Wiadomo, że Zbigniew Nienacki utrzymywał kontakt z Edwardem Martuszewskim, polskim publicystą, krytykiem literackim i teatralnym oraz bibliofilem. Mieszkającym w Ostródzie i Olsztynie. Być może poznali się w Łodzi, gdzie Martuszewski mieszkał do roku 1953 i pracował w Wytwórni Filmów Fabularnych, redakcji „Głosu Robotniczego” oraz łódzkiej rozgłośni Polskiego Radia. Znane są dwa listy Nienackiego do Martuszewskiego.
Znane są artykuły:
"Dobry debiut w złej szufladce", Edward Martuszewski, "Trybuna Literacka", nr 42, s. 3, 1958 r
"Wprawdzie skarb, ale - Atanaryka", Edward Martuszewski, "Pomorze", nr 13, s. 2, 1960 r.
Jakie sumienie? O książce: Nienacki Zbigniew: Sumienie. "Pomorze" 1966 nr. 15 s. 13.
Powieść o dwu liściach dębu. "Warmia i Mazury" 1969 nr 8 s. 20.
Formalista. Nienacki . [Polemika z poglądami Zbigniewa Nienackiego "Gazeta Olsztyńska" 1982 nr 11 s. 6.
Być może więcej informacji znajdzie się w: "Pamiętnik Edwarda Martuszewskiego", Autor: Chłosta-Zielonka Joanna (oprac.), Liczba stron: 304, Rok wydania: 2017. Książki niestety nie posiadam ale recenzję Pamiętnika owszem. posiadam.
Te listy to niezbyt obszerny materiał. Próba zainteresowania Martuszewskiego wydawanymi właśnie po raz pierwszy "Uroczyskiem" i "Skarbem Atanaryka". Próba jak widać udana skoro zaowocowała powstaniem artykułów, o których Mirku wspominasz. Ale są tam dwie ciekawe rzeczy.
Nienacki pisze do Markuszewskiego w liście z 1958 roku:
„Umarł” Zbigniew Nowicki - kiepski dziennikarzyna z „Głosu Robotniczego”, urodził się zaś Zbigniew Nienacki, prawdopodobnie pisarczyk również nienajlepszy.
Jak widać współczynnik megalomanii zwiększał się z wiekiem. Wtedy miał jeszcze dystans do siebie i spore poczucie humoru na własny temat.
Z kolei w 1960 roku Nienacki pisze:
Lękam się, że szczególnie w Gdańsku mocno mnie zaatakują, ponieważ ośmielam się pisać, że kurhany w Szwajcarii Kaszubskiej należą do Gotów, a nie do Słowian, jakby tego sobie życzyli nasi kochanie Pomorzanie.
Jak rozumiem, to jednak Nienacki miał rację w tej kwestii, a nie "nasi kochani Pomorzanie":)