Poczekaj jeszcze tydzień, albo dwa.
Poczekaj jeszcze tydzień, albo dwa.
Napiszesz coś więcej?
Twtter is a day by day war
Teraz emocje są świeże, ale jak ludzie ochłoną, albo wojna na Ukrainie przeciągnie się i spowszechnieje Polacy pokażą swoje prawdziwe oblicze miłosiernych chrześcijan. Ojciec Rydzyk już straszy uchodźcami, że przy okazji wpuszczania Ukraińców dostają się do nas kolorowe chordy. Głosy, że Ukraińcy będą korzystać z naszego socjalu i zabierać miejsca pracy Polakom też już się zaczynają pojawiać.
Teraz emocje są świeże, ale jak ludzie ochłoną, albo wojna na Ukrainie przeciągnie się i spowszechnieje Polacy pokażą swoje prawdziwe oblicze miłosiernych chrześcijan. Ojciec Rydzyk już straszy uchodźcami, że przy okazji wpuszczania Ukraińców dostają się do nas kolorowe chordy. Głosy, że Ukraińcy będą korzystać z naszego socjalu i zabierać miejsca pracy Polakom też już się zaczynają pojawiać.
To akurat jest standard zawsze i wszędzie gdzie pojawiają się imigranci. Ale czy to oznacza, że nagle społeczeństwo się zmieni, bo teraz jest im żal, a później będą mieli wywalone? Nie wiem, nie sądzę. Bo jednocześnie pojawiają się głosy typu "skoro uważasz, że Ukrainiec bez pieniędzy i znajomości języka, zabierze Ci miejsce pracy, to się zastanów nad tym co teraz robisz".
Twtter is a day by day war
Niestety muszę zgodzić się z Hebiusem. Z jednej strony już pojawiają się reakcje skrajne, jak bojówki pseudokibiców w Przemyślu po tym, jak poszła fama o kradzieżach i gwałtach dokonywanych przez uchodźców. Ale to ekstrema, każdy powód do nienawiści jest dobry. Gorzej z pieniędzmi. Mniejsza o pracę, ale czytałam też głosy w stylu "ludzie po 10 lat czekają na mieszkanie socjalne, a dla Ukraińców są od ręki". A z takim rozumowaniem ciężko wygrać.
Druga strona to wyczerpanie oddolnych zasobów - i materialnych, i psychicznych. Teraz jest pierwsza fala, w którą angażuje się wiele osób nieprzygotowanych do długofalowych działań. Udostępniają mieszkanie czy pokój, ale po tygodniu czy miesiącu zacznie im to sprawiać problem. Wpłacają pieniądze i kupują rzeczy - ale ich finanse nie są ograniczone, jak zresztą pisaliśmy przy okazji Szlachetnej Paczki. Jeżdżą pod granicę - ale koszt benzyny zacznie się sumować, a i czasowo wiele osób może nie wyrobić. Za jakiś czas zostaną najbardziej zaangażowani, a tych jest mniejszość.
To jest naturalny proces, że w końcu ma się dość pomagania. Ale od tego jest jeszcze cholernie daleko do sytuacji, w której podpala się baraki, w których mieszkają ukraińscy robotnicy, co pokazał Smarzowski. Gdyby w tych barakach mieszkali arabscy uchodźcy, wszystko by się zgadzało, a tak kulą w płot.
Niestety muszę zgodzić się z Hebiusem. Z jednej strony już pojawiają się reakcje skrajne, jak bojówki pseudokibiców w Przemyślu po tym, jak poszła fama o kradzieżach i gwałtach dokonywanych przez uchodźców.
Czytasz "newsy" bez weryfikacji i do tego jeszcze je dystrybuujesz. I co powiesz, gdy przeczytasz coś takiego?
"Michał Mocio
2 marca o 9:37 ·
Przestańcie wierzyć w kłamstwa mediów. Większość z nich zawsze kłamała, kłamię i będzie kłamać bo zwyczajnie są to media Antypolskie lub realizują prywatne/partyjne interesy.
Byłem wczoraj w grupie 10 osobowej patrolującej miasto. Od początku każda grupa dostała instrukcje by odprowadzać zbłąkanych na Dworzec PKP.
