Na konkurs? Przecież nikt by wtedy na nią nie zagłosował.
Sprawdź nas 😁.
Macie ochotę na plugawy erotyk?
Dajesz
Tak, "dajesz", a potem nie zaśniesz i biednemu Nietajowi spać nie dasz?😁
Myślisz, że będzie narzekał?
Tak, "dajesz", a potem nie zaśniesz i biednemu Nietajowi spać nie dasz?😁
Myślisz, że będzie narzekał?
Ale ja nie o sobie myślałem. To Hebius jest świntuchem.
Z Wami to tak zawsze. 🙂
Raz Kustosz, będąc w Galinach,
figli zapragnął w malinach.
Milady na to mu:
"Jak ze mną, to na mchu,
albo w krzyżackich ruinach".
😆
Raz Kustosz, będąc w Galinach,
figli zapragnął w malinach.
Milady na to mu:
"Jak ze mną, to na mchu,
albo w krzyżackich ruinach".
Hebius w świetnej formie. Jakbyś tam był:)
Tym bardziej szkoda, że piosenek nie piszesz.
Fajne Hebius.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Tym bardziej szkoda, że piosenek nie piszesz.
Piosenki, zwłaszcza na konkurs, wymagają niestety zbyt wiele pracy i umysłowego wysiłku. A ja jestem w dość słabej formie. Limeryki nie są takie obciążające, tu wystarczy sprzyjająca okazja (na przykład zadowolenie z niespodzianki, jaką była kartka z Galin) i krótka chwila natchnienia.
Mysikrólik, gdy był w Manchesterze
zobaczył dużą dziurę w selerze.
Od razu - ot igraszka! -
włożył w nią swego ptaszka.
Niewyżyte zeń strasznie zwierze.
Hebiusie - człowieku bez wstydu,
wiesz przecież że w dobie Covidu
nie jeździ się w żadnej mierze.
Nie ja byłem Manchesterze.
Nawdychałeś się pestycydu?
Hebius znów wojnę zaczyna.
Wzrok krwawy, z ust cieknie ślina.
Do tego suknia plugawa.
Nie jest to zwykła zabawa.
Na klin trzeba wbijać klina.
Mysikróliku - weźmij Moderne,
bo twoje rymy trochę felerne.
Zaszczepiony będziesz móg
wierszem wszystkich zwalać z nóg
(po Pfizerze byś przeleciał kaczą ferme).
O rany 🙂
Dawaj Hebius dalej.
Maruta, gdy w S. gości
unika deptania kości.
Woli niczym chrząszcz
brzmieć w trzcinie wciąż.
Wiele z tego radości.
Maruta, gdy w S. gości
unika deptania kości.
Woli niczym chrząszcz
brzmieć w trzcinie wciąż.
Wiele z tego radości.
Fajne 🙂
Chyba wpadnę w kompleksy...
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Chyba wpadnę w kompleksy
Oj nie wpadaj. 🙂
Szybciutko pisz limeryk na Hebiusa. Albo niesfornego Mysiego lub kogokolwiek, masz mnóstwo typów do wyboru.
Bo przecież to tylko zabawa. Z równym powodzeniem można by wpadać w kompleksy, że się w chińczyku ma pecha 😀
---
Aldona z Gdańska, człek dziki,
uwielbia puchate króliki.
Całą Polskę, wzdłuż i wszerz
zwiedza tropiąc, gdzie ten zwierz,
obszerne pisząc z tego kroniki.