A tak w ogóle będąc myślami przy Ogrodzieńcu przypomniało mi się, że mam mapę szlaku Orlich Gniazd. Od 3 lat planuję przejść się czerwonym szlakiem od zamku do zamku. Może ktoś byłby chętny?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Uwielbiam Szlak Orlich Gniazd i zawsze jestem chętna!
Uwielbiam Szlak Orlich Gniazd i zawsze jestem chętna!
No to pytanie kiedy?:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
No to pytanie kiedy?:)
Tzn myślisz jeszcze o tym roku?
No to pytanie kiedy?:)
Tzn myślisz jeszcze o tym roku?
Ja bym chętnie rozłożyła tę trasę na 2 - 3 wypady dwudniowe. W tym roku jeśli się szybko zdecydujemy to czemu nie. Październik jest jeszcze ok, choć w grę wchodzą noclegi w agroturystyce (początkowo zakładałam z namiotem, nocowanie w zależności gdzie mi się podoba). Jeśli chcesz to wejdź na www.mapa-turystyczna.pl. Jest tam czerwony szlak i można policzyć czasy przejścia. A ja sprawdzę na mapie analogowej.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Ja bym chętnie rozłożyła tę trasę na 2 - 3 wypady dwudniowe. W tym roku jeśli się szybko zdecydujemy to czemu nie. Październik jest jeszcze ok, choć w grę wchodzą noclegi w agroturystyce (początkowo zakładałam z namiotem, nocowanie w zależności gdzie mi się podoba). Jeśli chcesz to wejdź na www.mapa-turystyczna.pl. Jest tam czerwony szlak i można policzyć czasy przejścia. A ja sprawdzę na mapie analogowej.:)
Mogłaby jakaś dobra dusza wyciąć ten watek i przenieść, gdzie spokojnie mogłybyśmy sobie pogadać? Bo dla mnie temat jest rozwojowy i mam nadzieję, że nie umrze śmiercią naturalną...
Nie wiedziałam, że tam ciągle można nocować gdzie się chce... tzn pamiętam, że kiedyś było można, ale myślałam, że teraz wszystko jest zakazane... co do terminów, nie mam preferencji, ale muszę wiedzieć trochę wcześniej, żeby nad pewnymi osobami popracować 😎 Ogólnie pomysł mi się bardzo podoba!
Niestety mam wrażenie, że pogoda będzie taka sobie, prognozują nieustający deszcz.
myślałam, że teraz wszystko jest zakazane...
To na szczęście nie Holandia Tereso 😀.
Gdyby plan wycieczki był na wiosnę, z nocowaniem pod namiotami na dziko, to jestem chętny na taką przygodę!
I dorzucić jeszcze spływ!
http://www.kajakiempowarcie.com.pl/czestochowa_rzeki_wielkie_wypozyczalnia_kajakow.html
https://orlegniazda.pl/Poi/Pokaz/15554/1674/splyw-kajakowy-wiercica
Ale Milady, ja się piszę na każdą formę wycieczki. W październiku nie pasuje mi tylko 13.10.
Przegadałam ten temat z koleżanką i chyba w tym roku nie ma sensu. Niestety jest już zimno i to odbierze sporo z przyjemności spacerowania (wszak ten szlak to taki bardziej spacer, gór tam nie ma). No i za mało czasu a trzeba trasę ustalić. No i ciekawiej będzie jeśli będzie można spać pod namiotem.
Ale planować można już. Przejście całego szlaku Orlich Gniazd przy założeniu, że idziemy spokojnie i mamy czas na refleksje po drodze zajmuje około to 4-5 dni. Ja proponuję rozłożyć to na dwa wypady weekendowe. Proponuję również nie iść od samego Krakowa a od zamku w Korzkwi. Ten fragment jakoś mnie nie porywa. Nie chce mi się iść przez miasto i nic ciekawego na tym odcinku nie ma.
