W czasie czytania tylko czytałem
Przyznam, że ja nie umiem czytać bez dodatkowych wrażeń i zawsze coś chrupię.....no tak, są potem efekty u czytającego, na szczęście nie u czytanej książki.
Z wywiadu jaki się ukazał przy okazji publikacji nowej książki (kryminału) Radoryskiego.
Z Michałem Radoryskim rozmawiał Gabriel Maciejewski.
Jak będą wyglądały kontynuacje dwóch twoich powieści?
Nad Nienackim ciągle się zastanawiam, ale sądzę, że będzie to Zbigniew Nienacki vs Umberto Eco.
Z Michałem Radoryskim rozmawiał Gabriel Maciejewski.
Przeprowadzanie wywiadów samemu ze sobą to już poziom megalomanii Nienackiego albo schizofrenia.
A może jednak jesteśmy w błędzie i to naprawdę dwie różne osoby?
Nie jesteśmy. Zaproponowałbym zakład, gdyby nie trudność sprawdzenia informacji będącej przedmiotem zakładu.
Nadal mam nadzieje, że nie powstaną żadne dalsze tomy, chociaż Maciejewski właśnie napisał na blogu:
Następna w kolejności książka Michała będzie nosić tytuł „Zbigniew Nienacki vs Umberto Eco”. Michał już zaczął czytać książki pana Eco, uważnie, od deski do deski, jak to on, bez żadnego pomijania wątków i dłużyzn. Męczy się z tym okropnie, ale napisał już jeden rozdział nowej powieści, która – mam nadzieję – będzie jeszcze lepsza niż pierwsza. Odgraża się także, że kolejnym superbohaterem cyklu będzie Erich von Daeniken.
Widzę, że zostałeś wiernym czytelnikiem znanego blogera:)
Ja bym wolał Danikena zamiast Eco, ale trza brać co dają:) A tak serio. Jakoś wątpię w kontynuację tego dzieła.
Widzę, że zostałeś wiernym czytelnikiem znanego blogera:)
Tak, trzymam rękę na pulsie 😀
Taaa... Chyba już bym wolał sobie tę rękę złamać, ale jestem na bieżąco, więc przekazuję dalej:
Na blogu Maciejewskiego, w hołdzie świeżo zeszłemu Seanowi Connery, pojawił się pierwszy rozdział dzieła "Zbigniew Nienacki vs Umberto Eco"
Osobiście nie czytałem, jestem w tak słabej formie, że pokonał mnie już sam wstęp, ale jak ktoś czuje się na siłach może klikać:
https://coryllus.pl/w-holdzie-seanowi-connery-zbigniew-nienacki-vs-umberto-eco-rozdzial-i/
Osobiście nie czytałem, jestem w tak słabej formie, że pokonał mnie już sam wstęp, ale jak ktoś czuje się na siłach może klikać:
https://coryllus.pl/w-holdzie-seanowi-connery-zbigniew-nienacki-vs-umberto-eco-rozdzial-i/
Dzięki, podejmuję się wyzwania.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Osobiście nie czytałem, jestem w tak słabej formie, że pokonał mnie już sam wstęp, ale jak ktoś czuje się na siłach może klikać:
Ta impresja o podróżowaniu zatłoczonym pociągiem mogłaby być początkiem dowolnej historii. Jeno pułkownik Przymanowski i towarzyszący mu Mieczysław Moczar (po raz pierwszy na ekranie) zdradzają powinowactwo z poprzednim dziełem.
Dzięki, podejmuję się wyzwania.;)
Masochistka!
Wyczekiwany tom "Zbigniew Nienacki vs Umberto Eco” pióra Michała Radoryskiego ma szanse pojawić się już obecną jesienią. Lub najbliższą zimą. "Oczywiście prawdopodobnie, bo wszystko może się pozmieniać." O czym donosi na swoim blogu nakładca Gabriel Maciejewski.
Wyczekiwany tom "Zbigniew Nienacki vs Umberto Eco” pióra Michała Radoryskiego ma szanse pojawić się już obecną jesienią. Lub najbliższą zimą. "Oczywiście prawdopodobnie, bo wszystko może się pozmieniać." O czym donosi na swoim blogu nakładca Gabriel Maciejewski.
Nie mogę się doczekać:) Widzę, że trzymasz rękę na pulsie.
Na facebookowej grupie pojawiło się pytanie o książkę Radoryskiego i z tej okazji odświeżyłem sobie trochę temat. Odsłuchałem pierwszy rozdział książki opublikowany na YT i muszę przyznać, że zarykiwałem się ze śmiechu:)
Ja tylko przypomnę, że autor gdy nie miał już argumrntów merytorycznych, zaczął stalkować niektórych uczestników tego forum.
Twtter is a day by day war
Ja to wszystko pamiętam, ale w tym fragmencie na YT jest kilka zabawnych momentów, kiedy autor koniecznie chce dokopać Nienackiemu albo przynajmniej szpilę wsadzić. Wiadomo, że to co może być zabawne w małej dawce staje się żenujące w większej.
Autor chyba miał słabszy zbyt na powieść, niż oczekiwał, albo się całkiem wyprztykał z pomysłów przy pierwszej części, bo chyba ta zapowiadana kontynuacja nie powstała.
Jakoś tak przestałem śledzić blog nakładcy (tu miałem napisać, że kąpanie się w szambie też na dłuższą metę przestaje sprawiać frajdę, ale sobie uświadomiłem, że przecież teraz śledzie blog fanatycznej zwolenniczki PiS-u, Karola Nawrockiego i Kościoła, w którym ucieleśnieniem największej prawdy i mądrości jest arcybiskup Jędraszewski, więc chyba tylko zmieniłem bajorka) i już nie jestem na bieżąco.
Autor chyba miał słabszy zbyt na powieść, niż oczekiwał, albo się całkiem wyprztykał z pomysłów przy pierwszej części, bo chyba ta zapowiadana kontynuacja nie powstała.
Ja myślę, że te zapowiedzi to od początku był tylko taki myk żeby wzbudzić większe zainteresowanie. Gdyby faktycznie napisał te wszystkie książki byłby to wręcz modelowy przykład obsesji, którą warto by udokumentować psychiatrycznie:)
Ale wiesz, nas by wtedy pewnie też by było warto przebadać, jako czytelników tej produkcji, bo nie wykluczone, że on by pisał a my byśmy kupowali 😀