Jak już wspominałam, FINA dysponuje prawami do trzech ekranizacji książek o Panu Samochodziku. Zarówno filmy, jak i część materiałów literackich do tych tytułów, została zeskanowana w ramach projektu Polska Cyfrowa. O ile filmy są od jakiegoś czasu dostępne na stronie ninateki, o tyle materiały literackie dopiero się pojawiają. Krótko pisząc - zasadniczo są dostępne, ale na stronie, która wciąż jest w fazie konstrukcji, dlatego masa tam błędów, powtórzeń, pomieszanych danych... Od razu zaznaczę, że z samą stroną nie mam nic wspólnego, więc wszelkie uwagi można kierować do FINA 😉 Jednak jako że trudno powiedzieć, kiedy wszystko będzie piękne, prawidłowe i przyjazne dla użytkowników, dla niecierpliwych wrzucam bezpośrednie linki do konkretnych materiałów. Same materiały są poprawne (nawet jeśli gdzieś Nienacki jest reżyserem). Mój ulubiony to oczywiście pierwsza wersja "Latających machin", z czasów, kiedy pierwsza część filmu miała być ekranizacją "Nowych przygód..." z bandą Czarnego Franka jako punkami na czarnych ślizgaczach ;-). Ale inne też są ciekawe, o czym zresztą pisałam zarówno na portalu, jak i forum. Miłej lektury!
„Pan Samochodzik i niesamowity dwór” scenariusz
„Pan Samochodzik i niesamowity dwór” scenopis
„Pan Samochodzik i praskie tajemnice” scenariusz
„Pan Samochodzik i praskie tajemnice” scenopis
„Latające machiny kontra Pan Samochodzik” scenariusz wersja I (?)
„Latające machiny kontra Pan Samochodzik” scenariusz wersja II (?)
„Latające machiny kontra Pan Samochodzik” scenariusz wersja III (?)
„Latające machiny kontra Pan Samochodzik” scenopis
No proszę, jak się Filmoteka rozwinęła:) A ja musiałem ślęczeć godzinami w czytelni. Z tego zestawu czytałem scenariusz "Dworu" i chyba pierwszą wersją "Latających machin". Nie czytałem scenopisów i "Praskich tajemnic". Nie widzę pierwotnego scenariusza serialu "Niesamowity dwór" i pewnie go nie będzie bo prawa autorskie.
Właśnie, jak to jest z prawami w przypadku niezrealizowanych projektów (choćby "Skiroławki"). Rozumiem, że FINA nie posiada praw autorskich. A kto je posiada? Spadkobierca Nienackiego czy jeszcze ktoś inny?
Właśnie, jak to jest z prawami w przypadku niezrealizowanych projektów (choćby "Skiroławki"). Rozumiem, że FINA nie posiada praw autorskich. A kto je posiada? Spadkobierca Nienackiego czy jeszcze ktoś inny?
Spadkobiercy. Jeśli film (lub serial) nie zostaną zrealizowane, to prawa po 5 latach wracają do spadkobierców. Oczywiście możliwe są inne zapisy w umowach, ale przy Nienackim raczej już i tak się przedawniły...
Natomiast jest to ciekawe w kontekście Orphan Studio. Kupili prawa - ciekawe, na jakich warunkach? Co jeśli nie nakręcą kolejnej części w jakimś tam czasie? Czy przewidzieli taką sytuację? Z seriami jest trochę inaczej, tzn. nie muszą nakręcić wszystkiego od razu, ale często jakieś ograniczenia są. Przykładowo, na rynku amerykańskim takie sytuacje pojawiają się przy dużych franczyzach, jak Marvel czy DC, gdzie prawa były rozbite po różnych wytwórniach, a te, by je utrzymać, musiały co jakiś czas wypuszczać film z daną postacią. Piszę "były", bo od jakiegoś czasu wielcy gracze jak Disney starają się je odzyskiwać. W każdym razie pierwszy z brzegu przykład:
Wydawnictwo komiksowe Marvel nawiązało współpracę z niewielką wytwórnią Constatnin Films, sprzedając jej prawa do postaci jeszcze w roku 1986. Na mocy zawartej umowy, studio miało dysponować nimi przez kolejne siedem lat - jeśli przez ten czas nie stworzy filmu o Fantastycznej Czwórce, automatycznie je utraci. I choć wytwórnia nie dysponowała dużym budżetem, postanowiła zawalczyć o powierzone jej dobro - tak powstał niskobudżetowy film o superbohaterach, który kosztował zaledwie milion dolarów. Produkcja w reżyserii Oleya Sassone'a nigdy nie miała ujrzeć światła dziennego i nie trafiła do szerokiej dystrybucji - stworzono ją jedynie po to, by zabezpieczyć prawa do licencji.
I tu pytanie - na jakich warunkach prawa kupiło OS? Czy mają podobne zapisy? A raczej odwrotnie - czy mają zapisy zabezpieczające ich prawa na wypadek, gdyby żaden film nie powstał przez kilka lat? A jeśli nie to czy zaakceptują utratę praw, czy będą starali się coś nakręcić za wszelką cenę? Trzeba pamiętać, że to nie musi być superprodukcja.
