrytych elementów.

Później okazuje się, że wspólnicy miliardera wyreżyserowali całość książki po to żeby znaleźć innego wspólnika, który ich wykiwał, a ten zabity miał z tamtym oszustem, kontakt.

Po trzecie - skoro i tak morderca był w stanie wymusić podanie jakichkolwiek danych przez miliardera, to dlaczego wymuszał kod do sejfu a nie numer telefonu do oszusta? Odpowiadam: bo by nie było książki. Ale jest to tak głupie, że aż głowa boli.

Teraz o Adamie Bergu. W poprzedniej powieści dowiaduje się, że zapobiegł przemytowi wielkiej liczby dzieł sztuki i kosztowności, przez międzynarodową organizację, pogrobowców SS. Zdaje sobie sprawę, że takich rzeczy ci ludzie nie darują. W związku z tym

Po czwarte - nie montuje w swoim mieszkaniu ani lepszych drzwi, ani lepszych zamków, ani alarmu. Ma to sens. W sumie, jeśli przestępca chce wejść to i tak wejdzie, prawda?

Teraz przeskakujemy do samej zagadki. Współrzędne ukrycia skarbu są podzielone na dwie części, zapisane faktycznie w dwóch różnych miejscach. Berg zdobywa połowę. Czyli N 51... wcześniej wspomniany oszust ma drugą połowę czyli E 15... Scenariusz opiera się na tym, że obaj muszą się spotkać żeby odnaleźć skarb.

Otóż - po piąte - nie nie muszą się spotkać. Tak, musieliby się spotkać, gdyby nie znali lokalizacji skarbu. Ale znają - zamek Czocha i okolice. Niezależnie od tego czy jeden ma N czy drugi ma E, to wystarczy wyznaczyć linię prostą w okolicy Czochy i tam szukać. Biorąc pod uwagę, że obaj dysponują nieograniczonymi funduszami, to nie powinno stanowić żadnego problemu. Oczywiście zabawa w cache tu pomaga, ale i trochę logicznego myślenia by się przydało.

No i na samym końcu Bahamy. Gdzie trafia główny bohater. Miliarder mający rezydencję na jednej z wysepek tego pięknego kraju wysyła swoich goryli żeby go dostarczyli do rezydencji. Goryle... zabierają mu komórkę i zasłaniają oczy opaską. Płyną łódką zabierając ten telefon.

Po szóste - po jaką cholerę zasłaniają oczy opaską, skoro płyną na tę wyspę łódką. Jakie znaki może zapamiętać gość na łódce, na pełnym oceanie? Po co zabierają komórkę (domyślnie smartfon, bo przecież w dzisiejszych czasach tylko nieliczni mają komórki bez netu), skoro wiozą tę niewyłączoną komórkę ze sobą. Przecież na historii google maps można odtworzyć trasę z dokładnością do punktów zatrzymania. Nie mówiąc już o tym, że teraz na mapach google można zobaczyć zdjęcia satelitarne nie tylko rezydencji na Bahamach ale i baz wojskowych, jeszcze niedawno rozmytych.

No i ostatni akapit. Po przejściu przez Bahamy huraganu, domyślnie straszliwego, skoro spowodował starcie z powierzchni ziemi betonowego hotelu, Berg, leżąc zasypany w rumowisku... wysyła SMSa do Polski.

Bo, po siódme - przecież BTSy w kilka godzin po przejściu takiego hurganu będą działały, bo dlaczego by miały nie działać. Wprawdzie w standardzie w takich sytuacjach brakuje prądu a stacje bazowe są zniszczone, ale akurat jemu się udało. No nieeeeee.

 

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Klątwa Lucyfera", trzecia część serii z Adamem Bergiem. Tym razem autor sięgnął do najciemniejszych wzorców thrillerów psychologicznych. Klasztor żeński, zakonnice ze swoimi dziwactwami i filozofiami, opiekujące się psychicznie chorymi. Do takiego miejsca trafia Berg na prośbę opatki klasztoru aby pomóc w rozwikłaniu zagadki kradzieży. Tak jak w poprzednich książkach pojawia się psychopata, który zabija i chce zabić. Do tego dochodzi pandemia Covid 19.

Na szczęście, niekonsekwencji jest znacząco mniej i nie mają wpływu na scenariusz. Mam wrażenie, że autor nie zwrócił uwagi na pozornie nieistotne fakty.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5603
Topic starter  

"Wirtuoz", kolejna historia z poszukiwaniem skarbów narodowych. Ciekawy pomysł na historię, tym razem rozgrywki nie z pogrobowcami SS tylko z byłymi funkcjonariuszami służb. Cały czas te same niekonsekwencje, co wcześniej czyli beztroska bohatera jeśli chodzi o zabezpieczenie mieszkania. Nie trzyma się kupy idea, że gość wyposażył w poprzednich książkach swoje mieszkanie w "patentowe" zamki i zestaw kamer, a po przeprowadzeniu się do odziedziczonego domu, tego nie zrobił. Ale czyta się fajnie. No i autor w słowie od siebie, wspomina o inspiracjach Zbigniewem Nienackim 🙂

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Share: