Czytałem kiedyś dwie pierwsze części (a może nawet trzy) serii "Śmierć frajerom". Miało to swój urok, choć kolejna książka była słabsza od poprzedniej. Śledząc Twoje recenzje widzę, że ten trend się utrwalił i produkcje autora są coraz gorsze. Aż bałbym się do nich zajrzeć:)
Jeśli lubisz sensację, to ta książka akurat Tobie by mogła się podobać. Bo Ty lubisz te felietony Tyrmanda w treści. Oczywiście Kali to nie Tyrmand ale i o czymś innym pisze. A był dziennikarzem muzycznym więc kilka smaczków przekazać potrafi.
Twtter is a day by day war
"Generacja X, czyli kryzys wieku średniego" z 2021 roku.
Zaczęło się dobrze - opisy głównych bohaterów żywcem wyjęte ze współczesności z bujną historią zabawy na przełomie PRLu i wolnej Polski.
Niestety idea trzech spotkań u dawnej szkolnej koleżanki, która dostała willę na Żoliborzu Oficerskim i długich Polaków rozmów, zupełnie do mnie nie przemawia. I kolejny fragment, który zaczynał się ciekawie to fragment pięć, sześć stron przed końcem książki, jak już się coś zaczęło dziać to autor skończył.
Może książka jest ciekawa dla przyjaciół i znajomych autora jeśli znajdują w niej swoje historie, może ktoś kto bardziej siedzi w środowisku rozpozna znanych ludzi. Ja żyłem w innym środowisku niż bohaterowie, też balowaliśmy ale jakby równolegle, więc historie mam inne. Korpo historie może i śmieszne ale też nie moje, mimo że całe życie pracuję w korpo.
Twtter is a day by day war
"Szeleszcząca śmierć" to kolejna powieść sensacyjna z komisarzem Arturem Koniecznym. Tym razem jest całkiem niezła. Akcja wartka, niepotrzebnych wtrętów niewiele. Dzieje się.
Natomiast po przeczytaniu Konatkowskiego ciekawi mnie na ile Kalinowski inspirował się tą serią. Bohater podobny, też pracuje w Pałacu Mostowskich, interesuje się futbolem, muzyką i te elementy pojawiają się w książce.
Twtter is a day by day war
"Kali" wrócił z czymś innym. Kto go choć trochę zna, wie, że Tatry to jedno z jego miejsc na Ziemi. Znani z innych powieści bohaterowie, czyli wszechświat pozostaje ten sam, tym razem uczestniczą w rozwiązywaniu zagadek tajemniczych śmierci na tatrzańskich szlakach. "Wczasowiczka. Śmierć w Tatrach".
Wyłapałem kilka ciekawostek, całkiem fajnie opisane Zakopane roku 1937. I tym razem autor poszedł na jakość a nie na ilość, trochę ponad 200 stron to akurat na powieść sensacyjną, nie ma niepotrzebnych dłużyzn i urwanych wątków pobocznych. Ja przeczytałem szybko. Myślę, że całkiem nieźle to wyszło.
A może współpraca przy pisaniu tej książki z Ewą Salwin (jest wymieniona jako współautorka) przyniosła te zmiany 🙂
Twtter is a day by day war
Ja się na dobre zraziłam do Kalinowskiego i raczej po to nie sięgnę.
Ja się na dobre zraziłam do Kalinowskiego i raczej po to nie sięgnę.
A szkoda, bo wyraźnie pisanie na cztery ręce z młodą pisarką dużo dało tej książce. Sam Grzegorz wczoraj mówił, że usłyszał kilka razy 'no co Ty, on by się tak nie zachował'.
Twtter is a day by day war