No i niestety się doczytałem. Mogę stworzyć temat dla gości, gdzie każdy może wpisywać co chce, ale dostawca ankiet twierdzi, że ankiety są tylko dla zalogowanych i nie zamierza tego zmienić...
Twtter is a day by day war
Podejrzewam, że niechęć wynika z tego, że trudno zapewnić skuteczny mechanizm zabezpieczający przed wielokrotnym głosowaniem przez tą samą osobę. Gdyby był oparty o cookies to wystarczy otwierać stronę w nowym oknie incognito i głosować póki się nie znudzi (a skryptem można by wtedy głosować póki internetu nie wyłączą). Jeśli jakiś browser fingerprinting, to raz że to wyższa szkoła i możę mu się nie chciało bawić, dwa że skuteczność bywa różna, często mogą być nadskuteczne. Dla celów kierowania reklam pewien margines błędu jest nieistotny, a tu owszem.
A user to user, wiadomo kto głosował i trudno jest oszukać.
Są (a przynajmniej były, bo dawno tego nie potrzebowałem) rozmaite portale na których można sobie było wyklikać publiczną ankietę. Wtedy w temacie dalibyśmy link. Taka trochę proteza. Tylko patrz punkt poprzedni. Pytanie czy ankieta w której może wziąć udział każdy nie da mocno zafałszowanych wyników. Na pewno znajdzie się sporo szajbusów, którzy poklikają sobie po dowolności.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Pytanie czy ankieta w której może wziąć udział każdy nie da mocno zafałszowanych wyników. Na pewno znajdzie się sporo szajbusów, którzy poklikają sobie po dowolności.
Czy na pewno, to nie wiem, bo nadal nasza zabawa jest niszą, ale rzeczywiście na brak możliwości zbudowania analiz autorzy się powołują.
Twtter is a day by day war
A właściwie do czego jest nam to potrzebne?
A właściwie do czego jest nam to potrzebne?
koledzy powyżej rozważali czy nie zaprosić "niezrzeszonych" z TT do naszych ankiet
Twtter is a day by day war
Teraz pomyślałam, że trochę szkoda, że nie zgłosiłam czegoś w stylu Joy Division choć pewnie i tak nie uznalibyście tego za ostrą muzę.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Trzeba było zgłosić. Przecież to Ty decydujesz, co jest dla Ciebie ostre.
@milady Jakby jeszcze raz pojawił się w Polsce Peter Hook, basista JD, to idź koniecznie. Gra stare kawałki z takim wypierdem (to polskie słowo), że wymiękam. Wydał też parę płyt koncertowych.
Będą grać we Wrocławiu w listopadzie. Ja byłem na koncercie w Stodole w styczniu 2016. Byłeś?
@aldona w Hali Stulecia to by było coś, ale SOM przenieśli w tym roku do jakiegoś zwykłego klubu
ale SOM przenieśli w tym roku do jakiegoś zwykłego klubu
taaa, widziałam opinie w internetach, że totalna porażka z nagłośnieniem.
Trzeba było zgłosić. Przecież to Ty decydujesz, co jest dla Ciebie ostre.
Seth, myślę, że Kustosz nie zgodziłby się z tą opinią.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
To chyba nie do końca tak. SOM po prostu obecnie nie da się słuchać. Eldritch kilka lat temu całkowicie stracił głos i niestety charczy. Autentycznie rzęzi albo mruczy. To podobny przypadek jak Jary z Oddziału, tylko że on 'śpiewa' ze wspomaganiem kolegi. A Andrew nie skumał że najwyższy czas ze sceny zejść. Już parę lat temu było tragicznie (w Progresji), więc poszedłem tam tylko z szacunku no i wspominając wcześniejsze koncerty.
Trzeba było zgłosić. Przecież to Ty decydujesz, co jest dla Ciebie ostre.
Seth, myślę, że Kustosz nie zgodziłby się z tą opinią.
Zważywszy na niektóre propozycje, spokojnie mogłaś się upierać 😉
Joy Division uwielbiam, to kawał mojego życia, ale zgodnie z moją definicją absolutnie nie jest to ostra muza. Zgłoszenie bym przyjął, bo przyjmowałem każde ale bym się nie cieszył;)
...ale jakby co, to to jest posag Luśki, więc Luśka wie co dalej?