Przekop Mierzei Wiślanej to projekt działający na wyobraźnię. Kojarzy mi się z inwestycjami okresu międzywojennego typu port w Gdyni czy COP. Wątpię żeby ten projekt spinał się ekonomicznie. Nie wierzę, żeby przeszedł zwykłą biznesową analizę opłacalności inwestycji. Z drugiej jednak strony pociągają mnie wielkie projekty infrastrukturalne.
Pytania o sensowność przekopu stawiałem sobie już wcześniej. Niedawno wróciły, ponieważ spędziliśmy z Milady kilka dni we Fromborku i Krynicy Morskiej. Sądziłem, że projekt ten podoba się okolicznym mieszkańcom. W końcu to nowa atrakcja turystyczna i otwarcie nowego szlaku z Zalewu Wiślanego na morze, co jakieś tam znaczenie gospodarcze też pewnie ma. Zdziwiłem się więc kiedy na płotach w Krynicy widziałem porozwieszane transparenty z hasłami przeciwko planowanej budowie.
Odpowiedzi na wiele pytań, które sobie stawiałem znalazłem w reportażu opublikowanym w lipcu br. na łamach Przeglądu pt. Krynickie lato w cieniu przekopu. Jest tam też krótki rys historyczny okolic Krynicy i Piasków, wspomniany jest również szlak Joanny Chmielewskiej.
W miejscu przekopu, kawałek za miejscowością Skowronki drzewa są już wycięte. Byliśmy to obejrzeć. Przed wojną istniała tam osada Nowy Świat, której poświęcono tablicę informacyjną.
A wizualizacja planowanego przekopu wygląda tak:
Zimą tego roku przeprowadzono wycinkę drzew w miejscu przekopu. Doskonale teraz widać jak bardzo pagórkowata jest Mierzeja Wiślana.
Zdziwiłem się więc kiedy na płotach w Krynicy widziałem porozwieszane transparenty z hasłami przeciwko planowanej budowie.
Mnie bardziej dziwi, że oni niczego nie chcą - uzdrowisko - nie, przekop - nie...sądzę, że najbardziej aktywni są tam właśnie tacy, co to zawsze - dla zasady powiedzą ,,Nie,, , byle tylko postawić na swoim i zrobić na złość politycznym konkurentom - tak zaKODowani niestety są wszędzie.
Bo o przekop starał się Frombork. Pamiętam wycieczkę z przewodnikiem sprzed kilku lat- i ten przewodnik, mieszkający we Fromborku, strasznie krytykował rządzących, że nie chcą tego przekopu, obawiając się utraty wpływów portu trójmiejskiego... Wg niego Frombork umierał (duże bezrobocie) i jedyną szansą dla niego o okolicznych miast byłby właśnie port.
A ja mimo, że się na tym nie znam kompletnie, budowę portu popieram w 100%. Każde uniezależnienie się od kumpli ze Wchodu jest na plus...
Taki sam cyrk robią z odbudową kolei nadzalewowej. Tylko spory i problemy...
Kojarzy mi się z inwestycjami okresu międzywojennego typu port w Gdyni czy COP.
I to z Gdynią wtedy było sensowne, bo nie mieliśmy własnego portu. A teraz co - w Elblągu czy Fromborku miałby powstać porty będące konkurencją dla Gdyni? Bo jest tyle towarów do przeładunku, że Gdynia sobie nie radzi? Ekonomicznie to nie ma żadnego uzasadnienia, ale skoro już zaczęli niech kopia. Skoro nas stać, niech idzie kasa w kanał.
Bo o przekop starał się Frombork. Pamiętam wycieczkę z przewodnikiem sprzed kilku lat- i ten przewodnik, mieszkający we Fromborku, strasznie krytykował rządzących, że nie chcą tego przekopu, obawiając się utraty wpływów portu trójmiejskiego... Wg niego Frombork umierał (duże bezrobocie) i jedyną szansą dla niego o okolicznych miast byłby właśnie port.
A ja mimo, że się na tym nie znam kompletnie, budowę portu popieram w 100%. Każde uniezależnienie się od kumpli ze Wchodu jest na plus...
Byle się nie okazało, że przekop wyjdzie piękny, ale nie da się pływać, bo coś innego nie pozwoli, a nikt tego nie przewidział.
Każde uniezależnienie się od kumpli ze Wchodu jest na plus...
Ale nie za każdą cenę. Pytanie co to uniezależnienie nam da. Bo gospodarczo to się nie broni.
Byle się nie okazało, że przekop wyjdzie piękny, ale nie da się pływać, bo coś innego nie pozwoli, a nikt tego nie przewidział.