Spotkaliśmy 11 tzw inżynierów, każdego wstępnie udało się wylegitymować (prawie każdy twierdził że jest studentem)
Pierwsze 4 osoby pod 1 LO, wszyscy mieli paszporty oraz legitymację studenckie, po rozmowach z opiekunką z LO zostali tam na noc.
Następnie spotkaliśmy na ul Grodzkiej osobę bez dokumentów, która wracała z parku. Twierdziła że wyszła z dworca na zakupy…
Został odprowadzony na PKP.
Kolejno 3 osoby zostały spotkane na Kazimierzowskiej, bez legitymacji studenckiej lecz z paszportami. Na pytanie czy mają nocleg odpowiedzieli że "nie, idą się przejść".
Zostali doprowadzeni na PKP.
Ostatnie 3 osoby spotkane Plac na Bramie. Kolejni studenci, bez legitymacji, bez paszportów bez dokumentów, jedynie papier z przekroczenia. granicy. Na pytanie o nocleg, odpowiedzieli "nie, my turyści"
Zostali doprowadzeni na PKP.
Z 11 sprawdzonych osób 4 było z dokumentami potwierdzającymi skąd są i że się uczą.
Cała resztą trafiła do pociągu.
Nikt nie był bity, nikt nikomu nie groził, nikt nie straszył matek z dziećmi.
Było również auto z dwoma inżynierami na ukraińskich numerach co dość śmiało jeździło po Starym Mieście"
W Przemyślu nikt nie walczy z Ukrainkami z dziećmi. Powiedzmy szczerze, tam nie ma Ukraińców, którzy będę się "szlajać" po mieście. Jeśli są, to ci, którzy mieszkają w Polsce i pojechali po kogoś lub z paczkami, albo ci, którzy jadą walczyć. Problem może się pojawić w dużej części Polski jeśli ruscy nie odpuszczą i wtedy wszyscy będą uciekali.
Teraz jest pierwsza fala, w którą angażuje się wiele osób nieprzygotowanych do długofalowych działań. Udostępniają mieszkanie czy pokój, ale po tygodniu czy miesiącu zacznie im to sprawiać problem.
Przecież to tak nie będzie działało. To też są ludzie i oni nie zamierzają żyć "u kogoś" w nieskończoność. Warto pamiętać, że to nie jest tak, że do Polski przeszło 600 tysięcy uchodźców i oni już tutaj siedzą i czekają nie wiadomo na co. Spora część jedzie dalej, mają rodziny i znajomych w całej Europie, pewnie i w Stanach, Kanadzie i Australii. Do Europy wybierają się asap, jak tylko ogarniają finansowanie podróży dalej. Część, która nikogo nie ma zacznie się usamodzielniać, akurat w Polsce brakuje rąk do pracy. Ukrainki, które wcześniej przyjeżdżały do Polski pracować, często pracowały poniżej kwalifikacji tak jak Polacy jadący do UK, ale sporo osób tak zaczynało, żeby później pracować w zawodzie. Powiedzmy sobie szczerze, sektor sprzątania jest praktycznie w 100% zajęty przez Ukraińców a i tak wiecznie brakuje pracowników, to samo jest w budownictwie czy rolnictwie. Pani, która sprzątała u moich rodziców, teraz przerzuciła się na opiekę nad dziećmi, wcześniejsza, z zawodu kucharka zaczynała od sprzątania, teraz prowadzi dom u bogaczy, mój znajomy prowadzący obozy żeglarskie dla dzieci ma całą obsługę z Ukrainy, kolejny znajomy mający gospodarstwo rolne bez pracowników z Ukrainy by nie dał rady, kasjerzy w supermarketach w dużej części to Ukraińcy, liczba pracujących w PL Ukraińców powoduje, że obszar call center czy to banków, czy firm ubezpieczeniowych czy telekomów zatrudnia Ukraińców do obsługi rodaków. I tak można pisać. Akurat im jest tu łatwo, bo bardzo szybko uczą się polskiego a jednocześnie jeśli tylko chcą pracować to ta praca dla nich jest.
