A którym z tych elementów, jeśli łaska, określiłbyś sceny piastunki z ośmiolatkiem? Nie będę ich tu cytował i wyrywał z kontekstu, bo bym mógł podpaść za naruszenie kilku paragrafów i nie o naruszenie praw autorskich chodzi.
Nie kładę się spać z "Dagome Iudex" pod poduszką więc nie pamiętam tej sceny ani jej kontekstu. Nie wiem na ile była uzasadniona prowadzaniem fabuły. Bo rozumiem, że chodzi Ci o sposób w jaki opisano tę scenę, a nie sam fakt istnienia takiej sceny w dziele literackim?
Nie byłbym taki pewien.
Nie wynika to w każdym razie z jego książki.
Ale proszę podpowiedz Radoryskiemu, którą dorosłą książkę Nienackiego polecasz?
Niczego Radoryskiemu nie polecam, ani nikomu kto przystępuje do lektury ze z góry założoną tezą, którą zamierza jedynie uzasadnić.
Sorry, że tak wyszło, ale gdybym miał cię umiejscowić w prozie Radoryskiego to chyba okazałbyś się kustoszem w miejscu w którym w gablotach stoją prawie same podróby.
To chyba powinno mnie obrazić albo przynajmniej dotknąć, ale czuję się wystarczająco doceniony, że zasługuję na jakiekolwiek miejsce w prozie Radoryskiego (uwaga, sarkazm).
Nie kładę się spać z "Dagome Iudex" pod poduszką
To chyba miało mnie z kolei obrazić.
Radzę wydaj dwa złote, kup i sobie przypomnij. Zobacz czego próbujesz bronić erotyzmem, posądzając mnie o bigotyzm. To jest pedofilska miazga i tyle.
To chyba miało mnie z kolei obrazić.
Nie miało. Ty książkę właśnie przeczytałeś i masz ją na świeżo. Ja, nie.
Radzę wydaj dwa złote, kup i sobie przypomnij.
Mam ją na półce, więc musisz poszukać innego kupca.
W tej właśnie konwencji Zbigniew Nienacki snuje swoją autorską wizję początków kształtowania państwa Piastów. Postać Dago symbolizuje i uosabia istotę władzy sprawowanej w każdym czasie i w każdym systemie politycznym, choć szczególnie wyraźne są analogie do systemów totalitarnych. Władza Dago jest władzą ludu i w imieniu ludu. Ekspansja władzy Piastuna, tak samo jak ekspansja komunizmu, niesie na sztandarach hasła wolności i tworzy nową klasę panującą. W państwie Piastuna nie ma miejsca dla wrogów ludu, działają sądy ludowe i NKWD. Pełnymi garściami czerpie autor z nauk „Księcia” Machiavellego i „Sztuki wojny” Sun Tzu, przenosząc je do „Księgi Grzmotów i Błyskawic” stanowiącej biblię sprawowania władzy Dago Piastuna.
Prawdziwie i szczerze. Tylko wyczuwam jakąś emocjonalną więź z tym eksponatem. Poleciłbyś komuś, próbował przekonać, że warto ją mieć na półce?
A może już czas zabrać zabawki i udać się z powrotem do swojej piaskownicy, pełnej literackich uniesień i komentarzy na poziomie?
Z twojego punktu widzenia cała ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu.
Przypałętales się tu ze z góry wyrobioną opinią na temat uczestników tego forum i ich postrzegania twórczości Nienackiego, sam mając równie mocno wybetonowane zdanie na poruszane tematy. Więc ani ty nie zmienisz zdania, ani według ciebie nikt stąd. To po co czas tracić? Co i komu chcesz udowodnić? Chyba już pora się pożegnać.
Nie mogłem, bo i skąd? mieć wyrobionej opinii na temat uczestników. Teraz trochę bardziej, ale tylko o jednym z nich.
Dzięki za szczodre i życzliwe przyjęcie.
Zapraszam na swój blog - "Makulektura". Zazwyczaj piszę o książkach. Każdy może bronić swego zdania do upadłego, ale (i tu się z tobą zgodzę) nie łatwo mnie do niektórych racji przekonać.
Aha 2 tomy eksperymentalnej prozy Zbigniewa tanio sprzedam. Nikt nie odpowiedział dla kogo ta proza, ale przynajmniej próbowałem popytać.
betacool
Dużo frajdy z trwania pod tym sztandarem życzę.
Również życzę wielu sukcesów i wytrwałości we wszystkich poczynaniach.
Pozdrawiam
A może już czas zabrać zabawki i udać się z powrotem do swojej piaskownicy, pełnej literackich uniesień i komentarzy na poziomie?
betacool wypowiada się w sposób kulturalny i jeśli ma ochotę oraz z kim dyskutować to czemu nie.
