Wspominałem już gdzieś na tym forum o prof. Dariuszu Skórczewskim, ale nie mogłem już tego mojego wpisu odnaleźć.
Jakiś czas temu zdobyłem pismo "Świat i Słowo" nr 2(27)/2016 a w nim artykuł Pana Skórczewskiego pt. "Pan Samochodzik w terenie, czyli geopoetyczna podszewka pewnej utopii"
przeczytajcie i Wy
1. „Pan Samochodzik w terenie, czyli geopoetyczna podszewka pewnej utopii”. Referat wygłoszony podczas konferencji „Kanon czy kontestacja? Pytania młodej polonistyki”, KUL, 18-20 kwietnia 2016 r.
2. "Pan Samochodzik eksploruje, czyli region konsolidowany czy region drenowany?", in: Regionalizm literacki – historia i pamięć, ed. Elżbieta Rybicka, Zbigniew Chojnowski, Kraków: Universitas 2016, 104-122.
„Pan Samochodzik eksploruje, czyli region konsolidowany czy region drenowany?” Referat wygłoszony podczas konferencji „Regionalizm literacki wobec historii i pamięci”, UWM Olsztyn, 13-14 kwietnia 2016 r.
3. „Pan Samochodzik i "zaklęty trójkąt" czyli triada "Polacy – Niemcy – Rosjanie" w literaturze dla młodzieży jako pole artykulacji (post)kolonialnej traumy”. Referat wygłoszony podczas konferencji międzynarodowej "Umsiedlung, Vertreibung, Wiedergewinnung? Postkoloniale Perspektiven auf deutsche und polnische Literatur über den erzwungenen Bevölkerungstransfer der Jahre 1944 bis 1950" / Wysiedlenie, wypędzenie, odzyskanie? Wymuszony transfer ludności 1944-1950 w perspektywie badań postkolonialnych, Uniwersytet Pasawski, Passau, Niemcy, 6-8 marca 2015 r.
"Pan Samochodzik und das verfluchte Dreieck' oder Die Trias 'Polen –Deutsche –Russen' in polnischer Jugendliteratur als Artikulationsfeld eines (post-)kolonialen Traumas", trans. Marion Rutz, Germanoslavica, vol. 28, nos. 3-4 (2017): 163-183.
Dzięki, Mirek. Przeczytane. Uważam, że dla każdego członka forum jest to lektura obowiązkowa 😉 Szkoda, że pozycja numer trzy nie jest dostępna. Może warto napisać do Autora z prośbą o jego udostępnienie.
Dzięki, Mirek. Przeczytane. Uważam, że dla każdego członka forum jest to lektura obowiązkowa 😉
Dlaczego tak uważasz?
Mnie odrzucają już same tytuły 😀
Nie oceniaj po okładce 😉
Myślę, że bez względu na to, czy zgadasz się z zawartymi tam tezami czy wręcz przeciwnie, przeczytać warto, bo jest to jakiś głos w dyskusji o świecie kreowanym przez Nienackiego.
Dzięki, Mirek. Przeczytane. Uważam, że dla każdego członka forum jest to lektura obowiązkowa 😉 Szkoda, że pozycja numer trzy nie jest dostępna. Może warto napisać do Autora z prośbą o jego udostępnienie.
formularz kontaktowy jest dostępny, wystarczy ustalić kto z nas zapoczątkuje kontakt. Proponuję Ciebie seth_22
Spróbuję.
Ja natomiast nie sądzę, żeby tekst profesora Skórczewskiego trzeba było czytać obowiązkowo, ale jeśli komuś wystarczy determinacji żeby się przedrzeć przez ten przesadnie przeintelektualizowany wykład, na pewno warto mu się przyjrzeć jako modelowej ilustracji sytuacji, w której autor upaja się własną przenikliwością dopasowując argumenty do z góry założonej tezy. A jeśli przyjęte założenia słabo się mają do faktów? Tym gorzej dla faktów.
W referacie „Pan Samochodzik w terenie, czyli geopoetyczna podszewka pewnej utopii” profesor Skórczewski zajmuje się dwoma aspektami, które jego zdaniem można wywieść z lektury samochodzików. Pierwszy to, dobrze nam znana i szeroko już u nas dyskutowana teza jakoby nadrzędnym celem przyświecającym Nienackiemu była realizacja określonych założeń ideologicznych, a interesująca fabularna intryga i wartka akcja były jedynie wabikiem, który ma przyciągnąć czytelnika i zamaskować prawdziwy przekaz. OK, sprawdźmy:
Chodziło na ogół o dzieła sztuki, zrabowane podczas II wojny światowej przez hitlerowskich oficerów, a następnie ukryte, którym groziło wywiezienie z Polski i sprzedaż na aukcji za żelazną kurtyną.