Sam przekop nie wystarczy. Potrzebny jest jeszcze pogłębienie toru wodnego żeby morskie statki mogły dopłynąć do Elbląga.
Sam przekop nie wystarczy. Potrzebny jest jeszcze pogłębienie toru wodnego żeby morskie statki mogły dopłynąć do Elbląga.
To jest sprawą oczywistą i wiadomą od początku.
Zupełnie nie znam się na ekonomii, nie wiem też czy jest nam niezbędny port w Elblągu. Rozumiem parcie na uniezależnienie się od Rosji. Ale czy za każdą cenę?
Czy jesteśmy pewni, ze ta inwestycja pozostanie bez wpływu na środowisko? Otóż nie. Co więcej jest wręcz pewne, że wpływ na środowisko będzie duży. Kwestia, jak duży? Czy Zalew przeżyje? Czy plaże pozostaną? Nie wiadomo. Nie da się tego przewidzieć, bez względu na to ile raportów zostanie sporządzonych.
Dla mnie Mierzeja to, od zawsze miejsce w którym spędzam wakacje. Piękne plaże, świeże ryby, piękne widoki. Czy to zostanie?
Czy to zostanie?
W przyszłości zaorają Piaski 🙁
Czy to zostanie?
W przyszłości zaorają Piaski 🙁
Pewnie nie, ale czy plaże same się nie zdegradują? No i co z Zalewem się stanie? Tego nie wie nikt.
Rozumiem parcie na uniezależnienie się od Rosji. Ale czy za każdą cenę?
Zdecydowanie tak.
Czy Zalew przeżyje? Czy plaże pozostaną? Nie wiadomo. Nie da się tego przewidzieć, bez względu na to ile raportów zostanie sporządzonych.
Szkoda,że nie byłaś z nami na spacerze do świętego kamienia. Większego syfu niż ten co jest, już być nie może. No chyba, że pan Trzaskowski jeszcze z raz pomilczy o fekaliach w Wiśle.
Czy jesteśmy pewni, ze ta inwestycja pozostanie bez wpływu na środowisko? Otóż nie. Co więcej jest wręcz pewne, że wpływ na środowisko będzie duży. Kwestia, jak duży?
Polecam podróż do Holandii i obejrzenie jak to się teraz robi... Tam takich ustrojstw mają od groma i jakoś sobie przyroda radzi...
Przede wszystkim darujmy sobie dywagacje na ten temat w kontekście polskiego politycznego bagienka, bo do niczego dobrego nas to nie zaprowadzi. Moje pytania są takie:
1. W czym konkretnie uniezależniamy się od Rosji? Tzn czego dzisiaj nie możemy robić bo Rosja blokuje nam drogę wodną a co robić byśmy chcieli?
2. Jakie korzyści ekonomiczne (rocznie w PLN) przyniesie kanał przez mierzeję?
Przede wszystkim darujmy sobie dywagacje na ten temat w kontekście polskiego politycznego bagienka,
???
1. W czym konkretnie uniezależniamy się od Rosji? Tzn czego dzisiaj nie możemy robić bo Rosja blokuje nam drogę wodną a co robić byśmy chcieli?
2. Jakie korzyści ekonomiczne (rocznie w PLN) przyniesie kanał przez mierzeję?
Potraktuj to jako wędkę jaka może dostać region o sporym bezrobociu i jakby nie patrzeć biedny...
Wg mnie ciężko odciąć się od polityki, bo ze wszystkiego się ją robi... Znalazłam artykuł sprzed 10 lat, o innym wykorzystaniu przekopu, którego nie uwzględniają dzisiejsze wyliczenia. Nie wiem na ile to jest obecnie realne, ale pokazuje jakim błędem może być obarczona dzisiejsza analiza:
https://polskatimes.pl/jest-rewolucyjny-plan-przekopu-mierzei-wislanej/ar/25473
Ogólnie (wg mnie) rząd ma dbać o społeczeństwo i pomagać słabszym regionom. Czy wg rządowych analiz jest to wyłacznie danina ofiarowana północno-wschodniej Polsce nie wiem, ale zakładam, że nie rządzą nami idioci.
Przede wszystkim darujmy sobie dywagacje na ten temat w kontekście polskiego politycznego bagienka,
???
Chodziło mi o to, że w Polsce bardzo często patrzy się na decyzje gospodarcze przez pryzmat sympatii politycznych. Jeśli więc rząd PiS podejmuje jakąś inicjatywę ekonomiczną to dla wyborców PIS jest to zawsze świetna decyzja niezależnie od jakichkolwiek analiz finansowych, dla wyborców PO odwrotnie. Mechanizm działa również w drugą stronę. Tego w naszych dyskusjach na forum bardzo chciałbym uniknąć, zwłaszcza że umówiliśmy się, że o polityce tutaj nie gadamy, ponieważ takie rozmowy psują relacje między ludźmi.