Tak więc od zamku w Korzkwi idziemy do m. in. do zamku w Ojcowie. W Ojcowskim Parku Narodowym jeśli ktoś chce są pagórki do połażenia. Zresztą tam w ogóle jest ślicznie. Moglibyśmy zobaczyć Jaskinię Ciemną - zwiedza się ją tylko ze świecami, bądź Grotę Łokietka Do Ojcowa pewnie doszlibyśmy po około 2 h. Dalej zamek w Pieskowej Skale, Januszkowa Szczelina. I w tej okolicy proponowałabym nocleg, ponieważ tego dnia musimy dojechać do Krakowa i Korzwkwi.
Drugiego dnia szlak prowadzi m. in. przez zamek w Rabsztynie. W okolicy Jaroszowca nocleg.
Trzeci dzień to szlak prowadzący przez zamek w Bydlinie, Smoleniu a kończący w okolicy pałacu Pilicy. Razem około 60 km. Na drugą turę zostałby odcinek 80 km.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Razem około 60 km.
Ambitnie
Ambitnie
Czy ja wiem. Jak to rozłożyć na 3 dni to wychodzi po 20 km dziennie.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Jak to rozłożyć na 3 dni
To ja moge z Wami, ale będę się tylko przyglądać i oczekiwać Waszego powrotu 🙂
Czy ja wiem. Jak to rozłożyć na 3 dni to wychodzi po 20 km dziennie.
20 km chyba damy radę?
Czyli byśmy nosili cały ekwipunek: namioty, śpiwory itd ze sobą? Dobrze, że teraz namioty są lżejsze...
To ja moge z Wami, ale będę się tylko przyglądać i oczekiwać Waszego powrotu
A dlaczego? Aldonka, mam nadzieję, że się tylko droczysz 😀
20 km chyba damy radę?
Jednorazowo bez problemu, ale na drugi czy trzeci dzień może być problem.
Staram się ruszać, nie jestem jakiś "zastany". Pod koniec września wziąłem udział w biegu na orientację, z tym że nie biegłem a szedłem. Wyszło mi 30 km dróżkami leśnymi, 6,5 h.
Dałem radę choć pod koniec już jak automat.
Ciężko by mi było się zmusić na drugi dzień, ale nie wykluczam ze dałbym radę, gdyby to było 20+20+20.
W każdym razie ja się piszę, najwyżej zalegnę gdzieś w rowie, a kiedyś zasadzicie na nim orchidee.
najwyżej zalegnę gdzieś w rowie
No właśnie - ja żeby nie zalec w rowie,wolę już posiedzieć gdzies w przyjaźniejszym miejscu. Zapraszam.
Pod koniec września wziąłem udział w biegu na orientację, z tym że nie biegłem a szedłem. Wyszło mi 30 km dróżkami leśnymi, 6,5 h.
Wydaje mi się, że inaczej jest iść 30 km na czas a inaczej 20 spacerkiem ze świadomością, że nie musimy dotrzeć do jakiegoś konkretnego punktu tylko zanocować w miejscu, w którym się da. Moja koleżanka zrobiła teraz jakiś szlak górski po 30 km dziennie więc pomyślałam, że 20 spacerkiem będzie ok. Ale się nie upieram to tylko propozycja. Możemy to rozłożyć na 3 wyjazdy. Albo na 2 po 4 dni. Zresztą plan będzie tylko orientacyjny żeby obczaić wcześniej jakieś fajne miejsca na nocleg, ale jak się okaże w trakcie wycieczki, że słabo idzie to będziemy modyfikować. Albo zalegniemy w rowie.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Czyli na razie chętni to:
Milady
Teresa
Wowax
Emilka
Mysikrólik
Wszyscy na wiosnę? Aldona, zastanów się.
Czyli byśmy nosili cały ekwipunek: namioty, śpiwory itd ze sobą? Dobrze, że teraz namioty są lżejsze...