Tak? Na ogół? A moim zdaniem powyższe założenie jest w stu procentach prawdziwe tylko w przypadku powieści „Zagadki Fromborka”. Na siłę podciągnąć można jeszcze „Nowe przygody”, ale tam niemiecka ciężarówka wywoziła zbiory z niemieckiego muzeum i „Niewidzialnych”, ale tam też hitlerowcy niczego nie rabowali, wprost przeciwne. Zbiory będące własnością niemieckiej rodziny zrabowało trzech polskich cwaniaczków. Nie pasuje nawet „Księga Strachów” bo pamiętnik Haubitza nie był dziełem sztuki, no i do cholery, należał do Haubitza.
Proza Nienackiego, z punktu widzenia przestrzeni dla fabularnych zdarzeń eksponująca tzw. Ziemie Odzyskane, czyli zachodnie i północne obszary powojennej Polski, stanowiła w tym aspekcie pochodną pewnego projektu ideologicznego.
Kolejne naciąganie faktów. Ziemie Odzyskane w kontekście politycznym mają znaczenie tylko w „Księdze strachów”, „Zagadkach Fromborka” i „Niewidzialnych”. Jak na 14 powieści z cyklu Pan Samochodzik to cholernie mało (o 14 książkach wspomina autor referatu więc domyślam się, że wlicza do cyklu również „Uroczysko” i „Skarb Atanaryka”). Bo chyba nie zamierza mnie autor przekonywać, że miejsce akcji np. „Winnetou” ma jakieś ideologiczne znaczenie.
Co więcej, jako kompletnie nie pasującą do założonej tezy, profesor Skórczewski, w swoich rozważaniach, całkowicie pomija fakt, że mniej więcej od czasu powstania „Nowych przygód” Nienacki po prostu mieszkał na tych Ziemiach Odzyskanych i miejsce akcji części swoich książek ulepił z tego co miał za oknem. Wcześniej, tylko „Księga Strachów” rozgrywała się na poniemieckich terenach, tyle że tutaj akurat pomysł fabularny aż nadto uzasadnia ten wybór.
Osobna kwestia to druga teza profesora Skórczewskiego, czyli owa geopoetyka, która w moich uszach brzmi jak totalny bełkot, więc będę wdzięczny jeśli ktoś, w prostych słowach, mi ją objaśni. Ja rozumiem tyle, iż niepokoi profesora fakt, że główny bohater serii, swą intelektualną wyższością promieniującą z centrali dominuje i podporządkowuje region, w którym przychodzi mu działać, tworząc wrażenie lokalnej podrzędności, która nie może się obyć bez pomocy i wytycznych z centrum.
Analiza sposobu przedstawiania przez Nienackiego stosunków pomiędzy regionami a stolicą prowadzi do wniosku, który okaże się istotny dla Pan Samochodzik w terenie, czyli dalszych rozważań: powieści inicjatora serii o przygodach Pana Samochodzika to narracje o niwelowaniu lokalnej różnorodności i odrębności, o nadrzędnej pozycji centrum wobec peryferii.
Co więcej, zdaniem autora referatu, ten ideologiczny zabieg został nieświadomie przejęty przez kontynuatorów cyklu, a teza ta rozebrana jest na atomy i badana pod kątem ideologicznej funkcji regionu, działań i postaci.
Pomimo reorientacji geopolitycznej, jaka nastąpiła po roku 1989, w narracjach kontynuatorów cyklu niewiele się w tym zakresie zmieniło. Pan Samochodzik wciąż jest tym, kto „wie lepiej”, a zatem kto wyposażony jest w najwyższy z możliwych autorytetów, legitymizujących dominację centrum nad peryferiami.
Na koniec muszę dodać, że czerwona lampka zapaliła mi się już na samym początku referatu, kiedy niby niewinnie autor zestawia serię o Samochodziku z dziełami Marksa i Lenina. Niby nic, a jednak kryje się za tym zawoalowana sugestia (przekaz podprogowy jak zapewne zdemaskowałby sprawę Michał Radoryski).
Lektura Księgi strachów, Pana Samochodzika i templariuszy czy Zagadek Fromborka dostarczała czytelnikom inteligentnej rozrywki, połączonej z wiedzą o historii, składając się na jedną z flagowych serii literackich doby komunizmu. W odróżnieniu od dzieł Marksa czy Lenina, wysokie nakłady szły tu w parze z realną cyrkulacją, o czym świadczył choćby stan egzemplarzy bibliotecznych.
Podsumowując, większej wydumy dawno nie czytałem.
Może ta skrócona i zmieniona wersja tego referatu będzie bardziej przystępna dla zwykłych śmiertelników.
w przypisie 1/ mamy:
"Skrócona i zmieniona wersja tekstu, który ukaże się pod tytułem Pan Samochodzik eksploruje, czyli region konsolidowany czy region drenowany? w pracy zbiorowej Regionalizm literacki wobec historii i pamięci, red. E. Rybicka, Z. Chojnowski, Wydawnictwo Universitas."
Skrócona czy rozszerzona tezy są pewnie te same.