A pamiętanie taki serial (?) "Janka"? Oglądałam i nawet lubiłam.
Ja pamiętam, najbardziej podobały mi się konie 😊 . Za to jakoś nie rozumiałam zachwytów nad Agnieszką Krukówną.
A pamiętanie taki serial (?) "Janka"? Oglądałam i nawet lubiłam.
Oj tak! Oj tak! No przecież!
Uwielbiałam "Jankę". Krukówna była idealna do tej roli. Prześliczna, a jednocześnie zadziorna. Taki ładny urwis w spódnicy 😀
Ja lubiłam jeszcze "Dziewczynę i chłopaka" na podstawie książki Ożogowskiej i oczywiście wspaniały serial "Pierścień i róża" z cudną Kasią Figurą.
I jeszcze oglądałam "Przyjaciel/przyjaciele? wesołego diabła".
A jeszcze był serial z Malajkatem, coś chyba z komputerami. Taki krótki tytuł. Nie pamiętam, muszę poszukać. W każdym razie lubiłam go.
i oczywiście wspaniały serial "Pierścień i róża" z cudną Kasią Figurą.
Ja z kolei nigdy nie rozumiałam zachwytów nad Figurą. Jakoś nie podobała mi się ona i jako aktorka i jako kobieta.
Sprawdziłam.
"Wow". To ten tytuł. Taki prosty i oczywisty, a jakoś uciekło z pamięci.
i oczywiście wspaniały serial "Pierścień i róża" z cudną Kasią Figurą.
Ja z kolei nigdy nie rozumiałam zachwytów nad Figurą. Jakoś nie podobała mi się ona i jako aktorka i jako kobieta.
Ale nawet jako Rózia piękna buzia? 😀
Albo w "Kingsajzie"?
Przecież cudna była w tych filmach!
i oczywiście wspaniały serial "Pierścień i róża" z cudną Kasią Figurą.
Ja z kolei nigdy nie rozumiałam zachwytów nad Figurą. Jakoś nie podobała mi się ona i jako aktorka i jako kobieta.
Ale nawet jako Rózia piękna buzia? 😀
Albo w "Kingsajzie"?
Przecież cudna była w tych filmach!
Nawet.
Jakoś nie pasuje mi ona...
"Pierścień i róża" z cudną Kasią Figurą.
Ech...
Ja też nigdy nie uważałam Kasi Figury za szczególnie piękną, myślę, że gdyby nie, no cóż, figura, to jej atrakcyjność byłaby mocno średnia. W "Pierścieniu i róży" była ok, ale potem przeczytałam książkę i stwierdziłam, że z literackim pierwowzorem ma bardzo mało wspólnego...
Ja też nigdy nie uważałam Kasi Figury za szczególnie piękną, myślę, że gdyby nie, no cóż, figura, to jej atrakcyjność byłaby mocno średnia.
Bo ona nie jest piękna klasyczną pięknością.
Jest po prostu bardzo ładna, urocza i ma zniewalający uśmiech.
. W "Pierścieniu i róży" była ok, ale potem przeczytałam książkę i stwierdziłam, że z literackim pierwowzorem ma bardzo mało wspólnego...
Zgadzam się. Książka i serial różnią się. Ale ... Mnie serial podoba się bardziej niż książka.
To jeden z tych rzadkich przypadków (mam ich kilka), kiedy ekranizacja podoba mi się bardziej niż książka, na podstawie której powstała.
Zgadzam się. Książka i serial różnią się. Ale ... Mnie serial podoba się bardziej niż książka.
To jeden z tych rzadkich przypadków (mam ich kilka), kiedy ekranizacja podoba mi się bardziej niż książka, na podstawie której powstała.
A ja nie potrafię ich porównać - serial kładzie nacisk na całkiem inne elementy niż książka, jest jakby jej wersją, a nie ekranizacją. W powieści jest mnóstwo "świata przedstawionego", wspomnień, anegdotek, wzmianek o historii czy kulturze. Do tego coś, co pojawia się też w "Narzeczonej dla księcia", czyli takie połączenie świata fikcyjnego i realnego, historii i współczesności, kiedy w bajkowy klimat wkracza nagle element z innego świata. W serialu tego nie zauważyłam, tam mamy konsekwentnie konwencję baśni.
Przypomniałam sobie dzisiaj jeden z odcinków "Barbary i Jana" - "Kłopotliwa nagroda". Bardzo sympatycznie się oglądało, zwłaszcza jeśli uznało się na propagandowe treści za element komiczny.
"Kłopotliwa nagroda"
Krowa NCB, jak nasze inne znane zwierzątko, znane jako PBZ 😀
Fajny odcinek. Też sobie chyba odświeżę ten serial a za jednym kopem "Kapitana Sowę".
Co do serialu "W labiryncie" z 1988 roku to jestem mile zaskoczona. Stary serial, ale wciąż jary. Czasy czarno-białych produkcji już minęły, lecz chętnie wraca się w przeszłość. Obsada aktorska doskonała tak samo jak gra aktorska. Świetna rola Marka Kondrata. Wątki i losy głównych bohaterów wciągają. Seriale obyczajowe mają coś w sobie szczególnie te starsze.
Seriale obyczajowe mają coś w sobie szczególnie te starsze.
Te starsze, to chyba bardziej przez sentyment 🙂
Obejrzałem "07 zgłoś się". Chyba wszystkie odcinki wcześniej obejrzałem ale muszę przyznać, że to dobrze zrobiony film. Akcja wartka, trzyma w napięciu ale... przecież ten Borewicz zmieniał kochanki jak rękawiczki, w każdym odcinku inna, czasami nawet dwie lub trzy, nie wybrzydzał jeśli chodzi o wzrost, kolor włosów i wiek.
Twtter is a day by day war
"Trzeciej granicy" wcześniej nie obejrzałem i nie przeczytałem. Teraz obejrzałem wszystkie osiem odcinków i jestem zawiedziony. Niby bohater sympatyczny, wszyscy go lubią, on lubi wszystkich ale akcja cięta niemiłosiernie, jeszcze się akcja nie skończyła w Zakopanem a już oglądamy Budapeszt, wychodzi Jędrek z ludźmi w góry pod koniec jednego odcinka, w drugim już siedzi w samochodzie Gestapo z kajdankami na rękach.
No i to czego pewnie w tamtych czasach ludzie nie dostrzegali, ale idealnie przemycona krytyka rządu londyńskiego, polityków i żołnierzy, którzy dla Londynu pracowali. Balety w Budapeszcie, zdrajcy, złodzieje, nie liczą się z ludźmi. W końcu jednak Jędrek przejrzał na oczy i do uratowanego żołnierza Armii Radzieckiej krzyczy "towarzyszu!".
Twtter is a day by day war