PS. betacool, spięłam kilka Twoich postów o tej samej tematyce napisanych bezpośrednio jeden pod drugim. Staramy się trzymać zasady, żeby nie wrzucać w jednym wątku kilku postów pod rząd.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Ja byłem całkowicie zniesmaczony tym co przeczytałem w DI w kwestii jak to nazywasz erotyzmu. Nie widzę też sensu w takim opisywaniu sytuacji, a i nie bardzo posunęło to historię do przodu.
Do drugiej części już nie podszedłem. Leży sobie na półce, ale jakoś straciłem ochotę.
A masz cały komplet, trzy tomy? Bo jak się mają u ciebie niepotrzebnie kurzyć, zajmować cenne miejsce na półce, to ja bym je chętnie przygarnął. Aldonę uwolniłem od niechcianego egzemplarza Laseczki - ciebie mógłbym od DI 😀
Człowiekiem słabej woli możesz mnie uznać, że raz jeszcze zabiorę głos, ale poczułem się wywołany. Napisałem już, próba wyceny to mała prowokacja. Uwierz, wiem na czym polega więź z książką.
Ja się was pytam, czy sagę "Dagome" uważacie za taką, którą warto polecić swoim dorosłym dzieciom, rodzicom, przyjaciołom. Jedno proste pytanie.
P.S. Lubię ten komiks.
A masz cały komplet, trzy tomy? Bo jak się mają u ciebie niepotrzebnie kurzyć, zajmować cenne miejsce na półce, to ja bym je chętnie przygarnął. Aldonę uwolniłem od niechcianego egzemplarza Laseczki - ciebie mógłbym od DI 😀
Nie, zakupiłem tylko 2, o trzecim dowiedziałem się później.
Książek raczej się nie pozbywam, nawet tych które nie przypadły mi do gustu, ale mogę zrobić wyjątek.
@betacool dla mnie możesz tu pisać, nie mam z tym problemu. Jak będę miał problem, będę reagował 🙂
Nie odpowiem na Twoje pytanie, bo nie czytałem DI i, mimo że gdzieś mam te książki, to nie są na krótkiej liście do przeczytania. Czytałem kilka książek ZN dla dorosłych i uważam, że są niezłe choć trudne i nie do każdego muszą trafić. DI jest chyba jednak zupełnie czymś innym.
Twtter is a day by day war
Dzięki za szczerą odpowiedź. Kustosz mi odpowiedział na innym wątku, ale w sposób niepełny, czyli poleca książkę, ale nie pisze komu ją poleca, z czego wnioskuję, że chyba wszystkim.
Moim zdaniem jak coś jest do wszystkiego to zwykle jest też do niczego, co ludzie w lot chwytają i stąd ta cena. Tom trzeci podciągnąłbym pod kategorię uroczo nazwaną przez Aldonę na stronie dziewiątej tej dyskusji (dla maniaków i frustratów). Jakże inaczej, skoro (podkreślę - bardzo moim zdaniem kompetentny) Kustosz twierdzi, że jest to tom najsłabszy.
Moim zdaniem jak coś jest do wszystkiego to zwykle jest też do niczego, co ludzie w lot chwytają i stąd ta cena. Tom trzeci podciągnąłbym pod kategorię uroczo nazwaną przez Aldonę na stronie dziewiątej tej dyskusji (dla maniaków i frustratów). Jakże inaczej, skoro (podkreślę - bardzo moim zdaniem kompetentny) Kustosz twierdzi, że jest to tom najsłabszy.
Jeśli chodzi o ceny książek to oprócz tych zupełnie nowych, gdzie głównie uwzględniany jest koszt produkcji i wszystkie dodatkowe prowizje, to kształtują się one w zasadzie w oparciu o ich dostępność na rynku a ta jest pośrednio pochodną nakładu. Oczywiście są książki, które są merytorycznie nic nie warte i niezależnie od ich dużego czy niskiego nakładu zawsze będą sprzedawane po złotówce albo oddawane na makulaturę ale te zazwyczaj nie bywają na allegro.
Twtter is a day by day war
Ależ poszło Schopenhauerem 🙂
@betacool pomijając Twoje zafascynowanie Radoryskim, czy jak mu tam, to w ogóle jakie powieści (autorzy, gatunki, tematyka) robią na Tobie pozytywne wrażenie? Masz coś godnego polecenia?
Wiem, że nie powinienem był, ale kupiłem dzieło Radoryskiego i czekam na przesyłkę z książką.
Wiem, że nie powinienem był, ale kupiłem dzieło Radoryskiego i czekam na przesyłkę z książką.
E tam, takie kurioza wydawnicze warto mieć. Jak sławny bloger pociągnie serię dalej, ma we mnie klienta. No i bardzo jestem ciekaw Twojej opinii po lekturze, bo póki co, nie licząc kolegów autora, moja jest jedyna. Kupiłeś od betacool za te dwie dychy?:)