Maruta w innym wątku wspomniała o Anyi Taylor-Joy, która gra tytułową Emmę w najnowszej ekranizacji powieści Jane Austen. Film co prawda dopiero wszedł do kin, ale może ktoś z Was już widział? Ja jeśli chodzi o Emmę znam tylko książkę oraz film z 1996 roku. Chyba w miarę mi się podobał, choć już za bardzo nie pamiętam. Nie wiem czy ostrzyć sobie zęby na tę nową ekranizację.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Maruta w innym wątku wspomniała o Anyi Taylor-Joy, która gra tytułową Emmę w najnowszej ekranizacji powieści Jane Austen. Film co prawda dopiero wszedł do kin, ale może ktoś z Was już widział? Ja jeśli chodzi o Emmę znam tylko książkę oraz film z 1996 roku. Chyba w miarę mi się podobał, choć już za bardzo nie pamiętam. Nie wiem czy ostrzyć sobie zęby na tę nową ekranizację.
Ja nie lubię Jane Austen i filmów kręconych na podstawie jej książek nie oglądam.
Na ten też się nie wybieram.
W ogóle nie wiem, kiedy uda mi się pójść do kina. W najbliższym czasie zapewne nie.
Zostaje mi kino domowe 🙂
Ja nie przepadam za "Emmą", a tu dodatkowo zniechęca mnie aktorka. Problem w tym, że powieściowa Emma to panna przekonana o swojej wyjątkowości, mądrości itd., która uważa, że wszystko wie i może kierować życiem innych. W rzeczywistości jest naiwna, egotyczna i lekkomyślna. Trudno to pokazać tak, by bohaterka nie wyglądała na słodką idiotkę/głupią gęś/pustą lalkę. A na zwiastunach tak właśnie wygląda:
Film co prawda dopiero wszedł do kin, ale może ktoś z Was już widział?
Ja jeszcze nie, ale planuję iść w weekend do kina. Zwyczajnie lubię takie filmy.
U mnie pewno nie będą grali, więc się nawet nie muszę zastanawiać.
Zwiastun zachęcający.
U mnie pewno nie będą grali, więc się nawet nie muszę zastanawiać.
No co Ty,takie "większe" produkcje zazwyczaj grają wszędzie. Chyba, że masz u siebie male kino niekomercyjne wtedy kierują się innymi kryteriami przy doborze repertuaru.
Ja jeszcze nie, ale planuję iść w weekend do kina. Zwyczajnie lubię takie filmy.
Napiszesz kilka słów jak obejrzysz? Ja też lubię, ale na mega słabizny szkoda mi czasu.
powieściowa Emma to panna przekonana o swojej wyjątkowości, mądrości itd., która uważa, że wszystko wie i może kierować życiem innych. W rzeczywistości jest naiwna, egotyczna i lekkomyślna.
Jejku, jak ona mnie potrafiła zirytować w książce! Rozpieszczona córusia tatusia przekonana o swojej wszechwiedzy, licznych talentach oraz wyższości nad innymi. W gruncie rzeczy przeciętna, wścibska i zaborcza. Jednak mimo to samą książkę polubiłam. Lubie styl Austen jak a cała opowiedziana historia kipi dobrym, inteligentnym humorem.
W ogóle nie wiem, kiedy uda mi się pójść do kina. W najbliższym czasie zapewne nie.
Yvonne, zatrudnij któregoś ze swoich trzech chłopaków do opieki nad małą i zniknij na dwie godziny.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
W ogóle nie wiem, kiedy uda mi się pójść do kina. W najbliższym czasie zapewne nie.
Yvonne, zatrudnij któregoś ze swoich trzech chłopaków do opieki nad małą i zniknij na dwie godziny.;)
To nie takie proste, jak się wydaje.
Matka karmiąca nie może się ruszyć z domu na dłużej niż półtorej godziny, góra dwie.
Do kina trzeba dojechać, potem seans z reklamami i jeszcze powrót ...
Ale kiedyś nadrobię 😉
Do kina trzeba dojechać, potem seans z reklamami i jeszcze powrót ...
Moźesz wejść na salę już po reklamach 🙂
Twtter is a day by day war
To nie takie proste, jak się wydaje.
Wiem coś o tym, ale nie martw się, nadrobisz. A córcia urośnie Ci niewiadomo kiedy.
Albo iść na seans dla matek z dziećmi 🙂
Dla mnie idealną Emmą była Paltrow, idealnie wpisująca się w charakterystykę Maruty. Ale jak kiedyś mi w ręce wpadnie najnowsza wersja to pewnie porównam.
Dla mnie idealną Emmą była Paltrow, idealnie wpisująca się w charakterystykę Maruty.