Natomiast jest to ciekawe w kontekście Orphan Studio. Kupili prawa - ciekawe, na jakich warunkach? Co jeśli nie nakręcą kolejnej części w jakimś tam czasie? Czy przewidzieli taką sytuację?
Wyobrażam sobie, że studio filmowe zna się na swojej robocie i zawierając umowy reprezentuje je renomowana kancelaria prawna wyspecjalizowana w prawie autorskim. Zakładam więc, że przewidzieli wszystko. Zwłaszcza, że po drugiej stronie jest osoba fizyczna, która skorzystała lubi nie, z odpowiedniej pomocy prawnej.
Rzecz w tym, że studio ma swoje cele i pewnie robi w takim przypadku bilans potencjalnych zysków i strat. Czy opłaca się im zapłacić więcej, żeby prawa "leżały na ich półce"? Czy też zakładają, że jeśli w ciągu jakiegoś czasu nie będzie zainteresowania tematem to nie ma sensu go trzymać "na wszelki wypadek"? A może mogą je odsprzedać? Cóż, tego się nie dowiemy, dopóki się nie wydarzy...
A jaka jest sytuacja z filmową "Wyspą złoczyńców" i serialem "Samochodzik i templariusze"? Zdaje się, że mówiłaś mi kiedyś, że w tym drugim przypadku, prawa ma Telewizja Polska?
"Wyspa..." to WFDiF, serial TVP. Przy czym należy pamiętać, że np. przy fotosach są różne niuanse, bo co innego fotos wykonany oficjalnie, co innego zrobiony do gazety, a co innego "pan Tadzio miał aparat i sobie kliknął". Ale to już ustalają prawnicy, działy licencji itd. Najbezpieczniej przyjąć jako punkt wyjścia, że właściciel praw do filmu ma prawa do reszty.
A na jakiej zasadzie FINA stała się właścicielem praw do filmów Kidawy i Tarnasa, a nie stała się właścicielem praw do filmu Jędryki i serialu Drapelli? Mogłoby się wydawać, że FINA jest właśnie po to żeby zarządzać filmową spuścizną (narodową) powstałą w czasach PRL kiedy wszystko było państwowe.
Mogłoby, ale tak nie jest, bo prawa to pieniądze. A obecna sytuacja wynika z faktu, że w pewnym momencie była mała rewolucja w kinematografii, zespoły stały się studiami i się w pewnym stopniu usamodzielniły, niektóre przestały istnieć... I wtedy zrobiono podział dotychczasowego dorobku. Tzn. jeśli była ciągłość (np. Kadr) to prawa zostawały przy nowym podmiocie, ale te zlikwidowane rozparcelowano. Filmoteka dostała Profil, Iluzjon oraz część Hoffmana, przy czym były i wyłączenia pojedynczych tytułów, więc nie można nic zakładać z automatu. Studia korzystały z tego, co miały, ale się na tym przejechały, bo fakt, że były zawieszone między prywatnością i państwowością pozwolił wcielić je do WFDiF, co oznaczało faktyczną likwidację. Dlatego teraz WFDiF zebrało jakieś 90% praw do filmów fabularnych i dokumentalnych.
Dalej nie rozumiem. WFDiF jest jak rozumiem instytucją państwową. Jeśli tak, to co stoi na przeszkodzie żeby uporządkować ten bajzel i przekazać wszystkie prawa autorskie do instytucji, która powinna nimi zarządzać, a taką instytucją jest jak rozumiem FINA? Jedno i drugie jest w gestii Ministerstwa Kultury i (nomen omen) Dziedzictwa Narodowego.
Alternatywnie FINA włączyć do WFDiF, skoro to WFDiF posiada 90% praw do filmów.
Dalej nie rozumiem. WFDiF jest jak rozumiem instytucją państwową. Jeśli tak, to co stoi na przeszkodzie żeby uporządkować ten bajzel i przekazać wszystkie prawa autorskie do instytucji, która powinna nimi zarządzać, a taką instytucją jest jak rozumiem FINA? Jedno i drugie jest w gestii Ministerstwa Kultury i (nomen omen) Dziedzictwa Narodowego.
Alternatywnie FINA włączyć do WFDiF, skoro to WFDiF posiada 90% praw do filmów.
Jak pisałam - prawa to pieniądze. Każda instytucja chce zarabiać. Przy likwidacji studiów mówiono, że prawa powinny przejść do FINA, ale okazało się, że WFDiF ma lepszą pozycję i dostali wszystko, co chcieli, czyli studia wraz z ich "majątkiem". To są decyzje polityczne, nie logiczne.
Dodam jeszcze, że dostępne powinny być też materiały do innych filmów jak "Hubal" czy "Znachor", jednak należy uzbroić się w cierpliwość, bo że względu na błędy materiały pojawiają się ze złymi opisami i po kilka razy, np. jeden scenariusz może pojawić się także jako scenopis. Dlatego podałam linki do konkretnych materiałów.
Natomiast w menu>zbiory>archiwalia>baza zbiorów znajdują się skany kolaudacji - bardzo ciekawa lektura! Także do dwóch Samochdzików.