Jakoś nie zapadło mi w pamięci, że Marta Majewska ze "Złego" Tyrmanda była historykiem sztuki. A jeśli już autorka, robiąc przegląd bohaterów literackich będących historykami sztuki, przywołuje Pana Samochodzika stającego w szranki ze złodziejami dzieł sztuki, powinna również wspomnieć o Waldemarze Baturze, czyli drugiej stronie tego medalu. W końcu Batura to też historyk sztuki i bardzo ważna postać całej serii.
A jeśli już autorka, robiąc przegląd bohaterów literackich będących historykami sztuki
No nie wiem, w sumie po przeczytaniu nie wiem o co chodziło autorce w tym "artykule". IMO nawet nie przeczytała Pana Samochodzika, bo napisanie, że w ramach pracowniczego urlopu zwiedza wiele miejsc na świecie to wyraz nieznajomości serii i postaci.
BTW, Monika też była historykiem sztuki.
Twtter is a day by day war
No i pan Dohnal i panna Helenka byli historykami sztuki...
Twtter is a day by day war
BTW, Monika też była historykiem sztuki.
Panna Wierzchoń, Bigos, Pietruszka i Marczak też. Ale to didaskalia.
A co powiecie na temat Bigosa i panny Wierzchoń?
Trochę do niczego ten artykuł.
Twtter is a day by day war
Trochę do niczego ten artykuł.
Powiedziałabym, że bardziej niż trochę.
Po pierwsze jest fatalnie napisany. To naprawdę finalna wersja, czy raczej robocza?
Ktoś wie, o co chodzi w tym zdaniu w nawiasie:
"Sprawami kryminalnym zajmuje się amatorsko (które posuwa się do odmowy jakiejkolwiek gratyfikacji)."
Bo ja nie mam pojęcia.
I zgadzam się, że autorka nie zna książek o Panu Samochodziku.
Inaczej nie pisałaby takich bzdur:
"Przy okazji zapewnia cudzoziemców, że przestępczość w dziedzinie kradzieży dzieł sztuki nie jest w Polsce tak rozpowszechniona, jak w krajach zachodnich, we Francji czy we Włoszech (co zarazem tłumaczy, dlaczego działa głównie zagranicą)."
To i tak sporo zrozumiałaś z tego ......., skoro tylko z logicznością jednego zdania masz problem 😉
Ja chciałbym żeby mi ktoś światły wyjaśnił sens zdania:
Literatura podąża tu tropem mediów, w których sprawy sztuki mają szansę zaistnieć właściwie tylko przy okazji rabunku sławnego dzieła lub efektownego fałszerstwa (tu historyk sztuki może wystąpić w roli demaskatora, jak też sam może zostać skompromitowany jako rzekomy „znawca”).
A już kosmicznym nieporozumieniem zakrawającym na żart jest to co znajdujemy w stopce:
Powyższy mały przegląd stanowisk powstał w związku z otrzymaniem przez autorkę – historyka sztuki – Nagrody Literackiej Gdynia.
Wybaczcie, ale jakim cudem ktoś tak nieumiejętnie posługujący się słowem pisanym otrzymał nagrodę literacką, pozostaje dla mnie nieodgadnioną tajemnicą.
No cóż, w tym felietonie nie zabłysnęła ale nagrodę literacką Gdynia 2009 dostała i to nie małą bo 50 tys PLN
ESEISTYKA
Autor: Maria Poprzęcka
Tytuł: „Inne obrazy”
Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria
" Profesor Maria Poprzęcka to jeden z największych polskich autorytetów w dziedzinie historii sztuki. Nie przeszkodziło to jednak Kapitule „Gdyni” wyróżnić jej esej nagrodą… literacką, co niewątpliwie będzie i dla znawców literatury, i dla znawców sztuki, sporym zaskoczeniem. „Oko jest nie tylko oknem na świat, jest też zwierciadłem duszy. Okiem się widzi, ale także (…) wyraża siebie” – urzeka autorka swoich czytelników. „Inne obrazy” M. Poprzęckiej ukazały się nakładem trójmiejskiego wydawnictwa słowo / obraz terytoria."
Może w innych felietonach publikowanych w Dwutygodniku będzie lepsza.
Może w innych felietonach publikowanych w Dwutygodniku będzie lepsza
Aż poczytam 😎