Twtter is a day by day war
Michał Mocio
2 marca o 9:37
A kto to jest? Jakiś policjant? strażnik graniczny? na jakiej podstawie patroluje miasto i legitymuje ludzi? W Przemyślu jest już wprowadzona godzina policyjna, czy jakieś inne ograniczenie swobód, które pozwala spacerować po mieście tylko Polakom?
A kto to jest? Jakiś policjant? strażnik graniczny? na jakiej podstawie patroluje miasto i legitymuje ludzi? W Przemyślu jest już wprowadzona godzina policyjna, czy jakieś inne ograniczenie swobód, które pozwala spacerować po mieście tylko Polakom?
Ale to jest zupełnie inny temat. Temat, który poruszyła @maruta to "bojówka" oraz "kradzieże i gwałty", które są typowym fejk niusem, który faktycznie wpisuje się w radziecką retorykę wojenną. To co Ty tak agresywnie atakujesz to nieudolność naszych władz, bo na ulicach Przemyśla czy Rzeszowa natychmiast powinny pojawić się wzmocnione patrole policji, wojska, straży miejskiej czy WOT, właśnie po to żeby a) pomóc zagubionym i "zagubionym" b) dać poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom. Inną sprawą jest, że część z tych ludzi, którzy twierdzą, że są studentami, prawdopodobnie są tymi, którzy nie tak dawno próbowali wejść do nas z Białorusi a zostali wtedy wpuszczeni na Ukrainę. Zwykli studenci, którzy studiowali we Lwowie czy Kijowie, kontaktują się ze swoimi ambasadami i one organizują ich powrót do kraju. Bo to nie są uchodźcy, oni mają gdzie wrócić, mają swoje domy i rodziny.
Twtter is a day by day war
Inną sprawą jest, że część z tych ludzi, którzy twierdzą, że są studentami, prawdopodobnie są tymi, którzy nie tak dawno próbowali wejść do nas z Białorusi a zostali wtedy wpuszczeni na Ukrainę.
Jeśli nawet, to co z tego? Nie uciekają teraz przed wojną na Ukrainie? Nie powinno się ich do nas wpuszczać? Co dalej z murem na granicy z Białorusią? I czym się różni odcięcie Rosjan od wszystkich niezależnych mediów, które nie przedstawiają wojny z Ukraina zgodnie z oficjalną linią rządu Putina od zamknięcia polskim dziennikarzom (chyba do czerwca 2022) dostępu do strefy przygranicznej z Białorusią?
Jeśli nawet, to co z tego? Nie uciekają teraz przed wojną na Ukrainie? Nie powinno się ich do nas wpuszczać? Co dalej z murem na granicy z Białorusią? I czym się różni odcięcie Rosjan od wszystkich niezależnych mediów, które nie przedstawiają wojny z Ukraina zgodnie z oficjalną linią rządu Putina od zamknięcia polskim dziennikarzom (chyba do czerwca 2022) dostępu do strefy przygranicznej z Białorusią?
Oczywiście, że powinno się ich wpuścić, i gdybyś przeczytał dokładnie to co napisałem, to byś to zauważył. Ale cel wpuszczenia powinien być inny - powinno im się umożliwić powrót do domu.
A poza tym mieszasz i pojęcia i tematy. Jeszcze tylko napisz, że zakaz dostępu do granicy w PL był spowodowany próbą ukrycia historii, o których w białoruskiej telewizji opowiada(ł) ten typek, który uciekł. Wolność nie polega na tym, że każdy robi to co chce. NIE TO NIE JEST TO SAMO.
Twtter is a day by day war
Panowie, skoro już wyprodukowaliście tu takiego solidnego oftopa to przenieście, proszę, gdzieś tę dyskusję nijak nie związaną z filmem „Wesele 2”.
To może Paweł ma pomysł na tytuł, bo mnie przychodzą do głowy tylko rzeczy typu "A ciapatych do piachu!".
To może Paweł ma pomysł na tytuł, bo mnie przychodzą do głowy tylko rzeczy typu "A ciapatych do piachu!".
Prowokujesz, prowokujesz.
Wiesz ilu studentów z Indii zostało już ewakuowanych z Ukrainy? Ok. 10 tysięcy. I oni chcą wrócić do domu, do rodziny a nie chodzić nocą po parku w Przemyślu. Widzisz różnicę.
Twtter is a day by day war