Też mi odpowiadała, w jej wykonaniu Emma nie była ani głupia, ani wredna. Ale właśnie niedawno zerknęłam na zwiastun tej starej ekranizacji "Emmy" (1996) i przeżyłam szok. To wygląda dziś na tanią telewizyjną produkcję w mocno przestarzałym stylu:
Co ciekawe, zwiastun "Rozważnej i romantycznej" (1995) sprawia bardziej współczesne wrażenie:
Nie no, te trailery są słabe, mocno przegadane. Na pewno nie zachęciłyby mnie do obejrzenia filmu. W ogóle wydaje mi się, że twórcy trailerów tego typu filmów mają jakiś problem ze stworzeniem ciekawego, zachęcającego obrazu.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Wtedy by zachęciły, bo taki był styl i wszyscy to akceptowali. Na przykład zwiastun "Titanica" z dzisiejszego punktu widzenia jest zwyczajnie nudny:
Normą był też ten lektor/narrator, nawet przy filmach akcji, takich jak "Terminator 2":
Co ciekawe, styl lat 90. zrobił się ostatnio popularny i pojawiło się kilka czołówek współczesnych hitów przerobionych na modłę seriali z tego okresu.
A mnie zachęciły 🙂 Tylko, że ja znam te historie i bardzo miło mi się kojarzą. Uwielbiałam oba te filmy...
Ale zgadzam się, że te zajawki nie są robione w stylu hollywoodzkim, są zbyt szczegółowe, raczej w stylu: w poprzednim odcinku (zwłaszcza Emma).
Napiszesz kilka słów jak obejrzysz? Ja też lubię, ale na mega słabizny szkoda mi czasu.
Byłam, obejrzałam i uważam, że bardzo miło spędziłam czas.
"Emma" w najnowszym filmowym wydaniu to klasyczny "austenowski" obraz. Wchodzimy w świat w którym chyba wszystko kręci się wokół dobrego zamążpójścia i wybrania odpowiedniej żony. Sam film, mam wrażenie, można podzielić na dwie "części". Pierwsza z nich to cukierkowo- pastelowy (bardzo pastelowy) świat w którym wszystko, dosłownie wszystko idzie po myśli głównej bohaterki, a w drugiej "części" widzimy jak świat Emmy rozsypuje się jak domek z kart. Jesteśmy świadkiem wielu śmiesznych, groteskowych i wręcz absurdalnych scen. Generalnie, podczas seansu, dużo się uśmiechałam. W ogólnym rozrachunku, jest to film, który wprawi widza w bardzo wesoły nastrój (przynajmniej tak było we mną i moimi kinowymi sąsiadami).
Zachwyciły mnie również plenery. Przepiękne zdjęcia angielskich prowincji, takie sielsko- anielsko, które uwielbiam.
Jeśli chodzi o aktorów, to w moim odczuciu rewelacyjny był Bill Nighy grający ojca Emmy. Niby nic nie robi, niby nie gra, a jednak w scenach w których jest obecny- błyszczy. No i oczywiście Miranda Hart jako panna Bates jest nie do pobicia. Aktorzy grający pozostałe role (w tym Emmy) też radzą sobie bardzo dobrze. Dziś nie widziałam w kinie żadnej aktorskiej słabizny.
Jeśli nie byliście pewni, czy iść na nową "Emmę", to ja polecam. Jest szansa, że bardzo przyjemnie spędzicie czas w kinie, pod warunkiem jednak, że nie nastawicie się na film rangi "Duma i uprzedzenie" z Colinem Firthem, to nie taki obraz.
pod warunkiem jednak, że nie nastawicie się na film rangi "Duma i uprzedzenie" z Colinem Firthem,
Czyli jest szansa, że nawet mi się spodoba? 🙂
Dzięki Aga za recenzję. Trochę mnie uspokoiłaś, że warto wydać pieniądze na bilet do kina na ten film. Ja wybieram się na seans dopiero w połowie marca.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Pamiętajcie, że to moja subiektywna opinia.
Pamiętajcie, że to moja subiektywna opinia.
To taki unik gdyby nam się nie spodobało?;) Jestem jednak dobrze nastawiona.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Pamiętajcie, że to moja subiektywna opinia.
To taki unik gdyby nam się nie spodobało?;) Jestem jednak dobrze nastawiona.
Absolutnie nie. Ja zwyczajnie nie czuję sie na siłach żeby oceniać filmy z pozycji eksperta, którym przecież nie jestem. Jeśli cokolwiek piszę w temacie, to wypowiadam się tylko i wyłącznie jako widz, a ten wiadomo, nigdy nie jest obiektywny.