Forum

Artur Pacuła
 
Notifications
Clear all

Artur Pacuła

Strona 3 / 4

Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 4 lata temu
Posty: 1594
 

Dotarłem do Jerzwałdu i tu wysiadam. Szkoda mojego czasu. 

Nie porwała mnie historia, nie poczułem przygody, nie zaprzyjaźniłem się z żadnym z bohaterów. Ba, pozostali mi oni kompletnie obojętni. Guzik mnie obchodziło, co się z nimi działo, co przeżywali.

Do tego wyzuty z charyzmy przeciwnik. Książka dokądś pędzi. Tylko nie wiadomo dokąd i po co…

Brakowało mi aury, która cechowała „Samochodziki”, rozpalając wyobraźnię i skłaniając do pogłębiania wiedzy czy dalszych poszukiwań. 

PS Nawet mruganie okiem do fanów Nienackiego wyszło jakoś topornie. 


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @seth_22

Książka dokądś pędzi. Tylko nie wiadomo dokąd i po co…

Prawda? Też to napisałam i to przechyliło moją czarę rozczarowania. Jakby tak zwolnić, dodać kolorytu opisując przyrodę i tę burzę! oczywiście, ubarwić przeciwników i zabrać dzieciakom tę wszechobecną technikę.....Ech....


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @nietajenko

Jak ktoś nie lubi swoich zębów i oczu, to może podjąć próbę nocnego biegu przez las.

Zawsze chciałam mieć niebieskie jak niebo. Oczy, nie zęby. 

 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3582
 

Seth, miałam takie same odczucia czytając Koronę cara.

Odpuściłam po jednej trzeciej książki.

Szkoda czasu, tak jak napisałeś.

Post został zmodyfikowany 2 lata temu przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Bardzo surowo oceniacie moim zdaniem. To w końcu są książki dla dzieci więc trzeba na nie patrzeć przez taki pryzmat. Dorosłym czytelnikom trudno utożsamić się z dziecięcymi bohaterami, zwłaszcza mocno współczesnymi i ten element bardzo różni te książki od „samochodzików”. Dzięki temu, że Tomasz jest człowiekiem dorosłym, powieści Nienackiego są fabularnie mniej infantylne i lepiej nam się je czyta. Zwracałem już wcześniej uwagę, że moim zdaniem Artur zrobił błąd nie czyniąc głównym bohaterem Bossa, a dzieciaków jego pomocnikami. Ale wtedy byłby to schemat Nienackiego i być może Pacuła chciał tego bezpośredniego porównania uniknąć. Co innego nawiązywać, mrugać okiem do czytelnika, co innego brać wprost, mogę to zrozumieć. Tyle, że w konsekwencji zawęził się również target.

Yvonne, Korona cara” jest najsłabsza z serii, powinnaś dać Arturowi drugą szansę.

Aldona, mam inne zdanie w kwestii gadżetów i nowoczesnych technologii. Sposób ich wykorzystania w tej serii to jeden z jej największych atutów. Takie są czasy i przygoda wygląda już inaczej niż w czasach Pana Samochodzika. 

Pospieszne tempo, brak opisów przyrody i słabe budowanie klimatu krytykowałem już w swoim tekście więc nie będę się powtarzał. Ale mimo tego uważam, że są to fajne książki dla dzieciaków, dla starych koni być może nie:)

Post został zmodyfikowany 2 lata temu 2 times przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @kustosz

Bardzo surowo oceniacie moim zdaniem

Oczywiście, że surowo. Z tym, że jakoś poprzednie tomy Artura były o wiele ciekawsze i takiego niefajnego klimatu w nich nie było. A też oceniane surowo.


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3582
 
Wysłany przez: @kustosz

 

Yvonne, Korona cara” jest najsłabsza z serii, powinnaś dać Arturowi drugą szansę.

