3 minuty przed Zlotem odwiedziłyśmy z Basią jeszcze parowozownię.
Nie wiem kto Wam robił to zdjęcie, ale obie na nim pięknie wyglądacie.
Zanim pojawią się relacje, kilka impresji z kaszubskiego zlotu.
Weronika przed domkiem Horsta Soboty.
Gockie czarownice w Węsiorach ładują akumulatory (do mioteł?);)
Rytel - klęska 100 lecia. W nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku huraganowy wiatr zniszczył lasy kilkudziesięciu nadleśnictw w pasie od Dolnego Śląska przez Wielkopolskę, Kujawy i Pomorze aż do wybrzeża. Łączna powierzchnia uszkodzeń wyniosła 80 tys. ha. Spośród nadleśnictw Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu skutki nawałnicy najbardziej odczuło Nadleśnictwo Rytel. Szkody wystąpiły na około 11 tys. ha. co stanowi ponad 60% ogólnej powierzchni nadleśnictwa.
Tu jeszcze trzy lata temu był las.
Pożegnalne ognisko w Wielu.
Stacja Archeologiczna Uniwersytetu Łódzkiego w Białych Błotach. Baza stworzona przez profesora Kmiecińskiego (pierwowzór Andrzeja ze „Skarbu Atanaryka"). Wszystkiego mogliśmy dotknąć więc macaniom nie było końca.
Malownicze jezioro Śpierewnik, nad którym mieści się stacja.
Takie mieliśmy wschody słońca.
Tylko nieliczni.
Takie mieliśmy śniadania.
Inni nieliczni:)
Takie zachody słońca.
Co takie marne?
I takiego króla zlotu.
Złośliwiec:)
Przepraszam za marność zdjęcia Kustosza, ale niestety mam teraz telefon chińskiej produkcji marki CCS.
Kto był, ten wie, kto nie był, niech żałuje!
Oj żałuje, żałuje...
A czemu wyrwaliście kartkę z tej księgi pamięci sfotografowanej przez Wilka?
Też mnie to zastanowiło, ponoć tak było.
To w Chojnicach jednak nie byliście? I na Wyspie Miłości? 😉
Było tyle absorbujących atrakcji, że o Wyspie Miłości zapomniałam już w połowie zlotu.
Gockie czarownice w Węsiorach ładują akumulatory (do mioteł?);)
Wrócę tam w noc Kupały.;)
Rytel - klęska 100 lecia.
Również mam zdjęcia, ale dopiero na żywo widać co się tam wydarzyło. Mimo, iż minęło sporo czasu od tego wydarzenia dojazd w wiele miejsc był mocno utrudniony (Białe Błot, Raciąż). Ponoć dopiero w zeszłym roku odblokowano niektóre gruntowe drogi.
Takie mieliśmy wschody słońca.
Uwielbiam wschody słońca tylko latem są zbyt wcześnie.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
To jeszcze kilka zdjęć ode mnie.
Nasza koleżanka Teresa van Hagen
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Chciałabym także mocno podziękować Pani Krystynie Trzcińskiej oraz Panu Łukaszowi Trzcińskiemu za cały poświęcony nam w ciągu dwóch dni czas.
Za wszystkie niesamowicie wciągające opowieści, za ciekawostki i historie o wykopaliskach oraz życiu na wykopaliskach. Dzięki Waszej wiedzy jest mi łatwiej wyobrazić sobie wiele scen opisanych przez Nienackiego.
Wasza praca jest ciekawa, ale też niesamowicie trudna. Na pewno niewielu kwalifikuje się do tego typu zajęć.
Bardzo miło było również porozmawiać o osobach, które znamy/znaliśmy. I żywię nadzieję na dalszy kontakt.
*****
I jeszcze na koniec ciekawostka. Białe Błota. Mogliśmy zobaczyć i pomacać oryginalne narzędzia wykonane przez Wilka, czyli książkowego Franciszka. Czułam się w tym momencie jakbym weszła w książkę.:) Dziękuję.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Hmmm... Mam nadzieję, że to nie o Was 😉
Słynny zamek w Łapalicach przestanie być zmorą mieszkańców? Postawiono znaki zakazu
Hmmm... Mam nadzieję, że to nie o Was 😉
Słynny zamek w Łapalicach przestanie być zmorą mieszkańców? Postawiono znaki zakazu
Jak to w Polsce - zamiast zrobić parking i postawić wyszynk dla tych, którzy przyjeżdżają to stawiamy znak zakazu i siedzimy przed domem dłubiąc kijkiem w błocie w oczekiwaniu na socjal.
