Nie rozumiem, po co ten sarkazm, Pawle.
Wstałeś dzisiaj z celem, żeby komuś dokuczyć?
Jaki sarkazm, zadajesz prowokujące pytanie to dostajesz adekwatną odpowiedź. Po co pytania o prawo do wyrażania swojego zdania? Jakiej odpowiedzi oczekiwałaś?
Miłej 🙂
Ale może mam za duże wymagania.
Jaki sarkazm, zadajesz prowokujące pytanie to dostajesz adekwatną odpowiedź. Po co pytania o prawo do wyrażania swojego zdania? Jakiej odpowiedzi oczekiwałaś? Chciałaś odpowiedzi to ją dostałaś, dokładnie taką jaką powinnaś dostać.
Sorry, że się wtrącam, ale sympatyczne to nie było Pawle. To co napisała Yvonne nie zasługiwało na odpowiedź "z buta", a taką dostała.
Co do zasady, w kwestii gustu mam podobne zdanie jak @kustosz. Z tym, że uważam, iż nie jest to zjawisko biało-czarne (dobry-zły), lecz dużo bardziej złożone, więc jego odbiór musi być delikatny. Widzę tutaj mnóstwo szarości, a poza tym, nie lubię uogólniania. Przykładowo - ktoś może mieć wyjątkowo wysmakowany gust w kwestii sztuki, a z jakichś powodów ubiera się koszmarnie, nieadekwatnie do okoliczności albo lubi muzykę uchodzącą za obciachową.
Zjawiska kulturowe są płynne, co oznacza, że poczucie piękna, harmonii etc może się zmieniać, choćby w zależności od zmian kulturowych czy też środowiska, w którym egzystujemy. Jeśli dobrze odczytałem intencję zawartą w Twojej wypowiedzi, uważam, że masz natomiast rację w kwestii nieustannego kształtowania się gustu.
To samo dotyczy kanonów piękna. Dlatego może lepiej czasami powiedzieć/napisać, ze ktoś jest z innej epoki.
Aaaaaa, ja akurat nie jestem z epoki pancernych.
Sorry, że się wtrącam, ale sympatyczne to nie było Pawle. To co napisała Yvonne nie zasługiwało na odpowiedź "z buta", a taką dostała.
Ten jaki Szarasowa się zrobił. Doskonale sobie radzimy z Yvonne i nie potrzebujemy mentorów.
Twtter is a day by day war
Sorry, że się wtrącam, ale sympatyczne to nie było Pawle. To co napisała Yvonne nie zasługiwało na odpowiedź "z buta", a taką dostała.
Ten jaki Szarasowa się zrobił. Doskonale sobie radzimy z Yvonne i nie potrzebujemy mentorów.
Dlaczego wypowiadasz się za mnie, Pawle?
Może ja sobie nie radzę? 😀
W każdym razie bardzo dziękuję, Kustoszu, za zabranie głosu w sprawie.
Dlaczego wypowiadasz się za mnie, Pawle?
Może ja sobie nie radzę?
I to ja wstałem z celem, żeby komuś dokuczyć?
Twtter is a day by day war
Dlaczego wypowiadasz się za mnie, Pawle?
Może ja sobie nie radzę?
I to ja wstałem z celem, żeby komuś dokuczyć?
No ja raczej nie jestem złośliwą osobą.
I znowu dziwna jest Twoja reakcja. Zapytałam tylko, dlaczego się za mnie wypowiadasz.
Chyba się dzisiaj nie dogadamy. Szkoda tylko, że zaśmiecamy wątek muzyczny, a muzyka wszak łagodzi obyczaje.
Ja ze swojej strony za to zaśmiecanie przepraszam użytkowników forum.
Co do zasady, w kwestii gustu mam podobne zdanie jak @kustosz. Z tym, że uważam, iż nie jest to zjawisko biało-czarne (dobry-zły), lecz dużo bardziej złożone, więc jego odbiór musi być delikatny. Widzę tutaj mnóstwo szarości
No to ja się zrewanżuję, bo mam w tej sprawie podobne zdanie jak Seth🙂 Tzn. w kwestii płynnych granic, szerokiego pola szarości, zmienności kanonów.
No ja raczej nie jestem złośliwą osobą.
I znowu dziwna jest Twoja reakcja.
Dlaczego dziwna skoro szpileczki wbijasz. Jaką jesteś osobą nie ma w tym przypadku znaczenia. Za to wiesz jaką ja jestem osobą i wiesz, że wbijanie szpileczek spowoduje reakcję. Więc znów mnie dziwi, że Ty się dziwisz.
Twtter is a day by day war
Więc znów mnie dziwi, że Ty się dziwisz.
Z takimi argumentami to ja chyba nie umiem dyskutować.
Dajmy spokój, Pawle.
Z takimi argumentami to ja chyba nie umiem dyskutować.
Dajmy spokój, Pawle.
Dobra, o gustach się nie dyskutuje, więc przestańmy się dziwić, że ktoś lubi inne piosenki niż my. W sumie gdyby wszyscy lubili to samo to by było nudno 😀
Twtter is a day by day war
Ale tak z ciekawości spytam, bo prowadzi "Nim wstanie dzień". Ile razy, przed ogłoszeniem tego konkursu, słuchaliście tej piosenki?
Twtter is a day by day war
Z takimi argumentami to ja chyba nie umiem dyskutować.
Dajmy spokój, Pawle.
Dobra, o gustach się nie dyskutuje, więc przestańmy się dziwić, że ktoś lubi inne piosenki niż my. W sumie gdyby wszyscy lubili to samo to by było nudno 😀
Prawda.
Ja się pewnie dziwić nie przestanę, ale mogę przestać o tym pisać 😀
Ale tak z ciekawości spytam, bo prowadzi "Nim wstanie dzień". Ile razy, przed ogłoszeniem tego konkursu, słuchaliście tej piosenki?
Mnóstwo. Ja ją sobie włączam dość często, jak robię coś na kompie i w tle słucham sobie muzyki z youtube.
Dobra, o gustach się nie dyskutuje,
Jeśli masz na myśli słynną łacińską maksymę to ja akurat uważam ją za skrajnie bezsensowną. Bez rozmów o guście nie byłoby kanonów piękna, nie mogłaby istnieć krytyka sztuki etc. Ale jest też inna interpretacja tej maksymy, którą byłbym skłonny przyjąć. Zgodnie z nią de gustibus non disputandum est nie znaczy, że każdy gust jest równie dobry, ale raczej, że albo się gust ma albo się go nie ma. A jak się nie ma gustu, to nie ma o czym dyskutować.
Ale tak z ciekawości spytam, bo prowadzi "Nim wstanie dzień". Ile razy, przed ogłoszeniem tego konkursu, słuchaliście tej piosenki?
Setki razy.
Myślę, że ponad 20 razy ją słyszałem, ale to tak ciężko powiedzieć.
W ogóle na wybór piosenek większy wpływ ma to kto i jak ją wykonał, niż kto ułożył tekst.
Przynajmniej dla mnie.
Gdyby Edmund Fetting wykonał Małgośkę, może bym na nią zagłosował. 🤣 🤣
Ale żeby nie było, że nie lubię Rodowicz, zagłosowałem też na Sing, sing.
Gdyby Edmund Fetting wykonał Małgośkę, może bym na nią zagłosował.
Ale żeby nie było, że nie lubię Rodowicz, zagłosowałem też na Sing, sing.
🙂
Twtter is a day by day war
Bez rozmów o guście nie byłoby kanonów piękna, nie mogłaby istnieć krytyka sztuki etc.
Ja bym powiedział, że poszedłeś zbyt daleko. Bo pomiędzy gustem a kanonami czy krytyką jest różnica. Mogą być kanony piękna i krytyka sztuki oraz różne opinie ludzi o tym. To nie znaczy, że trzeba dyskutować o upodobaniach ludzi, można dyskutować o kanonach.
Twtter is a day by day war
Generalnie słabo wypadają Seweryny i ja się temu akurat nie dziwię. Co więcej zamierzam o tym pisać. Np. utwór "Najpiękniejsza" jest dla mnie nie do przejścia z uwagi na mega obciachowe z dzisiejszej perspektywy brzmienia lat 80, które nie przetrwały próby czasu i stały się dla mnie synonimem tandety.
To nie znaczy, że trzeba dyskutować o upodobaniach ludzi, można dyskutować o kanonach.
Ale dlaczego mam nie rozmawiać akurat o tym czy moim zdaniem dane upodobania są w dobrym czy złym guście?