 

To właśnie była druga 🙂

Wcześniej czytałam Skrzynię z karabinami. I to mi się podobało 🙂 Gdzieś pisałam. Muszę poszukać.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Wcześniej czytałam Skrzynię z karabinami. I to mi się podobało

Ja też zaczynałem od "Skrzyni", ale znacznie lepsza jest "Skrytka Grota". Potem robiłem trzy podejścia do "Korony cara" i dopiero za trzecim razem udało się skończyć. To najmniej udana część moim zdaniem. Cóż, pierwsze koty za płoty.


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 4 lata temu
Posty: 1594
 
Wysłany przez: @kustosz

Ale mimo tego uważam, że są to fajne książki dla dzieciaków, dla starych koni być może nie:)

Zgadzam się z ostatnią myślą tego zdania, choć podobno czasami jestem jak duże dziecko 😉 Co do pierwszej, mam za sobą jedynie „Dziewczynę z nutami”, więc trudno mi się odnieść. Po „Dziewczynie…” nigdy bym jednak tego nie powiedział, bo to słaba książka.


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 

No właśnie "Dziewczyna z nutami" jest słaba a nie wszystkie poprzednie tomy. Żeby nie było, to jestem ciekawa kolejnej powieści Artura. 


OdpowiedzCytat
Wilk1984
(@wilk1984)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 245
 

Mogę się pochwalić że też przeczytałem, wszystkie oprócz nowej części, no cóż klimat zbliżony do P. Samochodzika, ale jest pewne ale, bohaterowie ciągle ci sami, czytając można pierwszą część i dalsze mam wrażenie monotonosci, take wrażenie że czytam poprzednią część tylko nastąpiła zmiana miejsca i czasu

Ogólnie seria zapowiada się ciekawie tylko trzeba by zmienić, bohaterów i przygody 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @wilk1984

Ogólnie seria zapowiada się ciekawie tylko trzeba by zmienić, bohaterów i przygody 

Hmm... ogólnie drużyna narodowa zapowiada się obiecująco tylko trzeba by zmienić zawodników i trenera:) Wilku, w tworzeniu scenariuszy przygód chyba nie brakuje Arturowi inwencji. Odczucie pewnej monotonii wynika pewnie z tego, że role młodych bohaterów są ściśle określone i powtarzalne więc mogą wydawać się schematyczne.


OdpowiedzCytat
Wilk1984
(@wilk1984)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 245
 

@kustosz i to miałem na myśli 


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4539
 

Przeczytałem ponoć najsłabszą "koronę cara" i trudno się nie zgodzić z tym, że książka jest dla dzieci (<15?). Przy takim podejściu od początku, nie należy oczekiwać wysublimowanych opisów przyrody, czy długich rozważań historycznych i dobrze. Jakoś nie złapałem mocnych rozjazdów akcji czy wielkich nieścisłości. Faktycznie autor pogubił się mocno w jednym aspekcie, mianowicie nie bardzo ogarnia telefony komórkowe/smartfony. Z opisów wynika, że historia dzieje się w czasach smartfonów a jednocześnie wszyscy jeżdżą po kraju z wydrukami z googla... (ja jeździłem na Garminie od 2004 roku, na zwykłym telefonie komórkowym). No i niestety, podstawowy trigger - skradziona mapa. Ludzie, kto w czasach smartfonów i tabletów, jedzie szukać skarbów z mapą narysowaną przez przodków dziesiąt lat temu. Jeśli już koniecznie nie chcesz mieć takiej mapy w telefonie, to robisz kserówki takiej mapy i z tym latasz po tajnych przejścia w Czosze. Przestępca przecież też nie ukradnie mapy bo to nie ma sensu, już Hans Kloss wiedział, że w takim przypadku trzeba zrobić zdjęcia...

