Ewa Ostrowska, pisarka, dziennikarka, autorka powieści psychologicznych, kryminałów, thrillerów, opowiadań, reportaży, książek dla dzieci i młodzieży, zmarła w lipcu 2012 roku.
Podobno była pierwszą żoną Zbigniewa Nienackiego. Nie jest to jednak informacja potwierdzona ale wykluczyć nie można. Informacja pochodzi z artykułu "Goście Honoratki" - Gazeta Wyborcza z 6 grudnia 2001 roku. Oto fragment:
"Wystarczy wspomnieć hrabiankę Zosię Bnińską, piękna kuzynkę prof. Zenona Klemensiewicza, która w czasie studiów socjologicznych, jeszcze przed ślubem z hrabią Cybulskim, przez jakiś czas była kelnerką w "Honoratce". Inna studentka socjologii, Ewa Ostrowska, później żona Wiesława Jażdżyńskiego, a następnie Nienackiego, autorka świetnych książek dla młodych ludzi, słynna z inteligencji, ciętego języka i wspaniałego biustu..."
Oto Biuletyn, który całkowicie poświęcony został pisarce:
Czyli w roku 1977 zamieszkała na Mazurach w miejscu trochę analogicznym do Jerzwałdu, gdzie 10 lat wcześniej przeniósł się z Łodzi Zbigniew Nienacki.
Oto jeszcze jeden fragment z powyższego Biuletynu:
"W 1977 r. przeniosła się do wsi Ogródek na Suwalszczyźnie, gdzie prowadziła gospodarstwo rolne. Kontynuowała pracę literacką, za którą otrzymała nagrodę Prezesa Rady Ministrów (1984). Jej książki doczekały
się licznych tłumaczeń, m.in. na język czeski, słowacki, węgierski i rosyjski. W 1988 r. powróciła do Łodzi i podjęła pracę w redakcji „Odgłosów”.
W 1992 przeniosła się do wsi Wierzbiny pod Orzyszem na Suwalszczyźnie. Podjęła współpracę z redakcją tamtejszego tygodnika „Krajobrazy”. W 1995 r., po przejęciu tygodnika „Krajobrazy” przez prywatnego wydawcę,
zaprzestała współpracy z tym pismem..."
To, że Nienacki nigdy nie wspomniał o niej, a mieszkali przecież niedaleko od siebie też może świadczyć, że mogło się coś wydarzyć w ich życiu o czym oboje chcieli zapomnieć.
Być może wiedział coś nieżyjący już niestety Ireneusz Sewastianowicz ps. Andrzej Irski, który był również dziennikarzem suwalskich "Krajobrazów". Znany jest wywiad z pisarzem pt. "Chcę być pisarzem kochanym" Krajobrazy, nr 33 z 1986 roku, który Irski zrobił wspólnie ze swoją małżonką Grażyną Miklaszewicz, również redaktorką tegoż pisma.
Być może w jej ostatniej powieści „O zmierzchu”, powieści autobiograficznej, znajdziemy jakieś ciekawe wątki.
Podobno była pierwszą żoną Zbigniewa Nienackiego. Nie jest to jednak informacja potwierdzona ale wykluczyć nie można.
W żadnym źródle nigdy nie natrafiłem na podobną hipotezę, więc baaardzo mało to prawdopodobne.
Owszem są to podejrzenia ale ja mogę podać przykład z mojego podwórka.
Otóż o tym, że mój ojciec miał jeszcze jedną żonę (miał z nią ślub kościelny i cywilny) oprócz tej, która mnie urodziła dowiedziałem się 25 lat po jego śmierci i to tylko dlatego, że mój brat przyrodni mnie odnalazł w Jerzwałdzie. Okazało się, że w mojej rodzinie był to temat tabu, więc również w przypadku Nienackiego nie można tego wykluczyć.
Zresztą czy to teraz jest ważne. Ot ciekawostka. A przy okazji odkryłem być może interesującą pisarkę.
Aż zapytam Mariusza:)
Nie sądzę aby on coś wiedział. Jedynie ktoś z żyjących jeszcze bywalców kawiarenki "Honoratka" coś na ten temat może wiedzieć. Może autorka tego artykułu, pani Anna Sztaudynger Kaliszewicz wie coś więcej niż tylko ta wzmianka w artykule? Może więc Mariusz jako biograf Nienackiego mógłby podążyć tym tropem dalej.