Namiot wystarczy 1 na dwie lub trzy osoby.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Tak więc od zamku w Korzkwi idziemy do m. in. do zamku w Ojcowie.
Czyli zostawiamy samochody w Korzkwi i idziemy dalej niezależnie?
Do Ojcowa pewnie doszlibyśmy po około 2 h. Dalej zamek w Pieskowej Skale, Januszkowa Szczelina. I w tej okolicy proponowałabym nocleg, ponieważ tego dnia musimy dojechać do Krakowa i Korzwkwi.
To jest około 9 km. Sam pomysł super, bo w Ojcowskim Parku można spędzić dowolną ilość czasu 😉 Zawsze chciałam obejść wszystkie te ojcowskie jaskinie, ale czasu starczało tylko na Łokietka i Ciemną. Zdecydowanie jest gdzie chodzić na spacery!
Pieskowa Skała:
styczeń-kwiecień
czynna wyłącznie ekspozycja „Przemiany stylowe w dziejach sztuki europejskiej
od Średniowiecza do Dwudziestolecia Międzywojennego”
soboty, niedziele, święta, wejścia o stałych godzinach:
10.00, 11.00, 13.00, 14.00
pozostałe dni – nieczynna
maj – wrzesień
wtorek-czwartek: 9.00–17.00
piątek: 9.00–13.00
sobota, niedziela: 10.00–18.00
http://pieskowaskala.eu/zwiedzanie/
Ruiny zamku w Ojcowie:
Otwarte od 8 kwietnia do 12 listopada (1 listopada nieczynne), w godz. od 10.00
do 16.45 (kwiecień, wrzesień ostatnie wejście),
do 17.45 (maj-sierpień, ostatnie wejście),
do 15.45 (październik, ostatnie wejście),
do 15.00 (listopad, ostatnie wejście).
W niedziele i święta czas otwarcia przedłuża się o jedną godzinę.
Januszkowa Szczelina, za Wikipedią: jaskinia jest trudna do zwiedzania, wymaga umiejętności i użycia specjalistycznego sprzętu wspinaczkowego. Jest niebezpieczna, gdyż w jej otworze znajduje się wiele zaklinowanych, wiszących bardzo dużych skał, które mogą się oberwać[1].
Ambitnie 😀 Nigdy tam nie byłam.
I w tej okolicy proponowałabym nocleg
Bardzo dobrze! Wg najpiękniejsza część trasy.
Drugiego dnia szlak prowadzi m. in. przez zamek w Rabsztynie. W okolicy Jaroszowca nocleg.
36km czyli koło 6h wg google maps, a wg strony ze szlakami prawie 10h... Z Pieskowej Skały 28km, ponad 7h.
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=50.2447320,19.7788240;50.3377200,19.5968250#50.25271/19.92508/11
Zamek w Rabsztynie w 2019 odnawiali, może w 2020 będzie już czynny.
Trzeci dzień to szlak prowadzący przez zamek w Bydlinie, Smoleniu a kończący w okolicy pałacu Pilicy. Razem około 60 km. Na drugą turę zostałby odcinek 80 km.
Wg strony ze szlakami 6h i 20 km spaceru. Zamek w Pilicy legalnie nie do obejrzenia chyba, ale sam w sobie ciekawy jest 😎
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=50.3377200,19.5968250;50.4666290,19.6568160#50.42572/19.67703/13
https://polskapogodzinach.pl/palac-w-pilicy/
Ale jakby nie patrzeć liczymy weekend trzydniowy 😀
W każdym razie ja się piszę, najwyżej zalegnę gdzieś w rowie, a kiedyś zasadzicie na nim orchidee.
Mam podobny plan 😀
Mam podobny plan
No to juz są trzy osoby chętne do rowu 😀
Zastanawiam się, czy bardziej będziemy stawiać na oglądanie zamków/ruin czy na przejście szlaku?