Twtter is a day by day war
Skarżą się mieszkańcy, którzy mają domy w okolicy. Nie posiadają terenu na parking. Nie zarządzają też pustostanem ani terenem wokół niego. To własność prywatna, której zwiedzanie nie jest oficjalnie dozwolone:
Prawnie zamek w Łapalicach jest terenem budowy, więc zwiedzanie nie jest legalne. Przy bramie wisi tabliczka zabraniająca wstępu osobom postronnym. Obiekt nie jest oficjalnie ani zabytkiem, ani atrakcją turystyczną, dlatego w praktyce wejście na jego teren może skończyć się karą. (...) Dodatkową przeszkodą w zamknięciu sprawy jest fakt, że zamek stoi na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego.
Czyli gmina też nie bardzo może zadziałać, a właściciel najwyraźniej nie ma na to ochoty. Sprawa sądowa się wlecze. Pewnie władze mogłyby zrobić parking w samej miejscowości, ale problemem są właśnie turyści, którzy chcą podjechać jak najbliżej.
I skąd założenie, że narzekają bezrobotni czekający na socjal? Osoba, która napisała list, ma problemy właśnie z dojazdem do pracy.
Nie posiadają terenu na parking.
Dobra, nie chce mi się dyskutować. Nie da się i już, to rzeczywiście niech nie robią.
I skąd założenie, że narzekają bezrobotni czekający na socjal? Osoba, która napisała list, ma problemy właśnie z dojazdem do pracy.
To taki typ Polaka narzekającego. Poważnie wierzysz, że jedna osoba napisała, że ma problem z dojazdem do pracy i dlatego władza postawiła znaki a policja zaczęła wlepiać mandaty? To albo to jest wyjątkowa wieś w Polsce albo ta jedna osoba to przynajmniej komendant straży miejskiej w Kartuzach.
Twtter is a day by day war
Jak to w Polsce - zamiast zrobić parking i postawić wyszynk dla tych, którzy przyjeżdżają to stawiamy znak zakazu i siedzimy przed domem dłubiąc kijkiem w błocie w oczekiwaniu na socjal.
I tak właśnie zrobiono, przynajmniej jeśli chodzi o parking. Tylko nie z inicjatywy władz. Zmysł przedsiębiorczości w narodzie ma się dobrze i jest już "tani parking" za 10 złotych tuż przed strefą zakazu.
Skarżą się mieszkańcy, którzy mają domy w okolicy.
W długi weekend waliły tam tłumy jak, nie przymierzając, do zamków nad Loarą. I bardzo wiele samochodów wjeżdża mimo zakazu. A motocykliści to już w ogóle mają zakaz w rurze wydechowej. Policji i mandatów nie było.
I tak właśnie zrobiono, przynajmniej jeśli chodzi o parking. Tylko nie z inicjatywy władz. Zmysł przedsiębiorczości w narodzie ma się dobrze i jest już "tani parking" za 10 złotych tuż przed strefą zakazu.
No i dobrze. Tak to powinno działać.
A motocykliści to już w ogóle mają zakaz w rurze wydechowej.
Nie tylko tam.
Twtter is a day by day war
Taaa... niech żyją Janusze drobnego biznesu, co sobie prywatny parking założą, albo prywatne składowisko śmieci na własnym terenie.
Ten "zamek" odwiedzają sami turyści-czyścioszkowie, którzy w ogóle nie śmiecą?
Taaaa niech żyją komuniści, gdzie prywatny biznes to Janusze biznesu i trzeba ich zlikwidować.
Twtter is a day by day war
No bez przesady, nie postuluję przecież, żeby od razu do dołu z wapnem. Nie widzę jednak dla siebie żadnego zysku z tego, że ktoś na czymś łatwo zarobi, wszelkie koszty swojego biznesu spychając na innych. Bo chyba nie mylę się (pytanie do @kustosz i innych korzystających), że na tym "tanim parkingu" nie ma ani jakiegoś toi-toja, ani koszy na śmieci?
No bez przesady, nie postuluję przecież, żeby od razu do dołu z wapnem.
Ale przyznasz, że zestawienie prywatnego parkingu z nielegalnym wysypiskiem śmieci to nadużycie. Nie zgadzam się na to aby ktoś brał kasę do kieszeni za postawienie samochodu na podwórku ale nie mam nic przeciwko temu żeby ludzie korzystali z okazji i ze wszystkimi restrykcjami prowadzili parking na prywatnym terenie. Tak to działa w wielu miejscach choćby na całym Podhalu czy w Żelazowej Woli.
Twtter is a day by day war