Poza tym książka jest ok, daje się spokojnie czytać i sądzę, że dla dzieciaków będzie ciekawa.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4539
 

"dukat króla Zygmunta" to druga powieść z serii, którą przeczytałem. I właściwie zastrzeżenie mam jedno, autor ma jakiś poważny problem z ogarnianiem smartfonów. To jest to co jest poważną wadą kontynuacji PS, młodzi ludzie w drugiej dekadzie XXI wieku ogarniają smartfony znacznie sprawniej niż bohaterowie książek Pacuły. Od początku nie mogę zrozumieć dlaczego dzieci widząc "złych ludzi" na stacji benzynowej nie mogły zrobić zdjęć im i ich motocyklom razem z tablicami rejestracyjnymi. Rozumiem, że to pasuje do scenariusza ale jest zwyczajnie głupie. Dzieci teraz odruchowo robią zdjęcia wszystkiemu i wszystkim.

No i ciemnoskóra Francuzka z korzeniami w Senegalu, mówiąca płynnie po polsku, pojawiająca się na polskiej wsi w okolicach Tarnowa to prawie tak jak Święty na Mazurach.

Ale da się czytać. No i skoro Nietaj recenzował...

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

No popatrz, a w mojej ocenie ogarnianie technologii przez dzieciaki i wykorzystanie jej w celu rozwiązania zagadki to jeden z największych atutów tych powieści. Być może jestem mało spostrzegawczy bo nie zwróciłem uwagi, na to o czym wspominasz czyli możliwość zrobienia zdjęcia tablic rejestracyjnych smartfonem, ale zdaje się w "Koronie cara" dziewczynki robią fotkę mapy prowadzącej do skarbu. 

Faktycznie mógł Artur darować sobie tę daleko posuniętą egzotykę w przypadku młodej francuski, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4539
 
Wysłany przez: @kustosz

ale zdaje się w "Koronie cara" dziewczynki robią fotkę mapy prowadzącej do skarbu. 

Tak, ale jednocześnie Anglik zamiast zrobić zdjęcie i nikt by nie wiedział, że ma tę mapę, to ją ukradł.

Wysłany przez: @kustosz

Faktycznie mógł Artur darować sobie tę daleko posuniętą egzotykę w przypadku młodej francuski, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.

Nie twierdzę, że to przeszkadza, powiedzmy szczerze, że to jednak o poziom niżej niż Święty, ale to jednak odrealnia przygodę. O ile jestem w stanie sobie wyobrazić Anglika w Czosze to ta historia z Francuzką już jest mocno nierealna.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4539
 

Pierwsza książka z innej serii Artura Pacuły "Dobrowolski i skarb z Meroe" mnie osobiście zawiodła. To historia także o poszukiwaniu skarbów, tym razem w XIX wieku w Egipcie. Takie trochę połączenie młodego Indiany Jones'a z Tomkiem Wilmowskim i Stanisławem Tarkowskim. Można pewnie tutaj stworzyć mocną przygodówkę ale chyba się autorowi to nie bardzo udało. Dla mnie bohater jest nijaki, mimo usilnych starań żeby stworzyć postać charakterystyczną, jego pomocnik (służący) nudny a wątek miłosny, wzorem Pana Samochodzika, smętny (tzn. bohater się zakochuje tylko osoba, do której ma uczucia o tym nie wie). Zmęczyły mnie niesamowicie powtarzane do znudzenia hasła o poprawności "politycznej" nazywania skarbu, teksty o wandalu, który zniszczył zabytki. Może to miało być śmieszne a wyszło nudne.

Podsumowując, na kolejną książkę z tej serii nie będę czekał z wypiekami na twarzy.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

@pawelk 

A do jakiej grupy wiekowej to jest adresowane?


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4539
 
Wysłany przez: @kustosz

@pawelk 

A do jakiej grupy wiekowej to jest adresowane?

Myślę, że jakieś 11+, oczywiście jeśli młodzież jest zainteresowana światem bez telefonów komórkowych i Internetu 🙂

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Strona 3 / 4
Share: