A gdzie pozostali? Przecież wszyscy chcieli kontynuacji ZKF-u?
Nic na siłę. Już w końcówce drugiego bloku tematycznego odniosłem wrażenie zmęczenia formułą i to się potwierdziło. O filmach można dyskutować i bez ZKF-u. Po jakimś czasie możemy spróbować do tego wrócić.
To może zróbmy przerwę.
Zabrakło mi jakoś zapału do powtórki z Jowity i nie obejrzałem tego filmu.
Nie powinnam się wypowiadać, ale mnie szkoda ZKF-u. Był to oryginalny pomysł.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Mnie też szkoda, zwłaszcza, że obejrzałam "Jowitę" i chciałam coś napisać.
Teraz nie wiem, czy pisać, skoro inicjatywa jest zawieszona ☹
A może przemyślmy to jeszcze raz?
No kochani! Jak ja z malutkim dzieckiem daję radę obejrzeć, to Wy chyba też dacie radę? 😉
Mnie też szkoda, zwłaszcza, że obejrzałam "Jowitę" i chciałam coś napisać.
Więc napisz Yvonne. Przecież zawieszenie ZKF nie oznacza zamknięcia dyskusji o filmach.
Właśnie. Pisz śmiało, skoro dziecko pozwala. Ja też może jeszcze spróbuję Jowitę obejrzeć.
A może przemyślmy to jeszcze raz?
Apeluję o kontynuację ZKF-u! 🙂
Apeluję o kontynuację ZKF-u! 🙂
Ja również wolałabym kontynuować, ale nie widzę też więcej chętnych. Nie będziemy przecież prowadzić dyskusji jedynie we trójkę.
A naprawdę szkoda, tym bardziej, że wydawała mi się to dość łatwa w realizacji inicjatywa. W końcu raz na dwa tygodnie można było poświęcić dwie godziny na obejrzenie filmu. To łatwiejsze niż np. umówić się na czytanie książki.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Szkoda, miałam taki fajny film.
Szkoda, miałam taki fajny film.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś coś o nim napisała, a nuż dyskusja wyjdzie oddolnie?
Dokładnie. O filmach przecież możemy dyskutować cały czas. No i liczę, że jednak ZKF w końcu wróci.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Może jednak wrócić do ZKF-u?
Nie ukrywam, że brakuje mi go.
Mamy teraz trochę więcej czasu, przynajmniej niektórzy. Może się uda?
Może jednak wrócić do ZKF-u?
No właśnie....może jednak wrócić?
Co jakiś czas docierają do mnie szepty, że fajnie byłoby wznowić ZKF. Pomyślałem więc, że zapytam czy faktycznie są chętni na kontynuowanie tej zabawy? Przypominam, że ZKF to dyskusyjny klub filmowy i jego istotą jest żywa dyskusja o obejrzanych filmach. Żeby taka dyskusja mogła się odbyć trzeba proponowane filmy obejrzeć w założonym czasie. Kto ma ochotę do tego wrócić?
Ja! 🙂
I gorąco zachęcam innych.
To na rozgrzewkę podyskutuj o "Naprawdę wczoraj" 😉.
Ja nie chcę się deklarować. Ostatnio mam dziwny czas, wracam powoli do pracy stacjonarnej i normalnego harmonogramu, ale nie wiem, jak będzie dalej.
Problemem poprzedniej tury było między innymi to, że wiele osób oglądało film z opóźnieniem, więc zamiast dyskusji zrobił się ciąg opinii (piszę też o sobie). Nie wiem, jak zapobiec powtórce...
Problemem poprzedniej tury było między innymi to, że wiele osób oglądało film z opóźnieniem, więc zamiast dyskusji zrobił się ciąg opinii (piszę też o sobie). Nie wiem, jak zapobiec powtórce...
To prawda, ja niestety byłam jedną z takich osób.
Generalnie pomysł ZKF od początku uważałam za świetny. Przyznaję jednak, że trudno mi było utrzymać systematyczność oglądania (i dyskusji) i nie wynikało to wcale ze znudzenia tematem czy koncepcją, ot zwykła proza życia.
Dyskusja na forum ma to do siebie, że można do niej dołączyć w każdej chwili. Założeń ZKF-u było kilka, dyskusja bieżąca to dla mnie tylko jedno z nich, choć przyznaję bardzo istotne. Z paru filmów zrodziła się naprawdę fajna dyskusja, ale nie musi tak być za każdym razem.
Pytanie czy są chętni. Ja byłabym za, ale co na to reszta, które do tej pory się nie wypowiadała a brała udział np. Hebius, Mysi, Wowax?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"