A tymczasem ciekawy artykuł o pisarce.
pisarka aktywna była również na portalu Biblionetka. Jej powieści wzbudzały tam sporo kontrowersji i emocji.
więcej tutaj
Zresztą czy to teraz jest ważne. Ot ciekawostka.
Nie, no w przypadku czyjejś biografii to jest jednak dość istotny szczegół.
Udało mi się odnaleźć trochę informacje o dzieciach Ewy Ostrowskiej. Między innymi, wspólnie z synem Witoldem Wysmułkiem, napisała kryminał pt. "Tajemnica Jolanty T."
Pisarka pochowana została na cmentarzu w Orzyszu.
3 listopada 2017 roku w Orzyszu odbyły się Zaduszki Literackie z Ewą Ostrowską.
Jedną z najważniejszych książek mojego dzieciństwa była właśnie książka Ewy Ostrowskiej: "Bociany zawsze wracają do gniazd".
Piękna, mądra i wzruszająca opowieść o budowaniu i kształtowaniu się tożsamości młodej dziewczyny.
Myślę, że ta opowieść mnie w jakiś sposób ukształtowała i odpowiednio ustawiła moje priorytety.
Do dzisiaj bardzo ją lubię.
Innych jej książek nie czytałam. Może czas to nadrobić.
Dziękuję, Mirku, za przypomnienie tej pisarki.
O książce Ewy Ostrowskiej pisałam kiedyś na moim blogu.
Zainteresowanych zapraszam do lektury:
http://odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com/2013/12/z-biblioteczki-pachnacej-dziecinstwem.html?m=1
O książce Ewy Ostrowskiej pisałam kiedyś na moim blogu.
Blog pochowałaś 6 lat temu. Nie masz ochoty napisać czasem czegoś na nasz portal?
O książce Ewy Ostrowskiej pisałam kiedyś na moim blogu.
Blog pochowałaś 6 lat temu. Nie masz ochoty napisać czasem czegoś na nasz portal?
To już tak długo? Niemożliwe 🙄
A wiesz, że nawet ostatnio o tym myślałam? Mam już nawet pomysł na temat.
Napiszę Ci szczegóły na priv, dobrze?
Napiszę Ci szczegóły na priv, dobrze?
No jasne, pisz:) A ja wyjaśnię Ci co i jak.
Z biogramu wiemy, że ojciec Ewy Ostrowskiej został zamordowany w Katyniu. Oto wywiad z pisarką, przeprowadzony przez Bogdę Madej na łamach Odgłosów nr 20 z 20 maja 1990 roku.
Oto wywiad z pisarką, przeprowadzony przez Bogdę Madej na łamach Odgłosów nr 20 z 20 maja 1990 roku.
@Mirekpiano nie tę stronę załączyłeś. Ciąg dalszy opowieści pisarki jest na stronie 4 a wywiad jest z Ostoją-Owsianym i dokończony jest na stronie 3, którą załączyłeś.
Twtter is a day by day war
Pisarka pisze "w chwili wybuchu liczyłam niecałe dziewięć miesięcy". Liczyła całe osiem miesięcy i kilka dni, urodziła się dzień przed moim tatą.
Twtter is a day by day war
Oto wywiad z pisarką, przeprowadzony przez Bogdę Madej na łamach Odgłosów nr 20 z 20 maja 1990 roku.
@Mirekpiano nie tę stronę załączyłeś. Ciąg dalszy opowieści pisarki jest na stronie 4 a wywiad jest z Ostoją-Owsianym i dokończony jest na stronie 3, którą załączyłeś.
już jest właściwy plik
Pisarka pisze "w chwili wybuchu liczyłam niecałe dziewięć miesięcy". Liczyła całe osiem miesięcy i kilka dni, urodziła się dzień przed moim tatą.
Osiem miesięcy i kilka dni to jest właśnie niecałe dziewięć miesięcy.
Zobaczymy. Temat Mariuszowi wrzuciłem.
Ha! Może być coś na rzeczy z tą pierwszą żoną Nienackiego:) Mariusz mówi, że wie o sprawie i jest coś na ten temat w drugim wydaniu jego książki. Ale nic więcej nie chce zdradzić.
Mirku, brawo! Powinieneś awansować na badacza, tylko cholera, u nas nie ma badaczy;)