W najnowszym numerze "Książek. Magazynu do czytania" (dwumiesięcznik, czerwiec 2020) jest całkiem sympatyczny artykuł Olgi Wróbel o wakacyjnych PRL-owskich lekturach dla młodzieży. Przynajmniej połowę tekstu zajmuje opis książek Nienackiego.
Olga Wróbel, "Ferrari po polsku": "Książek. Magazynu do czytania" 2020/06 str. 84-86
Dziękuję za informację, Hebiusie.
U mnie w kiosku niestety nie ma.
Spróbuję jutro w innym miejscu.
Przynajmniej połowę tekstu zajmuje opis książek Nienackiego.
Bardzo podoba mi się pewna obserwacja, choć nie jestem pewien czy na pewno trafna:
To gang Czarnego Franka z warszawskiej Ochoty - jej (jego?) lider ma za sobą rok poprawczaka i nosi brudne dżinsy (jest to kolejny z kodów Nienackiego: jeżeli ktoś ma na sobie dżinsy, możemy podejrzewać, że będzie z nim problem. Jeżeli spodnie ma na sobie kobieta, to już w ogóle fatalnie).
Tekst raczej mało odkrywczy, ale całkiem sympatyczny. Nie wiem tylko po co ten śródtytuł, że "Konwicki drwi ze Skirowałków" bo nijak ma się to do meritum artykułu. Domyślam się, że chęć nawiązania do Konwickiego wynika z faktu, że jest on kimś w rodzaju patrona numeru, cytowanym mniej lub bardziej sensownie przy każdej okazji.
Fajny jest też artykuł o historii związanej z wprowadzaniem na rynek polski serii J.K. Rowling o Harrym Potterze.
No właśnie - ten Konwicki to pewnie tylko przez patronat Konwickiego nad numerem.
Po tym, co Olga Wróbel pisała ostatnio o Musierowicz na FB siadałem do tego artykułu z lekkim niepokojem. Okazało się - na wyrost i niepotrzebnie. Całość stanowi raczej dobrą zachętę, by sięgnąć po książki o Panu Samochodziku.
Numer jest po kioskach od wczoraj, bez problemu pewnie gdzieś znajdziesz.
Numer jest po kioskach od wczoraj, bez problemu pewnie gdzieś znajdziesz.
Mam! 🙂
Elunia śpi w wózku, herbatka roztacza owocowy aromat, sernik uśmiecha się do mnie słonecznie z talerzyka ...
Myślę, że to idealny moment na lekturę 😉
Przeczytałam.
Pierwsze wrażenia? Mieszane. Z jednej strony cieszę się, że ktoś wziął na warsztat interesujący mnie temat i być może sprawił, że kilka osób zainspirowanych artykułem wróci do książek z lat młodzieńczych.
Z drugiej strony szkoda, że zrobił to ktoś, kto podszedł do tematu w sposób niedbały i stronniczy.
Razi kilka błędów. Największy moim zdaniem to ten, w którym autorka pisze, że Nienacki używał pseudonimu Nowicki! Wystarczy zajrzeć do Wikipedii, żeby się przekonać, że było odwrotnie. Błąd, moim zdaniem, dużej wagi. Kilka innych dotyczących treści mogę nazwać uproszczeniem i przymknąć na nie oko.
Absolutnie natomiast nie mogę zgodzić się z tezą postawioną przez autorkę artykułu, jakoby chłopcy byli w książkach Nienackiego bardziej interesujący niż dziewczynki. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Autorka jako potwierdzenie swej tezy podaje jedynie przykład mało interesującej Zosi z "Niesamowitego dworu".
Ale zapomniała chyba o przedsiębiorczej Ewie, królowej prądu z Templariuszy, o rezolutnej czternastoletniej Yvonne, która jako jedyna aktywnie stara się wesprzeć finansowo wujka, o młodziutkiej Kasi, która nie przejmuje się tym, że ciotka zostawia ją samą i planuje samodzielne wyprawy kajakiem po jeziorze.
Zapomniała też o Marcie, która wodzi za nos całą bandę chłopaków! Marta ma co prawda lat 17, ale to nadal młoda dziewczyna!
Moim zdaniem dziewczynki są w kanonie ciekawsze niż chłopcy!
Kto jeszcze czytał artykuł?
Absolutnie natomiast nie mogę zgodzić się z tezą postawioną przez autorkę artykułu, jakoby chłopcy byli w książkach Nienackiego bardziej interesujący niż dziewczynki. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Autorka jako potwierdzenie swej tezy podaje jedynie przykład mało interesującej Zosi z "Niesamowitego dworu".
Ale zapomniała chyba o przedsiębiorczej Ewie, królowej prądu z Templariuszy, o rezolutnej czternastoletniej Yvonne, która jako jedyna aktywnie stara się wesprzeć finansowo wujka, o młodziutkiej Kasi, która nie przejmuje się tym, że ciotka zostawia ją samą i planuje samodzielne wyprawy kajakiem po jeziorze.
Zapomniała też o Marcie, która wodzi za nos całą bandę chłopaków! Marta ma co prawda lat 17, ale to nadal młoda dziewczyna!
Moim zdaniem dziewczynki są w kanonie ciekawsze niż chłopcy!
Nie wiem czy dziewczynki w "samochodzikach" są bardziej interesujące od chłopców, ale na pewno nie są mniej interesujące, więc ja też nie zgadzam się z tezą autorki artykułu. Przykład z Zosią z "Niesamowitego dworu" jest zupełnie chybiony, bo to całkiem ciekawie zarysowana postać, a już z pewnością znacznie ciekawsza do partnerującego jej Antka. Ten to jest dopiero nudziarz.
Wyraźnie pobrzmiewa tu chęć podkreślenia jakim to mizoginem był Nienacki i jego bohater. Żaden artykuł o Samochodziku, zwłaszcza jeśli pisany jest z pozycji feministycznych, bez egzegezy tej tezy nie może się obyć. Tutaj wyłożono to w strawnej dawce, więc całość mimo wszystko robi sympatyczne wrażenie.
BTW Miło czasem poczytać papierową gazetę, co zdarza mi się teraz niezmiernie rzadko:)
Największy moim zdaniem to ten, w którym autorka pisze, że Nienacki używał pseudonimu Nowicki!
Aż zajrzałem ponownie do artykułu 😀
No faktycznie.
Bym nie mógł pracować jako korektor, bo przeczytałem to zdanie tak, jak powinno było być napisane, a nie jak jest.
Ogólnie jednak artykuł ma mimo wszystko dość pozytywny wydźwięk.
Myślę, że to idealny moment na lekturę 😉
Ja mam gazetę od wczoraj, ale jeszcze nie zdążyłam do niej zajrzeć.:(
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"