Znani muzycy i kultowe miejsca

W związku z ostatnim szaleństwem, o którym pisały wszystkie media, czyli przejściu dla pieszych przez Abbey Road postanowiłem opisać kilka miejsc, które odwiedziłem a które są miejscami pielgrzymek fanatyków muzyki popularnej.

Swoją opowieść zaczynam od najstarszej wycieczki, tak jak Abbey Road, związanej z Beatlesami, a konkretnie z Paulem McCartney’em. Wracam w czasie do 1988 roku kiedy to pojechałem w Londynie na St. John’s Wood gdzie przy 7 Cavendish Avenue stoi dom Paula. Niestety zdjęć z tej wycieczki nie mam.

Kolejne miejsce, to już odwiedziny okolicy domu George Michael’a dwa miesiące po jego śmierci. Wokół domu nie było już „pamiątek” od fanów, które przesunięto na skwer po drugiej stronie ulicy. Dom stoi przy 5 The Grove w dzielnicy Highgate.

W przeciwieństwie do poprzednich dwóch domów, kolejny który obejrzeliśmy, prawdopodobnie jest tylko atrakcją turystyczną. Zanzibarczycy reklamują go jako dom, w którym urodził się Freddie Mercury ale nie ma na potwierdzenie tego żadnych dokumentów. Mimo tego dla turystów odwiedzających Stone Town jest to żelazny punkt wycieczki (Kenyatta Rd).

I wracam wreszcie do słynnej Abbey Road. W 1969 została wydana płyta pod tym tytułem. To ulica, przy której stoi studio nagrań, w którym płyta była nagrywana a przejście dla pieszych uwiecznione na okładce płyty jest w pobliżu studia. Tam byliśmy niecałe dwa tygodnie przed 40 rocznicą wydania płyty.

Fani odwiedzają przejście codziennie i starają się przez nie przejść, najlepiej czwórkami tak aby uchwycić ujęcie płytowe. Niestety dla fanów w Anglii samochody zatrzymują się przed przejściem gdy pieszy dochodzi do „zebry” co powoduje, że czekający na „wolne” przejście cały czas mają problem z zatrzymującymi się przed przejściem autami. Ci co czekają odchodzą od przejścia, samochody przejeżdżają, ludzie podchodzą i tak w kółko.

Fani nie omijają również studia, którego ogrodzenie jest wymalowane flamastrami „wyznawców” Beatlesów.

A Wy odwiedziliście jakieś kultowe miejsca związane z wielkimi muzykami? Można o tym podyskutować tutaj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *