No i puszczanie lampionów;)
To były emocje 🙂 Jak to dobrze, że nie spaliśmy pod namiotami!
Jak to dobrze, że nie spaliśmy pod namiotami!
W zasadzie szkoda. I szkoda, że nie było burzy czy innych wyładowań. Człowiek wtedy wie, że żyje. Czy jakoś tak... 🙂
Co prawda nie poczułem tajemniczej energii płynącej z kamiennych kręgów, poczułem za to moc literatury, która napełniła to miejsce magią.
A ja na tych różnorakich kamulcach odczuwam taki dziwny, kojący spokój. Czuję też siłę, ale nie płynącą z magii, a z długiej historii człowieka. Wszystko się zmienia, a człowiek trwa bez względu na okoliczności 😎
Ja też nie czułam żadnej energii. Musiałam być mało skupiona.
Ale zgadzam się z Teresą. To historia oraz tajemnica tych kamiennych kręgów oraz kurhanów pociąga mnie w nich najbardziej.
Dziękuję Milady za pomoc i korektę 🙂 🥀
Nie ma za co.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Żałuję też, że wtedy jeszcze nie miałem drona, bo Odry doskonale nadają się do tego żeby nad nimi polatać:)
Dokładnie to samo chciałam napisać po przeczytaniu relacji. Zazdroszczę Wam tego ostatniego dnia, co ja mówię, całego zlotu 😫 😫 😫 .