1. W czym konkretnie uniezależniamy się od Rosji? Tzn czego dzisiaj nie możemy robić bo Rosja blokuje nam drogę wodną a co robić byśmy chcieli?
Ja rozumiem, że Rosja uniemożliwia nam żeglugę i nie jest to dla nas korzystne. Nie wiem natomiast kto i w jakim celu miałby żeglować, że jest to warte realizacji aż tak kosztownej inwestycji.
Potraktuj to jako wędkę jaka może dostać region o sporym bezrobociu i jakby nie patrzeć biedny...
W normalnym biznesie przeprowadzenie każdej inwestycji wymaga przygotowania biznesplanu, którego kluczowym elementem jest analiza opłacalności inwestycji zawierająca szczegółowe szacunki wydatków i przychodów z inwestycji planowanych w przyszłości. Realizuje się tylko te, w przypadku których analiza finansowa wskazuje, że są opłacalne. Tutaj właśnie brakuje mi takiej analizy (a może po prostu do niej nie dotarłem). W polityce wydaje się niestety nie swoje pieniądze więc nonszalancja w tym względzie jest wielka.
zakładam, że nie rządzą nami idioci.
To zakładasz odwrotnie niż ja. Przy czym zaznaczam, moja ocena nie różni się mocno niezależnie od opcji politycznej, która akurat dorwie się do władzy.
Tutaj jest ciekawy artykuł o planach portowych w Gdyni i Gdańsku: https://biznes.trojmiasto.pl/Zobacz-jak-bedzie-wygladal-Port-Zewnetrzny-w-Gdyni-n128461.html
Podejrzewam, że port w Elblągu to będzie takie lotnisko w Radomiu konkurujące z Okęciem i Modlinem.
To ja chyba muszę napisać artykuł o kolei nadzalewowej, to dopiero jest wyczyn władz ....
@Kustoszu
Czy, kiedy budują drogę zastanawiasz się jak szybko się zwróci? Czy pipidówki, gdzie ruch jest mały, zasługują na dziury w tanim asfalcie? Czy inwestycje należą się tylko regionom, gdzie już coś się dzieje i wiadomo, że kolejna szybko się zwróci?
Nie wiem jakie są oficjalnie finansowe rokowania co do zwrotu przekopu, ale dla mnie jest to po prostu kolejna droga dla biednego regionu Polski. Nas, jako państwo na to stać, a jak zostanie ona wykorzystana tego nie wiemy. W starym artykule wyliczano, że jeśli Ukraina podłączyłaby się pod wykorzystywanie tego portu, zwrot nastąpiłby w ciągu kilkudziesięciu lat (tam jeszcze cena przekopu była niższa, bo planowano mniej ekologiczną budowlę). Nie wiem czy wiadomo komu może także służyć ten port, ale inne inwestycje pokazują, że jak się coś dzieje pojawiają się chętni...
Co do militarnego znaczenia przekopu: w piśmie uzasadniającym dla UE podkreślono, że jest tam granica UE i NATO i nie można sobie pozwolić na utratę jej kontroli. Czy podobnie nie widzisz sensu w kupowaniu broni, szkoleniu żołnierzy, przygotowywaniu obrony? Pamiętam, jak moment przed aneksją Krymu w oficjalnym dokumencie przygotowanym przez chyba MON stwierdzono, że nie warto się zbroić, bo przecież nie mamy wrogów. Mnie się podoba, że staramy się być przygotowani na różne opcje...
To zakładasz odwrotnie niż ja. Przy czym zaznaczam, moja ocena nie różni się mocno niezależnie od opcji politycznej, która akurat dorwie się do władzy.
Tak, zakładam, że ludzie u władzy są bardzo inteligentni, co nie znaczy, że władza nie może się firmować idiotami 😉 I też jest to niezależne od opcji politycznej.
Tereso, trochę to demagogia z tym porównaniem przekopu do drogi. Kosztowne inwestycje infrastrukturalne powinny mieć sens, a nie tylko zaspokajać ambicje polityków. Inaczej, jak słusznie prawi Hebius, będzie jak z lotniskiem w Radomiu.
Ale jak napisałem na wstępie. Jakoś tam pociąga mnie ten przekop, więc rad bym się dowiedzieć, że jest w tym coś więcej niż granie na nosie Putinowi.
Ostatni Post: Teatr muzyczny Najnowszy użytkownik:: Ploosh Ostatnie posty Posty nieprzeczytane
